Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę pod koniec grudnia 2024 roku. Jej celem jest między innymi budowa nowych miejsc pomagających w przetrwaniu w sytuacji kryzysowej. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", zgodnie z jej zapisami to organy administracji będą decydować, w których budynkach powinny powstać schrony, miejsca ukrycia czy miejsca doraźnego schronienia. Pojawia się jednak pewien problem, ponieważ lepsza jakość może być również sporym problemem dla lokalnych spółdzielni oraz skutkować kolejnymi podwyżkami.
REKLAMA
Zobacz wideo Magdalena Biejat: Samorządy dostaną ustawę o ochronie cywilnej, skończą się wymówki
Kto będzie musiał zbudować schron? Cel ustawy może być ważniejszy od "interesu właściciela"
Choć MSWiA zapewnia, iż w tym przypadku uwzględniany będzie także interes właściciela lub zarządcy danego obiektu, wiele osób martwi się tym, co czeka ich w 2026 roku. To właśnie wtedy mają zacząć obowiązywać uwzględnione w ustawie przepisy. Jak przekazała Interia Biznes, wynika z nich, iż "nowe budynki użyteczności publicznej i mieszkalne" będą musiały posiadać piwnice oraz garaże przystosowane do tego, by mogły chronić ludzi w chwili zagrożenia. W związku z tym istotną rolę w tych zmianach odegrają spółdzielnie. Zdaniem radcy prawnego reprezentującego Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP prof. Piotr Pałka, cytowanego na łamach "DGP", pojęcie "uzasadniony interes właściciela oraz zarządcy" może nie wystarczyć. W niektórych przypadkach nie pomoże choćby uwzględniona w ustawie - art 88. ust. 7 - możliwość odwołania się od decyzji o uznaniu za budowlę ochronną.
W ustawie wskazano, iż o ile jest to uzasadnione koniecznością realizacji zadań ochrony ludności i obrony cywilnej, wójt (burmistrz, prezydent miasta) starosta lub wojewoda mogą uznać obiekt budowlany za budowlę ochronną. Tym samym cel ustawy w zestawieniu z interesem właściciela lub zarządcy może być przez organy interpretowany jako nadrzędny
- stwierdził prof. Piotr Pałka.
Kto zapłaci za schrony budowane w Polsce? W grę wchodzą pieniądze mieszkańców
Odwołania składane przez spółdzielnie mogą być zatem nieskuteczne, w momencie, gdy władze uznają, iż zapewnienie bezpieczeństwa ludności cywilnej jest aspektem najważniejszym. jeżeli do tego dojdzie, w danym budynku i tak będzie musiało powstać miejsce ochronne. To może skutkować obciążeniem mieszkańców budynków zarządzanych przez spółdzielnie nie tylko kosztami budowy schronów, ale także wydatkami związanymi z remontami oraz ich utrzymaniem. W tym przypadku nie ma zatem wątpliwości, iż niezbędnym ruchem będzie podwyższenie obowiązujących do tej pory czynszów. Tak stanie się w momencie, gdy spółdzielnie oraz wspólnoty nie otrzymają wsparcia od państwa w postaci dotacji na budowę tego typu miejsc, a te będą musiały zostać sfinansowane ze środków własnych.
Zobacz też: Odśnieżasz samochód? Wystarczy 60 sekund, by dostać mandatWarto również zaznaczyć, iż już w 2023 roku Ministerstwo Spraw Zewnętrznych i Administracji zapowiadało, iż schrony i miejsca ukrycia zapewnią ochronę dla 50 proc. ludności kraju.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.