Oznakowanie CE to jeden z najważniejszych symboli na produktach wprowadzanych na rynek Unii Europejskiej. Producent, umieszczając ten znak na oprawie oświetleniowej, deklaruje zgodność z zasadniczymi wymaganiami określonymi w dyrektywach nowego podejścia. Dla branży oświetleniowej są to przede wszystkim trzy akty prawne:
- Dyrektywa 2014/35/UE dotycząca niskiego napięcia (LVD),
- Dyrektywa 2014/30/UE w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej (EMC),
- Dyrektywa 2011/65/UE znana jako RoHS II.
Spełnienie wymagań potwierdzają badania zgodne z normami zharmonizowanymi. W przypadku dyrektywy LVD jednym z najważniejszych dokumentów jest norma PN-EN 62471:2010 odnosząca się do bezpieczeństwa fotobiologicznego. Również najnowsza wersja normy PN-EN 60598-1:2025, która obejmuje wszystkie oprawy oświetleniowe, zawiera zapisy dotyczące zagrożeń fotobiologicznych. Wskazuje ona na konieczność oceny ryzyka związanego z działaniem światła niebieskiego na siatkówkę oka oraz w zależności od grupy ryzyka nakłada na producenta obowiązek jej oznaczenia na produkcie.
Dlaczego na wielu etykietach/produktach brakuje informacji o grupie ryzyka?
Wielu użytkowników zauważa, iż na oprawach znajduje się znak CE, a jednocześnie brak jest informacji o klasie bezpieczeństwa fotobiologicznego. Wynika to z zasad klasyfikacji. Dla grup ryzyka RG0 i RG1, które oznaczają brak zagrożenia lub zagrożenie bardzo niskie, nie ma obowiązku umieszczania informacji na etykiecie/produkcie. Dopiero dla grup RG2 i RG3, wskazujących na istotne ryzyko, producent musi podać tę informację.
Jak sprawdzić, czy producent uwzględnił normę bezpieczeństwa?
Jeśli chcemy upewnić się, iż brak oznaczenia na etykiecie nie wynika z niedopatrzenia, wystarczy sprawdzić deklarację zgodności produktu. W tym dokumencie producent powinien powołać się na normę dotyczącą bezpieczeństwa fotobiologicznego. Dzięki temu użytkownik lub dystrybutor ma pewność, iż oprawa została adekwatnie przebadana i sklasyfikowana.
Co decyduje o bezpieczeństwie fotobiologicznym?
Na bezpieczeństwo oprawy wpływa wiele czynników. Istotne są czas ekspozycji, odległość od źródła światła, moc oprawy, temperatura barwowa oraz sama konstrukcja, która może powodować skupienie wiązek światła niebieskiego. Problem pojawia się wtedy, gdy producent opiera się wyłącznie na danych dostarczonych przez wytwórcę diod LED. Bez badań gotowego produktu istnieje ryzyko, iż na rynek trafi oświetlenie realnie zagrażające zdrowiu, w szczególności wzrokowi.
Jak RCC wspiera producentów?
W Ośrodku Badawczo-Rozwojowym RCC działa specjalistyczna pracownia Fotometrii i Fotobiologii. To właśnie tutaj producenci, importerzy i dystrybutorzy mogą sprawdzić, czy ich oprawy spełniają podstawowe wymagania prawne i normatywne. Dzięki profesjonalnym badaniom możliwe jest wprowadzenie na rynek wyrobów zgodnych z dyrektywami i bezpiecznych dla użytkowników.
Dlaczego temat światła niebieskiego dotyczy nas wszystkich?
Każdy z nas, zarówno dorośli, jak i dzieci, spędza ogromną część życia w pomieszczeniach oświetlonych sztucznym światłem. Statystyki są jednoznaczne:
- aż 90% osób aktywnych zawodowo pracuje w przestrzeniach zamkniętych,
- dzieci spędzają około 200 dni w roku w oświetlonych klasach,
- wiele godzin dziennie korzystają z urządzeń emitujących światło niebieskie, takich jak telewizory, telefony i komputery,
- światło niebieskie przyczynia się do obumierania komórek fotoreceptorowych w oku,
- dzieci są bardziej wrażliwe na jego działanie niż dorośli,
- w krajach rozwiniętych 60% osób spędza co najmniej 6 godzin dziennie przed ekranem.
Te dane pokazują, jak istotne jest, aby oprawy oświetleniowe spełniały normy bezpieczeństwa fotobiologicznego.
RCC łączy wiedzę i doświadczenie. Dodatkowo posiada zaplecze badawcze, dlatego może wspierać producentów w tworzeniu oświetlenia bezpiecznego dla zdrowia i zgodnego z wymaganiami prawa unijnego.

1 miesiąc temu






