Biznes czeka na obiecaną deregulację

1 miesiąc temu

Największe nadzieje przedsiębiorcy wiążą z przyjęciem tzw. ustawy deregulacyjnej, nad którą pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Choć pierwotnie zapowiadano, iż będzie gotowa do końca 2024 r., to jej projektu wciąż jeszcze nie przyjęła Rada Ministrów. Propozycja zawiera cały szereg zmian w 33 ustawach, których celem jest zmniejszenie barier administracyjnych i ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej.

Likwidacja archaizmów

I tak do ustawy – Prawo przedsiębiorców, ma być wprowadzona zasada „one in/one out”, zgodnie z którą wprowadzeniu każdego nowego obowiązku dla przedsiębiorców ma towarzyszyć usunięcie innego, już istniejącego. Bardzo ważna zmiana dotyczy wprowadzania możliwości zawierania umów leasingu w formie dokumentowej, bez konieczności stosowania kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Choć trudno w to uwierzyć w XXI w., w tej chwili dla takiej umowy dopuszczalna jest tylko forma pisemna.

Tak samo jak dla weksla. Niestety, choć pierwotnie projekt ustawy deregulacyjnej wprowadzał do prawa wekslowego długo oczekiwaną przez przedsiębiorców elektroniczną formę weksla, ostatecznie te rozwiązania zostały wykreślone.

Z kolei mikroprzedsiębiorcy będą mogli liczyć na przystępniejsze reguły kontroli prowadzonej działalności. Po pierwsze, maksymalny czas jej trwania ma zostać skrócony o połowę (z 12 do 6 dni), po drugie, ich częstotliwość ma zależeć od zidentyfikowanego poziomu ryzyka związanego z wykonywaną działalnością w myśl zasady, iż im mniejsza kategoria ryzyka, tym mniejsza liczba kontroli. W przypadku niskiego ryzyka kontrola będzie przeprowadzana raz na pięć lat, w średniego – nie częściej niż raz na trzy lata, a w przypadku wysokiego ryzyka co dwa dwa lata. Planowane jest też wprowadzenie obowiązku przedstawienia przedsiębiorcy wstępnej listy informacji i dokumentów, jakie ten będzie musiał przedstawić w trakcie kontroli.

Do rangi symbolu urosła zmiana polegająca na rezygnacji z konieczności wszechobecnego stosowania pieczątek. Jej brak nie będzie już stanowić braku formalnego pisma lub wniosku.

Zdalne posiedzenia KIO

Z kolei dzięki zmianie prawa zamówień publicznych będzie możliwe prowadzenie postępowań przed Krajową Izbą Odwoławczą w formie posiedzeń zdalnych. Projekt przewiduje też wprowadzenie dodatkowych bodźców do rozwiązywania sporów pomiędzy przedsiębiorcami w sposób polubowny. Przykładowo na gruncie kodeksu postępowania cywilnego wzmocniona zostanie zasada skłaniania przez sąd do ugód poprzez kierowanie stron do wzięcia udziału w spotkaniu informacyjnym nt. polubownych metod rozwiązywania sporów. Rozszerzona będzie także możliwość zatwierdzenia ugody zawartej przez strony także o sprawy objęte ugodą, które nie są przedmiotem postępowania sądowego. Pozwoli to stronom zakończyć w ramach jednej ugody wiele problematycznych kwestii, niekiedy ze sobą połączone, a niekoniecznie zostały objęte pozwem.

Nakłady na cyberochronę

W 2025 r. spodziewane jest również uchwalenie dużej nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, nakładającej nowe obowiązki związane z zabezpieczeniem przed cyberatakami przedsiębiorców z kolejnych branż – jak produkcja i przetwarzanie żywności, chemikaliów, wyrobów medycznych, komputerów etc. ale także usługi pocztowe i kurierskie, gospodarowanie lekami czy ściekami oraz zarządzanie usługami ITC. Podmioty z tych sektorów będą zobowiązane do przeprowadzenia audytów bezpieczeństwa, wdrożenia systemów zarządzania bezpieczeństwem i raportowania o poważnych incydentach.

Co więcej, jeżeli dostawca sprzętu lub usług zostanie uznany za dostawcę wysokiego ryzyka, podmioty objęte ustawą będą zobligowane do wymiany sprzętu lub zaprzestania korzystania z usług danego podmiotu. Z jednej strony proponowane regulacje mają zwiększyć poziom bezpieczeństwa przed cyberatakami, z drugiej oznaczają dla przedsiębiorców wysokie koszty wdrożenia tych rozwiązań.

Nie bez znaczenia są wysokie kary dla podmiotów objętych ustawą. Dla podmiotów działających w branżach uznanych za najważniejsze mogą one wynieść od 20 tys. zł do 10 mln euro (lub 2 proc. przychodów z poprzedniego roku). Dla firm z sektorów zakwalifikowanych jako ważne, od 15 tys. do 7 mln euro, a ponadto w wysokości do 100 mln zł, gdy naruszenie przepisów spowoduje bezpośrednie i poważne zagrożenie cyberbezpieczeństwa dla obronności, bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego lub życia i zdrowia ludzi. Przyjęcie ustawy planowane jest na pierwszy kwartał tego roku.

Zmiany w prawie spółek

W 2025 r. można się spodziewać również dwóch ważnych nowel kodeksu spółek handlowych. Projekt pierwszej – będący konsekwencją likwidacji akcji w postaci papierowej – jest już w konsultacjach. Zakłada zwiększenie obowiązków informacyjnych spółek (będą zobligowane do zgłaszania zawarcia umowy o prowadzenie rejestru akcjonariuszy do sądu rejestrowego), a także uprawnienia nadzorcze sądów rejestrowych (możliwość wszczęcia postępowania przymuszającego w przypadku niewykonania obowiązku rejestracji akcji). Projekt zakłada też likwidację akcji na okaziciela.

Oprócz tego w Ministerstwie Sprawiedliwości realizowane są prace nad nowelizacją KSH umożliwiającą (w określonych sytuacjach) przymusowy wykup akcji mniejszościowych wspólników w najpopularniejszym rodzaju spółki, jaką są spółki z o.o. (we wszystkich innych rodzajach spółek jest to możliwe).

Wiele zmieni się w prawie rejestrowym. MS planuje zwiększenie wiarygodności danych zawartych w Krajowym Rejestrze Sądowym poprzez rezygnację z postępowania przymuszającego w stosunku do podmiotów nieskładających obowiązkowych sprawozdań finansowych na rzecz umieszczania w rejestrze odpowiedniej adnotacji, która będzie ostrzeżeniem dla pozostałych uczestników obrotu. Na horyzoncie jest też zmiana rozporządzeń określających wzorce spółek z o.o., spółki jawnej oraz prostej spółki akcyjnej, dzięki czemu będzie można w prosty sposób zarejestrować je za pośrednictwem portalu S24 w KRS. Planowane jest również zniesienie obowiązku publikacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym wpisów dokonywanych w KRS.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich

Przedsiębiorcy najbardziej liczą w 2025 r. na jak najszybsze przyjęcie ustawy deregulacyjnej. Mało tego, oczekujemy bardziej zaawansowanych prac nad drugim, a może i trzecim pakietem zmian deregulacyjnych. Pomimo iż poprawił się dialog rządu z biznesem (który pod koniec kadencji poprzedniego rządu był śladowy), to nie przełożyło się to na tempo prac. Istotne z punktu widzenia prowadzenia biznesu jest też przywrócenie praworządności i rozwiązanie problemu choćby Trybunału Konstytucyjnego. Bo co z tego, iż zapada korzystne dla przedsiębiorców orzeczenie sądu konstytucyjnego, jak np. w sprawie ustawy Apteka dla aptekarza 2.0, skoro nie jest ono później publikowane. To też rzutuje na prowadzenie biznesu czy potencjalne inwestycje. Dobrze byłoby, gdyby szerzej stosowano tzw. prekonsultacje, które pomagają w tworzeniu dobrego prawa. W 2024 r. uchwalono mniej przepisów, co jest plusem dla tego rządu, bo biznes oczekuje stabilnego otoczenia prawnego, więc mam nadzieję, iż w 2025 r. nie powróci biegunka legislacyjna. Ciągle problemem może być nadregulacja przy wdrażaniu projektów unijnych, czyli dokładanie różnych dodatkowych elementów, których UE nie wymaga, czego przykład mamy choćby przy nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, będącej implementacją dyrektywy NIS 2. Także z tego powodu będzie ona dużym wyzwaniem dla firm. Mam też nadzieję, iż prawo dla przedsiębiorców będzie tworzone na zasadzie mapy drogowej, czyli tworzenia nowych regulacji w perspektywie np. pięciu lat, dzięki czemu biznes ma czas się dostosować. W drugim półroczu czeka nas pewnie dyskusja w sprawie wieku emerytalnego oraz regulacji dotyczących sztucznej inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału