Jak poinformowało Centralne dowództwo Armii USA (Centcom) 24 kwietnia o godzinie 11:51 (czasu sanajskiego) okręt należący do międzynarodowej koalicji pomyślnie zestrzelił jeden przeciwokrętowy pocisk balistyczny (ASBM) wystrzelony z obszaru zachodniego Jemenu, kontrolowanego przez bojowników Huti, wspieranych przez Iran. To pierwszy od dłuższego czasu atak w tym regionie.
Celem bojowników miał być prawdopodobnie MV Yorktown, statek pływający pod banderą USA, będący także własnością i obsługiwany przez USA, z załogą składającą się z 18 obywateli amerykańskich i czterech greckich. Po ataku nie zgłoszono żadnych obrażeń ani uszkodzeń. Przypomnijmy, że celem ataków Huti są szczególnie statki powiązane z Izraelem oraz państw zaangażowanych w działania morskie w regionie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej.
Tego samego dnia, między 12:07 a 13:26, siły USA skutecznie zaatakowały, w ramach "działań w samoobronie", i zniszczyły cztery pokładowe bezzałogowe statki powietrzne (UAV) nad obszarami Jemenu kontrolowanymi przez Huti. Ustalono, że stanowią bezpośrednie zagrożenie dla amerykańskich i koalicyjnych okrętów, a także żeglugi cywilnej w regionie. Jak podkreśliło dowództwo sił USA, działania te podejmowane są w celu ochrony utrzymania wolności żeglugi i zwiększenia bezpieczeństwa wód międzynarodowych..
W związku z działaniami Huti od listopada ub. r. rozpoczął się największy od dekad kryzys żeglugi. W efekcie międzynarodowy ruch morski w znacznej mierze odpuścił ruch przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską, w tym przez Kanał Sueski. Zamiast tego statki wielu firm, w tym największych w branży morskiej, obierają alternatywną, dłuższą trasę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. To wpłynęło na opóźnienia w zawijaniu statków do portów i tym samym zakłócając łańcuchy dostaw.
Od momentu rozpoczęcia ataków na żeglugę bojownikom udało się uprowadzić rorowiec Galaxy Leader, który wraz z załogą wciąż jest przetrzymywany w kontrolowanym przez nich porcie Al-Hudajda. Oprócz tego Huti uszkodzili kilkanaście statków, w tym tylko dwa na tyle skutecznie, że zostały porzucone. W efekcie ich działań jak dotąd zginęły trzy osoby z załóg statków, a pięć zostało rannych.
Aby zapewnić bezpieczeństwo międzynarodowej żeglugi w grudniu ub. r. USA zainicjowały misję pk. "Prosperity Guardian". Z kolei Unia Europejska rozpoczęła na początku tego miesiąca operację "Aspides" o podobnym celu. Obie inicjatywy mają charakter obronny. Nie licząc zmasowanych ataków brytyjskich i amerykańskich sił powietrznych na instalacje wojskowe Huti w kontrolowanym przez nich zachodnim Jemenie oraz sporadycznych uderzeń (w ramach "samoobrony") na przygotowywane przez rebeliantów rakiety i drony do wystrzelenia, międzynarodowa koalicja jest w kropce i nie ma rozwiązania tej sytuacji. Nie wiadomo, czy zakończenie konfliktu w Gazie doprowadziłoby rzeczywiście do przerwania ataków na żeglugę.
Pożar na tankowcu trafionym rakietą wystrzeloną przez Huti
Niespokojnie na wyspach Nowej Kaledonii. To ważny obszar Francji na Pacyfiku
Chińscy hakerzy inlitrują europejską żeglugę. Wykryto szpiegowskie oprogramowanie
W tym miesiącu odbędzie się ćwiczenie taktyczno-specjalne z zakresu reagowania kryzysowego pk. "Sarex 24"
Ukraińskie drony zaatakowały terminal paliwowy w Noworosyjsku
Święto Straży Granicznej. Ponad trzy dekady obrony granicy na lądzie i morzu