Oszuści nie odpuszczają. Stosują przekręt na dowód. Mogą nawet sprzedać twoje mieszkanie

Wyciek danych osobowych ma poważne konsekwencje, jednak nie z wszystkich zdajemy sobie sprawę. Co wspólnego ma przekręt na sprzedaż mieszkania z nielegalnie pozyskanymi danymi? Okazuje się, że oszuści mogą je wykorzystać do sfałszowania dowodu, a następnie próbować sprzedać nieruchomość.

O wyciekach danych i konsekwencjach z nimi związanych nie od dziś ostrzegają media, a przede wszystkim eksperci zajmujący się bezpieczeństwem w sieci. Jakiś czas temu z ZUS wyciekły dane prawie 300 płatników, w tym imiona i nazwiska, adresy, numery PESEL i dowodów osobistych. Wyciekają także informacje ze sklepów internetowych, a nawet z sieci laboratoriów. Hakerzy nie ustępują, ale do wycieku może też dojść z naszej winy. Konsekwencje mogą być poważne.

Zobacz wideo Czy opłaca się w Polsce brać kredyt na 30 lat i czy można go nadpłacać? Ekspert: Moim klientom doradzam coś innego

Sprzedali cudze mieszkanie na fałszywy dowód osobisty. Wyłudzili dane

Wyciek danych osobowych to coś, czego nigdy nie powinniśmy bagatelizować. Dlaczego? Większość myśli przede wszystkim o oszustach biorących kredyty na wyłudzone w ten sposób dane, to jednak niejedyny problem. Okazuje się, że taki oszust może nawet... sprzedać nasze mieszkanie. Kilka lat temu zapadł w takiej sprawie głośny wyrok.

Oszuści, posługując się "dowodem kolekcjonerskim", mogą próbować sprzedać mieszkanie lub nieruchomość, w tym niezamieszkałą działkę. Wszystkie dane potrzebne do sfałszowania dokumentu znaleźć mogą m.in. w wykazie ksiąg wieczystych, po wycieku, ale zdarza się też, że wyłudzają je od niczego nieświadomej ofiary. Oszuści, po znalezieniu kupca, udają się do notariusza, tam podpisują umowę. Kupiec płaci, a oszust znika z pieniędzmi. Tak też było w sprawie z 2021 roku.

W imieniu sprzedającego zjawiła się osoba podająca się za prezesa firmy. Rejent sprawdziła dowody osobiste stron, które to nie budziły wątpliwości odnośnie ich ważności i autentyczności. Również zdjęcia w przedstawionych dokumentach pasowały do osób, które stawiły się w kancelarii. Sprzedający pod aktem notarialnym złożył nieczytelny podpis, taki sam, jaki widniał w dowodzie. Nabywca zaś zapłacił umówioną cenę w gotówce w kwocie 130 tys. zł.

- opisywał portal Sekurak.pl. Oszustwo szybko zostało wykryte, sprawa trafiła też do sądu. Ofiara pozwała też notariusza. Sąd Apelacyjny orzekł jednak, że nie odpowiadał on za transakcję, w której użyto fałszywego dowodu.

Dowód osobistyDowód osobisty milosz kubiak/iStock.pl

Jak sprawdzić, czy moje dane wyciekły? Uważaj na oszustów

Jak nie dać się oszukać? Przede wszystkim zwracaj uwagę na ochronę swoich danych. Nie wysyłaj skanów dowodu osobistego ani prawa jazdy, chyba że jest to konieczne. Sprawdzaj też, czy nie doszło do wycieku twoich danych. Możesz to zrobić np. pod tym linkiem. Jeśli decydujesz się na zakup nieruchomości, np. po zobaczeniu ogłoszenia w sieci, nie trać czujności. Szczególną uwagę powinna zwrócić wyjątkowo niska cena i niechęć do zaprezentowania nieruchomości. Każda nieścisłość lub niejasność powinna wzbudzić podejrzenia. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Obawiasz się, że twoje dane mogą trafić do sieci na skutek wycieku?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.