Facebook bez reklam będzie tańszy? Być może, jeżeli Meta przestraszy się KE

2 tygodni temu

Czy mamy szansę, iż Facebook bez reklam będzie tańszy? Być może, jeżeli jego właściciel Meta wystraszy się Komisji Europejskiej. Media donoszą, iż KE ma postawić technologicznemu gigantowi wstępne zarzuty jeszcze przed sierpniową przerwą wakacyjną unijnej instytucji. W podobnym czasie zarzuty mogą zostać też postawione Apple.

Komisja już od pewnego czasu sygnalizowała, iż nie podoba jej się, iż Europejczycy muszą płacić, i to niemało, za brak reklam na Facebooku czy Instagramie. Jak twierdziła – narusza to zasady DMA, europejskiej regulacji nakładającej ograniczenia na wielkie firmy technologiczne. Politykę firmy Meta można określi jako de facto haracz za naszą prywatność. jeżeli go nie płacimy, to Meta przekazuje nasze dane reklamodawcom.

Teraz, jak informuje agencja Reuters, komisja jest zdeterminowana by postawić wstępne zarzuty właścicielowi platform społecznościowych jeszcze zanim urzędnicy KE udadzą się na swoje tradycyjne wakacje w sierpniu.

Facebook bez reklam będzie tańszy?

Meta będzie miała po ogłoszeniu wstępnych zarzutów szansę na zaproponowanie ustępstw, zanim komisja ogłosi ostateczną decyzję o nałożeniu kary. Możemy więc mieć nadzieję, iż opłata narzucana przez Metę za Facebook bez reklam – obecnie w Polsce jest to niemal 10 euro za miesiąc – ulegnie za parę miesięcy zmniejszeniu.

Jednak właściciel Facebooka nie będzie miał dużo czasu w reakcję – jak podaje Reuters, ostateczna decyzja w sprawie kar prawdopodobnie zapadnie, zanim komisarz do spraw konkurencji Margrethe Vestager zakończy swoją kadencję w listopadzie.

To nie jedynym problem Mety z władzami europejskimi. Firma ogłosiła, iż wycofuje się z planów uruchomienia swojego chatbota Meta AI w Europie. Meta została poproszona przez irlandzki urząd ochrony danych osobowych, by wstrzymała trenowanie swojego asystenta AI na danych zawartych w publicznych profilach użytkowników z UE. W odpowiedzi technologiczny gigant stwierdził, iż uniemożliwia to dostosowanie modeli do „lokalnej informacji” i doprowadziłoby do powstania ułomnego produktu. Firma woli więc nie uruchamiać go w Europie.

Nie tylko Meta, Apple też na celowniku KE

Wstępne zarzuty w najbliższych tygodniach czekają też prawdopodobnie Apple. W przypadku firmy z Cupertino chodzi o długotrwały spór o to, czy deweloperzy mogą informować użytkowników w swoich aplikacjach o innych, tańszych niż Apple Store, sposobach zapłaty za ich usługi. Apple w tej chwili nie pozwala twórcom podawać takich informacji bez płacenia dodatkowo firmie.

Za praktycznie tę samą praktykę, tylko stosowaną wobec węższej grupy aplikacji muzycznych, komisja nałożyła na Apple niedawno karę 1,8 mld euro.

Na celowniku władz europejskich jest również Alphabet, właściciel Google, ale – jak twierdzi Reuters – to Apple i Meta są priorytetami Komisji Europejskiej.

Firmom za naruszenie zasad DMA grożą kary w wysokości do 10% globalnych przychodów.

Źródło grafiki: Alexander Shatov/Unsplash

Idź do oryginalnego materiału