E-handel na celowniku fiskusa. Szykują się nowe obciążenia podatkowe?

1 dzień temu
Zdjęcie: Polsat News


Ministerstwo Finansów rozważa rozszerzenie podatku obrotowego na handel internetowy, co może znacząco zwiększyć wpływy do budżetu. Jednocześnie eksperci wskazują, iż zmiany mogą faworyzować chińskie platformy, które wykorzystują luki systemowe, by unikać części obciążeń - informuje "Rzeczpospolita".


Handel internetowy od lat dynamicznie się rozwija, zdobywając coraz większy udział w rynku detalicznym. Wraz z tym wzrostem pojawiają się nowe wyzwania dla systemu podatkowego, który - zdaniem Ministerstwa Finansów - nie nadąża za zmianami zachodzącymi w strukturze sprzedaży. Coraz częściej mówi się o potrzebie dostosowania przepisów do realiów cyfrowej gospodarki. Jednym z rozważanych kierunków jest objęcie e-handlu nowymi obciążeniami fiskalnymi, co może mieć istotne konsekwencje dla krajowych przedsiębiorców, konsumentów oraz międzynarodowych graczy działających na polskim rynku.Reklama


Media: Ministerstwo Finansów chce działać ws. e-handlu


Podatek od sprzedaży detalicznej w Polsce obowiązuje od 2021 roku i obejmuje głównie duże sieci sklepów stacjonarnych. Ministerstwo Finansów postrzegać ma jednak ten mechanizm jako niewystarczający i analizuje rozszerzenie daniny o sprzedaż internetową. Celem jest ograniczenie unikania podatku przez firmy przenoszące działalność do internetu oraz zwiększenie wpływów budżetowych.


Aktualnie podatek od sprzedaży detalicznej wynosi 0,8 proc. od przychodów miesięcznych między 17 a 170 mln zł, a 1,4 proc. dla wyższych kwot. W 2025 roku ma przynieść budżetowi 4,9 mld zł, z tendencją wzrostową. Najwięksi płatnicy to takie sieci jak Biedronka czy Lidl. Według źródła "Rzeczpospolitej" zbliżonego do Ministerstwa Finansów, wiele firm unika opodatkowania, przenosząc się do sfery e-handlu. Dlatego planowane jest objęcie tej formy sprzedaży nowymi obciążeniami, które mogą przynieść choćby ponad 1 mld zł dodatkowych wpływów rocznie.


Chińskie platformy mogą skorzystać na nowych przepisach


Mateusz Jeżyk, prezes Sales Intelligence (Digitree Group) cytowany przez "Rzeczpospolitą", podkreśla, iż chińskie platformy takie jak Temu czy AliExpress, mimo obowiązku płacenia VAT w Polsce, unikają części kosztów dzięki dzieleniu przesyłek na mniejsze paczki.
"W obecnym kształcie systemu podatkowego to one będą prawdziwymi wygranymi - polskie sklepy dostaną dodatkowe obciążenie, a chińskie dalej będą sprzedawać tanio, wykorzystując przewagi systemowe i proceduralne" - mówi Mateusz Jeżyk. Zmiany w podatku od sprzedaży detalicznej mogą więc przynieść znaczące przesunięcia na rynku, zwłaszcza w sektorze e-commerce, stawiając przed polskim rządem wyzwanie wypracowania sprawiedliwego i skutecznego rozwiązania.
Rozszerzenie podatku od sprzedaży detalicznej na sektor e-commerce to nie tylko kwestia zwiększenia wpływów budżetowych, ale także próba wyrównania warunków konkurencji między handlem stacjonarnym a internetowym. Od momentu wprowadzenia daniny w 2021 roku, tradycyjne sieci handlowe konsekwentnie podnoszą temat nierównych zasad gry. Sklepy fizyczne ponoszą bowiem regularne koszty związane z podatkiem obrotowym, podczas gdy wiele podmiotów działających online - zwłaszcza zagranicznych - jest w stanie skutecznie unikać analogicznych obciążeń, często korzystając z rozproszonych centrów logistycznych czy optymalizacji podatkowej.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału