Influencerzy mogą być podatnikami

1 rok temu

Przedsiębiorcy współpracujący z osobami aktywnymi w mediach społecznościowych i reklamującymi tam produkty czy usługi nieraz mają kłopot, jak od strony podatkowej potraktować wzajemne świadczenia. Działalność influencerów wymyka się bowiem klasycznemu rozumieniu działalności gospodarczej (najczęściej jej formalnie nie prowadzą) oraz definicjom przychodów i kosztów. Często bowiem nie biorą pieniędzy za internetowe występy, zadowalając się podarowaną im przez reklamodawcę butelką perfum, odzieżą czy sprzętem sportowym.

Barter to zwykły biznes

Najnowszą wskazówką w tych kwestiach może być wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 3.8.2023 r., SA/Rz 240/23. Sędziowie potwierdzili w nim, iż działalność influencera polegająca na reklamowaniu w internecie markowego obuwia przekazanego mu przez producenta jest usługą reklamową, której beneficjentem jest producent tegoż. Wartość usługi reklamowej powinna być dla niego przychodem do opodatkowania. W związku z tym może rozpoznać koszty uzyskania tego przychodu odpowiadające wartości przekazanego influencerowi produktu. WSA zauważył, iż w takiej sytuacji porozumienie między spółką a taką osobą ma charakter umowy barterowej. Po stronie spółki powstaje więc przychód na podstawie przepisów art. 12 ust. 1 pkt 2 oraz ust. 3 ustawy o CIT (mówiących o przychodzie jako świadczeniach w naturze).

Pozostaje jeszcze kwestia opodatkowania influencera. Tego akurat wspomniany wyrok nie dotyczył. Niektóre z przepisów podatkowych dają się do działalności influencera bezpośrednio zastosować. W innych sytuacjach pewności nie ma, a administracja skarbowa przedstawia różne poglądy, czasem zależne od konkretnej sytuacji.

Jeżeli influencer nie inkasuje pieniędzy za swoją działalność, a zadowala się otrzymanymi produktami, to może wykorzystać zwolnienie dla prezentów niskiej wartości i uniknąć PIT. Przepis art. 21 ust. 1 pkt 68a zwalnia bowiem z opodatkowania prezenty o wartości do 200 zł brutto (tj. z VAT). Zwolnienie stosuje się pod warunkiem, iż na influencera nie jest nałożone świadczenie wzajemne – tj. może, ale nie musi, wykorzystać ten produkt w swojej aktywności w sieci.

Umowy nienazwane

Problemu adekwatnie nie ma, gdy influencerzy oficjalnie prowadzą działalność gospodarczą i za swoje usługi po prostu wystawiają faktury. Bywa jednak, iż nie rejestrują biznesu, a w schemacie współpracy z reklamodawcami pojawiają się pośrednicy.

Nieco światła na tę problematykę rzuciła interpretacja Krajowej Informacji Skarbowej z 6.10.2021 r. (nr 0113-KDIPT2-2.4011.183.2017. 20.ACZ). Dotyczyła sytuacji, w której występował reklamodawca, influencer reklamujący jego produkty oraz operator serwisu internetowego. Ten operator pobierał opłatę od reklamodawcy za używanie platformy internetowej, po czym wypłacał wynagrodzenie influencerowi. Taki zestaw umów fiskus uznał za złożoną operację gospodarczą. Czynności wchodzące w skład usługi influencera także, dlatego umowę z nim określił jako umowę nienazwaną. W interpretacji stwierdzono, iż przychodów z niej nie można określić: „działalność wykonywana osobiście” według definicji z art. 10 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT, bo nie została w tym przepisie wymieniona. Nie można jej też przypisać cech działalności gospodarczej, choćby dlatego, iż nie była wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. Nie były to też przychody z najmu, bo influencer, choć udostępniał swoje konto na serwisie społecznościowym, nie był właścicielem tej wirtualnej przestrzeni. Dlatego fiskus uznał, iż przychody influencera należy potraktować jako „przychody z innych źródeł”, zdefiniowane w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT. Ich katalog jest otwarty, co pozwala na taką kwalifikację.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Jacek Drosik, doradca podatkowy w KPMG

Cyfrowa gospodarka stawia podatnikom i organom podatkowym wyzwania poprzednio nieznane, ale nie zmienia to zasady, iż opodatkowanie działalności w cyfrowej przestrzeni powinno być sprawiedliwe. Skoro influencer – tak jak w sprawie, której dotyczy wyrok WSA w Rzeszowie – zawiera z przedsiębiorcą umowę podobną do barteru, to można przyjąć, iż ten przedsiębiorca uzyskuje przychód o wartości usługi reklamowej i może z tego powodu rozpoznać swoje koszty. Czy w takiej sytuacji także od influencera należy pobrać podatek dochodowy? Mogłoby to bowiem oznaczać podwójne opodatkowanie tej samej czynności. Może się pojawiać wiele schematów współpracy przedsiębiorcy z influencerem i najlepsze byłoby chyba wystąpienie o wspólną interpretację prawa podatkowego, obejmującą opodatkowanie obu stron transakcji. Najlepiej, by takie sytuacje ująć w nowych przepisach, jednak ze względu na wielką różnorodność działalności w wirtualnym świecie taka legislacja powinna być starannie przygotowana.

Idź do oryginalnego materiału