Nie tak dawno Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało wprowadzenie nowego typu wykroczenia, penalizującego wypłacanie wynagrodzenia w wysokości niższej od minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wykroczenie to ma podlegać karze grzywny wynoszącej od 1500 zł do 45 000 zł. To kolejny przejaw tendencji ustawodawcy do określania bardzo wysokich sankcji za wykroczenia, których immanentną cechą jest przecież stosunkowo niska szkodliwość społeczna.
Formalnie dopuszczalne
I tak przykładowo w ustawie o przewozie towarów niebezpiecznych są przewidziane wykroczenia zagrożone grzywną aż do 100 tys. zł. Ba, ustawa o pracowniczych planach kapitałowych przewiduje grzywny w wysokości aż do 1 mln zł, mimo iż jej nakładanie odbywa się w reżimie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (maksymalna grzywna za przestępstwo przewidziane w Kodeksie karnym wynosi 1,08 mln zł).
Tymczasem art. 1 § 1 Kodeksu wykroczeń wyraźnie stanowi, iż odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony karą grzywny do 5 tys. zł. Jednak zgodnie z art. 24 KW grzywnę wymierza się w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł, „chyba iż ustawa stanowi inaczej”. Przez długi czas, przynajmniej na gruncie KW, ustawodawca trzymał się granicy 5 tys. zł, ale od stycznia 2022 r. obowiązuje wyłom od tej zasady w postaci sankcji za niektóre wykroczenia drogowe, których górną granicę podniesiono do 30 tys. zł.
Jak to możliwe, iż ustawodawca jedną ręką definiuje wykroczenie jako czyn zagrożony karą do 5 tys. zł, a drugą tworzy wykroczenia, za które można wymierzać sankcję o charakterze finansowym wielokrotnie wyższym?
– Art. 1 § 1 KW, z którego wynika, iż wykroczeniem jest czyn zabroniony pod groźbą kary grzywny do 5 tys. zł, nie ma charakteru autonomicznego i jest ściśle powiązany z art. 24 § 1 KW. Ten ostatni przepis z jednej strony precyzuje, iż grzywnę wymierza się od 20 zł do 5 tys. zł, ale z drugiej mówi: „chyba iż ustawa stanowi inaczej”. Oznacza to, iż standardowy wymiar grzywny wynosi od 20 zł do 5 tys. zł, ale KW lub jakakolwiek inna ustawa może ten wymiar modyfikować, w tym podwyższać górną granicę grzywny – mówi prof. Paweł Daniluk z zakładu prawa karnego PAN, autor komentarza do Kodeksu wykroczeń.
– Istnienie wykroczeń zagrożonych niezwykle wysokimi – i przez to bardzo dolegliwymi – karami grzywny jest jednak, mimo formalnej dopuszczalności, wadliwe systemowo, bo takie kary są adekwatne nie wykroczeniom, ale przestępstwom – zauważa prof. Daniluk. Jak dodaje, zagrożenie karne powinno wyrażać wysoką społeczną szkodliwość in abstracto danego czynu zabronionego, a same czyny zabronione o takiej wysokiej społecznej szkodliwości powinny być przestępstwami, a nie wykroczeniami.
– Aby zapewnić taki stan prawny, należałoby znowelizować art. 24 § 1 KW przez wykreślenie z niego fragmentu: „chyba iż ustawa stanowi inaczej”. Wówczas przepis ten bezwyjątkowo określałby maksymalną karę grzywny dla wykroczeń i wykluczałby w ten sposób wprowadzanie osobliwych typów wykroczeń zagrożonych wyższymi grzywnami – dodaje prof. Daniluk.
Ewidentna niespójność
Co więcej, obecny stan prawny powoduje, iż górna granica grzywny za wykroczenie, w przeciwieństwie do sankcji za przestępstwa, w zasadzie nie istnieje. – Oczywiście między art. 1 § 1 KW oraz art. 24 § 1 i § 1a KW (który za enumeratywnie wskazane tam wykroczenia przewiduje grzywny do 30 tys. zł) zachodzi niespójność. Moim zdaniem jest to efekt pośpiechu przy nowelizacji KW i niestety braku całościowego postrzegania prawa wykroczeń – mówi prof. Jerzy Lachowski z UMK w Toruniu.
Jak zauważa, ta niespójność nie występuje tylko w obszarze prawa wykroczeń, ale sięga aż do prawa karnego.
– Pragnę zwrócić uwagę, iż w art. 7 § 3 KK postanowiono, iż występkiem jest m.in. czyn zabroniony pod groźbą kary grzywny powyżej 5 tys. zł. Kiedy to unormowanie zestawia się z art. 24 § 1a KW, to nasuwa się wątpliwość, czy wskazane tam czyny, zagrożone grzywną do 30 tys. zł, są jeszcze wykroczeniami, czy też zgodnie z art. 7 § 3 KK już występkami? – podkreśla.
Z drugiej strony prof. Lachowski wskazuje na postanowienie Sądu Najwyższego z 24 lutego 2006 r. (sygn. akt I KZP 52/05), w którym stwierdził, iż w takich przypadkach o tym, czy mamy do czynienia z wykroczeniem, czy z przestępstwem, decyduje regulacja dotycząca procedury postępowania w takich sprawach.
– jeżeli ustawodawca wyraźnie postanowi, iż w sprawie o konkretne wykroczenie zagrożone karą przekraczającą 5 tys. zł postępowanie prowadzone jest według przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia, wówczas należy przyjąć, iż mamy do czynienia z wykroczeniem. Ale trzeba mieć świadomość tego, iż choćby taka regulacja nie usuwa wskazanej wyżej niespójności systemowej – mówi prof. Lachowski.
Jak wskazuje, problem (do pewnego stopnia) rozwiązałoby podniesienie górnej granicy kary grzywny w art. 1 § 1 KW (a także w art. 24 § 1 KW), która jest pewnym anachronizmem.
– Ale trzeba zaznaczyć, iż zmiana taka wymagałaby również korekty pojęcia występku na gruncie przepisu art. 7 § 3 KK oraz przyjęcia jednolitego rozwiązania odnośnie do górnej granicy kary grzywny za wykroczenie w ustawodawstwie pozakodeksowym, które byłoby spójne z art. 1 § 1 KW.
Tego samego zdania jest prof. Daniluk. – Obecne 5 tys. zł nie odpowiada współczesnym realiom społeczno-gospodarczym. Swego czasu ostrożnie proponowałem, żeby było to 10 tys. zł, ale w obecnych realiach podwyżka ta powinna być jeszcze większa – wskazuje.
Tymczasem zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości regulacje dotyczące kary grzywny w sprawach o wykroczenia nie budzą zastrzeżeń przy ich zastosowaniu.
– Na chwilę obecną nie są prowadzone prace zamierzające do podniesienia maksymalnej wysokości grzywny, jednak w ramach prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego zostanie dokonany przegląd regulacji i ocena w tej chwili obowiązujących przepisów obejmująca również Kodeks wykroczeń – informuje MS.