5000 rodziców pozwało TikToka. Bo za swoje błędy najłatwiej obwiniać innych

3 miesięcy temu

Temat platformy społecznościowej TikTok powraca jak bumerang i niemal każdorazowo w podobnym kontekście. Jedna z najczęściej używanych przez młodzież z całego świata aplikacji budzi spore emocje i kontrowersje. Tym razem znalazła się w centrum uwagi za sprawą nietypowego pozwu zbiorowego. W Stanach Zjednoczonych 5000 rodziców pozwało TikToka, określając go jako narzędzie „zatruwające umysły amerykańskiej młodzieży”.

5000 rodziców pozwało TikToka

TikTok to aplikacja każda jak inna, ale należąca do grona tych szczególnie uzależniających. Wbrew obiegowej opinii oprócz treści głupich i szkodliwych można znaleźć tam również materiały wartościowe. Wszystko zależy od tego, czego tam się poszukuje i… co zaproponują danemu użytkownikowi algorytmy. Grupa ok. 5000 rodziców z USA pozwała TikToka twierdząc m.in., iż apka przyczyniła się choćby do śmierci kilkorga dzieci.

Grono rodziców reprezentuje ClaimsHero, obiecujący do 10000 dolarów odszkodowania. W pozwie powodowie powołują się m.in. na zapis z umowy użytkowania platformy, który pojawił się na niej w lipcu 2023 roku. Zgodnie z nim TikTok pozwala powodom składać roszczenia jedynie w ciągu roku od utworzenia konta. Po tym czasie użytkownicy rzekomo trwale tracą prawo do takich działań.

Na stronie ClaimsHero czytamy, iż TikTok to broń wycelowana w amerykańską młodzież. Algorytm wyszukiwania ma zamieniać platformę w narkotyk – zawierający szkodliwe treści przedstawiające przemoc, seksualność, a choćby samobójstwa, skierowane do dzieci w wieku od 12 lat.

46 z 50 amerykańskich prokuratorów generalnych podejmuje działania przeciwko TikTokowi. A teraz i Ty możesz

– zachęca komunikat.

Źródło: mat. własny – zrzut ekranu

Przeglądając witrynę ClaimsHero trudno oprzeć się wrażeniu, iż prawnicy chcą zarobić na jak największej liczbie klientów zgłaszających się do pozwu zbiorowego. w tej chwili na fali niechęci do TikToka stosunkowo łatwo jest w Stanach Zjednoczonych „ugrać coś dla siebie”.

Pozew zbiorowy założono niedługo po zdarzeniu opisanym przez Brittany Edwards, która została powiadomiona przez przyjaciółkę, iż jej 12-letnia córka umieściła na TikToku film, w którym sugeruje, iż popełni samobójstwo.

Moje dziecko dosłownie zmieniło się o 180 stopni i nie można go odkleić od telefona. Ktoś musiał za to ponieść odpowiedzialność. Poglądy ClaimHero były podobne do moich, jeżeli chodzi o to, co myślą o TikToku i sposobie, w jaki uzależnia on dzieci.

– powiedziała Edwards powiedział w rozmowie z „New York Post”.

Wygodna wymówka nieodpowiedzialnych rodziców

Nie wiadomo dlaczego rodzice szukają wciąż winy w otaczających dzieci aplikacjach, a nie w samych sobie. Ktoś przecież dziecku kupił telefon. Ktoś powinien pilnować, w jaki sposób dziecko go użytkuje. Być może… ograniczać czas, jaki przed nim spędza? Niestety, „zły TikTok” od dłuższego czasu jest świetną wymówką dla rodziców nie potrafiących wychowywać swoich dzieci.

Tymczasem, w USA TikTok już wielokrotnie kapitulował w obliczu pozwów. W sierpniu 2022 roku TikTok zawarł ugodę w wysokości 92 mln dolarów w efekcie pozwu zbiorowego. W 2021 roku zarzucono, iż aplikacja „naruszyła prawo federalne i stanowe, gromadząc i wykorzystując bez wystarczającej ilości zawiadomienia i zgody, dane osobowe Powodów w związku z korzystaniem przez nich z aplikacji.”

Windows 11 zmniejszony do 100 MB. Czy to w ogóle ma sens?

Źródło: claimshero.io, New York Post

TikTok
Idź do oryginalnego materiału