Absconding, czyli kiedy pracownik porzuca pracę

11 miesięcy temu

Pracownik bez uprzedzenia nie przychodzi do pracy i nie ma z nim kontaktu? Może to świadczyć o tym, iż zrezygnował z pracy nieformalnie, bez złożenia wypowiedzenia. Taka sytuacja to porzucenie pracy, czyli tzw. absconding.

Zapewne większość pracodawców zetknęła się lub, prędzej czy później, zetknie się z porzuceniem pracy przez pracownika. Szczególnie narażeni się pracodawcy zatrudniający w branżach niżej opłacanych, np. w gastronomii, produkcji czy sprzedaży towarów.

Jak poznać, iż pracownik porzucił pracę?

Nie zawsze nieobecność pracownika i brak kontaktu będą świadczyły o porzuceniu pracy. Może to być związane ze zdarzeniami losowymi, np. wypadkiem, pobytem w szpitalu lub poważną chorobą. Choć pracownik standardowo powinien poinformować pracodawcę o nieobecności niezwłocznie, nie później niż w drugim jej dniu, to szczególne okoliczności usprawiedliwiają późniejsze zawiadomienie.

Jednak, niektóre „objawy” poprzedzające zaprzestanie pracy z dnia na dzień, mogą świadczyć o tym, iż mamy do czynienia z abscondingiem. Wśród nich można wymienić:

  • brak zaangażowania pracownika w wykonywaną pracę, brak zainteresowania swoją rolą zawodową i rozwijaniem kariery w firmie;
  • rozdźwięk pomiędzy zapewnieniami złożonymi podczas rekrutacji a faktycznie wykonywaną pracą i perspektywami zawodowymi;
  • konflikt w miejscu pracy;
  • nieudana próba rozwiązania przez pracownika stosunku pracy za porozumieniem stron (w przypadku porzucenia pracy z tego powodu, pracownik może mieć już uzgodnioną inną pracę, której termin rozpoczęcia jest zbyt bliski, aby dochować okresu wypowiedzenia).

Skutki abscondingu

Z perspektywy pracodawcy istotne jest, iż zostawienie przez pracownika pracy z dnia na dzień nie skutkuje automatycznym zakończeniem umowy o pracę. Choć pracownik nie zawiadamia i nie usprawiedliwia swojej nieobecności, to formalnie stosunek pracy trwa nadal. Pracownik nie zachowuje jednak prawa do wynagrodzenia za czas nieusprawiedliwionej nieobecności.

Jakie możliwości ma pracodawca?

Pracodawca może rozwiązać stosunek pracy w związku z porzuceniem pracy przez pracownika. W grę wchodzą wszystkie tryby rozwiązania umowy (standardowe wypowiedzenie, porozumienie czy dyscyplinarka). W praktyce jednak, z uwagi na rażący stosunek pracownika do jego pracy i utrudniony kontakt, rozwiązanie umowy dyscyplinarnie wydaje się najodpowiedniejsze.

  • Rozwiązanie umowy w trybie dyscyplinarnym

Porzucenie pracy można kwalifikować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracownika, co pozwala na rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika na podstawie art. 52 Kodeksu pracy. choćby jednodniowa nieobecność pracownika może uzasadnić takie działanie, choć wiele zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Pracodawca powinien w miarę możliwości upewnić się, iż pracownik intencjonalnie nie informuje o nieobecności i nie jest to spowodowane szczególnymi okolicznościami, np. wypadkiem pracownika.

Ważne, aby oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę spełniało wymogi formalne, przede wszystkim było złożone na piśmie oraz zawierało przyczynę rozwiązania umowy. Brak kontaktu z pracownikiem sprawia jednak trudności w zakresie doręczenia – standardowym sposobem na dyscyplinarkę w takim wypadku jest wysłanie oświadczenia pocztą, najlepiej za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Inną, rzadziej stosowaną możliwością jest natomiast wysłanie dokumentu z kwalifikowanym podpisem elektronicznym, o ile pracodawca dysponuje kontaktem mailowym do pracownika i może z tego kontaktu skorzystać.

Warto pamiętać, iż dyscyplinarne rozwiązanie umowy nie pozbawia pracownika prawa do ekwiwalentu za niewykorzystany urlop czy wynagrodzenia za faktycznie przepracowany czas.

  • Wypowiedzenie umowy

Skoro można rozwiązać umowę dyscyplinarnie, to dopuszczalne jest również rozwiązanie umowy w zwykłym trybie. Jednak wtedy umowa rozwiąże się dopiero po upływie okresu wypowiedzenia, co może skutkować np. wyższym ekwiwalentem za niewykorzystany urlop lub wyższym wynagrodzeniem urlopowym w związku ze zobowiązaniem do wykorzystania urlopu w trakcie okresu wypowiedzenia.

  • Porozumienie stron

Pracodawca może też pójść pracownikowi „na rękę” i zawrzeć z nim porozumienie stron o rozwiązaniu umowy, o ile uda się nawiązać kontakt z pracownikiem. Ta opcja będzie jednak pozbawiona wymiaru „ukarania” pracownika – skoro doszło do porzucenia pracy to zawarcie porozumienia będzie przypieczętowaniem woli pracownika co do zakończenia stosunku pracy. Z drugiej strony, zawarcie porozumienia jest bezpieczne dla pracodawcy – pracownik nie ma w zasadzie możliwości odwołania się do sądu.

  • Odszkodowanie od pracownika?

Poza rozwiązaniem umowy, pracodawca ma możliwość dochodzenia od pracownika odszkodowania za szkodę wyrządzoną w związku z porzuceniem pracy. Zgodnie z Kodeksem pracy, pracownik, który wskutek niewykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną. Taka odpowiedzialność ma zastosowanie w trakcie stosunku pracy, do czasu formalnego zakończenia stosunku pracy. Dodatkowo Sąd Najwyższy potwierdził (wyrok z 9 sierpnia 2011 r., sygn. akt I BP 3/11), iż wskutek rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika z powodu porzucenia pracy, pracodawca może również dochodzić naprawienia szkody, tym razem na zasadach ogólnych, wynikających z art. 415 Kodeksu cywilnego w związku z art. 300 Kodeksu pracy.

Idź do oryginalnego materiału