REKLAMA

Sąd Najwyższy o kredytach „frankowych”. Rozstrzygnięcia po myśli kredytobiorców

Michał Kisiel2024-04-25 18:40, akt.2024-04-26 14:11analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-25 18:40
aktualizacja
2024-04-26 14:11

Po ponad trzech latach oczekiwania doczekaliśmy się tzw. dużej uchwały frankowej Sądu Najwyższego. Rozstrzygnięcia nie są zaskakujące i w dużej mierze potwierdzają linię orzeczniczą, która ukształtowała się w sądach.

Sąd Najwyższy o kredytach „frankowych”. Rozstrzygnięcia po myśli kredytobiorców
Sąd Najwyższy o kredytach „frankowych”. Rozstrzygnięcia po myśli kredytobiorców
fot. photostock360 / / Shutterstock

25 kwietnia Sąd Najwyższy przedstawił rozstrzygnięcie szeregu kwestii związanych z tzw. kredytami frankowymi. O tym, że rozważane pytania były kontrowersyjne, świadczyć może liczba zdań odrębnych zgłoszonych przez sędziów. W trakcie posiedzenia przedstawiono wyłącznie ustne, skrócone uzasadnienie.

Na jakie pytania miał odpowiedzieć Sąd Najwyższy?

1. Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?

W uchwale Sądu Najwyższego wskazano, że nie można przyjąć innego sposobu określenia kursu waluty obcej. Przekreślono zatem np. próby zastąpienia zapisów z umowy kursem średnim NBP.

"Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi, wedle której w aktualnym stanie prawnym taka możliwość nie istnieje. W orzecznictwie TSUE nie budzi wątpliwości, że sąd krajowy jest władny zastąpić nieuczciwy warunek umowny przez przepis prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, dzięki czemu umowa może dalej obowiązywać. Chodzi w tym przypadku o przepisy odzwierciedlające równowagę, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków obu stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tego rodzaju regulacji, jednakże w aktualnym stanie w prawie polskim nie sposób znaleźć. Nie mają takiego charakteru" - wskazano w ustnym uzasadnieniu.

2.Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty, umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?
3. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej, umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie?

Sąd wskazał, że umowa nie wiąże w takim przypadku w pozostałym zakresie. Jedynym mechanizmem, który może powstrzymać upadek umowy, jest świadoma wola konsumenta, który chciałby skorzystać z takiego rozwiązania.

"Klauzule przeliczeniowe jako odnoszące się do ryzyka kursowego determinują określenie głównych świadczeń stron, a ich usunięcie prowadzi do istotnej zmiany umowy. Taka zaś w świetle orzecznictwa TSUE wypracowanego na gruncie dyrektywy 93/13 jest niedopuszczalna. Z tego względu ustawowe domniemanie dalszego wiązania umowy w przypadku, w którym usunięciu z powodu stwierdzonej abuzywności podlegają postanowienia umowy określające główne świadczenia stron, nie jest wystarczające do uznania, że umowa taka może nadal wiązać strony. Jest to bowiem sytuacja zbliżona do przypadku, w którym pozostała treść umowy nie wystarcza do określenia na czym polegają prawa i obowiązki stron. W przypadku umowy kredytu denominowanego jest to najlepiej widoczne, ponieważ na skutek usunięcia niedozwolonego postanowienia przeliczeniowego umowa nie określa kwoty kredytu. Umowa nie zawiera zatem wówczas elementu koniecznego" - wskazano w uzasadnieniu.

4. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?

Sąd Najwyższy wskazał, że w takim scenariuszu powstają samodzielne roszczenia. Wygrała zatem tzw. teoria dwóch kondykcji. Potwierdzono tylko wcześniejsze rozstrzygnięcie SN.

5. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?

Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował wobec banku związanie postanowieniami umowy. Z punktu widzenia banków odpowiedź ta jest korzystna – kredytodawcy mogli się obawiać przedawnienia roszczenia o zwrot kapitału, gdyby momentem startu była np. chwila podpisania umowy.

"W ocenie Sądu Najwyższego adekwatnym rozwiązaniem tej sytuacji, w której decydujące znaczenie ma wola konsumenta co do ewentualnej rezygnacji z ochrony wywodzonej z dyrektywy 93/13, jest powiązanie rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia z wyrażeniem woli konsumenta w tym przedmiocie. Dopiero bowiem od chwili, w której konsument podjął decyzję, że nie potwierdza postanowień umownych, bank ma podstawy do żądania zwrotu świadczenia (...). Poprzez jednostronne oświadczenie co do zakwestionowania postanowień abuzywnych lub choćby wezwanie do zwrotu uiszczonych na rzecz banku rat kredytowych konsument wyraża swoją decyzję, że nie potwierdza obowiązywania klauzul abuzywnych" - wskazano w uzasadnieniu.

6. Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?

Sąd Najwyższy podkreślił, że nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.

Komunikat Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 25/22

Związek Banków Polskich komentuje uchwałę

"Uchwała, zgodnie z oświadczeniem 9 sędziów Izby Cywilnej SN powołanych przed 2017 r.,  podjęta została w niekonstytucyjnym składzie i nie realizuje swojej podstawowej funkcji ustrojowej, zmierzającej do ujednolicenia orzecznictwa sądów. Istnieją zatem poważne wątpliwości co do prawidłowości składu orzekającego. Tym samym rodzą się pytania o moc i skuteczność niniejszej Uchwały.

Ponadto, zaznaczyć należy, że aż 6 sędziów złożyło zdania odrębne, przede wszystkim w zakresie tego czy umowa po wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych powinna być utrzymana w mocy, co dodatkowo pogłębia wątpliwości co do jednolitości poglądów wyrażonych w Uchwale.

SN nie oceniał czy postanowienia przeliczeniowe są abuzywne. W dalszym ciągu sądy będą musiały indywidualnie oceniać abuzywny charakter tych postanowień.

SN wykluczył możliwość zastąpienia przepisem bądź normą prawa zwyczajowego abuzywnych postanowień zawartych w umowie kredytowej odnoszących się do kursu waluty obcej.

Umowa po wyeliminowaniu z niej postanowień abuzywnych (klauzul przeliczeniowych) nie może zostać utrzymana w mocy, o ile pozostała część umowy nie pozwala na dalsze jej wykonywanie.

SN potwierdził stanowisko wyrażone w uchwale 7 sędziów z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), że w razie nieważności umowy każdej ze stron przysługuje roszczenie o zwrot spełnionego przez tę stronę świadczenia (tzw. teoria dwóch kondykcji).

Termin przedawnienia roszczeń może rozpocząć bieg dopiero w dniu następującym po zakwestionowaniu przez kredytobiorcę względem banku postanowień umowy. Powyższe jest zgodne z ostatnimi orzeczeniami TSUE.

SN jednoznacznie wykluczył możliwość żądania przez kredytobiorcę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Związek Banków Polskich stoi konsekwentnie na stanowisku, że najlepszym i najszybszym rozwiązaniem problemu kredytów frankowych jest zawieranie ugód" - czytamy w stanowisku Związku Banków Polskich.

Przedawnienie i wynagrodzenie za korzystanie z kapitału - prawnicy komentują

"Sąd Najwyższy odpowiadając na postawione pytanie w zakresie terminu przedawnienia roszczeń banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu powiązał rozpoczęcie biegu tego terminu od zdarzenia zakwestionowania względem banku związania postanowieniami umowy. Wynika z tego, że rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia nie może rozpocząć się przed tym jak konsument zakwestionuje ważność postanowień umowy kredytu, czego ostatecznym skutkiem będzie upadek całej umowy kredytu" - wskazuje Piotr Szymański, radca prawny, counsel w praktyce Sporów Instytucji Finansowych kancelarii Kochański & Partners.

"Kwestia skutecznego zakwestionowania związania postanowieniami umowy może jednak budzić pewne wątpliwości interpretacyjne. Bardzo często konsumenci, powołując się na abuzywność postanowień umowy, czy to w reklamacji, czy też w wezwaniu do zapłaty lub nawet w samym pozwie formułują alternatywne roszczenia zakładające utrzymanie umowy w mocy po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych. W takiej sytuacji trudno jest uznać, że konsument jednoznacznie zakwestionował związanie go postanowieniami umowy kredytu w sposób, który może skutkować upadkiem całej umowy kredytu. Pewną wskazówkę w tym zakresie udzielił już wcześniej Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku, sygn. III CZP 11/20 stwierdzając, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Zgodnie z orzecznictwem TSUE obecnie nie jest już w tym zakresie wymagana dodatkowo formalna zgoda konsumenta, ale cały czas pozostaje aktualne orzecznictwo TSUE z którego wynika, iż taką decyzję konsument powinien móc samodzielnie podjąć po stosownym pouczeniu go przez Sąd o możliwych skutkach upadku umowy. Prowadzi to do konkluzji, że tak długo, jak wola konsumenta nie przybierze ostatecznego kształtu, a więc do czasu uprawomocnienia się ewentualnego orzeczenia w sprawie zakładającego bezskuteczność postanowień umowy kredytu, nie sposób jest uznać, że konsument skutecznie zakwestionował względem banku związanie go postanowieniami umowy. Co z kolei powoduje, że rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń banku należałoby liczyć dopiero od momentu uprawomocnienia się orzeczenia Sądu w sprawie z powództwa konsumenta" - dodaje Piotr Szymański z kancelarii Kochański & Partners.

"Odnośnie pytania szóstego sąd potwierdził tezę zaszytą w niedawnych orzeczeniach TSUE dot. braku podstaw prawnych do żądania wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Zwraca jednak uwagę fakt, że Sąd Najwyższy odniósł się jedynie do okresu od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w zwłokę, a contrario dopuścił możliwość naliczania odsetek obu stronom od momentu popadnięcia w opóźnienie – oznacza to, że banki po wezwaniu kredytobiorców do zwrotu kapitału mogą naliczać odsetki od całej kwoty kredytu za okres, w jakim kredytobiorcy pozostawali w opóźnieniu" - wskazuje Andrzej Pałys, adwokat, partner w praktyce Sporów Instytucji Finansowych kancelarii Kochański & Partners.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Mercedes - samochody elektryczne w wyprzedaży rocznika

Mercedes - samochody elektryczne w wyprzedaży rocznika

Advertisement

Komentarze (27)

dodaj komentarz
bartek_kaboom
Jak Frank był po 2zł, a złotówkarze płacili dużo większe raty, to frankowicze siedzieli cicho. Umowy frankowe nie mialy klauzul abuzywnych.

Ale jak frank był po 5 zł to nagle umowy frankowe zawierały mnóstwo klauzul niedozwolonych. FRANKOWICZE WIDZIELI CO PODPISUJĄ, NIKT ICH DO NICZEGO NIE ZMUSZAŁ
jkl777
Kto zmusil banki do przedstawiania wadliwych umow?
szprotkafinansjery odpowiada jkl777
One nie były wadliwe, a jeśli już, to w znikomej części, absolutnie nie kwalifikującej do unieważnienia w całości. Nie były wadliwe także dla fankowiczów, którzy śmiali się w twarz złotówkowiczom i mieli w dudzie spread i szwajcarski wskaźnik stóp procentowych.

Po latach kilku cwaniaków-prawników przepchnęło skandaliczną
One nie były wadliwe, a jeśli już, to w znikomej części, absolutnie nie kwalifikującej do unieważnienia w całości. Nie były wadliwe także dla fankowiczów, którzy śmiali się w twarz złotówkowiczom i mieli w dudzie spread i szwajcarski wskaźnik stóp procentowych.

Po latach kilku cwaniaków-prawników przepchnęło skandaliczną wykładnię, a stronniczy TSUE przyklepał.
Powiedzieć, że to farsa i gwałt na logice i zasadach stosowania prawa, to jakby nic nie powiedzieć.
jkl777 odpowiada szprotkafinansjery
Skoro tak twierdzisz, musisz miec racje. Na tym poprzestane, kiedy po wyroku z pelnym spokojem odmowie zwrotu kapitalu na podstawie przedawnienia roszczenia, jednoczesnie oczekujac na przelew od banku tego co wplacilem i kilkuset tysiecy odsetek.
szprotkafinansjery odpowiada jkl777
No i czym się tak właściwie chwalisz? Gangsterzy też dobrze zarabiają, ale oni przynajmniej siedzą cicho...
prawdziwynierobot odpowiada szprotkafinansjery
"One nie były wadliwe, a jeśli już, to w znikomej części, absolutnie nie kwalifikującej do unieważnienia w całości. Nie były wadliwe także dla fankowiczów, którzy śmiali się w twarz złotówkowiczom i mieli w dudzie spread i szwajcarski wskaźnik stóp procentowych. "

o, lobby bankowe się uruchomiło :)

A serio,
"One nie były wadliwe, a jeśli już, to w znikomej części, absolutnie nie kwalifikującej do unieważnienia w całości. Nie były wadliwe także dla fankowiczów, którzy śmiali się w twarz złotówkowiczom i mieli w dudzie spread i szwajcarski wskaźnik stóp procentowych. "

o, lobby bankowe się uruchomiło :)

A serio, to rozczulają mnie te wpisy o śmianiu się w twarz złotówkowiczom, argument tak merytoryczny, jak argument dziecka z przedszkola.
Jeśli posługujesz się taką retoryką, to nie dziw się, że ludzie się z ciebie śmieją, jak to napisałeś "w twarz"
prawdziwynierobot odpowiada szprotkafinansjery
Pamiętam jak w 2008 roku tzw. bankierzy - pracownicy jednego z banków wozili się furami, kupowali nieruchomości jak szaleni. z czego mieli kasę? - z prowizji z udzielanych kredytów frankowych i innych "produktów" finansowych. Oni to się wtedy śmiali w twarz "frajerom".
Ci bankierzy nieźle się wtedy dorobili,
Pamiętam jak w 2008 roku tzw. bankierzy - pracownicy jednego z banków wozili się furami, kupowali nieruchomości jak szaleni. z czego mieli kasę? - z prowizji z udzielanych kredytów frankowych i innych "produktów" finansowych. Oni to się wtedy śmiali w twarz "frajerom".
Ci bankierzy nieźle się wtedy dorobili, te nieruchomości cały czas mają, kasę zarobioną też nikt im nie każe oddawać.
To tak a'propos "śmiania się" jedni z drugich.
lukaszslask
Na zachodzie….w Norwegii itp maja wprawdzie kredyty na 1-2%,ale wlasnie dlatego nieruchy tam kosztuja powyzej miliona euro i daja zarobic deweloperom,to ja bym wolal miec 5%,ale zeby nieruchomosc 80 metrowa kosztowala 100 tys €,widzicie co dala sama zapowiedz kredytu 2%???ceny do gory itp
Pieniadz zawsze ma troche kosztowac np
Na zachodzie….w Norwegii itp maja wprawdzie kredyty na 1-2%,ale wlasnie dlatego nieruchy tam kosztuja powyzej miliona euro i daja zarobic deweloperom,to ja bym wolal miec 5%,ale zeby nieruchomosc 80 metrowa kosztowala 100 tys €,widzicie co dala sama zapowiedz kredytu 2%???ceny do gory itp
Pieniadz zawsze ma troche kosztowac np wlasnie 5% zeby nie tracil na wartosci!!!
Jak mozna placic 32% podatek i pelny zus,o innych podatkach vat,cit dyw nie wspominam i wplacac to potem na zero %???
miketheripper
"Kijów wstrzymał świadczenie usług konsularnych dla mężczyzn w wieku poborowym za granicą. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska - jeśli Kijów poprosi - pomoże ściągnąć mężczyzn do Ukrainy.


Stanowcze stanowisko Berlina
Berlin bardziej stanowczo wypowiada się w tej sprawie. Niemiecki rząd ogłosił,
"Kijów wstrzymał świadczenie usług konsularnych dla mężczyzn w wieku poborowym za granicą. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska - jeśli Kijów poprosi - pomoże ściągnąć mężczyzn do Ukrainy.


Stanowcze stanowisko Berlina
Berlin bardziej stanowczo wypowiada się w tej sprawie. Niemiecki rząd ogłosił, że "obywatele Ukrainy w wieku poborowym będą mogli przebywać w Niemczech z nieważnymi paszportami".

Berlin stwierdził, iż "wydawanie lub przedłużanie zezwoleń na pobyt czasowy w Niemczech uchodźcom ukraińskim nie wymaga od nich posiadania ważnego paszportu. Najważniejsze jest to, że władze mają możliwość ustalenia w jakiś sposób tożsamość danej osoby".
mknowak
Teraz czekam na sprawy o WIBOR i WIRON i za 5 lat żaden bank nie będzie dawał kredytów hipotecznych już teraz w programie BK był praktycznie banki "Państwowe". Prywatne banki wycofują się z kredytów hipotecznych i w sumie im się nie dziwię bo kwestia czasu i będą kolejne pozwy i kolejne a zważywszy, że żaden rząd nie chce Teraz czekam na sprawy o WIBOR i WIRON i za 5 lat żaden bank nie będzie dawał kredytów hipotecznych już teraz w programie BK był praktycznie banki "Państwowe". Prywatne banki wycofują się z kredytów hipotecznych i w sumie im się nie dziwię bo kwestia czasu i będą kolejne pozwy i kolejne a zważywszy, że żaden rząd nie chce tego uporządkować to lepiej tego nie ruszać.

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki