"Jeśli ostatecznie będzie to 3 proc., to (wydamy) 3 proc., a jeśli będzie to 3,5 proc., to (przeznaczymy) 3,5 proc." - powiedział minister finansów w poniedziałek, nawiązując do prawdopodobnych ustaleń w tej sprawie, które zapadną w przyszłym tygodniu podczas szczytu NATO w Hadze. Klingbeil powiadomił o tym w trakcie wydarzenia "Staendehaus-Treff", zorganizowanego przez gazetę "Rheinische Post" w Duesseldorfie.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zaproponował, aby członkowie NATO zobowiązali się do inwestowania w przyszłości co najmniej 3,5 proc. swojego PKB w obronność. Dodatkowe 1,5 proc. miałoby być przeznaczane na wydatki związane z obroną, takie jak rozbudowa infrastruktury.
Wicekanclerz Niemiec krytykuje swoich poprzedników
Podczas wydarzenia w Duesseldorfie Klingbeil skrytykował również "manifest" swoich partyjnych kolegów z socjaldemokratycznej SPD, m.in. Rolfa Muetzenicha i Ralfa Stegnera, w którym ci politycy sprzeciwili się rządowym planom zwiększenia wydatków na obronność, a także opowiedzieli się za stopniowym wznawianiem dialogu z Rosją.
"Wzmocnienie Ukrainy militarnie, a następnie wykorzystanie realnych możliwości" to droga, którą należy podążać - podkreślił Klingbeil. "Nie rezygnujemy z naszego wsparcia dla Ukrainy" - zapewnił wicekanclerz.
Co wicekanclerz Niemiec sądzi o ataku Izraela na Iran?
Klingbeil odniósł się również do polityki Izraela na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Strefie Gazy. "To, że solidaryzuję się z państwem Izrael, nie oznacza, że muszę popierać wszystko, co robi izraelski rząd" - oznajmił. Zdecydowanie opowiedział się za rozwiązaniem dwupaństwowym dla Izraela i Palestyny. "Ostatecznie pomoże tylko rozwiązanie dwupaństwowe", ponieważ wyłącznie ono może przynieść trwały pokój - uważa polityk.