- To bardzo nieuczciwe praktyki. Ja polecam robić zrzut ekranu i zgłaszać w odpowiednie miejsca - powiedział Damian Zawrotniak na antenie Polsat News. Dziennikarz wskazał, iż w ostatnich dniach wzrosły ceny m.in. osuszaczy, piasku czy łopat. Zawrotniak zachęcił do zgłaszania takich spraw do UOKiK. - Były sytuacje, iż ktoś organizował zbiórkę jedzenia, a następnego dnia je sprzedawał - dodał.
Bogacą się kosztem powodzian. "To bardzo nieuczciwe praktyki"
Gościem w Polsat News był Damian Zawrotniak - dziennikarz, który prowadzi na Instagramie konto "Pan Dociekliwy". Opowiedział o zauważonych przez niego przypadkach wzrostu cen, szczególnie artykułów pierwszej potrzeby na terenach zniszczonych przez powódź.
Podał przykład sprzedawcy internetowego, który miał w ofercie osuszacze za 1600 zł. Cena wzrosła nagle do 2,5 tys. Złotych, a następnie do 2,9 tys. zł.
Powódź 2024. Nieuczciwe praktyki i bogacenie się na powodzianach
- Rozmawiałem ze sprzedawcą. Tłumaczył, iż osuszacze za 1600 to była promocja i pula promocyjna skończyła się - mówił Damian Zawrotniak.
Dziennikarz podał także przykłady wzrostu cen piasku. - "Za 15 zł można było kupić aż tonę, a po kilku godzinach za 15 złotych można było kupić 10 kg" - mówi.
ZOBACZ: Fala kulminacyjna przechodzi przez Głogów i okolice. "Trwa walka o wszystko"
Powiedział, iż takie sytuacje trzeba monitorować i zgłaszać w odpowiednich miejscach. Warto wszystko dokładnie weryfikować, ponieważ w mediach społecznościowych jest dużo fałszywych ofert i informacji.
Są także sprzedawcy, którzy w ostatnich dniach ceny niezbędnych produktów obniżyli lub wydają je niemal za darmo, aby móc pomóc. Znacznie więcej jest jednak oszustów.
Powódź 2024. Jedzenie ze zbiórki wystawione na sprzedaż
Damian Zawrotniak zachęcił, aby każdą nieprawidłowość udokumentować, a następnie zgłaszać do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powiedział, co najczęściej drożeje i na co trzeba zawracać uwagę. - Piasek, osuszacze, kuchenki, rękawice, łopaty ale też niestety jedzenie. Były sytuacje, iż ktoś organizował zbiórkę jedzenia, a następnego dnia je sprzedawał. Są i takie sytuacje - powiedział.
ZOBACZ: Stan wód w Polsce. Są najnowsze prognozy
- Są sklepy, które podniosły ceny o 1000 zł a następnego dnia obniżyły o 100 zł żeby móc pokazać, iż najniższa cena z ostatnich 30 dni to ta wyższa o 100 zł. To bardzo nieuczciwe praktyki. Ja polecam robić zrzuty ekranu i gdyby się okazało, iż widzimy wzrost cen to zgłaszamy do UOKiK - skwitował.
Kary od UOKiK dla sprzedawców
UOKiK zachęca do zgłaszania wszelkich nieuczciwych praktyk i sprzedawców, którzy próbują zarobić dodatkowe pieniądze na powodzianach. Prezes UOKiK zweryfikuje, czy ewentualny wzrost cen może być wynikiem zmowy rynkowej.
W komunikacie UOKiK przypomina, iż praktyka zmowy rynkowej jest niezgodna z prawem. W przypadku udowodnienia takiego procederu przewidziana jest kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.
ZOBACZ: Nowe informacje ze zbiornika Racibórz. Nieustanny nadzór specjalistów
- Chęć wzbogacenia się na tragedii osób poszkodowanych przez powódź jest czymś porażającym i niedopuszczalnym. Nie chcemy utrudniać pracy przedsiębiorcom walczącym z powodzią i jej skutkami, będziemy jednak reagowali na wszelkie próby łamania prawa i wykorzystania sytuacji przez nieuczciwych przedsiębiorców – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.