Kamala Harris wspiera plan podatkowy Joe’ego Bidena na 2025 rok, wprowadzający zmiany, które mogą wstrząsnąć amerykańską gospodarką. Jej poparcie dla opodatkowania niezrealizowanych zysków z inwestycji i podwyżki podatków dla korporacji wywołuje ożywioną debatę wśród ekonomistów i polityków.
- Kamala Harris popiera propozycję budżetu Joe Bidena, która zakłada podniesienie podatków od zysków kapitałowych do 44,6% oraz wprowadzenie minimalnego 25% podatku od niezrealizowanych zysków dla najbogatszych Amerykanów,
- W planie znajduje się również podniesienie podatku od osób prawnych z 21% do 28%, co ma znacząco zwiększyć wpływy do budżetu federalnego.
Kamala Harris i poparcie dla planu podatkowego Bidena
Kamala Harris, obecna wiceprezydent USA i potencjalna kandydatka na prezydenta w 2025 roku, zdecydowanie wspiera plan podatkowy zaproponowany przez Joe’ego Bidena. Jej zaangażowanie w promocję tej polityki nie jest przypadkowe — Harris od dawna opowiada się za bardziej progresywnym systemem podatkowym. Propozycje, które teraz popiera, koncentrują się na zwiększeniu obciążeń dla najbogatszych Amerykanów, co spotyka się zarówno z aprobatą, jak i krytyką.
Wśród najważniejszych elementów planu znajduje się podniesienie stawki podatku od zysków kapitałowych do 44,6%. To posunięcie ma na celu bardziej sprawiedliwy podział obciążeń podatkowych, jednak budzi kontrowersje, zwłaszcza w kręgach biznesowych.
Dodatkowo, plan zakłada wprowadzenie 25% podatku od niezrealizowanych zysków kapitałowych dla osób posiadających majątek powyżej 100 milionów dolarów. Jak podkreśla Jake Johnson z commondreams.org, tylko w 2022 roku miliarderzy i milionerzy w USA posiadali aż 8,5 biliona dolarów w niezrealizowanych zyskach kapitałowych — potencjalne źródło dochodów, które mogłoby znacząco zasilić budżet federalny.
Krytyka i podziały w społeczeństwie
Nie wszyscy podzielają entuzjazm Harris wobec planu Bidena. Zgodnie z analizą przeprowadzoną przez American Institute for Economic Research (AIER), opodatkowanie niezrealizowanych zysków kapitałowych jest nie tylko błędne, ale również szkodliwe dla gospodarki.
Vance Ginn z AIER argumentuje, iż pobieranie podatków od „zysków na papierze” jest niebezpieczne, ponieważ te zyski mogą nigdy nie zostać zrealizowane. Tego typu polityka budzi silne emocje wśród Amerykanów, co tylko pogłębia podziały polityczne w kraju.
Dyskusja na temat opodatkowania niezrealizowanych zysków wywołała burzę w mediach społecznościowych. Wiele osób uważa, iż taka polityka jest irracjonalna, a inni, jak autorzy raportów AIER, twierdzą, iż jest to fundamentalny błąd ekonomiczny, który może zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu i ograniczyć wolność osobistą.
