REKLAMA

PROTESTY W GRUZJIGruzja wraca do starego pomysłu na ustawę o „wpływach zagranicznych”. Wrócą masowe protesty?

2024-04-17 07:55, akt.2024-04-18 07:51
publikacja
2024-04-17 07:55
aktualizacja
2024-04-18 07:51

Parlament Gruzji przyjął we wtorek w pierwszym czytaniu ustawę o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwaną też ustawą o zagranicznych agentach. Jej krytycy uważają, że – podobnie jak w Rosji – może ona zostać użyta przeciwko opozycji i społeczeństwu obywatelskiemu.

Gruzja wraca do starego pomysłu na ustawę o „wpływach zagranicznych”. Wrócą masowe protesty?
Gruzja wraca do starego pomysłu na ustawę o „wpływach zagranicznych”. Wrócą masowe protesty?
fot. Dietmar Denger / / FORUM

Jak poinformował portal Interpressnews.ge, posłowie przegłosowali projekt w pierwszym czytaniu 83 głosami za. Większość w 150-osobowym parlamencie Gruzji ma partia Gruzińskie Marzenie, która zainicjowała wznowienie prac nad ustawą. W ubiegłym roku ta siła polityczna wycofała się z projektu wobec masowego protestu oraz krytyki ze strony Zachodu.

Obecnie, pomimo tego, że Gruzini znowu masowo wyszli na ulice, Gruzińskie Marzenie przekonuje, że nie ustąpi, a krytyczne uwagi i apele ze strony USA, UE czy organizacji międzynarodowych nazywa "ingerencją w sprawy wewnętrzne". W poniedziałek i wtorek w centrum Tbilisi odbyły się duże protesty. Doszło do zatrzymań, policja użyła gazu. Miało też dojść do pobić dziennikarzy i demonstrantów.

Formalnie gruzińska partia władzy, która rządzi już trzecią kadencję (a jesienią liczy na następną) popiera kurs na eurointegrację, jednak coraz częściej zarzuca się jej sprzyjanie Rosji. Prezydent Salome Zurabiszwili nazwała ostatnio Gruzińskie Marzenie "marzeniem Rosji". Ustawa o przejrzystości wpływów jest nazywana ustawą rosyjską, bo przypomina rosyjskie przepisy, używane przez Kreml do gnębienia opozycji.

Rządząca Gruzją już trzecią kadencję partia Gruzińskie Marzenie powróciła do ustawy o tzw. agentach zagranicznych (obecnie przerobionej na ustawę o "przejrzystości wpływów zagranicznych"), z uchwalenia której zrezygnowało w marcu ubiegłego roku po masowych protestach i krytyce ze strony państw zachodnich.

Wzorowana na rosyjskiej ustawa, stąd nazwana też po prostu "ustawą rosyjską" lub "ustawą o agentach zagranicznych", przewiduje, że organizacje otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.

Przedstawiciele USA, UE, ONZ wyrażają zaniepokojenie z powodu wznowienia prac nad ustawą i apelują do władz Gruzji o wycofanie się z projektu. Zwracają m.in. uwagę, że stoi on w sprzeczności z europejskimi aspiracjami Gruzji i procesem eurointegracji. Gruzja w grudniu 2023 r. otrzymała status kandydata do Unii Europejskiej.

UE ponownie wzywa Gruzję do wycofania się z ustawy o "wpływach zagranicznych"

Proponowane przez władze Gruzji przepisy ograniczą swobodne działanie organizacji obywatelskich i mediów i mogą być przeszkodą dla Gruzji na ścieżce do UE - napisali w środę w oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell i komisarz UE ds. sąsiedztwa Oliver Varhelyi.

Unijni politycy określili przepisy o "wpływach zagranicznych" jako "niepokojące" i zauważyli, że są one niezgodne z podstawowymi normami i wartościami Unii Europejskiej, więc ich ostateczne przyjęcie miałoby negatywny wpływ na postępy Gruzji na jej drodze do UE. Tymczasem, jak zauważyli komisarze, przeważająca większość obywateli tego kraju chce wstąpienia Gruzji do Unii.

Komisarze wyrazili też zaniepokojenie tym, że nowa ustawa może ograniczyć zdolność społeczeństwa obywatelskiego i mediów do swobodnego działania, ograniczyć wolność słowa oraz niesprawiedliwie stygmatyzować wiele organizacji.

"Gruzja ma dynamiczne społeczeństwo obywatelskie, które przyczynia się do postępów kraju na drodze do członkostwa w UE" - napisali Borell i Varhelyi w wydanym w środę oświadczeniu i wezwali gruzińskie władze do wycofania się z przepisów.

Wzorowana na rosyjskiej ustawa, zwana też "ustawą rosyjską" lub "ustawą o agentach zagranicznych", przewiduje, że organizacje otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.

Gruzja w grudniu 2023 r. otrzymała status kandydata do Unii Europejskiej.

Na ulice wyszło 20 tys. osób, by protestowac przeciwko kontrowersyjnej ustawie

Około 20 000 osób demonstrowało w środę w stolicy Gruzji Tbilisi przeciwko tzw. ustawie o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwanej też ustawą o zagranicznych agentach, która dzień wcześniej została przyjęta przez gruziński parlament w pierwszym czytaniu.

Protestujący zebrali się wieczorem przed budynkiem parlamentu, blokując główną arterię stolicy, po czym ruszyli w stronę biura premiera, żądając jego przybycia i spotkania się z nim.

"Nie dla rosyjskiego prawa!" - skandowali uczestnicy demonstracji. Towarzyszyły im dźwięki gruzińskiego hymnu narodowego i "Ody do radości", hymnu Unii Europejskiej.

Według agencji prasowej Interpress wiece odbyły się także w kilku innych miastach w całym kraju, w tym w drugim pod względem wielkości Batumi.

Protesty przeciwko ustawie o zagranicznych agentach odbyły się trzeci dzień z rzędu. W dwóch poprzednich dniach doszło do zatrzymań, policja użyła gazu, miało też dojść do pobić dziennikarzy i demonstrantów.

Mimo to partia Gruzińskie Marzenie, która ma większość w parlamencie, zapowiedziała, że nie zrezygnuje z wprowadzenia ustawy w życie, a krytyczne uwagi i apele ze strony USA, UE czy organizacji międzynarodowych nazywa "ingerencją w sprawy wewnętrzne".

Jeśli nowe prawo zostanie przyjęte, organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. środków z zagranicy, będą zmuszone zarejestrować się jako "organizacje realizujące interesy obcego mocarstwa", pod groźbą kar finansowych. Ustawa o przejrzystości wpływów przez jej przeciwników jest nazywana ustawą rosyjską, bo przypomina rosyjskie przepisy, używane przez Kreml do gnębienia opozycji.

UE, która w grudniu przyznała Gruzji status kraju kandydującego, wezwała do odrzucenia tekstu, twierdząc, że jest on sprzeczny z programem reform, których kraj ten musi się podjąć, aby czynić postępy na drodze ku wstąpieniu do Unii. Szef dyplomacji UE Josep Borrell i europejski komisarz ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi stwierdzili, że wtorkowe głosowanie było "bardzo niepokojące".

"Ostateczne przyjęcie tego prawodawstwa miałoby negatywne konsekwencje dla europejskich ambicji Gruzji" – stwierdzili zaznaczając, że takie prawo "nie jest zgodne” z wartościami UE. Waszyngton wyraził podobne obawy.

Gruzińskie Marzenie powróciła do ustawy o tzw. agentach zagranicznych (obecnie przerobionej na ustawę o "przejrzystości wpływów zagranicznych"), z uchwalenia której zrezygnowało w marcu ubiegłego roku po masowych protestach i krytyce ze strony państw zachodnich. (PAP)

zm/

Źródło:PAP
Tematy
Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Komentarze (4)

dodaj komentarz
and00
Takie ustawy powinno mieć każde panstwo
A już na pewno uważając się za niezależne

To nie jest normalne że np jakiś bogaty stary dziad z drugiego końca świata finansuje i ustala jaka linie i poglądy, oraz o co mają walczyć dziesiątki organizacji w innym kraju
tomitomi
wolność , to jest wybór bezkompromisowy ! największa wartość rodzaju ludzkiego !

tomitomi
zasowietyzowana gruzja , to nie Gruzja ! ! !
tzn . wolność mają , ale nie dostają ! !
p-j
Czyli co, kolorowa rewolucja odwołana?

Powiązane: Gruzja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki