Blisko 10 tysięcy osób poszkodowanych. Mój rozmówca, 74-latek, który utracił oszczędności życia, długo nie godził się na rozmowę. Pisaliśmy do siebie e-maile. Nagle, po kilku miesiącach, napisał, iż się zdecydował na spotkanie przed kamerą we wrześniu 2021 roku. Nie można milczeć, bo to tak jakby się poddać. To gorzka rozmowa. Zmarł w 2022 roku. Nie doczekał sprawiedliwości.