Badania pokazują, iż bogaci ludzie płacą mniej podatków w Nowej Zelandii niż w podobnych stanach

biegowelove.pl 2 miesięcy temu

Nowe badania pokazują, iż zamożni Nowozelandczycy płacą niższe podatki niż ich odpowiednicy w dziewięciu podobnych krajach OECD.

Badanie zlecone przez Uniwersytet Wiktorii i nowozelandzki Urząd ds. Sprawiedliwości Podatkowej wykazało, iż Nowa Zelandia ma najniższą stawkę podatku dochodowego, nie nakłada regularnych podatków od zysków kapitałowych ani nie nakłada żadnych innych rodzajów podatków majątkowych.

Prezes grupy Glenn Barclay powiedział, iż analiza podważa twierdzenia zawarte w serii RNZ dotyczące majątku – RICH – jakoby bogaci przenieśli swoje pieniądze za granicę, gdyby zyski kapitałowe były opodatkowane w Aotearoa.

Glenna Barclaya
obraz: VNP/Phil Smith

W badaniu sprawdzano, jaki podatek zapłaciłaby osoba zarabiająca pięciokrotność średniej pensji w Nowej Zelandii – około 330 000 dolarów – w dziewięciu podobnych krajach. Wybrane kraje obejmowały kraje anglojęzyczne o podobnych systemach politycznych, w tym Australię, Kanadę, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i pięć państw europejskich.

Korzystając z danych OECD z 2023 r., badanie wykazało, iż osoba o dochodach w wysokości 330 000 dolarów, która jest w całości opodatkowana jak tradycyjna pensja, zapłaciłaby podatek dochodowy w wysokości 108 000 dolarów, czyli 33%. Jest to najniższa stawka podatku dochodowego spośród wszystkich porównywalnych krajów, gdzie stawki wahają się od 37% do 55%, powiedział Max Rushbrook, pracownik naukowy na Uniwersytecie Wiktorii, który przeprowadził analizę.

Nowa Zelandia i Belgia były jedynymi krajami, które nie opodatkowały zysków kapitałowych, chociaż Belgia miała inne podatki od majątku, czego nie miała Nowa Zelandia.

Rushbrook powiedział, iż wyniki były dla niego zaskakujące.

„Nie jest zaskakujące, iż w Danii, Norwegii, Niemczech i innych krajach obowiązują wyższe podatki dla osób o wysokich dochodach niż u nas. Byłem jednak dość zaskoczony, o ile wyższe podatki płaciliby osoby o wysokich dochodach w Nowej Zelandii w innych krajach anglojęzycznych Australii, Wielkiej Brytanii i Ameryce”.

Z analizy wynika, iż ​​jeśli Nowozelandczyk zarobiłby połowę ze swoich 330 000 dolarów dochodu na zyskach kapitałowych, korzystając z modeli OECD, zapłaciłby w Nowej Zelandii zaledwie 45 000 dolarów, czyli 14% podatku.

Dla porównania, ta sama osoba zapłaciłaby w Hiszpanii dodatkowe 41 000 dolarów; Dodatkowe 50 000 dolarów, jeżeli opodatkowane są według stawek australijskich, lub dodatkowe 98 000 dolarów w Danii.

Innymi słowy, badanie to pokazuje, iż zamożni Nowozelandczycy zapłaciliby prawie dwukrotnie wyższy podatek lub znacznie więcej, gdyby stanęli w obliczu stawek podatkowych stosowanych w innych krajach wobec osób o wysokich dochodach” – stwierdził Barclay.

Argument migracji bogactwa

Po odrzuceniu proponowanego podatku majątkowego w ostatnich wyborach, w Partii Pracy wznowiona jest debata na temat tego pomysłu.

Miliarder Bruce Plaisted, współzałożyciel Mainfreight, powiedział, iż popiera pomysł, jeżeli rządy mądrze wykorzystają zwiększone dochody.

Jednak Rod Duke, większościowy udziałowiec i dyrektor zarządzający Briscoe Group, powiedział, iż spowoduje to ucieczkę pieniędzy z Nowej Zelandii.

„Słuchaj, wydaje się, iż pieniądze płyną tam, gdzie łatwiej jest zarobić dodatkowe pieniądze, więc gdyby Nowa Zelandia wprowadziła dodatkowy lub zmodyfikowany system podatkowy, który byłby zaporowy i utrudniał inwestowanie lub zmniejszał jego rentowność, pieniądze zniknęłyby”.

Minister handlu Andrew Bailey wyraził podobne obawy.

Nowe badania podważają tę argumentację, powiedział Barclay.

„Ta praca sugeruje, iż dzieje się tak dlatego, iż większość tych osób, gdyby opuściła kraj, płaciłaby więcej podatków w innych podobnych jurysdykcjach. W rzeczywistości mogliby z łatwością zapłacić dwa razy więcej”.

„Nie mogę powiedzieć, iż nikt nie opuści kraju, ale sądzę, iż masowy exodus jest mało prawdopodobny” – powiedział Barclay.

Doradca podatkowy Terry Bucher powiedział, iż bogaci ludzie chętniej zabierają pieniądze i uciekają gdzie indziej.

„Mówimy o ludziach, którzy mają 100 milionów dolarów lub więcej i prawdopodobnie mogą pojechać, gdzie chcą.

„Ale skromnie zamożnym, którzy żyją poniżej tego poziomu, trudno jest im trafić do raju podatkowego. Można na przykład skoczyć z patelni w ogień. W Ameryce obowiązuje podatek od zysków kapitałowych, podatek od spadków oraz podatek od darowizn.”

Dywersyfikuj inwestycje

Bucher dodał, iż argumenty, jakoby zyski kapitałowe tłumiły innowacje, są również błędne.

„Ameryka opodatkowuje zyski kapitałowe od 1913 r., a podatki od nieruchomości również obowiązują od dawna, więc nie tłumią w ten sposób innowacji”.

Powiedział, iż problem innowacji w Nowej Zelandii polega na tym, iż więcej pieniędzy inwestuje się w nieruchomości niż w przedsiębiorstwa.

„To idzie do ziemi, dużych domów, singli i nieruchomości, które są w dużej mierze bezproduktywne”.

Bucher dodał, iż Nowa Zelandia uzyskuje duże dochody z podatków od majątku.

„Do roku 1949 i wyboru pierwszego rządu krajowego podatki majątkowe w postaci podatków od spadków, darowizn i podatków gruntowych faktycznie stanowiły znaczące źródło dochodów rządów. Podatki te stanowiły wówczas około 5% ogółu wpływów podatkowych .”

Dodał, iż z biegiem czasu podatki te były stopniowo obniżane.

Boucher powiedział, iż Nowa Zelandia przeciwstawia się w tej chwili międzynarodowemu trendowi panującemu w krajach rozwiniętych, w których rosną podatki.

„Teraz wszyscy patrzą na pokolenie wyżu demograficznego, to ogromne pokolenie, które się starzeje, i zadają pytanie: w jaki sposób będziemy opłacać ich emerytury i związane z nimi koszty opieki zdrowotnej? Do tego dochodzi zmiana klimatyczna. Jak będziemy to płacić te koszty?”

W 2019 r. Grupa Robocza ds. Podatków Komisja stwierdziła, iż ​​w systemie podatkowym Aotearoa występują „wyraźne słabości” wynikające z „niespójnego traktowania zysków kapitałowych”.

Jednak dyrektor naczelny Federacji Podatników, Jordan Williams, powiedział, iż istnieją inne obszary systemu podatkowego, którymi należy się zająć przed nałożeniem podatku od zysków kapitałowych.

„Problem polega na tym, iż mamy niedokapitalizowaną gospodarkę, w której zbyt dużo pieniędzy trafia do budownictwa mieszkaniowego.

„Jakikolwiek zaproponowany dotychczas podatek od zysków kapitałowych słusznie wyklucza dom rodzinny. Podatek od zysków kapitałowych prawdopodobnie zaostrzyłby problem mieszkaniowy i pozbawił naszą gospodarkę tego, czego naprawdę potrzebuje do wzrostu oraz, szczerze mówiąc, większej produktywności i wyższych płac”.

„Na przykład podatek od zysków przedsiębiorstw oraz możliwość wnoszenia kapitału do i z gospodarki Nowej Zelandii to obszary, w których radzimy sobie bardzo słabo.

„Mamy jeden z najwyższych podatków od osób prawnych na świecie. Oznacza to, iż inwestowanie w Nowej Zelandii przy stawce podatku od osób prawnych wynoszącej 28% jest bardzo nieatrakcyjne dla reszty świata”.

Idź do oryginalnego materiału