Londyn udostępnia nowe możliwości wydobycia ropy i gazu, jednocześnie utrzymując wysokie obciążenia podatkowe dla tego sektora. Eksperci branżowi ostrzegają, iż bez zmian w tym zakresie inwestycje ugrzęzną, a brytyjska produkcja paliw kopalnych wciąż będzie spadać.
Rząd Keira Starmera ogłosił w ubiegłym tygodniu, iż udostępni nowe prawa do wydobycia ropy i gazu, ale wyłącznie tam, gdzie możliwe będzie wykorzystanie istniejącej infrastruktury, bez konieczności prowadzenia nowych wierceń. Jednocześnie potwierdzono utrzymanie podatku od nadzwyczajnych zysków dla producentów paliw kopalnych aż do 2030 roku (tzw. windfall tax) — jego maksymalna wysokość może sięgnąć 78 procent.
Mechanizm ten działa jednak tylko powyżej określonych progów cenowych, które dla gazu po przeliczeniu wynoszą 0,19 funta za metr sześcienny, a dla ropy 71,40 dolara za baryłkę. w tej chwili cena gazu w Wielkiej Brytanii wynosi 0,26 funta za metr sześcienny, a ropa typu Brent kosztuje na europejskiej giełdzie około 63 dolary.
– Celem naszego systemu podatkowego dotyczącego poszukiwania i wydobycia ropy i gazu na Morzu Północnym jest wspieranie inwestycji w te najważniejsze zasoby, jednocześnie zapewniając, iż państwo uzyskuje sprawiedliwy zwrot za korzystanie z istotnego dobra narodowego – mówił sekretarz skarbu w brytyjskim ministerstwie finansów, Dan Tomlinson.
Głosy polityczne
Podczas kampanii wyborczej w 2024 roku rządząca dziś na Wyspach Brytyjskich Partia Pracy zapowiedziała wstrzymanie wydawania nowych licencji na wydobycie ropy i gazu, w ramach działań na rzecz osiągnięcia neutralności klimatycznej
– Cokolwiek mniej niż zniesienie podatku od nadzwyczajnych zysków i całkowite uchylenie zakazu przyznawania nowych licencji, będzie dalece niewystarczające w stosunku do potrzeb branży w tym momencie – stwierdził Andrew Bowie z Partii Konserwatywnej.
Partia Reform UK, kierowana przez Nigela Farage’a, która cieszy się w tej chwili największym poparciem w sondażach parlamentarnych, zapowiedziała, iż już pierwszego dnia swoich rządów uchyli wszelkie ograniczenia dotyczące wydobycia ropy i gazu w basenie Morza Północnego.
– Dopóki w Morzu Północnym jest ropa, powinniśmy ją wydobywać. Jest to wyraźnie korzystne dla utrzymania miejsc pracy i zapewnienia niezależności energetycznej – powiedział rzecznik tej partii.
Rozczarowanie sektora
Przedstawiciele branży naftowej i gazowej podkreślają, iż bez złagodzenia obciążeń podatkowych poziom inwestycji w nowe odwierty, modernizację infrastruktury i utrzymanie istniejących złóż wciąż będzie niewystarczający.
„Przyszłość energetyki Morza Północnego zależy od inwestycji, a te nie nadejdą bez pilnej reformy podatku od nadzwyczajnych zysków. jeżeli ten podatek pozostanie w mocy po 2026 roku, projekty utkną w martwym punkcie, a miejsca pracy znikną — niezależnie od tego, jak pragmatyczna stanie się polityka licencyjna rządu.” — powiedział David Whitehouse, prezes organizacji pozarządowej Offshore Energies UK.
Jak podawał dziennik Financial Times, na początku XXI wieku Wielka Brytania wydobywała około 4,4 miliona baryłek ropy dziennie — mniej więcej tyle, ile dziś Irak — co pozwalało jej utrzymywać pozycję eksportera netto surowców energetycznych.
Z biegiem lat krajowe wydobycie jednak drastycznie zmalało i w tej chwili wynosi już tylko około 1 miliona baryłek dziennie, a według prognoz brytyjskiego regulatora North Sea Transition Authority (NSTA) do 2050 roku może spaść choćby poniżej 150 tysięcy baryłek.
Polska nie korzysta, Europa już tak
Choć ropa pochodząca z Wielkiej Brytanii stanowi w polskich rafineriach jedynie niewielki ułamek – zaledwie parę procent, gdyż Polska w dużej mierze korzysta z surowca z Arabii Saudyjskiej, Norwegii i USA – zmiany na brytyjskim rynku energii wpisują się w szerszy kontekst przemian energetycznych w Europie.
Zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie import brytyjskiego gazu do państw UE wyraźnie się załamał, a w 2024 roku dostawy z Wielkiej Brytanii spadły o kolejne 5,2 procent. To duża różnica, biorąc pod uwagę, iż wcześniej odpowiadały za 13,2 procent unijnego rynku.
Mimo tego spadku Londyn przez cały czas utrzymuje mocną pozycję, bo wciąż jest czwartym największym eksporterem gazu w stanie ciekłym do Unii Europejskiej.
Tomasz Winiarski

3 godzin temu




