DAJ CYNK

Popularny komunikator zakazany przez sąd. Operatorzy muszą go blokować

Mieszko Zagańczyk

Aplikacje

Jeden z najpopularniejszych komunikatorów na świecie znalazł się na cenzurowanym. Sąd nakazał operatorom blokowanie dostępu do jego serwerów, co uniemożliwia użytkownikom korzystanie z aplikacji.

Chodzi o Telegram, który jest ogromnie popularny w Rosji i na Ukrainie, ale też w wielu państwach całego świata, a łącznie ma 800 mln użytkowników. Apka już wcześniej miała różne problemy sądowe, a teraz hiszpański Wysoki Trybunał nakazał jej zawieszenie na terenie kraju. Postanowienie sądu wchodzi od dziś i ma charakter tymczasowy, nie wiadomo jednak, jak sprawy potoczą się dalej.

Decyzja Trybunału to efekt działania czterech głównych grup medialnych w Hiszpanii – Mediaset, Atresmedia, Movistar i Egeda – które złożyły skargę, że komunikator pozwala w nieograniczony sposób rozpowszechniać treści multimedialne przez nie stworzone i chronione prawem autorskim. Nałożony przez sąd zakaz poprzedzony był wezwaniem do wyjaśnień, skierowanym do twórców Telegramu, ale jego właściciele nie odpowiedzieli.

Obowiązek nałożenia blokady na komunikator spoczął na operatorach telekomunikacyjnych, którzy zaczęli odcinać użytkowników Telegramu już w sobotę.  Nakaz sądowy ma obowiązywać tylko przez kilka dni, ale jest więcej niż pewne, że na tym sprawa się nie zakończy – chyba że Telegram wdroży mechanizm zabezpieczające prawa autorskie skarżących się koncernów. Sędzia, który podjął taką decyzję, wyjaśnił, że zakaz wynikał z braku współpracy ze strony firmy.

Telegram jest bardzo popularny w Hiszpanii – ma tam nieco ponad 8 milionów użytkowników, co stanowi prawie 18 procent całej populacji. 

Przed Hiszpanią Telegram miał też problemy z podobnymi zakazami, choć z różnych przyczyn, w Chinach, Tajlandii, Pakistanie, Iranie i na Kubie. W tych państwach Telegram trafił na czarną listę jako niekontrolowane przez rządy narzędzie komunikacji, z którego korzystała opozycja.

Wcześniej Telegram znalazł się też wśród trzech komunikatorów – obok WhatsApp i Signal – zakazanych we Francji do zastosowań rządowych. W tym przypadku wiązało się to z obawami o luki w zabezpieczeniach i to, że nie zapewniają pełnej poufności.

Zobacz: WhatsApp zakazany. Rząd wyjaśnia obawy
Zobacz: Pobierasz Telegrama? Uważaj, możesz wpaść w pułapkę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Reuters, Euronews.com