HP Inc. nakreśliło we wtorek agresywny plan restrukturyzacji, który wyraźnie pokazuje, iż gigant z Palo Alto zamierza sfinansować swoją transformację w kierunku sztucznej inteligencji kosztem tradycyjnych zasobów ludzkich. Firma ogłosiła zamiar redukcji od 4000 do 6000 miejsc pracy do roku podatkowego 2028. Decyzja ta, mająca wygenerować miliard dolarów oszczędności brutto w ciągu trzech lat, uderzy przede wszystkim w zespoły zajmujące się rozwojem produktów oraz obsługą klienta.
Dyrektor generalny Enrique Lores argumentuje, iż cięcia są niezbędne do ulepszenia operacji i pełnego wdrożenia AI, co ma przyspieszyć innowacje. Strategia ta wydaje się przynosić pierwsze owoce produktowe – komputery osobiste wyposażone w funkcje sztucznej inteligencji stanowiły już ponad 30% dostaw HP w czwartym kwartale, a łączne przychody spółki (14,64 mld USD) przewyższyły oczekiwania analityków.
Mimo sukcesów sprzedażowych, perspektywy finansowe HP pozostają pod presją czynników makroekonomicznych. Analitycy Morgan Stanley ostrzegają, iż wyścig zbrojeń Big Tech w zakresie infrastruktury AI wywindował ceny pamięci RAM i NAND. Rosnący popyt ze strony centrów danych drenuje rynek komponentów, co uderza w producentów elektroniki użytkowej. Lores przyznał, iż HP spodziewa się odczuć te podwyżki w drugiej połowie roku podatkowego 2026, co wymusi agresywne działania, takie jak renegocjacje z dostawcami czy zmiany w konfiguracji sprzętu.
Inwestorzy zareagowali na te doniesienia nerwowo, przeceniając akcje spółki o 5,5% w handlu posesyjnym. Chłodne przyjęcie wynika głównie z ostrożnych prognoz zysków. Przewidywany skorygowany zysk na akcję w 2026 roku (2,90–3,20 USD) oraz prognoza na pierwszy kwartał znalazły się poniżej rynkowego konsensusu, sugerując, iż droga do pełnej monetyzacji ery AI będzie dla HP wyboista i kosztowna.

1 godzina temu






