Technologie wodorowe mogą okazać się najważniejsze w całym procesie transformacji energetycznej, jednak aby do tego doszło, wymagana jest integracja z innymi systemami, w tym z offshore oil & gas i offshore wind. Podczas targów H2POLAND odbył się panel dotyczący integracji offshore z rynkiem wodoru, podczas którego wypowiadali się eksperci związani z branżą offshore.
Z perspektywy offshore oil & gas w temacie wodoru wypowiedział się Sławomir Bałdyga, praktyk branży offshore i wykładowca akademicki. Wspominał on o tym jak można wykorzystać synergię offshore oil and gas na gruncie wodoru.
— Abyśmy przez cały czas mogli kontynuować przemysł wydobycia ropy i gazu dość istotne jest, aby znaleźć połączenie pomiędzy offshore wind, offshore oil & gas i wodorem. Unia Europejska widzi to całościowo jako synergie i my również powinniśmy łączyć te światy ze sobą. Na polskim rynku już są prowadzone prace badawcze z bardzo dobrymi wynikami jak zastąpić pewne urządzenia, które wytwarzają energię na platformach na Bałtyku klasycznym gazem wodoru. jeżeli spojrzymy na urządzenia działające na platformach one mogą być skutecznie zasilane zielonym wodorem — podkreślił Sławomir Bałdyga.
Zaproponował on możliwe alternatywy związane z poborem wspomnianego wodoru:
— Najłatwiejsza byłaby energia z turbin wiatrowych, które napędzałyby elektrolizery. Mogłyby one przepuszczać wodę morską i ta woda morska służyłaby do wytwarzania wodoru. To nie jest jednak takie proste — zaznaczył Bałdyga.
Jak wspominał, problem związany jest z wyzwaniami, które niesie za sobą praca na offshorze. Jest to przykładowo kwestia dostępu do infrastruktury, która czasem jest oddalona choćby 80 km od brzegu. Przez tą odległość warunki pogodowe czasem uniemożliwiają łatwy dostęp.
— Można sobie z tym poradzić. Jednak dużym zapytaniem pozostaje kwestia czy ten wodór który ma zasilać urządzenia na platformach wydobywczych ma być dostarczany z lądu czy generowany na miejscu — zaznaczył Bałdyga.
Maciej Stryjecki dyrektor zarządzający ASE Offshore oraz prezes Fundacji Na Rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ) przedstawił perspektywę morskiej energetyki wiatrowej i odpowiedział na pytanie czy polski rynek może być adresatem synergii offshore wind i wodoru.
— Uważam, iż przyszłością strategiczną polskiego offshoru, polskiej energetyki i polskiego przemysłu, jest takie planowanie rozwoju, aby jak najwięcej energii z morskich farm wiatrowych bezpośrednio trafiało do przemysłu nadmorskiego. Nie budowanie linii z wybrzeża na południe, żeby napędzać tam kopalnie. Ta energia powinna być na Pomorzu i najlepiej jakby była ona zużywana w różnej postaci. I tutaj odnoszę się przede wszystkim do wodoru i wszystkich jego pochodnych. Wszystkie paliwa syntetyczne, które mogą powstać na bazie wodoru są istotne. Bo tutaj trzeba napędzić całą flotę statków — powiedział.
— Wyobraźmy sobie 18 gigawatów wyprowadzanych z morskich farm wiatrowych, to będzie kilkaset statków non stop, dzień w dzień, poruszających się między portami serwisowymi a morskimi farmami. A wcześniej kilkanaście lat budowy tych farm wiatrowych, a więc jeszcze ruch statków budowlanych do tego — zaznaczył.
Maciej Stryjecki w swoich wypowiedziach podkreślał, iż kluczowym wyzwaniem jest połączenie wodoru z offshore wind.
W obliczu zmian klimatycznych i konieczności redukcji emisji gazów cieplarnianych dekarbonizacja oraz transformacja energetyczna stają się priorytetami dla wielu krajów. O tym i o wielu innych aspektach dotyczących technologii wodorowych i OZE rozmawiano podczas trzeciej edycji targów H2POLAND, które odbyły się w dniach 24 i 25 kwietnia na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Główne zdjęcie: Depositphotos