Wewnętrzne konflikty w jednym z największych biznesowych imperiów w Polsce zdają się przybierać na sile. Synowie Zygmunta Solorza – przedsiębiorcy, który przed laty zakładał Polsat, a teraz ma najwięcej udziałów w kilku intratnych spółkach, zdecydowali się wejść na drogę sądową po ostatnich decyzjach, za którymi stoi ich ojciec.
Sprawa dotyczy dokładnie działań z Nadzwyczajnego Walnego Zebrania. 7 października obaj synowie Solorza, Tobias Solorz i Piotr Żak, zostali odwołani z rady nadzorczej ZE PAK. Zygmunt Solorz, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Polsat Plus ma 65,98 proc. akcji ZE PAK.
Prawnicy Żaka – jak informuje PAP – wysłali pozew ws. trzech uchwał: pierwsza dotyczy ustalenia liczby członków rady nadzorczej, a dwie kolejne odwołania Tobiasa Solorza i Piotra Żaka z członkostwa w radzie nadzorczej ZE PAK.
"Pełnomocnicy Pana Piotra Żaka złożyli w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, IX Wydział Gospodarczy, pozew o ustalenie nieistnienia, ewentualnie stwierdzenie nieważności, ewentualnie uchylenie uchwał, bez wniosku o zabezpieczenie" – poinformowano.
Ponadto dziennikarze Onetu dowiedzieli się, iż Tobias Solorz także zaskarżył te same uchwały.
Co się dzieje w Polsacie
Spółka ZE PAK S.A. już zareagowała na tę sytuację. W oficjalnym komunikacie zapowiedziano, iż jej przedstawiciele i prawnicy przygotują odpowiedź do sądu i będą informować o dalszych etapach postępowania.
Przypomnijmy, iż Zygmunt Solorz już wcześniej zapowiadał, iż usunie swoje dzieci z władz spółek, w których dużo udziałów.
To m.in. pokłosie wypłynięcia "poufnego" pisma, w którym Tobias Solorz, Piotr Żak i Aleksandra Żak wyrazili obawy, o to, iż "osoby trzecie" mogą próbować przejąć kontrolę nad imperium ojca, wykorzystując jego problemy zdrowotne. Z kolei "GW" ustaliła, iż autorzy dokumentu są w ostrym konflikcie z Justyną Kulką (obecną żoną Zygmunta Solorza).