To już trzeci raz, gdy Most Kerczeński, łączący Półwysep Krymski z terytorium Rosji został skutecznie uszkodzony. Według eksperta to nie płetwonurkowie, ale dron podwodny mógł przeprowadzić precyzyjny atak, omijając rosyjskie systemy ochrony. „Trudno uwierzyć, iż przy tak silnej ochronie ktoś mógłby po cichu podłożyć aż 1100 kg materiałów wybuchowych. Wierzę raczej w TLK 1000 niż w płetwonurków, którzy musieliby sforsować systemy hydroakustyczne i… delfiny”.
Polska Morska rozmawia z ekspertem ds. bezpieczeństwa podwodnego i analitykiem działań specjalnych, Sebastianem Kalitowskim, który komentuje możliwe scenariusze ataku.
Polska Morska: Według oficjalnych doniesień Ukraińcy użyli 1100 kg materiałów wybuchowych. Czy naprawdę możliwe jest, żeby nurkowie zdołali po cichu podłożyć aż tyle materiału wybuchowego pod tak strzeżonym mostem?
Sebastian Kalitowski: To bardzo dużo ładunku. I nie tylko chodzi o jego ilość. Samo wniesienie takiej masy w pobliżu mostu to ogromna operacja. Nie wyobrażam sobie, żeby ten bardzo istotny obiekt dla Rosjan nie był chroniony przed atakiem dywersyjnym z dolnej półsfery. Zakładam, iż zastosowano tam systemy hydroakustyczne, a w najgorszym razie choćby zrzuty granatów do wody przy wykryciu aktywności.
PM: Sugeruje Pan więc, iż płetwonurkowie mogliby nie poradzić sobie z takim poziomem ochrony?
SK: Osobiście nie wierzę w to, iż rejon ten nie był chroniony przez płetwonurków-przeciwdziałających dywersji. Trudno mi też przyjąć, iż udałoby się skrycie umieścić ładunki pod wodą w warunkach silnego przeciwdziałania. Rosjanie wykorzystywali choćby ssaki morskie, głównie delfiny, które miały powiadamiać o aktywności w chronionym rejonie. To pokazuje, jak rozbudowana mogła być ta obrona.
PM: W takim razie co, jeżeli nie płetwonurkowie?
SK: Bardzo prawdopodobne, iż atak został przeprowadzony przez ukraińskiego drona podwodnego z serii Toloka. TLK 1000 – jednostka o długości do 12 metrów – może przenosić choćby 2000 kg ładunku. To nie tylko wystarczająca siła rażenia, ale i możliwość działania na dużych głębokościach i dystansach.
PM: Ukraina posiada takie zdolności bojowe?
SK: Tak, Ukraińcy mają w siłach specjalnych m.in. jednostki SOF ALFA oraz 801 Navy, które zajmują się dywersją podwodną. Co więcej, Ukraina rozwija także flotę podwodnych dronów – np. MARICHKA, produkowaną przez zakłady AMMO. Była prezentowana publicznie już w 2023 roku. Choć nie podano informacji o jej bojowym użyciu, to może być właśnie ten pierwszy przypadek.
PM: Dlaczego Kijów miałby to ukrywać?
SK: Po pierwsze – medialnie Ukraina już osiągnęła ogromny efekt operacją „Pajęczyna”, która uderzyła w rosyjskie lotnictwo strategiczne. Po drugie – informacja o skutecznym, pierwszym użyciu tak zaawansowanego drona mogłaby być zachowana na później – jako karta przetargowa w ewentualnych negocjacjach.
PM: A inne przypadki dywersji podwodnej z ostatnich miesięcy?
SK: Było ich kilka. W lutym i grudniu 2024 roku miały miejsce eksplozje na statkach rosyjskiej floty handlowej – w Savonie, Ust-Łudze, na Morzu Śródziemnym. Włoskie władze podejrzewały nawet, iż użyto min przeciwpancernych założonych przez płetwonurków bojowych. W niektórych z tych incydentów mógł być wykorzystany TLK 150 – niewielki dron, który dzięki rozmiarom można przemycić choćby na żaglówce.
PM: Czy to oznacza nowy etap wojny pod wodą?
SK: Moim zdaniem – zdecydowanie tak. Ukraina pokazała, iż potrafi zaskakiwać. Drony podwodne to naturalne przedłużenie ich skutecznej strategii użycia UAV i USV. Dolna półsfera – dno mórz – staje się dziś nowym frontem. I coraz trudniej go monitorować.
PM: Czy możemy się spodziewać, iż takie ataki będą się powtarzać?
SK: Zdecydowanie tak. Ukraina pokazała, iż potrafi prowadzić nowoczesną wojnę – nie tylko w powietrzu czy na lądzie, ale również pod wodą. jeżeli rzeczywiście za tym atakiem stoi dron podwodny, to jesteśmy świadkami nowego etapu działań wojennych. Bezzałogowe systemy – ciche, trudne do wykrycia i coraz skuteczniejsze – będą coraz częściej zmieniały reguły gry. Most Kerczeński może nie być ostatnim celem.
fot: Wikipedia, domena publiczna, Autorstwa Rosavtodor.ru, CC BY 4.0