ChatGPT łamie prawo unijne. Pierwszy kraj już go zakazał. Wkrótce mogą to zrobić kolejne

Włochy zakazały tymczasowo korzystania z ChatuGPT. Według tamtejszych władz łamie on unijne prawo dotyczące ochrony danych osobowych. Wkrótce w ślad Włoch mogą pójść kolejne kraje. Parlament Europejski rozważa bowiem wprowadzenie regulacji działalności chatbotów w UE.

Błyskawiczny rozwój sztucznej inteligencji sprawił, że wymyka się on wielu prawnym regulacjom, których dostosowanie nie nadąża za rozwojem AI. W zeszłym tygodniu Parlament Europejski wydał oświadczenie, w którym wskazał, że "AI ma ogromny potencjał do zwiększenia produktywności kapitału i pracy, innowacji, wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy. Jednak jej rozwój może również utorować drogę do potencjalnej masowej inwigilacji i innych szkodliwych skutków dla podstawowych praw i wartości". Europejska Organizacja Konsumencka (BEUC) wezwała nawet władze UE, jak i krajów członkowskich, w tym regulatorów ds. prywatności i bezpieczeństwa danych, do przeprowadzenia śledztw w sprawie ChatuGPT.  

Zobacz wideo Cmentarzysko pomysłów Google. Największe porażki technologicznego giganta [TOPtech]

Włochy zakazują ChatGPT

"Politico" opisuje, że znany chatbot może łamać europejskie prawo. Uznały tak już Włochy, które ogłosiły zakaz korzystania ze sztucznej inteligencji ChatuGPT. Dostęp do tej usługi został zablokowany. Na razie czasowo - do momentu dogłębnego zbadania samego narzędzia oraz odpowiedzialnej za nie firmy OpenAI. Włosi uznali, że firma nie ma podstawy prawnej pozwalające na "masowe gromadzenie i przechowywanie danych osobowych w celu 'trenowania' algorytmów". Tym samym oskarżają ją o łamanie unijnego prawa dotyczącego ochrony prywatności, znanego jako RODO. Co więcej, zarzucono, że ChatGPT nie weryfikuje wieku użytkowników i naraża "nieletnich na absolutnie nieodpowiednie odpowiedzi w porównaniu do ich stopnia rozwoju i samoświadomości." 

Parlament Europejski debatuje nad sztuczną inteligencją

OpenAI nie ma biura w UE, ale jego przedstawiciel w Europejskim Obszarze Gospodarczym ma 20 dni na przekazanie informacji o tym, jak planuje dostosować ChatGPT do unijnych zasad prywatności. Jeśli tego nie zrobi, na OpenAI może zostać nałożona kara w wysokości do 4 procent swoich globalnych przychodów. Co więcej, - według informacji "Politico" - w Unii Europejskiej debatuje się nad wpisanie chatbotów na listę zagrożeń "wysokiego ryzyka", zwłaszcza z powodu możliwości szerzenia dezinformacji. Komisja Europejska, Rada UE i Parlament ustalają obecnie szczegóły rozwiązań prawnych, które ograniczałby możliwości działania inteligentnych chatbotów, bez straty dla zwykłych użytkowników. Wcześniej Elon Musk i znane postacie świata IT także apelowały w liście otwartym o wstrzymanie prac nad rozwojem sztucznej inteligencji. Autorzy uważają, że proces rozwoju systemów wykorzystujących uczenie maszynowe jest zbyt szybki i AI może wkrótce wymknąć się spod kontroli. 

Dziennikarze "Politico" przewrotnie zapytali sam ChatGPT czy jego działalność powinna zostać prawnie ograniczona. "UE powinna rozważyć uznanie czatbotów jako technologii 'wysokiego ryzyka', biorąc pod uwagę potencjał do tworzenia szkodliwych i wprowadzających w błąd treści. UE powinna rozważyć wdrożenie ram odpowiedzialnego rozwoju, wdrażania i wykorzystania tych technologii, które obejmują odpowiednie zabezpieczenia, monitorowanie i mechanizmy nadzoru" - tak brzmiała jego odpowiedź. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.