Bruksela kontra silniki spalinowe: Czy do 2030 roku czeka nas rewolucja?

2 dni temu

Jak przekazuje magazyn Bild nowe regulacje unijne mogą wywrócić rynek motoryzacyjny do góry nogami. Bruksela planuje, aby od 2030 roku auta służbowe i wypożyczane jeździły wyłącznie na prąd. W teorii to ekologiczny krok naprzód. A w praktyce — eksperci biją na alarm.

Elektryczna przyszłość

Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia zakazu rejestracji nowych aut spalinowych w dwóch istotnych sektorach — we flotach firmowych oraz wypożyczalniach samochodów. Według informacji niemieckiej gazety Bild am Sonntag, od 2030 roku wszystkie nowe pojazdy służbowe i oferowane przez wypożyczalnie musiałyby być elektryczne.

Komisja Europejska potwierdziła już oficjalnie, iż pracuje nad taką regulacją, jednak póki co nie ujawnia szczegółów. Wiadomo, iż propozycja ma zostać zaprezentowana jeszcze w tym roku — już pod koniec lata. Później dokument trafi do Parlamentu Europejskiego i Rady UE, które zdecydują o jego przyszłości.

Dlaczego to takie ważne? Bo auta służbowe i wynajmowane stanowią 60% całego rynku nowych samochodów w Unii Europejskiej. W samym roku 2024, w krajach wspólnoty sprzedano 10,6 milionów pojazdów. jeżeli plan Brukseli wejdzie w życie, wpłynie na miliony kierowców — zarówno pracowników, jak i turystów.

Protesty branży

Przeciwko planom Komisji Europejskiej już dziś protestują przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Swojego sprzeciwu nie kryje też część europosłów. Poseł Markus Ferber, przedstawiciel niemieckiej partii CSU, zaapelował do przewodniczącej Komisji Europejskiej — Ursuli von der Leyen o rezygnację z tego planu.

Ferber tłumaczył w liście — który został udostępniony magazynowi Bild — iż gdy rozporządzenie wejdzie w życie, e-samochody będą kupowane tylko w celu wypełnienia kontyngentów, a nie dlatego, iż są one praktyczniejsze lub tańsze w użytkowaniu.

W podobnym tonie wypowiedział się szef jednej z największych europejskich wypożyczalni samochodów — Sixt.

— „Turyści praktycznie nie będą już korzystać z wynajmowanych samochodów, a konsumenci praktycznie nie będą już mogli leasingować pojazdów” — mówi wprost Nico Gabriel, członek zarządu firmy.

Kolejnym problemem może okazać się brak odpowiedniej infrastruktury. W Europie wciąż brakuje ładowarek do aut elektrycznych. Szczególnie poza dużymi miastami podróż autem na prąd oznacza dokładne planowanie każdego postoju. Dla turystów, handlowców czy pracowników terenowych to zwyczajnie niewygodne.

Droższe wakacje i służbowe podróże?

Zdaniem ekspertów, nowy obowiązek może oznaczać nie tylko logistyczne problemy, ale też wyższe ceny. Wypożyczalnie będą musiały zainwestować w nowe pojazdy i systemy ładowania, co przełoży się na wzrost kosztów. Już teraz wynajem elektryka w wielu krajach Europy jest znacznie droższy niż tradycyjnego auta — na benzynę czy diesla.

Do tego wiele firm korzysta z leasingu flotowego jako narzędzia motywacyjnego dla pracowników. o ile leasing elektryków okaże się mniej opłacalny lub trudniej dostępny, może to wpłynąć na warunki zatrudnienia w wielu branżach.

Szansa na zielony przełom

Zwolennicy nowych przepisów argumentują, iż to konieczny krok, jeżeli Europa poważnie myśli o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Elektryfikacja transportu to istotny element Zielonego Ładu. Także producenci samochodów przygotowują się na nowe realia. Coraz więcej modeli elektrycznych trafia do ofert, a koszty produkcji spadają.

Ale choćby wśród ekologów słychać głosy, iż takie tempo zmian może być zbyt szybkie, a działania zbyt odgórne. Zamiast przymusu — może warto postawić na zachęty? Na przykład ulgi podatkowe dla firm i wypożyczalni, które same zdecydują się na przejście na elektromobilność?

Co dalej?

Więcej dowiemy się w najbliższych miesiącach — gdy Komisja Europejska ujawni treść propozycji. Jednak już dziś widać, iż planowany zakaz wzbudza ogromne emocje.

Czy Unia Europejska rzeczywiście wymusi elektryczną rewolucję na firmach i wypożyczalniach? Czy infrastruktura nadąży za ambicjami polityków? A może jednak regulacja zostanie złagodzona lub porzucona?

Fot. pixabay

Idź do oryginalnego materiału