23 godzin temu
Nieautoryzowane transakcje kojarzą się głównie z cyberoszustwami i przejęciem danych logowania do bankowości elektronicznej. Tymczasem prawo chroni klientów także w sytuacjach, gdy dochodzi do kradzieży fizycznej. Znany jest wyrok Sądu, w którym odpowiedzialność za nieautoryzowane transakcje spadła na bank. To istotny sygnał: utrata karty i PIN-u nie musi oznaczać automatycznego obciążenia klienta winą. Pisze adwokat Mateusz Dudziak z naszego Działu Prawa Karnego.
Wydawać się może, iż temat nieautoryzowanych transakcji dotyczy tylko przelewów bankowych wykonanych za pośrednictwem aplikacji banku lub z poziomu konta klienta w bankowości elektronicznej. Wykorzystywane do tego są dane autoryzacyjne klienta uzyskane bezprawnie, w tym także od samego klienta, podawane często w rozmowie z fałszywym „pracownikiem banku”. Tak często rzeczywiście jest, ale to nie wszystkie sytuacje, w których zastosowanie znajdą przepisy o nieautoryzowanych transakcjach, chroniące klientów i stanowiące źródło odpowiedzialności banku.
W jednej ze spraw sąd rozpatrywał sprawę osoby, która pakując zakupy do bagażnika samochodu, dla wygody zdjęła wcześniej plecak, który również umieściła w bagażniku. W tym czasie jeden z dwójki złodziei odwrócił uwagę ofiary, pytając ją o drogę. Drugi z nich dokonał kradzieży plecaka. Z kolei w plecaku znajdowała się karta kredytowa.
Sąd podkreślił, iż oceny zachowania powoda należy dokonywać przy uwzględnieniu całego kontekstu sytuacyjnego tego zdarzenia. Powód plecak, w którym znajdował się portfel z kartami, w tym karta kredytowa, umieścił w samochodzie bezpośrednio przed rozpakowaniem zakupów z wózka do bagażnika. Zachowanie takie nie odbiegało od typowego w podobnych sytuacjach. Szczególnie jak się uwzględnił to, iż plecak może utrudniać przekładanie zakupów z wózka do samochodu. Nie można zapominać, iż powód nie miał w planach oddalenia się od samochodu, a jedynie zapakowanie zakupów do bagażnika. Był zatem w stanie obserwować, to co dzieje się w najbliższym otoczeniu samochodu. Nie mógł natomiast spodziewać się tego, iż osoba, której z czysto altruistycznych pobudek chciał pomóc poprzez wskazanie drogi do szpitala chce odciągnąć jego uwagę, w tym celu, aby inna osoba mogła dokonać kradzieży. Bez wątpienia powód był zaskoczony całą sytuacją i zapytany nagle przez osobę, która podjechała, zachował się tak jak zachowałaby się w takiej sytuacji przeciętna osoba. Co istotne cała sytuacja była bardzo dynamiczna i przebiegła w bardzo krótkim czasie. Świadczy to o drobiazgowym i dokładnym przygotowaniu sprawców do wykonania przestępczego procederu, a nie zachowaniu powoda, które można by określić jako rażąco niedbałe. Złodzieje plecaka, mając już kartę kredytową, wykonali w bardzo krótkim czasie szereg transakcji, których klient banku nie autoryzował.
Z kolei w posiadanie PIN-u, jak ustalił Sąd, złodzieje weszli najprawdopodobniej wtedy, kiedy klient robił zakupy w sklepie, gdzie podejrzeli wpisywany przez niego numer PIN przy kasie w trakcie płatności.
Istnieje więc duża szansa na uznanie przez Sąd, iż w tego typu lub podobnych sytuacjach nie dochodzi do rażącego niedbalstwa ze strony klienta banku, który wbrew swojej woli utracił np. kartę debetową lub kredytową i dane do autoryzacji przelewów (w tym przypadku kod PIN).
Jednocześnie historia ta pokazuje, iż nieautoryzowana transakcja może nastąpić w wyniku „fizycznej” utraty karty płatniczej i „fizycznego” uzyskania dostępu do danych autoryzacyjnych (PIN), a nie wyłącznie „wirtualnego” działania oszustów na odległość.
W naszej kancelarii prawnej – Sobota Jachira, stworzyliśmy specjalny zespół adwokatów i radców prawnych, którzy specjalizują się w takich i podobnych sprawach z zakresu nieautoryzowanych transakcji. jeżeli jesteś ofiarą kradzieży pieniędzy z konta bankowego, napisz do nas: [email protected].
Zobacz też inny artykuł na temat nieautoryzowanych transakcji: Zostałeś oszukany i straciłeś pieniądze z konta bankowego? Jakie działania powinieneś podjąć?
