Krzysztof Stopierzyński znowu to zrobił. Prezes Baltic Diving Solutions (BDS) po raz kolejny wykazał się biznesową dalekowzrocznością, powiększając swoją flotę o wielozadaniową jednostkę Baltic Constructor. Statek dotarł już do Polski, wzmacniając możliwości operacyjne BDS-u i potencjał rozwoju krajowego sektora offshore.
Deficyt specjalistycznych jednostek wciąż pozostaje istotnym wyzwaniem dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Wobec tego, Krzysztof Stopierzyński, jeden z pierwszych w kraju prywatnych armatorów offshore, zaczął budować swoją własną flotę już w 2019 r. W czerwcu br. na polskim wybrzeżu zadebiutował jego ostatni zakup – Baltic Constructor.
Baltic Constructor jest statkiem morskim typu multicat (z ang. multicategory – wielozadaniowy). – To stosunkowo nowy typ jednostek roboczych, który jest swoistym szwajcarskim scyzorykiem prac na morzu – tłumaczy Stopierzyński. Warto podkreślić, iż przy długości 30 m jest to prawdopodobnie największy multicat w basenie Morza Bałtyckiego. Nowy nabytek BDS-u może służyć jako holownik lub pchacz – posiada hak i windę holowniczą. Duży pokład pozwala na realizowanie rozmaitych scenariuszy operacji morskich. – Pokład można dowolnie zabudować choćby 6-8 kontenerami. Statek posiada dwa dźwigi: 5 tonowy na rufie i 30 tonowy na dziobie, które zaprojektowano tak, iż obejmują swoim zasięgiem cały jego obszar. Jednostka nadaje się też do wykonywanie zadań transportowych. Może przewozić zaopatrzenie na pokładzie. Ma również zbiorniki pozwalające np. na dostawy wody pitnej – wymienia prezes.
W przestronnych kabinach można zakwaterować do 10 osób. Z punktu widzenia kapitana istotny jest również mostek umożliwiający obserwacje otoczenia jednostki w zakresie 360 stopni. Niewielkie zanurzenie w stosunku do wielkości – 1,5m-2m – powoduje, iż statek może z łatwością operować w strefie przybrzeżnej i na płytkich wodach portowych. – Trudno sobie do pracy wymarzyć bardziej uniwersalną jednostkę, tym bardziej, iż jej konstrukcja umożliwia łatwą rozbudowę i modyfikacje w celu uzyskania dodatkowych funkcjonalności. W przyszłości planujemy instalację systemu dynamicznego pozycjonowania – zapowiada Stopierzyński.
Uniwersalność jednostek multicat sprawia, iż są one bardzo pożądane w przemyśle offshore, jako wsparcie operacji budowy, a następnie również serwisu MFW. Służą do prac na kablach, oczyszczania saperskiego UXO obszarów morskich, wystawiania boi pomiarowych, prowadzenia badań geotechnicznych – np. wibrosondą czy CPT. Są także wykorzystywane jako platformy robocze do wykonywania prac podwodnych nurkami i robotami ROV. – Baltic Diving Solutions już od kliku lat prowadzi tego typu prace na rzecz przemysłu offshore. Dotychczas na każdy projekt byliśmy zmuszeni do czarterowania statków o tych funkcjonalnościach od zagranicznych armatorów – zaznacza prezes.
Baltic Constructor będzie również cennym wsparciem prac hydrotechnicznych. Można go wykorzystać przy rozbudowie portów – jako statek dźwigowy i transportujący maszyny budowlane, układający umocnienia dna, instalujący odbojnice, rozciągający bariery przeciwrozlewowe, a także jako holownik ustawiający barki, pontony czy jednostki jack-up.
– Tworząc biznesplan, zgromadziliśmy około 20 listów intencyjnych od rodzimych i zagranicznych firm, które są zainteresowane wykorzystaniem Baltic Constructora w polskich projektach – zdradza Stopierzyński.
Finansowanie dłużne na projekt zakupu Constructora zapewniła Agencja Rozwoju Przemysłu, podobnie zresztą jak to miało miejsce przy poprzedniej inwestycji BDS-u, czyli nabyciu Baltic Surveyora.
– Statku o tych możliwościach szukaliśmy ponad dwa lata. W związku z tym, iż to relatywnie nowy typ jednostek, jest ich dostępnych niewiele. Na sprzedaż trafiają się naprawdę pojedyncze egzemplarze, i to bardzo rzadko. Skanowanie rynku w Europie nie przynosiło rezultatów. Do kupna były tylko jednostki mocno wyeksploatowane i wymagające gruntownych przebudów. Rozpatrywaliśmy także wybudowanie statku w Polsce. Tu jednak na przeszkodzie stanęły terminy realizacji – od zamówienia jego projektu do odbioru szacowano około 2 lata, co nie było dla nas opcją, bo, z uwagi na ruszające niebawem instalacje morskich farm wiatrowych, mamy już zobowiązania projektowe na kilka lat do przodu. Przełom przyszedł, kiedy skontaktował się z nami zaprzyjaźniony broker z Hamburga, który zwrócił naszą uwagę na jednostkę dostępną w Turcji – opowiada prezes. – To był strzał w dziesiątkę. Statek wyglądał bardzo świeżo. Został zbudowany w 2020 r., będąc kompleksową konwersją starszej jednostki. Posiadał prawie wszystkie funkcjonalności, których potrzebowaliśmy i był dostępny niemal od ręki – dodaje.
Wyzwaniem okazała się kwestia transportu do Polski. Chociaż jednostka była sprawna, to musiałaby przejść w Turcji wszystkie czynności formalne, takie jak uzyskanie polskiej bandery czy proces klasyfikacji, żeby mogła przepłynąć naokoło Europy o własnych siłach. – Zdecydowaliśmy się na opcję dużo droższą, ale bezpieczniejszą. Baltic Constructor został przeholowany z Tuzli do Istambułu, gdzie wynajęliśmy statek Heavy Lift Vessel, służący do przewozu statków. Nasza jednostka została załadowana na jego pokład dźwigami w malowniczym porcie Hydarpasha, na rogu Bosforu, i ruszyła w drogę do Gdańska. W Porcie Gdańsk została wyładowana na Nabrzeżu Oliwskim i odholowana do nowego portu macierzystego, tj. do Gdyni – opisuje Stopierzyński.
Prezes BDS-u przyznaje, iż wdrożenie jednostki Baltic Constructor jest elementem świadomego budowania komplementarności floty. – To nasza czwarta jednostka i każda służy do czegoś innego, ale wszystkie uzupełniają się wzajemnie, wziąwszy pod uwagę wymogi i harmonogram projektów offshore wind – podkreśla.
Baltic Messenger, szybka łódź robocza typu RHIB z kabiną, służy jako zabezpieczenie (guard vessel) projektów hydrotechnicznych na morzu oraz jako wsparcie logistyczne i mały CTV. Katamaran serwisowy MEW, Baltic Jet, oprócz zadań transferu załóg, jest przystosowany i szeroko wykorzystywany, także poza Polską, jako jednostka pomiarowa. Dynamicznie pozycjonowany statek badawczo-pomiarowy Baltic Surveyor jest istnym kombajnem hydrograficznym, w tej chwili prowadzącym prace na brytyjskich farmach wiatrowych. Nadaje się do prowadzenia badań geofizycznych, ferromagnetycznych i środowiskowych – np. bentosu, awifauny i hiropterofauny, zbierania próbek wody i osadów dennych oraz monitorowania hałasu podwodnego. Jest jednak za mały np. na prace geotechniczne i brakuje mu przestrzeni na pokładzie do prowadzenia zaawansowanych prac nurkowych.
– Tutaj z pomocą przychodzi Baltic Constructor, z którego można prowadzić prace wibrosondą czy CPT. Można go też wykorzystywać przy pozycjonowaniu i holowaniu jack-upów, służących do prowadzenia odwiertów geotechnicznych. Oprócz tego ma szereg dodatkowych funkcjonalności, dzięki czemu będziemy mogli podchodzić do coraz bardziej kompleksowych przedsięwzięć oraz uniezależnić się od czarterowania jednostek od armatorów zewnętrznych. To bezpośrednio przełoży się na możliwość realizacji projektów w warunkach dużego zagęszczenia harmonogramów. Mam nadzieję, iż nowy statek podąży w ślady Baltic Surveyora, który gwałtownie wyrobił bardzo dobrą reputację w kraju i w Europie, dumnie wznosząc na maszcie polską banderę – mówi Stopierzyński.
Baltic Constructor rozpocznie operacje morskie jeszcze tego lata.