W środę 2 kwietnia Donald Trump ogłosił listę ceł odwetowych wobec wielu państw z całego świata. Gospodarcze skutki tej decyzji przez cały czas odczuwamy, a eksperci wieszczą choćby pojawienie się recesji w USA. Czy ta decyzja może uderzyć także w amerykańskiego konsumenta?
O tyle wzrosną podatki po cłach odwetowych Trumpa
Dziennik "Washington Post" ocenia, iż decyzja prezydenta USA o nałożeniu ceł wzajemnych m.in. na Unię Europejską, Chiny i Wielką Brytanię zaszkodzi także gospodarce amerykańskiej. Reklama
"Zakładając, iż Amerykanie będą przez cały czas kupować tyle importowanych towarów, ile w ubiegłym roku, plan (Trumpa) byłby równoznaczny z podwyżką podatku o 880 mld dolarów w skali roku, który będzie płacony nie - jak utrzymuje Trump - przez cudzoziemców, ale przez amerykańskich przedsiębiorców i konsumentów" - czytamy na łamach "Washington Post".
Ma to być równowartość 2,9 proc. PKB tego kraju. Autor artykułu zaznacza również, iż według niego będzie to najwyższa podwyżka podatku od 1942 roku.
Cła uderzą w konsumenta w USA?
Gazeta przypomina również, iż już w latach 30. ubiegłego wieku Kongres USA zaczął przekazywać znaczną część kompetencji prezydentowi w sprawie ustanawiania stawek celnych w przypadkach kryzysowych. "Jednak tak jak w wielu innych obszarach, Trump nadużywa władzy wykonawczej, wykraczając poza punkt krytyczny" - czytamy w artykule.
Jego zdaniem Kongres powinien ubiegać się o zmianę kompetencji prezydenta i odzyskanie kontroli nad cłami, które w praktyce są podatkiem.
"Tajemnica Donalda Trumpa wyszła na jaw: cła to podatek - wyłącznie (nałożony na) amerykańskich konsumentów" - powiedział dziennikarz Lawrence O’Donnell, krytyk prezydenta w telewizji MSNBC.
Przypomniał też, iż od lat obietnicą wyborczą republikanów było niepodnoszenie podatków, a jego zdaniem cła do podatek, który uderzy w amerykańskich konsumentów.