Wersja publikowana w formacie PDF
- Komisja Infrastruktury /nr 139/
- Poseł Andrzej Adamczyk /PiS/
- Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski
- Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Stanisław Bukowiec
- Zastępca dyrektora Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji insp. Krzysztof Dymura
- Prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski
- Poseł Krzysztof Habura /KO/
- Poseł Łukasz Kmita /PiS/
- Zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie, przedstawiciel Związku Województw RP Tomasz Matuszewski
- Poseł Paulina Matysiak /Razem/
- Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński /PiS/
- Poseł Barbara Oliwiecka /Polska2050-TD/
- Poseł Jerzy Polaczek /PiS/
- Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska /KO/
- Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń /Polska2050-TD/
- Poseł Agata Wojtyszek /PiS/
- Poseł Bartosz Zawieja /KO/
– rządowy dokument „Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz działania realizowane w tym zakresie w 2024 r.” (druk nr 1276).
W posiedzeniu udział wzięli: Stanisław Bukowiec sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury wraz ze współpracownikiem, Agata Furgała dyrektor Departamentu Porządku Publicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wraz ze współpracownikiem, Magdalena Stępniak radca w Departamencie Bezpieczeństwa Ministerstwa Zdrowia, Adam Polej specjalista kontroli państwowej Departamentu Infrastruktury Najwyższej Izby Kontroli, Konrad Romik dyrektor Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Piotr Kurowski p.o. zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad wraz ze współpracownikiem, insp. Krzysztof Dymura zastępca dyrektora Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wraz ze współpracownikiem, Aleksandra Skorupska zastępca dyrektora Instytutu Badawczego Dróg i Mostów wraz ze współpracownikiem, Bartosz Bieliński wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego, Karol Rytel dyrektor ds. technicznych w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów, Joanna Sokołowska zastępca dyrektora Departamentu Organizacji ds. Bezpieczeństwa Publicznego Urzędy Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie, przedstawiciel Związku Województw RP wraz ze współpracownikiem, Tomasz Matuszewski zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie, przedstawiciel Związku Województw RP, Marcin Ślęzak dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego wraz ze współpracownikiem, Adrian Furgalski prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, Łukasz Bosowski przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej, Marcin Szawłowski dyrektor operacyjny Działu SKP DEKRA Polska oraz Iwona Kalita asystentka przewodniczącego Komisji.
W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Jolanta Osiak i Patrycja Wierzbicka – z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dzień dobry. Witam państwa bardzo serdecznie.Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury.
Bardzo serdecznie witam panie posłanki i panów posłów. Witam wszystkich zaproszonych gości na czele z panem ministrem Stanisławem Bukowcem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury; panią Renatą Rychter, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego; pana Konrada Romika, dyrektora Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i sekretarza Krajowej Rady. Witam niezwykle serdecznie pana Marka Konkolewskiego, zastępcę Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Witam przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na czele z panią Agatą Furgałą, dyrektorem Departamentu Porządku Publicznego; pana Adama Jędryszczaka, naczelnika Wydziału w Departamencie Porządku Publicznego; pana insp. Krzysztofa Dymurę, zastępcę dyrektora Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji; pana insp. Leszka Jankowskiego, naczelnika w Biurze Ruchu Drogowego KGP. Witam przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli na czele z panem Adamem Polejem, specjalistą kontroli państwowej w Departamencie Infrastruktury. Witam przedstawicieli instytucji, w szczególności pana Piotra Kurkowskiego, p.o. zastępcy Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad wraz ze współpracownikami. Witam pana prof. Marcina Ślęzaka, dyrektora Instytutu Transportu Samochodowego wraz ze współpracownikami. Witam niezwykle serdecznie naszych partnerów samorządowych, w szczególności panią Joannę Sokołowską, zastępcę dyrektora Departamentu Organizacji ds. Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, która jest przedstawicielem Związku Województw RP, oraz pana Tomasza Matuszewskiego, zastępcę dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie, również będącego przedstawicielem Związku Województw RP. Witam pana Mariusza Paubę, kierownika Wydziału ds. Kandydatów i Kierujących Pojazdami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, również przedstawiciela Związku Województw RP. Witam przedstawicieli naszych partnerów społecznych – pana Karola Rytela, dyrektora ds. technicznych Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów; pana Mariusza Mankiewicza, prezesa Zarządu DEKRA Polska wraz z panem Marcinem Szawłowskim, dyrektorem operacyjnym Działu SKP Stacji Kontroli Pojazdów DEKRA Polska. Witam przedstawicieli także Ministerstwa Zdrowia, w szczególności panią Magdalenę Stępniak, radcę w Departamencie Bezpieczeństwa. Witam również pana Janusza Bohatkiewicza, reprezentującego Instytut Badawczy Dróg i Mostów, który jest wraz ze współpracownikami. I witam pana Bartosza Bielińskiego, wiceprezesa zarządu głównego Polskiego Związku Motorowego.
Szanowni Państwo, stwierdzam kworum. Przedmiotem dzisiejszego posiedzenia, zgodnie z przedstawionym porządkiem, będzie rozpatrzenie rządowego dokumentu „Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz działania realizowane w tym zakresie w 2024 r.” (druk nr 1276). Przedstawia minister infrastruktury. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę.
Przystępujemy do realizacji. Bardzo proszę pana ministra Stanisława Bukowca o zabranie głosu i przedstawienie powyższego dokumentu. Oczywiście, panie ministrze, o ile będzie potrzeba przekazania głosu współpracownikom, to proszę sygnalizować i będę udzielał tego głosu. Panie ministrze, oddaję panu głos.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Stanisław Bukowiec:
Dziękuję, szanowny panie przewodniczący.Szanowne posłanki, posłowie, szanowni państwo, chciałem przedstawić raport na temat stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego w 2024 r. oraz różne rzeczy, które robimy, aby ten stan poprawiać.
W ciągu ostatniego roku w Polsce w stosunku do 2023 r. w statystykach można powiedzieć, iż pojawiły się podobne dane. I tak, jeżeli chodzi o liczby wypadków, to w 2024 r. w stosunku do 2023 r. zanotowaliśmy 21 519 wypadków. Jest to wzrost o 2,8%. Wśród liczby zabitych była to liczba podobna jak w 2023 r. One się różnią o 3 osoby i była to liczba 1896 osób zabitych. jeżeli chodzi o liczbę osób rannych, to była to liczba 24 782 osoby. Tu był wzrost o 2,7%. jeżeli chodzi jeszcze o statystyki, to Polska wraz z Węgrami zajmuje 7. lokatę od końca w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o liczbę osób zabitych w wypadkach drogowych na milion mieszkańców. Wskaźnik ten wynosi dla Polski 52 ofiary śmiertelne na 1 mln mieszkańców i jest wyższy od średniej unijnej, wynoszącej 44 osoby.
Jak wyglądała struktura udziału wypadków, które miały miejsce w 2024 r.? Ona była zbliżona do tych z lat poprzednich. W tej strukturze w stosunku do 2023 r. widoczny był wzrost zdarzeń z udziałem motocyklistów oraz rowerzystów przy jednoczesnym spadku zdarzeń z udziałem tych spowodowanych nadmierną prędkością z udziałem młodych kierowców oraz z udziałem nietrzeźwych.
Jakie działania prowadzimy wspólnie z innymi partnerami, aby poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego? W 2024 r. były to działania prewencyjne, realizowane w ramach Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2021–2030. One przyniosły pozytywne zmiany. jeżeli chodzi o trend, to jest to trend spadkowy w ostatnich latach, jeżeli chodzi o liczbę, szczególnie osób zabitych. My bierzemy, jako Polska, udział w programie Wizja Zero, który ma doprowadzić do tego, iż w 2050 r. rzeczywiście dojdziemy do tego poziomu zerowego, jeżeli chodzi o statystyki osób zabitych na polskich drogach. Tutaj, dzięki zaangażowaniu członków KRBRD, wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego, także wielu partnerów wśród organizacji pozarządowych i aktywności samorządów udało się właśnie zakończyć ten 2024 r. z wynikiem poniżej 2000 ofiar śmiertelnych. W dalszym ciągu realizowane były zadania służące tworzeniu bezpiecznej infrastruktury drogowej. Były to zadania, projekty inwestycyjne oraz projekty wprowadzające elementy uspokajania ruchu, które łagodzą skutki zdarzeń drogowych, ale przede wszystkim zmniejszają ryzyko wystąpienia tego typu zdarzeń.
W zakresie edukacji, to tutaj KRBRD również przygotowała kampanie informacyjne, kampanie społeczne, które były prezentowane w mediach, szczególnie do osób młodych, które promowały adekwatne zachowania uczestników ruchu drogowego.
Tutaj, proszę państwa, jako współuczestnicy ruchu drogowego jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie i za pasażerów, których przewozimy, ale też za zdrowie i życie innych kierowców, pieszych czy rowerzystów. Korzystając z dróg z chodników, dróg dla rowerów, musimy zawsze pamiętać, iż mamy nie tylko prawa, ale też obowiązki. Musimy podejmować racjonalne decyzje i muszą je podejmować wszyscy uczestnicy ruchu drogowego.
Aby poprawić stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, jako resort infrastruktury, przygotowaliśmy i będziemy proponować pewne rozwiązania, które mają tę sytuację jeszcze poprawić, a więc w tym zakresie w najbliższych dniach odbędzie się kolejne posiedzenie KRBRD, gdzie pan minister Dariusz Klimczak zaproponuje rozwiązania służące poprawie szczególnie użytkowników rowerów i hulajnóg w zakresie obowiązkowego korzystania z kasków. Realizujemy wspólnie z Departamentem Kolejnictwa program „Bezpieczny przejazd”. Będziemy przebudowywać najbardziej niebezpieczne przejazdy drogowo-kolejowe na bezkolizyjne. Również poprawiamy i inwestujemy w system monitoringu tych przejazdów, a także monitoringu naszych dróg. 128 fotoradarów i urządzeń do odcinkowego pomiaru ruchu – już w tym czasie rozpoczynamy montowanie na polskich drogach. Za ten obszar odpowiada Inspekcja Transportu Drogowego. Już proponujemy zmiany ustawowe w zakresie tzw. ustawy fotoradarowej, aby poprawić ściągalność naruszeń tych osób, które przekraczają prędkość i stwarzają realne niebezpieczeństwo. Również wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji zaproponowaliśmy projekt ustawy, która wprowadza do polskiego systemu prawnego nowe zagrożenia związane z driftem, z brawurową jazdą, z nielegalnymi wyścigami, ale również uderza w tzw. recydywistów, czyli osoby, które po raz kolejny siadają za kierownicą, mając zatrzymane wcześniej prawo jazdy. To tylko niektóre z inicjatyw, które proponujemy, aby poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Jeszcze na koniec powiem, bo jesteśmy już po połowie 2025 r., jak wygląda ta tendencja, jeżeli chodzi o statystyki policyjne w stosunku do 2024 r. Tutaj ta tendencja jest dobra. jeżeli chodzi o pierwsze półrocze tego roku, to mamy spadek w ilości wypadków o ponad 4%. Mamy bardzo duży spadek, jeżeli chodzi o liczbę osób zabitych, bo to jest blisko 19% mniej niż w 2024 r. Mamy również spadek w statystykach, jeżeli chodzi o liczbę osób rannych – minus 2,6% i blisko minus 2,7%, jeżeli chodzi o kolizje, również tutaj te są statystyki korzystniejsze. Dziękuję bardzo.
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Dziękuję bardzo.Czy ktoś z przedstawicieli innych instytucji chce zabrać głos? Bo ja oczywiście otworzę dyskusję dla państwa posłów i oczywiście też dla przedstawicieli innych instytucji. Proszę o zgłoszenia wobec tego. Tak, otwieram dyskusję.
Pani poseł Oliwiecka. Bardzo proszę.
Poseł Barbara Oliwiecka (Polska2050-TD):
Dziękuję ślicznie, pani przewodnicząca.Szanowni państwo, panie ministrze, tak się zdarzyło, iż w ostatnim czasie faktycznie dużo też mówi się na komisjach, na podkomisjach, które prowadzę, na temat bezpieczeństwa. Mieliśmy taką konferencję na temat właśnie polityki rowerowej, obowiązków jeżdżenia w kasku – były głosy za i było dużo głosów przeciw.
Moje pytanie jest do pana ministra, czy w KRBRD regularnie są przedstawiciele ruchu rowerowego? Czy państwo prowadzicie z nimi dialog również w kontekście zmian ustawowych, nad którymi zapowiedzieliście prace, bo wiemy, iż środowiska są tutaj bardzo podzielone i wiemy jeszcze jedno, iż bezpieczeństwo to głównie infrastruktura i edukacja. Ja o edukacji nie będę mówić, bo mamy tutaj dzisiaj głos społeczny w tej sprawie. Mam nadzieję, iż przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej, pan Łukasz Bosowski zrelacjonuje i powie coś więcej na ten temat, ale to jest moje pytanie o skład KRBRD, czy faktycznie tam są regularne rozmowy z przedstawicielami ruchu rowerowego?
Drugie moje pytanie jest z podkomisji do spraw transportu kolejowego, która odbyła się w tym tygodniu. Rozmawialiśmy o wypadkach właśnie w ruchu kolejowym. Niestety przerażające jest to, iż mamy systemy, które wciąż nie są wdrażane – systemy monitorowania przejazdów, na przykład właśnie system Red Light. Szanowni państwo, tu proszę o korektę, jak się pomylę, bo tu widzę pana zastępcę Głównego Inspektora Transportu Ruchu Drogowego, ale jak dobrze sobie przypominam, 5 urządzeń zamontowanych na przejazdach kolejowych w 5 miejscach wygenerowało 15 mln zł mandatu, dobrze zapamiętałam? 7 mln zł, dobrze, przepraszam – 7 mln zł mandatów. Mówię o kwotach, bo to przemawia po prostu. To przemawia w takim kontekście, iż po pierwsze jest bardzo dużo tych przejazdów dzikich, niezgodnych na czerwonym świetle w ostatniej chwili. Dużo jest wypadków, dużo jest mandatów, które mogą finansować po prostu kolejne urządzenia monitorujące przejazdy, żeby poprawić bezpieczeństwo.
Pytanie moje dotyczy właśnie konkretnych terminów – kiedy będą instalowane kolejne urządzenia na przejazdach kolejowych. I tutaj od razu pojawia się pytanie – też pan minister mówił o pracach nad ustawą fotoradarową. Z tego co wiemy, ta ustawa jest już gotowa w resorcie. Kiedy trafi do Sejmu? Bo naprawdę nic tak nie działa niestety na kierowców jak bat i wysokie mandaty. Szanowni państwo, taka jest prawda.
Jeszcze raz, proszę.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Pani posłanko, proszę kontynuować.Poseł Barbara Oliwiecka (Polska2050-TD):
Proszę nie buczeć, bo my tu mówimy, szanowni państwo naprawdę o życiu ludzkim i o tym, iż trzeba po prostu egzekwować przepisy, i trzeba jeździć bezpiecznie.Jeżeli kampanie edukacyjne nie przynoszą takiego efektu, jak się spodziewamy, to trzeba po prostu wprowadzać niestety rozwiązania bardziej bolesne. Ale chodzi też o to, iż państwo polskie nie może sobie pozwolić na zabawę w kotka i myszkę. Na to, iż brak odpowiednich zapisów w ustawie, dotyczących mandatów z fotoradarów, sprawia, iż po prostu właściciele pojazdów nie wyznaczają kierowców do prowadzenia pojazdów; iż to są koszty administracyjne i efektu tego nie ma, więc tak, ta ustawa fotoradarowa jest nam potrzebna. Panie ministrze, bardzo proszę też o informację, kiedy możemy się jej spodziewać. Rozumiem, ona trafi do naszej Komisji Infrastruktury. To na razie trzy takie moje główne pytania. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Jako kolejny zgłosił się pan poseł Habura. Bardzo proszę, panie pośle.
Poseł Krzysztof Habura (KO):
Panie przewodniczący, panie ministrze, wspomniał pan o planowanych działaniach, mających na celu poprawę bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych.Wiemy, iż w tej chwili realizowany jest pierwszy etap program realizowanego przez PKP PLK pod nazwą „Poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniach kolejowo-drogowych, w tym ich przebudowa na skrzyżowania dwupoziomowe”. Rozstrzygnięcie tego pierwszego etapu ma nastąpić lada moment, a może już nastąpiło. jeżeli tak, to może pan minister ma wiedzę? Natomiast planowany pozostało drugi etap. Tam alokacja to jest chyba 425 mln zł. Moje pytanie zmierza do tego, czy to jest jedyny program, który będzie działał właśnie w kierunku poprawy bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Czy planowane są, być może, jeszcze jakieś inne dodatkowe środki w takim razie, dedykowane poprawie bezpieczeństwa na przejazdach?
I jeżeli chodzi choćby o ten drugi etap tego konkursu, o którym wspominałem, to kiedy on będzie ogłoszony? Ewentualnie do kiedy będzie można składać wnioski i kiedy planowane jest rozstrzygnięcie tego konkursu, aby po prostu gestorzy dróg, bo to oni przede wszystkim będą beneficjentami tego konkursu, będą mogli składać stosowne wnioski do PKP PLK? Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję, panie pośle.Jako kolejny zgłosił się pan poseł Zawieja. Bardzo proszę.
Poseł Bartosz Zawieja (KO):
Panie przewodniczący, dziękuję bardzo.Bezpieczeństwo jednośladów, nie tylko rowerzystów, ale zwłaszcza, jeżeli chodzi o aspekt ruchu motorowego w kontakcie z barierami energochłonnymi, w tym barierami liniowymi, to jest temat, który do tej pory był bardzo zdawkowo poruszany. Otóż dlatego, iż bariery energochłonne, w tym liniowe, działają podczas wypadku lub kolizji jak gilotyna. Sam upadek kierowcy nie jest na tyle groźny, co właśnie kontakt z tego typu infrastrukturą.
Należy w związku z tym zadać sobie pytanie, czy ewentualnie istnieje możliwość wprowadzenia ograniczeń ich stosowania lub uzupełnić te istniejące, które są niebezpieczne dla motocyklistów i ich pasażerów, poprzez montaż dodatkowych elementów odbojnych. Czy po prostu jest taka możliwość, aby przy budowie bądź modernizacji poszczególnej infrastruktury wykorzystywać inne bariery sprężyste, jak gdyby bardziej przyjazną infrastrukturę dla tych uczestników ruchu? I tutaj można powiedzieć, iż Federacja Europejskich Stowarzyszeń Motocyklistów zabiega o tego typu zmianę przepisów. Również na kanwie europejskiej przeprowadziła szczegółowe badania, z których wynika, iż w 30% przypadków doszło do poważnych obrażeń w przypadku zdarzenia takiego rodzaju czy kolizji, a w aż 53% zderzenie z bandą spowodowało śmierć kierowcy. W innej statystyce to są te najtrudniejsze ograniczenia. Bez wątpienia spotykamy się z wzrastającą tendencją takiego typu zdarzeń na naszych drogach. Pytanie jest – czy można coś w tej materii zrobić, aby to bardzo złe zjawisko ograniczyć? Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Jako kolejna zgłosiła się pani posłanka Matysiak. Bardzo proszę.
Poseł Paulina Matysiak (Razem):
Bardzo dziękuję.Ja mam kilka pytań i chciałabym się dowiedzieć – z raportu wynika, iż o ile chodzi o wskaźnik ofiar śmiertelnych na 1 mln mieszkańców, to nie ma żadnej zmiany na lepsze, o ile chodzi o porównanie 2024 r. do 2023 r. Jest dokładnie tyle samo ofiar; mamy zatrzymanie pewnego pozytywnego trendu. Mamy do czynienia ze stagnacją i jakie rozwiązania proponuje tutaj MI z Krajową Radą? To jedna rzecz.
Cieszę się, iż też w głosach parlamentarzystów wybrzmiewają te tematy związane z przejazdami kolejowo-drogowymi. To tylko pokazuje, iż warto na ten temat rozmawiać. My wczoraj mieliśmy w tym temacie posiedzenia podkomisji stałej do spraw transportu kolejowego, więc im więcej informacji otrzymują parlamentarzyści, tym też więcej wiedzą i mają o co dopytywać. Ja powtórzę też swoje wczorajsze pytania z jednej strony o same przejazdy – 500 punktów wytypowanych przez Urząd Transportu Kolejowego do zamontowania urządzeń, które nadzorują ruch. Kiedy możemy oczekiwać montażu tych urządzeń? To jedna rzecz.
Kiedy możemy oczekiwać zmian w przepisach związanych z automatycznym wystawianiem mandatów? Mówiąc tak kolokwialnie. To jest druga rzecz. Warto przypomnieć też, iż wczoraj została zainicjowana przez maszynistów kampania społeczna „Chcę żyć”. W ubiegłym roku zginęło w wypadkach właśnie na przejazdach kolejowo-drogowych trzech pracowników kolei. Nie mówię o ofiarach, które poniosły śmierć jako użytkownicy samochodów. Maszyniści apelują o zmianę przepisów z jednej strony po to, żeby sami mogli się czuć bezpiecznie jako służba kolei, ale także po to, żeby pasażerowie kolei mogli czuć się bezpiecznie. Warto o tym przypominać. Ta akcja będzie prowadzona przez najbliższe dwa miesiące. Związek Zawodowy Maszynistów wczoraj o tym informował na konferencji prasowej.
Ja pewnie jeszcze się zgłoszę do pytań, ale jeszcze jedną rzecz chciałabym odnotować. Dzisiaj mija dokładnie 14 dni – 2 tygodnie – od incydentu, jeżeli mogę to tak delikatnie nazwać, marszałka Jabłońskiego z województwa lubuskiego, który złamał przepisy, zderzył się z innym autem, zrobił awanturę związaną z przyjęciem mandatu. Po prostu arogancja władzy na pełnej i nie poniósł za to konsekwencji, także konsekwencji politycznych. Myślę, iż to jest bardzo zły przykład dla wszystkich, którzy na to patrzą. Jestem ciekawa, gdyby pan minister mógł się podzielić swoją oceną tego wydarzenia i tego, jak to wygląda z perspektywy wiceministra, osoby, która odpowiada za te zmiany w bezpieczeństwie ruchu drogowego. Mam nadzieję, iż koledzy i posłowie z Platformy Obywatelskiej także do tego incydentu się odniosą, bo chyba nie ma lepszej okazji niż dyskusja na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Jako kolejny pan poseł Polaczek. Bardzo proszę, panie pośle.
Poseł Jerzy Polaczek (PiS):
Dziękuję, panie przewodniczący.Ja krótko – pierwsza kwestia jest taka przekrojowa, bo ona dotyczy tych regulacji, które zostały przyjęte w poprzedniej kadencji. Mówię tutaj o tej bardzo głębokiej zmianie kodeksu wykroczeń, Prawa o ruchu drogowym, wprowadzeniu nowej wysokości mandatów z tytułu wykroczeń w ruchu drogowym w zależności od ich charakteru. Mówię tutaj o tej polityce – w cudzysłowie – mandatowej, która jest związana z przekroczeniem prędkości czy niebezpieczną jazdą, przekroczeniem podwójnej ciągłej, niebezpiecznym zachowaniu się na przejazdach kolejowych itd.
Pytanie do strony rządowej – czy w świetle tych statystyk, które również identyfikują przyczyny wypadków, państwo ewentualnie widzicie w świetle aktualnie obowiązującego stanu prawnego potrzebę pewnych korekt wysokości mandatów w dół albo w górę? Bo myślę, iż byłaby to też jakaś odpowiedź na strukturę tych wypadków, ich przyczyny czy potencjalne możliwości pewnych korekt kar finansowych, choćby w dół albo też w górę, jakie ponoszą kierowcy. To jest pytanie pierwsze.
Po drugie, prosiłbym tutaj stronę rządową też o przypomnienie generalne, jak ewoluowały łączne koszty społeczne wypadków drogowych w ostatnich 3–4 latach, bo to też jest bardzo interesująca informacja poglądowa, odzwierciedlająca poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego i również z tego tytułu znaczące oszczędności w systemie ubezpieczeń społecznych czy w systemie służby zdrowia, w kosztach postępowań policyjnych, eksperckich itd., wynikające ze spadku liczby wypadków, osób rannych. Aczkolwiek ta tendencja spadkowa w ubiegłym roku niestety została tak jakby zahamowana.
I ostatnie pytanie – nawiązywała tutaj do tego przykładu pani posłanka Matysiak przed chwilą – też chciałem się odwołać do tego przypadku; bardzo jednak nie tylko symbolicznego, ale on ma bardzo głębokie, wydaje się, konsekwencje społeczne, nie mówiąc o również ocenach politycznych. Pytanie jest takie – jakie są i powinny być dobre praktyki w sytuacji takiej, w której tego rodzaju wypadek drogowy, spowodowany ewidentnie z winy tegoż kierującego, bo to jest sytuacja na drodze nie do obrony, który pełni jeszcze istotną funkcję publiczną. Mówię tutaj o wykonywaniu funkcji marszałka jednego z województw – pozwala mu się przez cały czas pełnić funkcję przewodniczącego wojewódzkiej rady bezpieczeństwa ruchu drogowego? W mojej ocenie, pomijając tutaj kwestię, bym powiedział, oceny prawno-karnej tego wydarzenia czy oceny politycznej – bo ta osoba przez cały czas pełni funkcję. Jednak trzeba wypracować jakieś rozwiązania, które by po prostu tego rodzaju zdarzenia z udziałem osób pełniących funkcje szefów wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego jednak usuwały z takich gremiów. Bo to jest antyteza tego, co jest związane z wykonywaniem funkcji w takim organie doradczym.
Prośba tutaj i pytanie do sekretarza KRBRD czy do pana ministra, czy przedstawicieli strony rządowej – czy nie potrzeba tutaj jakichś działań natury legislacyjnej albo wdrożenia i bezwzględnego stosowania jakichś dobrych praktyk, które by nie pozwalały tolerować takich jaskrawych i niezgodnych z przepisami zachowań i przez cały czas pełnić funkcji w takich organach. Dziękuję za uwagę.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję, panie pośle.Teraz proszę, pan poseł Kmita.
Poseł Łukasz Kmita (PiS):
Wielce szanowne prezydium z panem przewodniczącym na czele, szanowni państwo posłowie, wielce szanowni państwo eksperci dzisiaj uczestniczący, szanowni państwo, chciałbym trzy tematy podnieść.Pierwszy, moim zdaniem też zasadniczy, o którym warto też powiedzieć. Obecna koalicja rządząca zlikwidowała Program Inwestycji Strategicznych, który w znacznej części był przeznaczany przez samorządy na budowę, modernizację dróg i chodników. Więc trzeba też powiedzieć uczciwie, iż ta kadencja Sejmu zapisze się niechlubnie pod kątem modernizacji infrastruktury, szczególnie tej lokalnej w miasteczkach, na wsiach, bo dzisiaj samorządy skarżą się, szczególnie te małe, iż nie stać ich na budowę nowego oświetlenia, nie stać ich na budowę chodników, ścieżek rowerowych, a więc musimy także to uwzględniać. Zachęcałbym ekspertów z KRBRD, aby także w sposób znaczący odnieśli się do tego spadku środków na inwestycje lokalne, w tym na inwestycje w bezpieczeństwo.
Ale dwa pozostałe tematy – czy państwo, pan minister, może analizował, aby na drogach w miejscach szczególnie niebezpiecznych był obowiązek umieszczenia dodatkowego oznakowania poziomego? Ja ostatnio byłem w Zakopanem i muszę przyznać, iż bardzo spodobało mi się to rozwiązanie, iż oprócz znaku drogowego, który informuje o ograniczeniu prędkości na takiej dróżce, która łączy dwa ważne ciągi, znajduje się dodatkowe poziome oznakowanie, informujące o maksymalnej dozwolonej prędkości 30 km/h. Pytanie, czy nie warto by było rozszerzyć tego typu działania właśnie w miejscach szczególnie niebezpiecznych lub dodatkowo informować kierowców właśnie o tego typu miejscach lub tego typu obszarach, w których albo powinniśmy jeździć wolniej, albo są jakieś szczególne niebezpieczeństwa?
Natomiast drugi temat merytoryczny, który chciałbym też poruszyć, to jest kwestia, szanowni państwo, zapowiadanego już przez jakiś czas audytu dotyczącego nadmiernego oznakowania dróg publicznych. Mam takie wrażenie, iż bardzo często, szczególnie na drogach krajowych, ale także wojewódzkich, nie ma takiego adekwatnego i spójnego podejścia dotyczącego oznakowania. Jeszcze, szanowni państwo, kilka lat temu była taka sytuacja – tutaj odniosę się do województwa małopolskiego – gdzie na wszystkich przejściach dla pieszych na drogach krajowych, wojewódzkich, powiatowych, ale szczególnie na krajowych i wojewódzkich, było ograniczenie prędkości do 50 km/h. Niezależnie, czy to było przejście dla pieszych na drodze dwujezdniowej, dwupasowej czy jednojezdniowej. Przed każdym przejściem było ograniczenie do 50 km/h. Tak było w Małopolsce, ale jak już jechaliśmy na Śląsk, trasą z Olkusza do Krakowa, to po przejechaniu Bolesławia, wjeżdżając do Sławkowa takich rozwiązań nie było. Pytanie, czy nie warto ujednolicać rozwiązań, aby generalne dyrekcje dróg krajowych i autostrad pracowały w sposób spójny i aby podejmowały działania dotyczące chociażby oznakowania i, jak rozumiem, też bezpieczeństwa, w taki sposób, aby były jednolite w Małopolsce, na Śląsku, na Ziemi Świętokrzyskiej czy na Kujawach. Prosiłbym o taką merytoryczną odpowiedź na te moje pytania. Bardzo dziękuję panu przewodniczącemu za możliwość zadania pytania. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję bardzo.Bardzo proszę, pan przewodniczący Andrzej Adamczyk.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Dziękuję bardzo.Szanowni państwo, zanim przejdę do raportu, pragnę się odnieść do kwestii, która od wielu dni bulwersuje opinię publiczną, ale przede wszystkim tych, którzy mają nadzieję na zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Otóż taka debata jak ta, każda inna, dzisiaj jest absolutnie debatą niewiarygodną. My jesteśmy niewiarygodni, szanowni państwo, dla wszystkich, którym składamy deklaracje polityczne, iż będzie bezpieczniej na drogach, iż zrobimy wszystko, aby poziom bezpieczeństwa wzrósł, iż KRBRD uczyni wszystko, aby było bezpieczniej na drogach. W sytuacji, w której sprawca – w mojej ocenie to jest materiał na bandytę drogowego – tej kolizji, o którym mówiła pani poseł Matysiak, o którym mówił pan minister Polaczek, cieszy się nie tylko dobrym zdrowiem, ale przede wszystkim cieszy się możliwością pełnienia funkcji publicznej wicemarszałka województwa. Mało tego, jest członkiem i nie wiem, czy nie wiceszefem albo szefem wojewódzkiej rady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Szanowni państwo, o ile my na to pozwalamy – i proszę nie traktować tego ad personam, o ile patrzymy z perspektywy klubowej czy partyjnej – o ile jest przyzwolenie, to dajmy sobie spokój i przeprośmy wszystkich tych, których próbujemy zapewnić, iż robimy wszystko na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Z perspektywy tego, co stało się na drodze, to jest to czysta hipokryzja, czy tego chcemy, czy nie chcemy; czy robimy to świadomie, czy nieświadomie. I nie twierdzę, iż każdy z nas jest święty, sam nie jestem święty na drodze. Zdarzają się różne sytuacje i niech pierwszy kamieniem rzuci ten, kto jest tutaj bez winy, ale szanowni państwo, wyprzedzanie z prawej strony, zajechanie przy dużej prędkości kierowcy drogi, doprowadzenie do kolizji i dobrze, iż nie wypadku śmiertelnego – to jest zachowanie bandyty drogowego, jakby na to nie patrzeć. Ja tak interpretuję materiał wideo, który widziałem w internecie. Możemy się uśmiechać lub nie; możemy lubić tego marszałka lub go nie lubić i możemy mówić, iż trzeba bata, pani przewodnicząca, ale tym batem należy przede wszystkim wyświechtać tych, którzy na to najbardziej zasługują. Tych, którzy dopuszczają się bandyckich manewrów na drodze, a ten manewr na pewno do takich należy. To nie był przypadek. o ile mamy być tym wszystkim wiarygodni, co robimy, chyba iż odrabiamy lekcję wynikającą z ustawy i rozważamy raport bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przy tej okazji padnie wiele deklaracji, jak będziemy bezpieczni na drodze i wszystko wróci do normy, a politycy, którzy dopuszczają się tego typu wykroczeń, zachowań – jeszcze raz powtarzam – w mojej ocenie bandyckich na drodze, będą cieszyli się bezkarnością.
A teraz pozwolę sobie przejść do kwestii raportu bezpieczeństwa ruchu drogowego. To, co jest w tym wszystkim najistotniejsze z mojego punktu widzenia – nie muszą państwo podzielać tego zdania – to są informacje zawarte na stronie 10. raportu. Nie wiem, czy państwo macie slajd gotowy, można wyświetlić ten slajd, bo w czasie, kiedy pan minister referował raport, slajdy nie były wyświetlane. Strona 10. tego raportu, a później pochodna 11. – skutki zdarzeń drogowych. Przy każdej praktycznie kategorii mamy strzałkę czerwoną, a w przypadku kolizji to są dwie strzałki, które według legendy świadczą – zawartego opisu, to mam na myśli, mówiąc o legendzie – o wzroście od 5 do 10% takich wypadków. Panie ministrze, zawsze w raporcie pisaliśmy, porównywaliśmy ilościowo i procentowo. Jest oczywiście na stronie jedenastej rozwinięcie tej informacji, ale jest to rozwinięcie enigmatyczne. Ja bardzo proszę, aby pan minister przedstawił, jakie są wielkości arytmetyczne poszczególnych kategorii tutaj opisanych na dole strony 10. raportu drogowego, bo to jest w sumie najważniejsze. I pytanie, jaka jest ocena resortu, dlaczego te tendencje mają taki charakter? Dlaczego zabitych jest więcej na drodze w 2024 r.? Dlaczego rannych jest więcej, więcej ciężko rannych i dlaczego jest więcej kolizji? Bardzo proszę o jasne i wyraźne zdefiniowanie powodów, przyczyn, dla których mamy do czynienia z takim stanem rzeczy. I Pytanie, jakie ministerstwo, KRBRD podejmuje w tej sprawie działania?
Teraz tak, pan poseł Łukasz Kmita mówił o wygaszonym programie. Ja odniosę się do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Ogłaszaliśmy nabory na działania w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jeden z nich na doświetlenie przejść dla pieszych, drugi na budowę chodników, trzeci na ścieżki pieszo-rowerowe. Państwo nie ogłosiliście żadnego programu. Oczywiście spodziewam się, iż pan minister powie, iż tak, te działania zawarte są we wsparciu innych działań. Odnoszę się do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, do dróg samorządowych, municypalnych, panie ministrze. Więc pytanie, czy państwo wrócicie do tych działań w zakresie podniesienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, szczególnie na drogach municypalnych, ale także na drogach krajowych?
I pytanie oto takie – ile zostanie doświetlonych przejść dla pieszych w 2025 r.? Czy państwo macie taki plan, czy państwo macie taki projekt? Bardzo proszę o informację na ten temat.
Jeszcze raz apeluję do państwa, nie traktujmy tej dyskusji i debaty w kategoriach politycznych. Bo śmiertelny wypadek na drodze jest śmiertelnym wypadkiem i nie ma związku bezpośrednio z jakimikolwiek poglądami ofiary czy też sprawcy tego wypadku. Naszym obowiązkiem – obowiązkiem państwa polskiego – jest stałe podnoszenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wobec tego jeszcze raz proszę o jasną, klarowną odpowiedź, dlaczego mamy do czynienia z takim stanem rzeczy 2024 r. i jakie z tego państwo wyciągnęliście wnioski, i jakie powinniśmy wszyscy razem z tego wyciągnąć wnioski. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję bardzo.Bardzo proszę, pani posłanka – albo pani poseł – Wojtyszek.
Poseł Agata Wojtyszek (PiS):
Poseł. Dziękuję, panie przewodniczący.Szanowni państwo, na wspomnianej przez pana przewodniczącego Adamczyka stronie 11. widnieje bardzo duży wskaźnik ofiar śmiertelnych z udziałem pieszych. Wśród nich są również dzieci i młodzież. W moim powiecie w ubiegłym roku zginęła 14-letnia dziewczynka, wcześniej 6-letni chłopiec. Pierwszy wspomniany wypadek na drodze krajowej, ten wcześniejszy na drodze gminnej. Uważam, iż edukacja dzieci i młodzieży jest jedną z najważniejszych w tym zakresie spraw, bo żeby było bezpiecznie na drogach, powinniśmy edukować nie tylko kierowców, ale również dzieci i młodzież. Państwo na stronie 63. chwalą się działaniami edukacyjnymi – „Bezpieczna Szkoła Krokodylka Tirka”, mówią państwo tam, iż przeszkolili 7000 dzieci, chyba 76 lekcji się odbyło. Jednocześnie nie słyszałam, żeby państwo przeprosili poprzedniego inspektora głównego Alvina Gajadhura, który w 2023 r. przeszkolił – oczywiście Inspekcja przeszkoliła – około 30 tys. takich dzieci, a państwo uznali to jako największy zarzut wobec właśnie pana inspektora.
Więc moje pytanie, czy w takim razie teraz zmieniło się jakieś prawo oświatowe czy inne? Bo ja uważam, iż te lekcje były prowadzone na podstawie prawa oświatowego, które mówi o tym, iż jednostki publiczne, organizacje Państwowej Straży Pożarnej i inne jednostki adekwatnych służb mogą wspierać, choćby powinny wspierać szkoły w takiej edukacji związanej z bezpieczeństwem. Zatem moje pytanie, czy coś się zmieniło w tej kwestii? o ile nie, to kiedy doczekamy się przeproszenia pana Alvina Gajadhura za to oskarżenie, które państwo w audycie promocyjnym wskazali jako właśnie jedną z najgłówniejszych nieprawidłowości, iż wybraliście państwo właśnie takie zastrzeżenie? Ja osobiście uważam, iż zbyt mało tych lekcji przeprowadziliście, skoro można było w poprzednim roku przeprowadzić i przeszkolić 30 tys. dzieci, to skąd też taki spadek w tym zakresie? Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję.Pan przewodniczący Adamczyk chciał zadać jeszcze jedno pytanie.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Dziękuję.Pytanie uzupełniające, kierowane do Komendy Głównej Policji. Ja bardzo proszę panów komendantów o informację co do ilości kontroli drogowych przeprowadzonych przez policjantów ruchu drogowego na polskich drogach rok do roku, ze szczególnym uwzględnieniem długich weekendów i ze szczególnym uwzględnieniem Dnia Wszystkich Świętych, jak kto woli, Święta Zmarłych. Bo to jest taki szczególny okres obfitujący w ciężkie wypadki drogowe. Tak iż bardzo proszę o informacje dotyczące ilości kontroli drogowych rok do roku w danych liczbowych oczywiście. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję.Jako kolejny głos zabierze pan poseł Mrówczyński. Bardzo proszę. Udzielam panu głosu.
Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński (PiS):
Bardzo dziękuję.Szanowny panie ministrze, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym poruszyć temat, o którym wiecznie mówimy, a mimo wszystko to bezpieczeństwo na przejściach drogowych, poruszanie się rowerzystów, przemieszczanie się na hulajnogach jest coraz gorsze. Mówią ci roztropni zarówno uczestnicy ruchu drogowego, kierowcy, jak i piesi, jak i rowerzyści czy poruszający się na hulajnogach – iż jest bardzo niebezpiecznie. I teraz tak, my tutaj porozmawiamy i pewnie na tym się zakończy. Promocja, „bezpiecznie poruszaj się”, ale zależałoby mi na decyzyjności, chociażby takiej, jak jeden z generałów ostatnio się wypowiadał, iż mamy wspaniałe Wojsko, wspaniałą Policję, wspaniałą Straż Graniczną na przejściu zachodnim, tylko oni czekają na rozkaz, a jak wiemy, na ten rozkaz trzeba było długo czekać. Jeszcze nie wiadomo, co będzie z tym bezpieczeństwem na granicy zachodniej.
Ale wróćmy do tematu. Szanowni państwo, jesteśmy uczestnikami w ruchu pieszym – my tutaj – w ruchu samochodowym i doskonale wiemy, iż na przykład prędkość poruszających się na hulajnogach jest coraz większa. Pamiętam dawne, niedobre czasy, kiedy jadąc maluchem do Zakopanego prędkością taką, jaką można było maluchem jeździć, zdziwiony byłem, gdy wyprzedzał mnie maluch z prędkością dużo większą – dostosowywano, przerabiano; być może, iż to samo się dzieje przy hulajnogach albo być może, iż należałoby zmniejszyć prędkość poruszających się na hulajnogach, bo wiatr we włosach jest fajny, to jest młodość, ale tutaj funkcjonuje wspaniały wzór: P=M*V. Cóż z tego, iż to jest tylko hulajnoga? Masa razy prędkość. o ile on uderzy w kogoś lub też przewróci się z większą prędkością, bardziej narażony jest na to, iż ta kolizja może być tragiczna. Więc rozważmy to, czy nie zmniejszyć prędkości poruszających się na hulajnogach. Po co my się poruszamy na hulajnogach? Pewnie dla przyjemności, dla przemieszczenia się, po jakieś zakupy drobne gdzieś, ale też już nie mówmy – gdzie dwoje, troje jedzie na jednej hulajnodze.
Przejścia dla pieszych, przejazdy – wiecznie o tym mówimy, czy ten jadący rowerem powinien się zatrzymać, czy nie. Są oczywiście przejścia znakowane, może jechać, ale, proszę państwa, powiem tak: ten rowerzysta, który może jechać na tym przejściu, jedzie także na przejściu, którym nie może jechać. Doskonale wiemy, a ci, którzy zatrzymują się, zatrzymują się na każdym przejściu. Pytanie, czy nie możemy spowodować… Decyzja: zatrzymujemy się na każdym przejściu. Proszę państwa, to my wnosimy, a ministerstwo ma ustawę przygotowaną i podejmujemy decyzję, i do tej decyzji trzeba się dostosować. Można pomarudzić: „No wymyślili znowu coś”. Tak, poprawiamy bezpieczeństwo. Ostatni u mnie, w moim mieście wypadek śmiertelny kobiety 41-letniej – nie dopytywałem Policji, kto był winny. Na pasach w centrum miasta jechała hulajnogą. Teraz możemy obwiniać tego kierowcę. Tak, bandyta. Nie, wielokrotnie ci, co jadą na hulajnodze, raptownie wjeżdżają na jezdnię. Kto jest winien? Kierowca. Każdy z nas może być winien w danym momencie… Bardzo uważamy, jadąc przez miasto 20–30 km/h, jeszcze może dojść do kolizji. Zwłaszcza skutkiem tego, co powiedziałem. Podejmijmy decyzję, jak z tym rozkazem generała. Tak, trzeba przejść do działania; tak przejdźmy do działań, a nie gadajmy wiecznie o poprawie bezpieczeństwa, bo ono jest takie, jakie jest, a dzisiaj pozostało coraz mniejsze. Dziękuję Bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję bardzo.Jako kolejna zgłosiła chęć zabrania głosu pani posłanka Oliwiecka. Rozumiem, iż też pytanie już…
Poseł Barbara Oliwiecka (Polska2050-TD):
Tak, dodatkowe pytanie, ale najpierw się chcę też odnieść, bo pan przewodniczący Adamczyk, kiedy mówił o wykroczeniu wybryku drogowym marszałka, patrzył się na mnie.Więc ja chciałam powiedzieć, iż ja w swojej pierwszej wypowiedzi faktycznie się przejęzyczyłam. Chcąc powiedzieć, iż potrzeba bata dla kierowców, powiedziałam, iż potrzeba bata dla posłów. Teraz to do mnie dotarło.
Szanowni państwo. Ta freudowska, wbrew pozorom, pomyłka językowa mówi prawdę, bo każdy z nas jest kierowcą. Poseł, polityk – kierujemy pojazdami i na każdego, panie przewodniczący, są te same przepisy prawa i tu absolutnie się zgadzam, iż tu nie ma żadnej taryfy ulgowej i trzeba wyciągnąć konsekwencje. To jest tak właśnie ad vocem do spojrzeń pana przewodniczącego.
Ale chciałam tylko dopytać jeszcze pana ministra, chociaż nie ma pewnie przedstawicieli ministra sprawiedliwości, ale bardzo głośno ostatnio było o kierowcach-bandytach, którzy pomimo utraty prawa do kierowania pojazdem, utraty prawa jazdy – co jest absurdalne, w polskim prawie – pięciokrotnego, czterokrotnego byli łapani na tym, iż przez cały czas prowadzą pojazdy. Czy pan minister jest nam w stanie powiedzieć, jakie w tym zakresie działania zostały podjęte, żeby ukrócić ten proceder? Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję pani przewodniczącej.Rozważymy w prezydium, czy potrzebujemy tu jakiegoś bacika na posłów. o ile będzie taka potrzeba, o ile prezydium podejmie decyzję, to deklaruję, iż stosowne urządzenie i narzędzie znajdzie się tutaj na wyposażeniu naszej Komisji.
A tymczasem pan poseł Kmita też jeszcze chce zadać uzupełniające pytanie.
Poseł Łukasz Kmita (PiS):
Tak. Bardzo dziękuję, panie przewodniczący.Wysoka Komisjo, szanowni państwo, dwa jeszcze wątki, które akurat internauci napisali pod zdjęciem, które wyrzuciłem, iż pracujemy w temacie dotyczącym bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Pierwsze, czy ze strony resortu i ze strony Krajowej Rady nie rozważacie państwo wprowadzenia obowiązku oznakowania liniami bocznymi krawędziowymi nowych dróg przy nowych inwestycjach drogowych? Chodzi o to, mówiąc wprost, iż jeżeli samorządy robią nową drogę, wylewają nowy asfalt, to szczególnie tam, gdzie nie ma chodników, aby był obowiązek oznakowania linią boczną krawędziową. Proszę, żebyście państwo zastanowili się, czy nie warto, iż tak powiem, wprowadzać właśnie w technologii grubowarstwowej takiego oznakowania. Z jednej strony kierowca widzi, gdzie jest krawędź jezdni, szczególnie w godzinach wieczornych, a z drugiej strony pieszy może wtedy, mam nadzieję, w miarę bezpieczne poruszać się po poboczu, które zwykle jest utwardzone.
Natomiast drugi wątek, który wydaje mi się, iż w tym aspekcie bezpieczeństwa ruchu drogowego jest istotny i niestety, też trzeba przyznać, iż każdy z rządów, każdy z komendantów głównych Policji ma tu swój grzech. Ja wielokrotnie widzę, iż patrole ruchu drogowego, które mierzą prędkość, nie stoją w miejscach szczególnie niebezpiecznych, ale patrole stoją w miejscach, w których można złapać kierowcę i można ukarać mandatem. I myślę, iż trzeba sobie wprost zadać pytanie, czy nie powinniśmy w kompleksowy sposób podejść do tego, aby po pierwsze, wytypować na drogach krajowych, wojewódzkich, powiatowych miejsca szczególnie niebezpieczne i zintensyfikować działania związane z patrolami ruchu drogowego, prowadzącymi kontrolę prędkości w tych miejscach, a nie w miejscach jakichś wjazdów, krzaków, bo bardzo często radiowóz je schowany za domem, w krzakach, w jakichś miejscach, które, iż tak powiem, z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego raczej mają na celu ukaranie kierowcy, który jedzie 71 km/h w terenie zabudowanym. Mówię o tym dlatego, iż w pierwszej kolejności – oczywiście w moim przekonaniu – kontrole prędkości powinny być prowadzone chociażby w okolicach szkół, w okolicach budynków użyteczności publicznej, generujących duży potok pieszych, czyli na przykład ośrodków zdrowia, kościołów czy innych miejsc, a nie w miejscach, które zapewniają stały dochód do budżetu państwa. Ja wiem, iż jest potrzebna kooperacja w tym zakresie, także z MSWiA, ale uważam, iż jeżeli poważnie chcemy podejść do tematu i nie tylko przedstawiać ważne skądinąd raporty, ale realnie wpłynąć na bezpieczeństwo, to musi być duża determinacja ze strony i resortu, i kierownictwa polskiej Policji w tym zakresie. Bardzo dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Jako kolejna zgłaszała się pani posłanka Matysiak, o ile dobrze zauważyłem, tak?
Poseł Paulina Matysiak (Razem):
Tak, ja się dopytywałam, czy będzie druga tura pytań, ale…Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Możemy zadać w tej turze.Poseł Paulina Matysiak (Razem):
…nie czekając, uzupełniając do swojej wcześniejszej wypowiedzi, wydaje mi się, iż chyba też mamy dobre miejsce do dyskusji na temat tego, co chcemy zrealizować w najbliższych miesiącach, w nadchodzącym czasie, bazując oczywiście na zebranych danych.Generalnie to nie są żadne odkrywcze pomysły, o których zaraz powiem, bo eksperci o tym alarmują i myślę, iż wnioski, między innymi także z Kongresu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, do resortu infrastruktury także dotarły, ale chyba warto je przypomnieć i zapytać o to, jakie ministerstwo ma plany, między innymi na takie elementy, jak powołanie jednostki centralnej, jednostki wiodącej, która miałaby zarządzać systemem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ja wiem, iż powołanie tej jednostki jest przewidziane do 2030 r., natomiast może właśnie warto byłoby pomyśleć, żeby taka instytucja powstała wcześniej. Trzeba byłoby oczywiście też zagwarantować jej środki w budżecie państwa na kolejny rok. Czy w ogóle takie prace, czy taka dyskusja odbywa się w resorcie? Tu bym chciała poprosić o odpowiedź pana ministra. Dokładnie to samo dotyczy zapewnienia finansowania działań, które są zaplanowane w Narodowym Programie BRD i to, o czym też była mowa i w moich wypowiedziach, ale i innych kolegów, koleżanek posłanek, czyli zwiększenie nadzoru i nad ruchem drogowym, ale też rozwoju automatyzacji tego nadzoru.
Jeżeli chodzi o zmiany w Prawie o ruchu drogowym, które miałyby dążyć do tego, żeby ograniczyć skalę takich zachowań kierujących pojazdami, które stwarzają po prostu bardzo duże ryzyko w ruchu drogowym, to pytanie, na jakim etapie są prace, o których my już jako parlamentarzyści byliśmy informowani? Czyli te związane z wprowadzeniem kar administracyjnych nie tylko za przekraczanie prędkości i przejazd na sygnale czerwonym, ale również za nieprawidłowe pokonywanie przejść dla pieszych i przejazdów kolejowo-drogowych. O tych przejazdach kolejowo-drogowych już dzisiaj mówiliśmy. Wczoraj wysłuchaliśmy informacji na podkomisji na ten temat. Wiemy, iż mamy możliwości zainstalowania takich urządzeń. To w ogóle nie jest problem. Takie urządzenia i pilotaże w Polsce już trwały. Wiemy, iż one mogą być dostosowane do naszych potrzeb, natomiast nie nadąża za tymi urządzeniami prawo, bo jedyny sens jest taki, żeby tutaj ten tryb mandatu czy nałożonej kary był w trybie administracyjnym. Wiemy też, co mówi na ten temat Policja. O tym informowały też firmy, które taki pilotaż przeprowadzały. One po prostu nie zgłaszają tych nieprawidłowości i naruszeń na przejściach drogowo-kolejowych do Policji, ponieważ to od razu pociąga za sobą uruchomienie całej długiej procedury. Mamy nieobsadzone wakaty w Policji i ten tryb uproszczony by na pewno tutaj pomógł. Czy na tym poziomie realizowane są jakieś prace?
Na pewno kolejną kwestią, która od czasu do czasu gdzieś przebija się też do opinii publicznej, są kwestie nielegalnych wyścigów na drogach publicznych. Co tutaj? Jakie rozwiązania i kiedy możemy się takich rozwiązań spodziewać? Ja też dodam, iż przykład Niemiec pokazuje, iż takie rozwiązania mogłyby dotyczyć także tych osób, które my zwykle potocznie nazywamy piratami drogowymi, bo niekoniecznie trzeba się ścigać z kimś, niekoniecznie trzeba organizować jakąś grupę osób. Można po prostu jechać z bardzo dużą prędkością, narażając siebie i innych uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo. Ja już nie będę przywoływała przykładów celebrytów, influencerów czy znanych osób, które często także w mediach społecznościowych chwalą się zdjęciami i prędkością, z którą jadą po polskich drogach.
Myślę, iż kolejną rzeczą, o ile chodzi o ten element w systemie prawa, jest kwestia takiego skuteczniejszego wykorzystywania narzędzia zatrzymywania prawa jazdy. O tym też wielokrotnie słyszeliśmy, iż osoby, które mają odebrane uprawnienia, nie mogą kierować pojazdami, często choćby kilkukrotnie mają takie kary nakładane przez sąd, i tak siadają do auta, narażając siebie i innych.
I pytanie, bo o tym też już rozmawialiśmy w innych miejscach – kwestie związane z przepisami, które dotyczyłyby zatrzymywania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h. Czy państwo chcecie tego rozwiązania i czy wprowadzicie je na wszystkich drogach? Myślę, iż to byłoby bardzo proste z perspektywy kierowcy, iż mamy jednolity przepis, który obejmuje każdą drogę niezależnie od jej kategorii. Przekraczasz o 50 km/h – mówimy o tym przekroczeniu o 50 km/h od tego maksymalnego dozwolonego poziomu – musisz liczyć się z tym, iż prawo jazdy zostaniecie odebrane, bo nie ma zgody na to, żebyś jechał tak gwałtownie i narażał innych uczestników ruchu drogowego. Wiem, iż były takie propozycje, żeby takie rozwiązanie wprowadzić z wyłączeniem dróg chyba ekspresowych i autostrad. Ja bym poprosiła o doprecyzowanie, jakie tutaj ma ministerstwo podejście do tego tematu. Myślę, iż ten temat będzie wracał i myślę, iż o ile nie będzie on jednolitym rozwiązaniem, będzie wprowadzał po prostu duże zamieszanie, o ile chodzi o samych kierowców. W którym miejscu można się liczyć z jakąś karą? Gdzie to jest dozwolone? Gdzie jest niedozwolone?
I jeszcze w zasadzie dwa ważne tematy. Wielokrotnie w moich dyskusjach pojawia się wątek związany z problemami, o ile chodzi o zmiany w stałej czy czasowej organizacji ruchu, także w przypadku prowadzenia różnego rodzaju robót publicznych. Tutaj też sami prowadzący takie roboty domagają się też lepszych po prostu przepisów. To można rozwiązać na poziomie rozporządzenia. To nie muszą być zmiany ustawowe i czy ten problem ministerstwo też dostrzega?
Ostatnia rzecz, także podejmowana przez ekspertów, oświetleniowców, czyli kwestia dostrzeżenia problemu adekwatnego oświetlenia dróg, bo to odgrywa też bardzo kluczową rolę, o ile chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego. Czy w ogóle ministerstwo zastanawia się nad tym, by powołać taką niezależną instytucję, która byłaby odpowiedzialna za kształtowanie tak naprawdę polityki oświetleniowej kraju? opracowywanie też rekomendacji dla lokalnych inspektorów oświetleniowych. Pewnie można tutaj rozszerzyć te kompetencje o istniejące struktury, o zadania po prostu związane z polityką oświetleniową. Ja wiem, iż były programy, dzięki którym można było w różnych miejscach pozyskać środki na to, żeby poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego, właśnie wprowadzając takie rozwiązania oświetleniowe, doświetlanie przejść dla pieszych itd., ale czy nie byłoby wskazane, żeby pojawiła się instytucja i jasne wytyczne, w jaki sposób po prostu prawidłowo to robić? Bardzo poproszę o te informacje. Zwłaszcza też, jeżeli chodzi o te zmiany prawne z zarysowaniem jakiegoś horyzontu czasowego. Panie ministrze, kiedy my tych zmian, tych projektów ustaw, nad którymi będziemy pracować, jako parlamentarzyści, możemy się spodziewać? Bo ta dyskusja na temat na przykład zaostrzenia pewnych przepisów, wprowadzenia do systemu prawnego tych kwestii związanych z wyścigami – w zasadzie my debatujemy nad tym już ponad rok. zwykle te dyskusje pojawiają się wtedy, kiedy dochodzi do jakiegoś tragicznego zdarzenia, kiedy opinia publiczna dyskutuje na ten temat, jest zszokowana różnego rodzaju sytuacjami. Mamy też jakiś pik emocji, dyskusji i potem kilka z tego zostaje, więc pytanie, czy i kiedy możemy się spodziewać takich zmian w przepisach? Bardzo dziękuję.
Gdybym miała taką potrzebę i odpowiedzi nie byłyby satysfakcjonujące, zaznaczę tylko, iż jeszcze bym się zgłosiła do głosu. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Ja tylko może choćby lepiej odpowiem na to ostatnie pytanie niż pan minister, bo projekt wyszedł z rządu i on trafił już do parlamentu. Ja otrzymałem informację sygnalną, iż Komisja ten projekt prawdopodobnie będzie rozpatrywać, natomiast on jest skierowany do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu. W związku z tym można się z nim też zapoznać na stronach sejmowych. Mówię tutaj o projekcie dotyczącym nielegalnych wyścigów. To jest druk nr 1451. Tak iż przepisy zostały przeprocedowane i myślę, iż już niebawem te przepisy będą przedmiotem prac najpierw Wysokiej Izby na sesji plenarnej, a później naszej Komisji i taki jest stan prac na dziś.
Szanowni państwo, zgłosił się pan przewodniczący Adamczyk. Proszę bardzo.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Dziękuję bardzo.To było wystąpienie na drugą turę, ale pan przewodniczący postanowił skomasować wystąpienia poselskie, rekomendacje i postulaty posłów, więc też się wpisuję w taki tryb.
Kwestia przepisów dotyczących hulajnóg – państwo pamiętacie – przed kilku laty przyjęliśmy przepisy, które dotyczyły hulajnóg, ponieważ w Polsce dochodziło do paradoksalnych sytuacji, w której pieszy, który padł ofiarą jadącego na hulajnodze chodnikiem, był winien tego zdarzenia. Takie były wyroki sądów, więc przyjęliśmy przepisy regulujące tę kwestię. Ale też było to przed kilku laty i chyba czas najwyższy, żeby przeprowadzić rewizję tych przepisów, bo życie biegnie dalej. Mamy coraz więcej różnych doświadczeń, ale coraz więcej różnorakich sygnałów, które do nas docierają. Do mnie, w każdym razie, zwracają się także i przedstawiciele mediów, dziennikarze z pytaniem, kiedy będzie nowela tych przepisów dotyczących kierujących hulajnogami; generalnie UTO – urządzeniami transportu osobistego, bo tak je nazwaliśmy na potrzeby też i procesu legislacyjnego.
Otóż pojawiają się postulaty, uważam, iż bardzo słuszne, aby dać samorządom możliwość przyjęcia prawem miejscowym zakazu korzystania z hulajnóg na terenie objętych granicami miejscowości, czy też jej części. Tak praktykowane jest to w stolicach europejskich i nikt o to nie ma do nikogo pretensji. Zaznaczam od razu – nie jest to Mińsk na Białorusi, nie jest to Moskwa, ale są to stolice europejskie, które takie możliwości mają i korzystają z takich możliwości, czyli zakazu… Proszę? Na przykład Paryż, tak. Czyli zakazu używania hulajnóg.
Więc pytanie kieruję, panie ministrze, w sprawie prac nad nowelą tych przepisów, które, mam nadzieję, też doprowadzą do tego, iż kierujący hulajnogą będzie obowiązany mieć kask na głowie, bo dochodzi do sytuacji paradoksalnych. Motorowerzysta jedzie bardzo motorkiem, obowiązkowy kas na głowie; wyprzedza go człowiek na hulajnodze i nie ma tego kasku, i wszystko jest lege artis poza oczywiście przekroczeniem prędkości dozwolonej dla hulajnogi, bo zdjęte są ograniczenia. Wiemy, jak to działa. Generalnie potrzebna jest, moim zdaniem, nowela tych przepisów, potrzebne są prace i to nie na przestrzeni kilku lat, tylko na przestrzeni kilku miesięcy. Jesteśmy to w stanie zrobić, bo w zastraszającym tempie zwiększa się ilość wypadków drogowych z udziałem kierujących UTO.
Kolejna kwestia, bo z czego to też wynika? Jazda w co najmniej dwie osoby na hulajnodze. Niestety nie wiem, czy państwo też jesteście świadkami takich karygodnych zachowań rodziców, kiedy rodzice – ojcowie najczęściej – jadą ze swoimi pociechami w dwie osoby na hulajnodze. Ja już widziałem ojca na ulicach Warszawy z dwojgiem dzieci na hulajnodze. Generalnie uważam, iż nie bat na kierowców przekraczających prędkość, ale szczególnie restrykcyjne działania wobec głupoty, ignorancji i niebezpiecznych zachowań.
Myślę, iż w sytuacji, kiedy niepełnoletni korzystają z hulajnogi i jadą co najmniej we dwójkę, kara powinna być dotkliwa. Powinni ponosić ją opiekunowie tych dzieci; kara finansowa rzędu 500 albo choćby 1000 zł, tak żeby wbić do głowy przekonanie, iż to się po prostu nie opłaca, a kara powinna być egzekwowana. Ja byłem ostatnio uczestnikiem rozmowy, gdzie rodzice mówią, iż przecież nic się nie dzieje, jak dwóch chłopców jedzie na hulajnodze. No nic się nie dzieje, kiedy ci chłopcy przejeżdżają przez przejście dla pieszych, jadąc chodnikiem, korzystają z przejścia dla pieszych, nie zsiadając z hulajnogi. Uważam, iż takie zachowania powinny być bardzo restrykcyjnie karane, a karę powinni ponosić rodzice i wówczas, kiedy uiszczą mandat wysokości 1000 zł, bo dlaczego nie, to myślę, iż przekonają swoje pociechy do tego, żeby następnym razem już takich prezentów – w cudzysłowie – rodzicom nie czynili.
Pojawił się tutaj postulat wyartykułowany przez pana posła Kmitę, dotyczący kontroli prędkości w ruchu drogowym, kontroli realizowanych przez Policję. Jak dobrze pamiętam, przed dwoma laty w Inspekcji Transportu Drogowego było ponad 3000 wniosków samorządów lokalnych, różnych organizacji o instalację urządzeń pomiarowych, zwanych fotoradarem. Czy taka lista nie byłaby listą referencyjną dla Policji, żeby policjanci mieli szczególnie na uwadze kontrolę prędkości samochodów na odcinkach wskazanych we wnioskach o instalację fotoradaru? Te odcinki można by było na trwałe oznaczyć odpowiednimi znakami drogowymi, tablicami informacyjnymi i w jakiejś części ten problem byłby rozwiązany, bo wiemy, iż tych 3000 czy 4000 – nie wiem, ile dzisiaj tych postulatów jest złożonych wniosków w ITD – ale w każdym razie idą one w tysiące. Więc, panie ministrze, propozycja, żeby to jakoś sformalizować i przekazać Policji listę referencyjną, a Policja moim zdaniem powinna w swoich raportach rocznych wskazać, ile kontroli wykonano w obszarach pożądanych przez społeczności lokalne, przez stowarzyszenia, grupy mieszkańców, czy też samorządy. To powinno działać w obydwie strony.
I jeszcze jedna rzecz. Pani przewodnicząca, ja patrzę na panią przewodniczącą Sibińską, ale będę odnosił się do pani przewodniczącej Oliwieckiej. Otóż pani przewodnicząca Oliwiecka mówiła o fotoradarach. Pragnę odwołać się do zapisów strony 11. raportu. Na stronie 11. widzimy wyraźnie, iż udział wypadków spowodowanych niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu zmniejsza się, pani przewodnicząca, więc należy położyć szczególne akcenty na te obszary i stąd ten mój postulat był, aby pan minister odniósł się w liczbach i odniósł się do państwa oceny przyczyn zmian ilości zdarzeń drogowych i ilości w poszczególnych kategoriach.
Tak iż co do karania kierowców, ja bym tutaj mimo wszystko podchodził do tego z dużą rezerwą. Nie będę otwierał tej debaty, która przetoczyła przez polski Sejm w latach 2011–2015, kiedy zmienialiśmy zasady instalowania nadzoru urządzeń pomiarowych, zwanych fotoradarami. Wówczas miała miejsce bardzo burzliwa debata na ten temat, czy kierowców karać, czy robić wszystko, aby zwiększyć bezpieczeństwo ruchu drogowego poprzez wykorzystanie całego instrumentarium, a nie tylko i wyłącznie mandatów, bo doszliśmy wówczas do wniosku, iż nie przynosi to zamierzonych, trwałych efektów w przestrzeni wieloletniej.
Jeszcze chciałem dodać tutaj do informacji, którą przywołała pani poseł Wojtyszek na temat szkół ruchu drogowego, realizowanych przez ITD. Szanowni państwo, jest – Rosjanie mówią – żałko, jest przykro bardzo i ponieśli tutaj ci, którzy stworzyli oręż – „Szkołę Krokodylka Tirka” – którym walczyli z poprzednikami. Z raportu wynika, iż w 2024 r. przeprowadzono czy edukowano 6733 dzieci, a w 2023 r. 29 476. To jest informacja pana ministra infrastruktury; tę informację mam sygnowaną przez pana ministra infrastruktury Klimczaka. 29 tys. do 6 tys. i 240 lekcji do 30 lekcji. Gdyby w tych 200 lekcjach szczególny akcent położono na korzystanie z hulajnóg przez dzieci, z UTO – urządzeń transportu osobistego – szczególny akcent położono na zasady jazdy rowerem, korzystania z przejść dla pieszych, to jestem przekonany, iż mielibyśmy zdecydowanie lepsze wyniki, o ile chodzi o bezpieczeństwo w ruchu drogowym wśród dzieci, a później młodzieży, bo ja wiem, jak to działa. Te dzieci się naprawdę bardzo mocno przejmują, a ITD owszem, niech robi to, co robi, a przyjdzie czas, będziemy na ten temat również rozmawiali. Niech wypełnia te swoje ustawowe zadania, ale także obowiązkiem Inspekcji jest dbałość o bezpieczeństwo w ruchu drogowym. o ile z takimi inicjatywami wychodzi, o ile przeprowadziliście państwo 37 lekcji, to bardzo proszę, przeprowadźcie w roku bieżącym 300 tych lekcji i podziękujemy wam za to, i niech te lekcje obejmą 30 albo 40 tys. młodzieży, i nie obawiajcie się tego, iż inspektorzy transportu drogowego nie posiadają szczególnych uprawnień dydaktycznych, bo to był taki chyba jeden z zarzutów kierowanych do głównego inspektora transportu, pana Alvina Gajadhura, iż oto bez koniecznych uprawnień dydaktycznych nauczano dzieci i młodzież zasad ruchu drogowego, zwracano uwagę na konieczność przestrzegania bezpieczeństwa na drogach.
Bardzo dziękuję, panie przewodniczący, iż mogłem tutaj w tak wyczerpujący sposób odnieść się do tych kwestii związanych z bezpieczeństwem, ale one są niezmiernie ważne. Myślę, iż każdy z nas tutaj wyniesie z tej debaty i dyskusji dużą wiedzę. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję.Szanowni państwo, jeszcze są dwie osoby zapisane do dyskusji – pan prezes Furgalski i pan prezes Bosowski, reprezentujący naszych partnerów społecznych i ja na koniec pozwolę sobie też na kilka uwag, ale to bardzo krótko.
Tak iż bardzo proszę. Pan prezes Furgalski.
Prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski:
Dziękuję, panie przewodniczący.Szanowni państwo, myślę, taka na początku uwaga ogólna, ale bardzo ważna, iż my powinniśmy wychodzić mocniej z takich baniek: drogowej, kolejowej, iż drogowcy z drogowcami rozmawiają o bezpieczeństwie, kolejarze z kolejarzami. Bo to się zmieniło, chociażby na wspomnianej wielokrotnie podkomisji poniedziałkowej, gdzie mówiliśmy o przejazdach drogowo-kolejowych, i byli przedstawiciele GITD, KRBRD. Oczywiście każda osoba, która ginie, ranna to jest dramat, natomiast jak popatrzymy na przejazdy drogowo-kolejowe pod tym względem, to może to jest niewielki procent w stosunku do wszystkich ofiar, ale same naruszenia – i tutaj znów, o ile dobrze zapamiętałem – 12,5 tys. w roku ubiegłym w 5 lokalizacjach Red Lightów, czyli na przejazdach. To jest dramat.
Wiem też, bo z panem ministrem rozmawiałem, iż chociażby PKP PLK szukało dojścia, czego właśnie nie miało w poprzednich latach, do tego, żeby rozmawiać z ministrem, który przecież jest odpowiedzialny za przepisy o tych zmianach i w oznakowaniu, i w przepisach dotyczących szkolenia, które by poprawiały generalnie bezpieczeństwo ruchu. Bo ten problem braku wiedzy akurat kolejowej, tego wycinka poruszania się po drogach jest przez PKP PLK zgłaszany i odnośnie do słabej wiedzy instruktorów, którzy szkolą kierowców, osoby chętne do tego, żeby zostać kierowcami, więc słaby jest poziom wiedzy przekazywanej. Słaby jest też poziom wiedzy niektórych, bo ja nie chcę uogólniać oczywiście egzaminatorów. Ja nie wiem, czy ten wyrok jest ostateczny, ale przecież jeden z egzaminatorów był skazany na karę więzienia, bo podczas egzaminu doszło do wypadku, gdzie kursantka zginęła. Jemu udało się bez szwanku samochód opuścić. Ale też źle są skonstruowane pytania na egzaminach, dotyczące tej wiedzy kolejowej, i w efekcie wypuszczamy kierowców, którzy na przykład, kiedy mają do czynienia z mrugającymi światłami czerwonymi na przejeździe, to część jest przekonana, iż światła się zepsuły. Albo o ile światło czerwone na drodze czy na przejeździe – co powinno być takim katechizmem – stoimy. Podnoszą się zapory, światła mrugają, ale część kierowców wjeżdża na przejazd. Więc taka uwaga ogólna.
Druga rzecz – w ostatnich kilku tygodniach czy dniach na kilku zespołach i podkomisjach coraz mocniej wybrzmiewała ta kwestia, iż ruszamy z ustawą, potocznie zwaną fotoradarową. To rzeczywiście kilka lat było wnoszone, bo znów, gdyby tylko oprzeć się, jest oczywiście ta potrzeba urządzeń stacjonarnych na drogach, ale to, co kolej proponuje, czyli 500 miejsc, gdzie byłyby te Red Lighty i wyłapywanie osób naruszających przepisy, to technicznie pieniądze… To pewnie nie byłby problem, ale wrzucenie tego do takiego systemu zatyka go kompletnie. Nie ma tego jak odrobić, więc rozumiem, iż ta ustawa ma także inny sposób karania kierowców. Ma nam ułatwić możliwości rozwoju tego systemu, więc gdyby pan minister mógł więcej powiedzieć, przede wszystkim o procesie legislacyjnym, kiedy ona ma szansę się znaleźć.
Trzecia rzecz – pewnie ja nie mam oglądu wszystkich miast, ale tutaj akurat w Warszawie i Policja stołeczna, i Straż Miejska – byli też na tym spotkaniu obecni przedstawiciele KRBRD – w kontekście ruchu rowerowego zgłaszały problemy braku odpowiedniego przeszkolenia czy wiedzy, a być może też przepisów dotyczących branży delivery, czyli dostawców. Tych osób jest choćby 40–50 tys. i ja rozumiem, iż się trzeba spieszyć, żeby ciepłą pizzę dowieść, ale też w mediach pojawiają się informacje o tym, iż przez ten pęd, żeby zrealizować usługę, często kierowca takiego pojazdu jest na bakier z prawem. Więc pytanie, czy w kontekście takiego wyodrębnienia pewnego rodzaju usług jako też osób, które są uczestnikami ruchu, czy macie państwo w Krajowej Radzie, ministerstwie – adekwatnie to to samo – jakieś spostrzeżenia, iż to jest miejsce, gdzie rzeczywiście należałoby się temu przypatrzyć? Może sama edukacja, szkolenia są niewystarczające. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Bardzo proszę, pan Łukasz Bosowski, Polska Federacja Rowerowa. Tutaj pan poprosił o możliwość wyświetlenia krótkiej prezentacji. Bardzo proszę też o krótkie zaprezentowanie.
Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski:
Dziękuję serdecznie.Na początku chciałem podziękować nieobecnej pani poseł Oliwieckiej za zaproszenie na Komisję. Pani poseł jest…
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Pani posłanka jest obecna, tylko musiała na salę plenarną polecieć.Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski:
Tak, chciałem tak czy inaczej podziękować za życzliwą uważność dla spraw rowerowych podczas omawiania tego raportu.Chciałem też podziękować panu przewodniczącemu Adamczykowi za wspomnienie, iż bezpieczeństwo drogowe sprawą apolityczną. Polska Federacja Rowerowa uważa tak samo. Bardzo dziękuję za ten głos. Bardzo dziękujemy panu ministrowi za obecność na tegorocznym kongresie Velo-city w Gdańsku, który jest takim światowym gremium, na którym wymienia się dobre praktyki i uznaje się transport rowerowy za jedną z części infrastruktury krytycznej i na tym forum też wymieniamy, jako organizację, jako jednostki samorządu terytorialnego, ale także jako przedstawiciele państw, informacje o zmianach makro w zakresie uznawania transportu rowerowego za część miksu transportowego państwa. Bardzo dziękujemy też – bo prawdopodobnie to za sprawą pana ministra – po ostatniej konferencji poświęconej obowiązkowi noszenia kasków zostaliśmy zaproszeni…
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Pana ministra Bukowca.Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski:
Pana ministra Bukowca, tak.Zostaliśmy doproszeni, jako Polska Federacja Rowerowa, jako eksperci, w sprawie naszych krytycznych uwag do projektu tej ustawy. Dlatego iż uważamy za coś bardzo osobliwego, iż w zasadzie minister zleca ekspertom podejście do obowiązku noszenia kasków, w zasadzie nie czekając na te argumenty. Tak iż bardzo jesteśmy z nadzieją, iż znajdzie się tam przestrzeń na ponowne rozeznanie tej kwestii.
Przede wszystkim niemieszanie transportu ze sportem. To jest bardzo ważne, dlatego iż badania wskazują, iż obowiązek noszenia kasków w niektórych krajach spowodował zmniejszenie udziału rowerów w ruchu o około 30–40%. Czyli jakby wylewamy dziecko z kąpielą.
To co tutaj padło wielokrotnie na temat hulajnóg – uważamy, iż warto się inspirować przykładem fińskim, gdzie po prostu zmienia się wiek dostępu do jazdy na hulajnogach elektrycznych, dlatego iż Federacja uważa, iż dzieci nie są zdolne do tego, żeby się bezpiecznie na hulajnogach elektrycznych poruszać, tak po prostu. To są zupełnie inne pojazdy niż rowery. I prosimy o inspirację modelem fińskim, zresztą niedawno zmienionym.
Ostatnia sprawa w tej sprawie kaskologicznej, bo głównie chciałem się skupić dzisiaj na edukacji, to jest uważność ministerstwa na to, jak wiele miejskich i regionalnych polityk mobilnościowych – mobilnościowych planów transportowych – zakłada wzrost ruchu rowerowego, natomiast takie, powiedziałbym, nagłe i wydaje się, iż nie dość rozważnie przemyślane przepisy mogą te polityki całkowicie zburzyć. Zwłaszcza iż w niektórych miastach, w których na przykład istnieją sieci carsharingowe czy sieci usług hulajnogowych, w zasadzie trudno sobie wyobrazić, jak zmusić użytkowników takich sieci do tego, żeby nagle, nie wiadomo skąd, stali się posiadaczami takich kasków. To tyle w kwestii podziękowań i odniesienia się do tego, co było tylko zasygnalizowane.
Ja dzisiaj skorzystam z tej okazji, żeby zwrócić państwa uwagę na to, co na 65. stronie raportu ministerstwo zapisało, to znaczy odniosło się do tego, jak Ministerstwo Infrastruktury by chciało, żeby wyglądała edukacja rowerowa.
Tutaj mam dla państwa taki materiał. jeżeli mógłbym prosić o tę ulotkę najpierw na ekran, ten pierwszy plik. Chciałem państwu zdiagnozować, bo wiele osób, które prosimy, jako Federacja, o wsparcie, jest zaskoczona. Jak w tej chwili wygląda edukacja rowerowa? W tej chwili dzieci uczą się jeździć na rowerze, zgodnie z przepisami przyswajają tę wiedzę w czwartej klasie szkoły podstawowej na jednych zajęciach techniki w tygodniu. Tyle daje państwo dzieciom plus oczywiście te inicjatywy, o których wspomniał pan przewodniczący, i pilotażowe projekty, o których wspomnę za chwilkę. Natomiast wymagania na kartę rowerową, czyli do dokumentu, który sprawia, iż po przekroczeniu progu 10. roku życia przestajemy być na drodze rowerowej – choćby jadąc na rowerku – pieszym, zakłada, iż jesteśmy już świadomi, potrafimy się poruszać, znamy przepisy itd. Tak wąski zakres godzinowy i skupienie się tylko i wyłącznie na lekcjach w klasie nie daje żadnej szansy na to, żeby bez praktycznej edukacji rowerowej spełnić formalne wymagania. Państwo w tej chwili akceptuje fikcję – ten model – i dzieci, które choćby posiadają kartę rowerową – o tych, której nie posiadają, też za chwilkę kilka słów – zachowują się tak, jakbyśmy chcieli uczyć je pływać w wannie albo uczyć żeglować na basenie pływackim. Mniej więcej coś takiego. Nie mamy zupełnie odniesienia do realnych sytuacji, nie mamy zupełnie odniesienia do tego, co powinno być nawykiem, czyli codziennej drogi do szkoły na rowerze. Tego, co jest normalnością w Holandii, co jest normalnością Belgii, w Niemczech.
W tej chwili ten program tego kompletnie nie gwarantuje, a dodatkowo jeszcze mamy pewien paradoks, ponieważ kodeksowa granica 10 lat umożliwia tylko niektórym dzieciom, które się w odpowiednich miesiącach urodzą, zdołać tę karterową zdobyć. o ile ktoś poszedł do szkoły o rok wcześniej, nie ma najmniejszej szansy tej karty rowerowej zdobyć. Do tego pamiętajmy o tym, iż dziura covidowa spowodowała, iż zajęcia techniki nie odbywały się, egzaminy na kartę rowerową się nie odbywały. I cztery roczniki są bez kart rowerowych w tej chwili w ruchu. To się wydaje banalne, ale skutek jest taki, iż w przypadku kolizji Policja rozstrzyga o winie takiego wypadku wobec użytkownika drogi, który poruszy się na niej bez uprawnień. W związku z tym, iż jest małoletni, konsekwencje ponoszą rodzice. W związku z tym możecie sobie państwo wyobrazić, ile dobra dziecko może wyrządzić swoim rodzicom, po prostu wychodząc sobie na rower. Tutaj państwa wyobraźni podsuwam tylko sytuację, w której rodzic, wysyłając dziecko na podwórko w kasku, mówi: „jeźdź w kasku, będzie dobrze”, a dziecko na przykład taki kask zdejmuje i wciąż są konsekwencje takiego obowiązku, o którym tutaj napominamy. Mamy to mniej więcej w wyobraźni.
Dobrze, proszę państwa, nie przyjechałem tylko po to, iż powiedzieć, jak bardzo jest źle. Jestem raczej z nisko wiszącymi owocami… Dla zainteresowanych tematami kaskologicznymi, jestem do państwa dyspozycji. Po konferencji mam materiały, chętnie się wymienię kontaktem, żeby stanowisko federacji wymienić. Natomiast co się powinno zmienić kwestię edukacji? Otóż organizacje rowerowe zrzeszone w federacji, moja Rowerowa Gdynia, Rowerowy Lublin, warszawskie organizacje, które – notabene – szkoli Szczecin, ale też Tczew itd., korzystają z programów pilotażowych od kilkunastu lat. Organizacje rowerowe, takie jak moja, prowadzą praktyczne zajęcia rowerowe, tylko nie wiem, czy będzie mi dane przerzucić te slajdy. Mogę prosić następny slajd? To jest chyba PDF. Chciałem państwu pokazać, jak to się da zrobić, bo są organizacje i są osoby w publicznym dyskursie, które mówią, iż się nie da, iż jest trudno, iż jest problem. I jest. Rzeczywiście przepisy nie ułatwiają takiego szkolenia. Sam Fakt poruszania się z dziećmi po ulicy wymaga szczególnych uprawnień. Musimy bazować naprawdę na bardzo precyzyjnie sformułowanych umowach. Nie chce mi się to przełączać niestety.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Mamy wersję polskojęzyczną?Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski:
Dostarczę państwu polskojęzyczną. Zależało mi bardziej na zdjęciach, dlatego iż chciałem operować obrazem.To jest prezentacja z Velo-city. Krótko i węzłowato. To, co nasze organizacje oferują dla dzieci, to jest minimum teorii. Godzina lekcyjna teorii, przypomnienia tego, co w toku nauki się wydarzyło. Następnie zaczynamy od sersu rowerowego. Państwo sobie nie wyobrażacie, ile dzieciaków… Myślę, iż w skali 12 lat pracy w Gdańsku mogę państwu mówić o 80–90% rowerów, które trafiają w nasze ręce, nie mają wyregulowanych hamulców, dzieci się dowiadują, iż można wyregulować rower, dostosować rower do wzrostu dziecka. Najczęściej to jest rower, który dostało się na komunię, i dziecko, dopóki on się jeszcze kręci, dopóki nie uderza kolanami o brodę, to na nim jeździ. I to w ramach edukacji dzieci się dowiadują, iż można napompować koła, dzieci się dowiadują, jak wyregulować te hamulce i jak to wygląda. Następnie korzystamy najczęściej z infrastruktury przyszkolnej i na boisku oswajamy dzieci z poruszaniem się na rowerach, patrzymy, jak one reagują w grupie – czy zahamują, czy skręcą, czy są w stanie w sposób zdyscyplinowany się poruszać i zaraz potem, po przećwiczeniu podstawowych manewrów bezpiecznej przestrzeni, bez udziału samochodów, wyjeżdżamy na jezdnię. Jeździmy dookoła szkół, poruszamy się w przestrzeniach, które nie są jednoznaczne, o ile chodzi o infrastrukturę, bo to jest tak naprawdę, jak pani posłanka słusznie wspomniała, klucz do bezpieczeństwa.
Infrastruktura tworzy nam bezpieczeństwo. Rodzice rezygnują z puszczania dzieci na rowerach, dlatego iż jest po prostu niebezpiecznie. Natomiast tam, gdzie bezpiecznie, nie ma najmniejszego problemu, dzieciaki sobie radzą. Na takich zajęciach ćwiczymy skręty w lewo, ćwiczymy poruszanie się w nowoczesnych przestrzeniach, w śluzach rowerowych, na drogach dla rowerów. Uczymy różnic pomiędzy poruszaniem się w ruchu ogólnym i w przestrzeniach, w których czasem jesteśmy zmuszeni pojechać po chodniku, jeżeli przepisy na to pozwalają, ale też pokazujemy, jak sobie radzić, kiedy trzeba niestety wybierać albo bezpieczeństwo, albo zgodność z prawem. Niekiedy organizacja ruchu sprawia, iż tak naprawdę i duzi, i mali; i 8-latki, i 80-latki są zmuszani do tego, żeby wjeżdżać na jezdnię z samochodami, a to jest w ogólnym pojęciu, myślę, dla wszystkich tak samo niedopuszczalne.
Zwracam uwagę państwa na to, jak wirtualnym dokumentem jest w tej chwili karta rowerowa. Jesteśmy chyba jednym z dwóch krajów, które wymaga jakiegokolwiek dokumentu do poświadczenia umiejętności jazdy na rowerze. Zdaję sobie sprawę, iż część z państwa prawdopodobnie jest gotowa bronić takiego modelu. Natomiast chciałbym państwu przywołać znów przykład karty pływackiej. Ona też była wcześniej świętością zdecydowanie bardziej pilnowaną, o ile chodzi o umiejętność i zdolności, natomiast wygaszono jej znaczenie. Już naprawdę ona się przydaje tylko na niektórych kąpieliskach. Żeby wypożyczyć żaglówkę, trzeba się wylegitymować kartą pływacką – prawie nigdy. Bardzo byśmy chcieli, żeby ten proces w przypadku karty rowerowej postępował właśnie w taki sposób z wielu powodów. Ta przerwa covidowa, czyli brak fizycznej dostępności zrobienia tego egzaminu; nie wszystkie województwa są takie szczęśliwe, iż wojewódzkie WORD-y organizują egzaminy na kartę rowerową. Czasem rodzic bardzo by chciał i czasem zwracają się choćby do nas: „Zróbcie tak, żeby dało się zdać egzamin”. Nie zawsze jesteśmy zdolni, organizacje nie mają jeszcze tych uprawnień. Radzimy sobie z tym i wprowadzamy coś, co jest przyszłością, czyli egzamin holenderski. W Lublinie, w Warszawie, we Wrocławiu te zajęcia, o których przed chwilą powiedziałem, kończą się praktycznym egzaminem, takim jak w Holandii, to znaczy dziecko dostaje mapkę z trasą. Na skrzyżowaniach stoją egzaminatorzy i sprawdzają reakcję dziecka na to, jak powinno się zachować w Szczecinie. Po egzaminie holenderskim jesteśmy znacznie bardziej pewni, iż to dziecko naprawdę jest świadome i gotowe do tego, żeby się poruszać w ruchu miejskim.
Uwagi na temat naszych 10 lat perspektywy już państwu pominę. Zachęcam do kontaktu. Organizacje rowerowe są gotowe, żeby taki model edukacji wdrażać, również z inspiracji nie tylko naszej własnej, bo nam się wydaje. Zachęcam do zapoznania się z przykładem francuskim, gdzie organizacje rowerowe wdrożyły systemowy, krajowy model edukacji w kraju, w którym w ogóle nie było karty rowerowej, w bardzo sprytny sposób finansując ten projekt. Bardzo państwu serdecznie dziękuję za uwagę.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Pani posłanka Oliwiecka. Bardzo proszę.
Poseł Barbara Oliwiecka (Polska2050-TD):
Dziękuję ślicznie, panie przewodniczący.Bardzo dziękuję za ten głos panu Łukaszowi Bosowskiemu z Polskiej Federacji Rowerowej, dlatego iż ten wątek karty rowerowej to jest wątek, który chyba wybrzmiał naprawdę najgłośniej z konferencji poświęconej właśnie bezpieczeństwu, czyli też kaskom, która odbyła się dwa tygodnie temu. To była konferencja też pod patronatem marszałka Szymona Hołowni – „Kask na głowie? Z głową na karku!”, ale już wiemy, iż to edukacja i infrastruktura są najważniejsze. Tu był podany bardzo dobry przykład Francji, dlatego iż międzyministerialna Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zdecydowała się w 2018 r. wprowadzić program zmiany w edukacji rowerowej i szanowni państwo, my też potrzebujemy tutaj współpracy międzyresortowej, dlatego iż w tej chwili realizowane są prace w Ministerstwie Edukacji Narodowej na temat zmiany programowej, o ile chodzi o nauczanie techniki, gdzie ma być rozszerzony ten komponent bezpiecznego poruszania się, bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Natomiast tutaj podkreślamy – bardzo potrzeba edukacji praktycznej, potrzeba zmiany w przepisach, bo mamy fikcję po prostu w tej chwili na drodze. Mamy okresy, gdzie dzieci absolutnie nielegalnie poruszają się czy po chodniku, czy po jezdni. My mówiliśmy tutaj o konsekwencjach dla rodziców, restrykcjach, o ile chodzi właśnie o przypadki jakichś kolizji, wypadków, ale to też są głosy takie, iż ubezpieczalnie na przykład zaniżają wypłaty świadczeń, bo dziecko nie miało karty rowerowej, czy poruszało się niezgodnie z prawem. To są przepisy, które wymagają natychmiastowej zmiany przy współpracy dwóch resortów. Dlatego ja już chciałam zapowiedzieć, iż mam nadzieję, iż jeszcze w okresie letnim, lipiec – sierpień, będę chciała zaprosić i zorganizować spotkanie, jako kontynuację konferencji rowerowej, ministra infrastruktury i MEN po to, żeby dokładnie tutaj wypracować wspólny plan działania, bo to jest kluczowe, żeby i rozporządzeniami, i po prostu programem nauczania praktycznie nauczyć dzieci jazdy. I być może, też jest taki postulat, nie tylko opierać to na zajęciach technicznych, w sensie na wychowaniu technicznym, ale przede wszystkim też właśnie wciągać w to może wuefistów, wuefistki, żeby ta praktyczna nauka była.
Bo we Francji działa to w ten sposób, iż są trzy bloki. Pierwszy blok jest w nauczaniu początkowym, to jest umiejętność poruszania się na rowerze. Nie wszystkie dzieci to potrafią – równowaga, skręcanie. Drugi jest właśnie w obszarze zamkniętym. To, co widzieliśmy, kilka bloków w szkole; to już jest wdrażanie też przepisów ruchu drogowego, zapoznanie się ze znakami; to jest już skoordynowane też z innym przedmiotem właśnie. I ten trzeci element, czyli wyjazd na miasto, praktyczny egzamin wzorem egzaminu holenderskiego. Tak to jest zorganizowane i ta edukacja rowerowa musi być po prostu powszechna. Tak iż dziękuję bardzo za ten głos i liczę tutaj naprawdę na współpracę wszystkich ugrupowań, wszystkich posłów i tych dwóch najważniejszych w tej kwestii resortów. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Pan przewodniczący Adamczyk.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Dziękuję bardzo.Pragnę odnieść się do wystąpienia pana Łukasza.
Otóż będę popierał bardzo gorąco, o ile resort przygotuje rozwiązania, które mogą wykluczyć udział hulajnóg w jakichś miastach, które o tym zdecydują. Nie mam żadnych tutaj problemów z tym, szanowni państwo – tutaj kieruję do referującego przed momentem – nie mam z tym problemu, iż oto znikną firmy wypożyczające hulajnogi z danego obszaru miasta. Zastąpią hulajnogi rowerami elektrycznymi. Tak samo jak nie ma oferty wypożyczenia motocykli albo też motorowerów, na których obowiązują kaski.
Przedstawiciel Polskiej Federacji Rowerowej Łukasz Bosowski:
Ale panie przewodniczący…Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Dobrze, ale nie polemizujmy. Przepraszam.Kiedy mówimy o karcie pływackiej i rowerowej, uważam, iż poczynił pan zderzenie absolutnie nieuprawnione, bo ja wiem, widziałem jak dzieci – bo to choćby nie młodzież – przeżywają egzamin na kartę rowerową. Te emocje są ważne, są potrzebne, bo dzięki tym emocjom coś w głowach zostanie z zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, przepisów drogowych, bo czegoś się muszą nauczyć. Młodzież, dzieci, które nie posiadają karty rowerowej, a są uczestnikami ruchu drogowego i jadą na rowerze, mogą spowodować katastrofę w ruchu lądowym, gdzie poszkodowanymi będą nie tylko oni sami, ale także inni uczestnicy ruchu drogowego. o ile ktoś nie ma karty pływackiej i nie umie pływać, i wsiądzie na kajak albo na łódkę, to przepraszam bardzo, tragicznie to zabrzmi, sam najwyżej się utopi i na tym koniec. Dramatycznie to brzmi, jakkolwiek tak w rzeczywistości jest. Więc proszę nie porównywać karty rowerowej do karty pływackiej. Porównanie żadne.
Ja jestem z epoki azbestu i z epoki pradawnej, gdzie obowiązywała zasada, iż karta rowerowa uprawnia do jazdy rowerem, a jak się tej karty nie miało, to milicjant zatrzymywał do kontroli. I co robił? Wykręcał wentyle, wypuszczał powietrze z kół i trzeba było rower zaprowadzić do domu. To były jeszcze czasy, kiedy od taty się dostawało, iż tak powiem, reprymendę, delikatnie rzecz ujmując. I nie mam żadnych problemów z tym, żeby nie poprzeć resortu i wszystkich tych, którzy będą proponowali rozwiązania, skutkiem których rodzice będą ponosili konsekwencje za zachowanie swoich dzieci, które, jeszcze raz powtarzam, są uczestnikami ruchu drogowego. Nie mam żadnych z tym problemów, bo ja sobie wyobrażam rozmowy z moim nieżyjącym już niestety tatą, kiedy byłbym dzieckiem i przysporzyłbym mu kłopotu mandatu wartości 1/3 albo 1/4 jego pensji. Mogę sobie wyobrazić rozmowę ze swoim tatą, ze swoimi rodzicami. Tak iż nie mam tutaj żadnego problemu z tym, żeby resort poprzeć w zaostrzeniu przepisów.
Szanowni państwo, mówimy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym i tutaj tłumaczenie czegokolwiek chłopcu 11-letniemu nic nie pomaga, o ile wśród tych 11–12-latków panuje powszechne przekonanie: Zdejmujemy blokady z hulajnóg, bo ten, który zdjął blokadę prędkości, jest cool, nie jeździmy w kaskach, bo przecież nie jeździ się w kaskach, bo jest na topie jeżdżenie bez kasków i jeździmy z kolegą, którego podwozimy do domu albo do szkoły, bo przecież to jest wyraz koleżeństwa, a nie narażanie na niebezpieczeństwo siebie, kolegi i jeszcze innych uczestników ruchu drogowego. Tutaj musimy podjąć drastyczne działania. Szanowni państwo, ja mam takie doświadczenie osobiste z tym, bo ja rozmawiam z tymi dziećmi. Akurat mam i oni mi tłumaczą, iż wszystko jest dobrze. To nie jest przypadek tylko tych chłopaków, z którymi ja rozmawiam. Rozmawiam z ich kolegami, a ostatnio mojego dużo młodszego kolegi syn uległ wypadkowi drogowemu na przejściu dla pieszych. Przejeżdżał na rowerze i wyobraźcie sobie państwo, jego koledzy-rówieśnicy, których zapytałem, czy wiedzą, co się stało, a tydzień wcześniej tłumaczyłem im: nie przejeżdżajcie rowerem przez przejście dla pieszych. Oni mówią, iż winny był kierowca, bo przecież Szymon wjechał na przejście dla pieszych, stały tam samochody i on wyjechał zza samochodu i kierowca, który jechał, nie zatrzymał się, wjechał w tego Szymona; biednego Szymona, który przejeżdżał. Taka jest świadomość tych ludzi. Apeluję do wszystkich, żeby nie mieć tutaj żadnych skrupułów. o ile ojciec, matka zapłacą 1000 zł kary albo 2000 zł kary, to ustrzegą swoje dzieci i innych uczestników ruchu drogowego przed tragedią. Tak to po prostu jest. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Dziękuję.Zgłosił się jeszcze pan Tomasz Matuszewski, przedstawiciel Związku Województw RP. Bardzo proszę.
Zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie, przedstawiciel Związku Województw RP Tomasz Matuszewski:
Bardzo dziękuję.Szanowni państwo, przy okazji sekretarz Mazowieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Cztery takie spostrzeżenia systemowe, a ramą dla tych spostrzeżeń poza omawianym raportem jest też program poprawy bezpieczeństwa 2021–2030.
Pierwsze spostrzeżenie to wypoziomowanie trendów, szczególnie trendu, który dotyczy ciężko rannych. O ile liczba zabitych to mniejszy problem, choć przez cały czas problem, o tyle liczba ciężko rannych, czyli droższych – powyżej 4 mln zł kosztuje nas ciężko ranny – te dwa trendy, te dwa barometry programu poprawy bezpieczeństwa 2021–2030 z dobrego poziomu skośnego, czyli w dół, zaczęły się nam od 2022 r. poziomować. I to jest informacja, o której nie można nie powiedzieć na tym posiedzeniu.
Drugie spostrzeżenie to jest kwestia następująca – o ile mamy dobre przyspieszenie w obszarze bezpieczeństwa infrastruktury, mamy dobre przyspieszenie w zakresie bezpieczeństwa konstrukcyjnego pojazdów, o tyle w moim przekonaniu jest niewystarczające przyspieszenie w obszarze edukacji i reedukacji. Państwo tutaj poruszyli bardzo ważne problemy. Ja tylko może skomentuję jednym zdaniem na podstawie krajowej mapy zagrożeń KGP. Na dzisiaj, z tych 53 zabitych w czasie wakacji, 6 to zabici na rowerach, czyli 11%. I teraz, ta edukacja rowerowa w części również dotyczącej hulajnóg – tutaj podzielę się wiedzą – karta rowerowa to już nie tylko rower, ale także hulajnoga elektryczna. Edukacja w zakresie szkoleń kandydatów na kierowców. Od dwóch tygodni żyjemy epatowaniem medialnymi problemami egzaminów na prawo jazdy. OK, bijemy się w piersi. Także jako egzaminator to czynię, niemniej o wiele większym problemem jest dzisiaj kwestia szkoleń kandydatów na kierowców i przy okazji problem reedukacji. Na posiedzeniu w większej izbie powiedziałem, iż uchwalono w 2011 r. model reedukacyjny, który do dziś nie jest wdrożony. Dobrze, iż w tej chwili pochylacie się państwo, czy za chwilę się pochylicie nad UC76, gdzie wejdą problemy okresu próbnego, ale warto w tym momencie w kontekście opowiadania o raporcie powiedzieć, iż trzeba będzie poruszyć poważniej temat reedukacji. Szczególnie, iż z raportu jasno wynika, iż ta grupa, o której rzadziej się mówi, szczególnie medialnie, czyli grupa uczestników ruchu 25–49 również w obszarze rowerowym zaczyna być coraz większym problemem.
Trzecia myśl – źródła informacji dla raportu. Generalnie opieramy się na SEWiK. Wydaje się zasadnym przemyśleć w niedalekiej przyszłości, aby dołączyć do tych informacji te, które możemy zaczerpnąć z dwóch innych systemów. Pierwszy to jest system ubezpieczycieli. Nie do wszystkich kolizji jest przywoływana Policja i te nie są ewidencjonowane, stąd nie są źródłem informacji. A drugi system to jest system ochrony zdrowia. Ostatnie spotkania w mediach publicznych to na ogół spotkania merytorysty z lekarzem z SOR lub ratownikiem, szczególnie znowu w obszarze tym, o którym tutaj pan mówił, rowerów czy hulajnóg elektrycznych.
Czwarta myśl to jest myśl już stricte zaczerpnięta z dwóch programów poprawy bezpieczeństwa, to znaczy i z tego 2013–2020 narodowego, i z tego, który w tej chwili trwa. Mianowicie o ile działania KRBRD widać i słychać, i czuć, o tyle jako sekretarz wojewódzkiej rady, czyli jednej z tych 16 mogę śmiało powiedzieć, iż te działania wojewódzkie są albo zbyt rozpraszane, albo zbyt mało efektywne, ale jakże inne mogą być, skoro owe wojewódzkie rady bezpieczeństwa ruchu drogowego są jedynie ciałami doradczymi.
W związku z powyższym, chcąc zakończyć, warto będzie przemyśleć w miarę prędko koncepcję, ideę narodowej agencji bezpieczeństwa transportu, która w obydwu tych programach, czyli od 2013 r., niestety na razie na papierze funkcjonuje. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Mirosław Suchoń (Polska2050-TD):
Bardzo dziękuję.Szanowni państwo, na koniec ja pozwolę sobie kilka słów.
Po pierwsze, na ręce pana ministra podziękować za przedstawienie tego raportu. Niezły termin. Przypominam sobie czasy, kiedy rozpatrywaliśmy gdzieś tam w okolicach października, a czasem choćby kolejnym roku, bo my nie było determinacji. Dzisiaj jest determinacja, widać wyraźnie i za to chcę podziękować.
Druga rzecz, którą chce powiedzieć – ja zwróciłem uwagę akurat na kontrole dotyczące zawartości alkoholu. Znaczący wzrost – na ręce przedstawicieli KGP też chce za to podziękować, dlatego iż to jest jeden z istotnych warunków dotyczących tworzenia bezpieczeństwa na drodze. Dotyczy przede wszystkim pewnie nie tych osób, które kierują pojazdami pod wpływem alkoholu, ale przede wszystkim tych, którzy biorą udział w ruchu drogowym, niechronionych uczestników ruchu drogowego. Każde takie działanie podnosi poziom bezpieczeństwa i tego nigdy dosyć. Trochę mnie martwi, znając dzisiejszy świat, sprawa innych środków działających podobnie do alkoholu i tutaj bardzo bym prosił o informację, czy Policja planuje wdrożenie jakiś mechanizmów? Nie wiem, narzędzi, które umożliwiałyby taką kontrolę przesiewową na sposób podobny, jak to się dzieje do alkoholu. Nie wiem, czy to jest technicznie możliwe. Prawdopodobnie choćby o ile tak, to dosyć skomplikowane. Ale pytanie, czy tutaj coś można byłoby z tym zrobić?
Myślę, szanowni państwo, po lekturze tego dokumentu, iż jednak czas najwyższy bardziej poważnie mobilizować nie tylko kierowców, ale też innych uczestników ruchu drogowego do prawidłowego zachowania na przejściach dla pieszych, przejazdach, pieszo-rowerowych, drogowo-kolejowych, dlatego iż widzimy wyraźnie, choćby w przypadku rowerów, iż jest wzrost w tym zakresie. o ile popatrzymy na rozdźwięk konsekwencji za na przykład wjechanie przez prowadzącego rower na czerwonym świetle na skrzyżowanie, to to jest zaledwie 100 zł, chociaż konsekwencje – tak, sprawdziłem – dotyczące innych uczestników są dużo bardziej poważne. To jest coś, co w tym raporcie też wybrzmiewa, iż jednak te zachowania czy na skrzyżowaniach, czy na przejazdach powodują nieprawidłowe zachowania, powodują wzrost, niestety, po pierwsze wypadków, po drugie ofiar tych wypadków. To jest coś, co powinno być jednym z elementów do zaadresowania. Ja już pominę takie rzeczy, jak wchodzenie na przejścia dla pieszych przez osoby chcące skorzystać z tych przejść z oczami w ekranie telefonu komórkowego, co staje się powoli plagą. Mówię to też jako uczestnik ruchu drogowego od tej drugiej strony, który czasem korzysta z przejazdów czy to w komunikacji publicznej, czy też prowadząc taki pojazd. Tak iż tutaj pytanie jest takie, czy nie powinno to zostać objęte jakąś dodatkową uwagą w formule kampanii społecznej, czy coś takiego? Bo mam wrażenie, iż ta sprawa musi zostać gdzieś tam zaadresowana.
Kolejna rzecz – jestem przekonany, iż powinniśmy prowadzić działania prewencyjne także w tych obszarach związanych z kontrolą prędkości. I tutaj, panie ministrze, też taki temat podniosę jak stosowanie tablic z prędkością dla odcinków, które podlegają opomiarowaniu, czyli tam, gdzie są te odcinkowe pomiary prędkości. Jestem przekonany, iż dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym umiejscowienie informacji o tej prędkości, która jest dopuszczalna na tym odcinku, byłoby z korzyścią dla podniesienia poziomu bezpieczeństwa. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji, w której stosujemy rozwiązania techniczne, polegające na pomiarze prędkości po to, żeby namierzać tych kierowców, którzy jeżdżą w sposób nieprawidłowy, dopuszczając do tej sytuacji, iż to może spowodować jakąś negatywną konsekwencję. Tak iż tutaj pytanie, czy to jest w ogóle możliwe? Tak jak mówię – po to, żeby podnieść poziom bezpieczeństwa i spowodować adekwatne zachowanie. Czy to nie powinno być tak, iż te tablice z prędkością powinny być jednak umieszczone po to, żeby uświadomić co do tego faktu, co do tej informacji osoby kierujące?
Kolejna rzecz – ostatnio dużo jest właśnie o użytkownikach UTO czy rowerów. Wydaje mi się – i to mówię też jako rodzic – iż jednak kwestia obowiązkowego stosowania kasków dla osób, które prowadzą hulajnogi czy rowery dla dzieci, pytanie jest o granice wieku, iż jednak powinna być przedmiotem publicznej dyskusji. Ja osobiście skłaniam się do tego, żeby taki obowiązek prowadzić i też mówię to jako rodzic, mając pełną świadomość, iż dzieci po opuszczeniu domu w części, bo to widzimy na ulicach, po prostu te kaski ściągają, a później przy różnego rodzaju kolizjach wypadkach niestety mamy do czynienia z większą ciężkością, niż gdyby te kaski miały. Oczywiście dzieci mają mniejszą wyobraźnię niż my, dorośli, więc wydaje się, iż taki obowiązek pomagałby rodzicom, mówiąc zupełnie wprost, też swoje pociechy uświadamiać co do tego, iż to jest ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa.
Oczywiście nie ma wzrostu poziomu bezpieczeństwa bez dobrej infrastruktury, panie ministrze. Patrzę z czułością na pana ministra Stanisława Bukowca. Bardzo dziękuję Ministerstwu Infrastruktury za to, iż państwo realizujecie wszystkie te inwestycje w poprawę jakości infrastruktury. Miliardy złotych każdego roku inwestujemy w to, żeby można było poruszać się po drogach bezpieczniej. Trzymamy kciuki i też chcę zapewnić, iż ze strony Komisji Infrastruktury zawsze do takich działań będzie pełne wsparcie.
Na koniec, z mojego osobistego doświadczenia – może nie powinien tego mówić publicznie, ale powiem – otóż kwestia edukacji jest tematem bardzo trudnym. Zmienia się młodzież, muszą musimy dostosować systemy edukacji do tego, jaka jest dzisiaj percepcja dzieci i młodzieży i to jest zadanie niesłychanie trudne. Mam wrażenie, iż nie mamy jeszcze ostatecznej, o ile w ogóle można ją uzyskać, odpowiedzi, jakie to są te metody, którymi najlepiej docierać do młodych ludzi. Natomiast wydaje się, iż egzamin jest takim momentem, przynajmniej u nas w szkole podstawowej jest tak, iż o ile chcesz otrzymać uprawnienie, to rzeczywiście musisz zdać ten egzamin; musisz znać przepisy i mi osobiście trudno sobie wyobrazić dzisiaj wymaganie od dzieci i młodzieży tego, żeby zaznajomiły się z jakimiś przepisami, o ile nie ma tego momentu jakiejś cezury, tak iż wiedzą, iż muszą usiąść itd. Wykazaliśmy w sferze edukacji wiele niefrasobliwości. Wydaje się, iż do takich pomysłów, które brzmią fajnie, rewolucyjnie i są takie bardzo interesujące, mogłoby się wydawać, dla opinii publicznej, iż jednak musimy bardzo uważać, bo możemy wylać dziecko z kąpielą. Taką refleksją zakończę.
Szanowni państwo, przekażę teraz głos panu ministrowi Stanisławowi Bukowcowi z prośbą o to, żeby z czułością, euforią i też wielkim oczekiwaniem, z prośbą o to, żeby pan minister był uprzejmy, odnieść się do tutaj poruszonych uwag, zadanych pytań i przekazanych tematów. Oczywiście, o ile będzie trzeba tutaj wsparcia ze strony współpracowników, proszę sygnalizować. Z pewnością wielce szanowna pani przewodnicząca Krystyna Sibińska, której przekazuję prowadzenie naszej Komisji, będzie tego głosu udzielać. Panie ministrze.
Sekretarz stanu w MI Stanisław Bukowiec:
Dziękuję, panie przewodniczący.Dziękuję za tę dyskusję i dziękuję za tę wielokrotną deklarację, iż sprawy bezpieczeństwa, sprawy zdrowia, życia nie powinny mieć kolorów politycznych, i nie mogą mieć kolorów politycznych, i wszystko, co robimy, powinno być nastawione na jeden cel, aby to bezpieczeństwo poprawić. Dziękuję wszystkim państwu posłom, nie tylko za tę Komisję, ale wielokrotnie spotykamy się przy różnych okazjach, dyskutujemy, bo problemy, które mamy, oczywiście są bardzo szerokie i czasem skomplikowane. Są różne zdania. Dziękuję partnerom społecznym, z którymi również współpracujemy przy wielu projektach, wielu inicjatywach.
Spróbuję odnieść się do tych wielu właśnie wniosków, uwag, pytań, które państwo zadawali. Będę też prosił moich współpracowników o tutaj uzupełnienie informacji. o ile nie udzielimy dzisiaj informacji ustnej, to będziemy w formie pisemnej przekazywać państwu posłom odpowiedzi na te pytania.
Pani poseł Oliwiecka pytała o kaski. Tak, tak jak zaznaczyłem, kolejne posiedzenie KRBRD, które odbędzie się w przyszłym tygodniu, będzie poświęcone propozycji wprowadzenia obowiązkowych kasków dla dzieci. Na to posiedzenie zaprosiliśmy również stronę społeczną, organizacje, podmioty, ale również lekarzy, chirurgów; również osoby, które sygnalizowały ten problem i mają również traumatyczne przeżycia związane ze stratą dzieci, z różnymi smutnymi wydarzeniami. To w statystykach wychodzi i ja o tym mówiłem, iż mamy coraz więcej wypadków właśnie wśród użytkowników rowerów i hulajnóg, również motocyklistów. Zmienia się ta struktura właśnie w tym kierunku i chcemy reagować na to, aby to bezpieczeństwo poprawić. Oczywiście problem nie jest łatwy. Natomiast na poprzednim posiedzeniu KRBRD, gdzie również dyskutowaliśmy na temat kasków i tam członkowie Rady wyrażali swoją opinię. Myślę, iż teraz również będą aktywnymi na tym na najbliższym posiedzeniu. Ja przywołałem taką sprawę, o której może jeszcze część z państwa pamięta. Pamiętajcie państwo, jak były wprowadzane kaski obowiązkowe dla narciarzy? Kiedyś była pełna dowolność, jeżeli chodzi o jazdę na stokach. Wiemy, jakimi tragicznymi sytuacjami się kończyły często wypadki właśnie na stokach narciarskich i była również wtedy duża dyskusja, czy wprowadzać kaski obowiązkowe dla narciarzy, dla snowboardzistów, czy nie. Zostało to wprowadzone i widzimy, jak się poprawiły też statystyki, jeżeli chodzi o wypadki. Więc tutaj jest kwestia do dyskusji, są różne głosy. Ja szanuję każdy głos. Natomiast myślę, iż zdrowie, życie i również koszty społeczne, koszty zdrowotne, bo o tym mówił pan sekretarz Matuszewski odnośnie do ciężko rannych. My o tym zapominamy, ale to są określone kwoty – duże kwoty – które idą na leczenie tych osób. Czy my, jako Polska, możemy sobie na to pozwolić, żeby zamiast prewencji wprowadzać później bardzo duże koszty zdrowotne, koszty społeczne leczenia osób, które uległy takim wypadkom? Myślę, iż bardzo szeroka dyskusja się odbędzie na ten temat i wypracujemy tutaj pewne wnioski, które będą, iż tak powiem, podstawą do działań pana ministra Dariusza Klimczaka, z którego inicjatywy do tego posiedzenia właśnie ma dojść.
Kolejny temat – przejazdy kolejowe. Również o tym mówiłem. My bardzo mocno, wspólnie z Departamentem Kolejnictwa, z panem ministrem Piotrem Malepszakiem przystąpiliśmy do wspólnych działań. To, o czym mówił pan prezes Furgalski – my nie traktujemy, iż tak powiem, silosowo naszych tematów, który mamy w MI, tylko staramy się podejść do tego w sposób kompatybilny, tak aby rozwiązywać problemy, bo również śmierć maszynistów i śmierć kierowców na przejazdach drogowo-kolejowych wiąże się z zarówno tragedią osobistą, też z kosztami zdrowotnymi, społecznymi, ale również z ogromnymi kosztami związanymi z infrastrukturą. Bo przecież wykolejony pociąg to jest wstrzymanie ruchu praktycznie czasem w połowie kraju na wiele godzin. To są oczywiście też koszty finansowe związane z naprawą tego typu składów. Ale powiedzmy sobie szczerze, również oglądając filmy z różnych zdarzeń, które mamy na tych przejazdach, to niefrasobliwość kierowców jest po prostu porażająca. My chcemy oczywiście wprowadzać, poprawiać system nadzoru, system urządzeń, ale również chcemy, i to już się dzieje, zaostrzać prawo. W projekcie UC76, który jest procedowany w tej chwili, zapisaliśmy propozycję automatycznego zatrzymania prawa jazdy na okres trzech miesięcy w przypadku kierującego, który zbagatelizuje sygnalizację, zbagatelizuje rogatki opuszczone i wjedzie na przejazd. Również wystąpiliśmy do MSWiA z propozycją podniesienia limitu mandatów za to wykroczenie.
Uważamy, iż w tym przypadku jest to konieczność, dlatego iż liczba tych zdarzeń jest za duża. Oczywiście realizujemy, tak jak wspomniałem, program „Bezpieczny przejazd”. Na dniach ma być z tego, co przekazały mi PLK, informacja o pierwszym naborze na projekty na drogach krajowych i drogach wojewódzkich o największym natężeniu ruchu zarówno tego kolejowego, jak i drogowego. Niezależnie od tego, o ile są takie przykłady, a mamy takie sygnały, iż jest problem na innych przejazdach, to my będziemy realizować te zadania nie bacząc na te nabory. Bo te nabory chcemy kierować głównie do zarządców samorządowych. Tych, którzy nie są w stanie sfinansować tego typu kosztownych inwestycji. Te inwestycje będą realizowane w odpowiednich proporcjach między budżetem kolei, budżetem drogowym, tak żeby można było, bo to nie są tanie rzeczy, to wiemy doskonale. To jest budowa wiaduktów, budowa tuneli, więc chcemy również wspierać w tym przypadku zarządców dróg wojewódzkich.
Kolejny temat to ustawa fotoradarowa. Tutaj sprostuję, iż to jest projekt, który nie czeka lata; może lata czekać, natomiast nad tym projektem rozpoczęliśmy pracę kilka miesięcy temu i w tej chwili 3 lipca został on przekazany do zespołu programowania prac rządu, więc już ten bieg został nadany. Opowiem o głównych założeniach tego projektu. Proszę państwa, nie jest tajemnicą, iż system, który w tej chwili funkcjonuje, nie jest idealny. Pewne luki w przepisach prawa powodują, iż osoby kierujące pojazdami, które dokonają naruszenia na pomiarze fotoradarowym czy to odcinkowym, czy stacjonarnym, szczególnie jeżeli chodzi też o cudzoziemców, bo tutaj mamy największy problem, skutecznie unikają poniesienia konsekwencji swojego czynu. W tej chwili, według prawa, to na inspektorach transportu drogowego systemu CANARD, który nadzoruje tego typu naruszenia, jest nałożony obowiązek udowodnienia, iż dana osoba prowadziła pojazd i ta osoba może wtedy zostać ukarana. Te zmiany, które proponujemy, są wzorowane na przepisach państw unijnych, które powodują, iż to właściciel pojazdu będzie zobowiązany w określonym czasie na wskazanie, kto prowadził jego pojazd. o ile on we wskazanym czasie tego nie dokona bądź nie będzie wiedział, będzie miał jakieś inne wytłumaczenie, to więc on poniesie konsekwencje tego zdarzenia jako właściciel pojazdu, który nie wskazał tego kierującego. To nie jest automat, iż z automatu właściciel pojazdu będzie ponosił konsekwencje, bo tutaj były wnioski prawników, konstytucjonalistów, iż to nie jest zgodne z konstytucją, więc my wskazujemy, iż właściciel pojazdu, jako właściciel pojazdu, powinien wiedzieć kto jego pojazd prowadzi w danym określonym czasie, miejscu. Również jeżeli chodzi o cudzoziemców, będziemy proponować, aby osoby, które dokonały takiego naruszenia i ponownie wjadą do Polski, będą zatrzymane czy to przez Policję, czy przez inną służbę. Będą na specjalnym wykazie w systemie CEPiK, gdzie będzie wskazane, iż dany kierujący ma takie naruszenie. Wtedy powinien uiścić kaucję odpowiadającą wysokości tego naruszenia. o ile tego nie dokona, to jego pojazd trafi na specjalny parking, tak aby on mógł mieć czas na to, aby dokonać takiej wpłaty. Jak wspomniałem, podobne zasady obowiązują w różnych krajach unijnych i wiem, iż wielu polskich kierowców miało tego typu sytuacje, gdy ponownie wjeżdżali do danego kraju i zostali zatrzymani przez patrol Policji; byli zobowiązani do tego, aby uregulować swoje zaległości.
Pan poseł Habura pytał również o „Bezpieczny przejazd”. Tutaj informacja poszła.
Pan poseł Zawieja pytał o bariery energochłonne, ale nie ma pana posła. To ja poproszę Generalną Dyrekcję o przygotowanie odpowiedzi pisemnej.
Pani poseł Matysiak pytała również o przejazdy kolejowe; pytała również o tę tendencję w statystykach. Oczywiście ta stagnacja, powiedzmy, którą mamy w 2024 r., gdzie mamy, iż tak powiem, wypłaszczenie tych danych statystycznych z 2023 r. nie jest zadowalająca. Dlatego podałem te dane za pierwsze półrocze już tego roku, które pokazują, iż jednak ta tendencja spadkowa w dłuższym cyklu jest zachowana. I oczywiście każda śmierć, każda osoba ranna dla wszystkich nas powinna być tutaj problemem, kłopotem i sytuacją, która powinna zapalić nam czerwoną lampkę. I to się dzieje, dlatego że, tak jak wspomniałem, chcemy walczyć w programie wizja zero o to, abyśmy doszli do tego poziomu. jeżeli nie zero, to bardzo minimalnego, jeżeli chodzi o ilość osób, która ginie naszych drogach. Więc te działania zarówno w kwestii infrastrukturalnej, jak i kwestii właśnie zmiany przepisów i edukacji, o której też za chwilę powiem, mają na celu poprawienie tej sytuacji.
Kilkoro posłów pytało o pana Jabłońskiego, marszałka województwa lubuskiego. Moje zdanie jest takie – wszyscy powinni być równi wobec prawa. o ile zostało naruszone to prawo, to odpowiednie służby powinny tutaj zareagować.
Było pytanie o to, iż pan marszałek jest przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Przepisy, które w tej chwili obowiązują, jakby z automatu nadają marszałkom województw funkcję przewodniczących tychże rad bezpieczeństwa ruchu drogowego, więc w tym przypadku mówimy o ewentualnej zmianie przepisów w ustawie Prawo o ruchu… Już nie jest przewodniczącym. Czyli pan poseł tutaj przekazał nam najświeższe informacje.
Proszę państwa, pan poseł Polaczek pytał o wysokość mandatów, zaostrzenie tutaj tych kar. My w projekcie UC76 proponujemy zakaz obniżania punktów karnych za najbardziej niebezpieczne zdarzenia. To jest jedna z takich inicjatyw, która ma na celu jakby pokazać konsekwencje tego, co się dzieje na naszych drogach i żeby kierujący byli świadomi właśnie tychże konsekwencji. Przy tej okazji również, bo pan sekretarz Matuszewski pytał o te zmiany w przepisach związanych z egzaminem na prawo jazdy – rzeczywiście w ostatnich tygodniach pan minister Klimczak podpisał rozporządzenie po konsultacjach szerokich konsultacjach zarówno ze środowiskiem egzaminatorów, również instruktorów i Policji, które to przepisy porządkują pewien stan prawny związany z egzaminem na prawo jazdy. Kilkanaście najbardziej kardynalnych błędów, przekroczeń prawa, które się zdarzały do tej pory w ramach egzaminu, za które nie było konsekwencji. To była zupełnie kuriozalna sytuacja, jak brak zatrzymania na stopie na czerwonym świetle, wyprzedzanie tuż przed przejściem dla pieszych czy przekraczanie podwójnej linii ciągłej. Tego typu zdarzenia w tej chwili będą automatycznie kończyć egzamin na prawo jazdy.
Proszę państwa, nam nie chodzi o to, żeby podnosić w tym przypadku statystyki niezdanych egzaminów. Jest wprost przeciwnie. Te statystyki niezdanych egzaminów spadają. Rozmawiałem w niedzielę choćby na egzaminie dla egzaminatorów na prawo jazdy; w Tarnowie odbył się taki egzamin regionalny dla Polski południowej. Rozmawiałem z egzaminatorami i oni na to czekali, dlatego iż to jest porządkowanie, mówię, pewnych przepisów, które do tej pory były kuriozalne i które doprowadzały do sytuacji, iż oni zgodnie z prawem nie kończyli egzaminu, mimo iż kursant naruszył to prawo, więc chcemy poprawiać jakość kierujących, ich przygotowanie do poruszania się. To jest również nasza propozycja związana z obniżeniem wieku możliwości zdobycia prawa jazdy już przez siedemnastolatków. To jest również w tej chwili procedowane i obowiązek jazdy tego siedemnastolatka w towarzystwie osoby, która co najmniej 5 lat ma prawo jazdy, więc praktyczna nauka jazdy, dodatkowe godziny, które można wtedy pod okiem doświadczonego już kierowcy sobie realizować.
Kolejne pytania – pan poseł Kmita pytał o środki na inwestycje drogowe dla samorządów. Panie pośle, to nie jest też tak, iż o ile jeden program się kończy, to my nie realizujemy innych projektów. Ja tylko chciałem przekazać informację, iż w ramach rezerwy subwencji ogólnej tegorocznej, gdzie było zapisane 330 mln zł dla inwestycji właśnie drogowych, mostowych, dla samorządów zwiększyliśmy ten budżet do kwoty 770 mln zł. Te środki właśnie trafiają do gmin, do powiatów na zadania, które również poprawiają bezpieczeństwo ruchu drogowego. W najbliższych dniach – 15 lipca – zgodnie z przepisami wojewodowie ogłoszą kolejny nabór środków w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. 2,7 mld zł będzie przekazane właśnie na ten cel.
Powiem państwu przy tej okazji taką refleksję, która wynika również, po pierwsze, z danych, które mamy, i po drugie, z rozmów również z ekonomistami, z wykonawcami. To jest pewien paradoks, iż wprowadzanie różnych celowanych programów powoduje znaczący wzrost kosztów realizacji. Widzieliśmy to właśnie między innymi w Programie Inwestycji Strategicznych; widzieliśmy to na przykład przy realizacji programu, gdzie było zapotrzebowanie na wiele urządzeń, choćby lamp solarnych. Ceny tych urządzeń w sposób dość dynamiczny wzrastały, powodując bardzo wysokie koszty realizacji tychże inwestycji. W tej chwili to, co widzimy na rynku, to jest rynek inwestora, rynek zamawiającego, nie rynek wykonawcy w przetargach wszelkich. Zarówno na drogach krajowych, drogach samorządowych spadają ceny średnio o 30–40% w stosunku do planów inwestycyjnych. Jest bardzo duże zainteresowanie realizacji wielu zadań. Po kilkunastu wykonawców zgłasza się do przetargów i te sygnały, również ze strony samorządowej, mają miejsce. Co to powoduje? Powoduje to to, iż więcej środków zostaje na inne również zadania, które możemy realizować. Opieram się o głosy ekonomistów i wiemy doskonale, iż w poprzednich latach były problemy z tym, iż trzeba było dokładać środków w aneksach na realizację wielu zadań, dlatego iż były bardzo drogie te zadania realizowane. Oczywiście tych czynników jest wiele. Ja mówię o tym, o czym mówią wykonawcy i mówią ekonomiści. Jednak wysyp pieniądza na rynek powoduje, iż również wtedy te ceny wzrastają.
Pan poseł Kmita pytał również o obowiązek dodatkowego oznakowania poziomego. Tutaj zarządcy dróg mają możliwość to zrobić. Nie ma żadnych obostrzeń, chociaż to się kłóci z tym, co pan poseł mówił za chwilę, iż mamy nadmierne oznakowanie dróg, więc trochę jest tutaj jakiś taki dysonans. Natomiast przy tej okazji ja przyjmuję te wnioski, bo rzeczywiście mamy tutaj i to nie jest kwestia ostatnich miesięcy, lat; to jest kwestia bardziej długoterminowa. I to wynika również z orzeczenia Najwyższej Izby Kontroli, iż trzeba zrobić porządek z oznakowaniem dróg, i trzeba poprawić zarząd nad różnymi kategoriami dróg. W tym celu przygotowaliśmy już projekt w oparciu o środki również unijne. Chcemy przeprowadzić, proszę państwa, w przeciągu miesięcy czy najbliższych może dwóch lat, bo to jest zadanie bardzo obszerne, szkolenie dla wszystkich zarządców dróg w Polsce. Szkolenie jest stacjonarne, zarówno część teoretyczna, jak i praktyczna z udziałem specjalistów, ekspertów, tak żeby zarządcy wszystkich kategorii dróg zarówno dróg gminnych, powiatowych, wojewódzkich, byli przygotowani, byli przeszkoleni. Tego do tej pory nie było. Jest to pierwsza taka inicjatywa i chcemy to zrobić w sposób merytoryczny, rzetelny, tak żebyśmy uporządkowali sobie tę sprawę. Przy tej okazji również powiem o pracach, które realizowane są w MI do września 2026 r. mamy przyjąć nowe reguły dotyczące oznakowania dróg. To było pytanie też pani poseł Matysiak. Pracujemy nad tym i będziemy przedstawiać w przyszłym roku właśnie raport na ten temat. To jest też zbieżne z tym, o czym pan poseł mówił, czyli audyt, jeżeli chodzi o oznakowanie.
Pan poseł przewodniczący Adamczyk pytał o dane statystyczne. Tutaj na stronie 11. mamy szczegółowe dane związane z udziałem wypadków. I tak, oczywiście jest 2024 r. w kilku kategoriach pod względem statystycznym lepszy od 2023 r., bo choćby udział wypadków z udziałem pieszych – tu jest spadek z 23,6% na 21,9%. spowodowanych niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu – z 20,1% do 19,8% spowodowanych przez młodych kierowców. Tutaj mamy też spadek z 14,3% na 13,7% Mamy wzrost z udziałem rowerzystów z 17,2% na 17,5%. I z udziałem motocyklistów mamy też wzrost z 9,3% na 11,3%. Z udziałem nietrzeźwych spadek z 9,9% na 9% i w wyniku najechania na drzewo z 4,9% na 4,8%. Praktycznie sytuacja bez zmian. Oczywiście też one są w raporcie, szczegółowe dane liczbowe, jeżeli chodzi o różne kategorie zdarzeń, więc nie wiem, czy jest potrzeba, żebym to dzisiaj teraz odczytywał. Czy tutaj te dane statystyczne, które przytoczyłem w tej chwili, są wystarczające, panie przewodniczący?
Pan poseł przewodniczący Adamczyk pytał również o to, ile zostanie doświetlonych przejść dla pieszych. My, proszę państwa, nie zrezygnowaliśmy z zadań związanych z poprawą bezpieczeństwa infrastruktury drogowej. Te zadania są cały czas realizowane. One są realizowane zarówno w ramach programu wzmocnień GDDKiA na drogach krajowych, jak i tych środków, które są przekazywane do samorządów w ramach dotacji zarówno oświetlenia. Ja wczoraj podpisywałem dokumenty związane też z dużym zadaniem doświetlenia dróg krajowych. Cały czas się to dzieje. o ile są takie wnioski również, aby poprawić tę infrastrukturę na drogach krajowych, przebiegających przez daną gminę czy dany powiat, tutaj GDDKiA odpowiada zawsze pozytywnie. Poprawiamy tę kwestię bezpieczeństwa.
Pani poseł Wojtyszek pytała o edukację. Tutaj chciałbym powiedzieć, iż na nasz wniosek w ramach podstawy programowej w szkołach średnich został wprowadzony przedmiot edukacja obywatelska, gdzie właśnie edukacja z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego jest realizowana. To jest kontynuacja tych działań, które prowadzimy z MEN, tak jak było to wspomniane wcześniej, w ramach szkół podstawowych; są w ramach techniki prowadzone zajęcia z bezpieczeństwa, z przygotowania do poruszania się na rowerze, przygotowania do karty rowerowej. Przyjmuję te różne propozycje poprawy i rozszerzenia tego typu zakresu za dobrą monetę. My jesteśmy gotowi. W tym przypadku powinniśmy jednak jeszcze doprosić do rozmów MEN jako tutaj gospodarza tego obszaru. jeżeli tutaj czy to federacja, czy inne podmioty są na to chętne, to my jesteśmy gotowi do takich rozmów, bo, proszę państwa chcemy na pewno poprawić edukację w różnych zakresach. Po pierwsze, ta edukacja i te kampanie społeczne, które się działy, które państwo na pewno znacie – „Zwolnij, bo się przejedziesz”. Ta akcja, która miała miejsce, czy kampanie internetowe, które są nakierunkowane nie tylko na kierujących pojazdami, ale rowerzystów, pieszych, na przejazdy kolejowe. W tej chwili mamy rzeczywistość taką, iż trzeba trafiać do młodych ludzi w internecie, więc my te kampanie również prowadzimy w dużej części w internecie. Próbujemy uświadomić ludzi młodych, jakie są zagrożenia, ale nie tylko.
Proszę państwa, w tym roku zwiększyłem budżet na turnieje bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rzecz, która się dzieje od 40 lat. Od 40 lat mamy te turnieje. W tym roku w różnych kategoriach wzięło udział około 10 tys. uczestników. To są dzieci i młodzież, to są uczniowie, którzy startowali w trzech kategoriach, to jest w kategorii rowerowej, motorowerowej i szkół specjalnych. Chciałbym, i to jest to jest mój taki plan na kolejną edycję, wspólnie z MSWiA, z którym to organizujemy, z Policją, za co dziękuję, bo to jest duże zaangażowanie na każdym szczeblu, czy to powiatowym, wojewódzkim czy centralnym Policji, tutaj obszaru ruchu drogowego i również z MEN, żeby przekazać jeszcze większe środki dla organizacji. Dlaczego? Dlatego iż po pierwsze, naturalne jest, iż atrakcyjne nagrody – w tym roku były to przede wszystkim rowery dla finalistów, więc też jest to magnes do tego, aby ludzie młodzi startowali w tego typu turniejach – ale również chcemy wesprzeć w jakiś sposób osoby, które się opiekują tymi młodymi ludźmi, które angażują swój własny czas i zajmują się sprawami bezpieczeństwa ruchu drogowego, bo w tej chwili one są jakby niedostrzeżone do końca. Więc chciałbym, żeby te turnieje bezpieczeństwa ruchu drogowego były bardziej rozpowszechnione.
Pan poseł Mrówczyński pytał o hulajnogi. Tutaj, tak jak mówię, te przepisy chcemy zmieniać. Chcemy je dostosowywać do naszej rzeczywistości. Ja tylko przypomnę, iż jeżeli chodzi o przepisy, to my mamy przepisy następujące: o ile ktoś porusza się na przykład na hulajnodze czy na rowerze, to powinien wyprzedzać na przykład pieszego na ścieżce pieszo rowerowej z prędkością odpowiadającą pieszym, czyli 5–6 km/h. W przypadku hulajnóg maksymalna prędkość powinna wynosić 20 km/h i ta prędkość jest bardzo wyśrubowana, dlatego iż w innych krajach europejskich ona jest na wyższym poziomie. Co do przejazdu na pasach, bo pan poseł mówił o tym, iż ktoś miał tragiczny wypadek. Niedopuszczalne jest, żeby przyjeżdżać na rowerze czy na hulajnodze po pasach dla pieszych. Wtedy trzeba zejść z roweru i przeprowadzić ten rower przez pasy. Tutaj jest sprawa jednoznaczna.
Pani poseł Oliwiecka pytała o kierowców. Padło choćby słowo bandyci. Ja ich nazywam recydywistami bardziej, czyli te osoby, które mają odebrane uprawnienia do kierowania na trzy miesiące i mimo tego osiadają za kółko. Z informacji, które otrzymałem od Policji kiedyś – to pamiętam, bo to utrwaliło mi się w pamięci dość mocno – ponad 200 tys. takich osób mamy w kraju, a rekordzista był zatrzymywany ponad 20 razy przez Policję. Po prostu to prawo nie działa, nie jest skuteczne, nie ma żadnych innych konsekwencji, więc w tym wspólnym projekcie ustawy z MS i MSWiA, który już przyjęła Rada Ministrów, są zapisy wprowadzające nowy katalog kar, między innymi to jest odebranie prawa jazdy dożywotnio, to jest kwestia finansowa – bodajże 10 tys. zł kary finansowej, która może być nałożona, i konfiskata pojazdu jako taka najbardziej dotkliwa kara. W tym projekcie również drifty, niebezpieczne wyścigi, niebezpieczne zbiegowiska i inny tego typu nowy katalog spraw jest również ujęty.
Pani poseł Matysiak jeszcze pytała o centralną jednostkę zarządzającą ruchem drogowym. W tej chwili realizowane są ostatnie prace związane z systemem zarządzania ruchem nad drogami krajowymi, autostradami. Tutaj być może poproszę pana dyrektora o to, żeby się odniósł do tego.
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Panie ministrze, mamy jeszcze 20 minut, bo o godz. 12.00 wchodzi kolejna komisja. Tak iż ja bardzo proszę.Sekretarz stanu w MI Stanisław Bukowiec:
Skracać. Dobrze.Więc tak – zatrzymanie prawa jazdy dla osób, które przekroczą prędkość o 50 km/h, tak wprowadzamy to w projekcie UC76 na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza terenem zabudowanym. Dlaczego? Dlatego, iż ze statystyk wynika, iż na tego typu kategoriach dróg mamy do czynienia z największą liczbą wypadków, w tym wypadku ze skutkiem śmiertelnym i przekraczanie prędkości jest w tym katalogu spraw na tych drogach…
Poseł Paulina Matysiak (Razem):
Tylko przepraszam, panie ministrze, właśnie dlatego dopytywałam o to, czemu nie ujednolicić tego przepisu, żeby objąć nim wszystkie kategorie dróg? Bo wiemy, iż też na autostradach zdarzają się bardzo niebezpieczne wypadki związane z tym, iż ktoś jedzie bardzo szybko, przekraczając znacznie prędkość. Czemu tutaj po prostu tego nie ujednolicić? Bo jestem pewna, iż o ile takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, za dwa lata parlament będzie przyjmował rozwiązanie rozszerzające na autostradę. Czemu tego nie zrobić po prostu za jednym zamachem?Sekretarz stanu w MI Stanisław Bukowiec:
Pani poseł, my analizujemy sytuację, jaka jest na naszych drogach.Kiedyś zostały wprowadzone te przepisy odnośnie do przekroczenia o 50 km/h w terenie zabudowanym i one poprawiły nam kwestię bezpieczeństwa. Natomiast w tej chwili, tak jak mówię, najbardziej newralgicznym… sytuacją, która wynika ze statystyk policyjnych, są te drogi jednojezdniowe dwukierunkowe jako najbardziej niebezpieczne. Jednak mimo wszystko kategoria dróg ekspresowych, autostrad jest drogami bardziej bezpiecznymi, więc tego typu zdarzenia tam nie mają takiej ilości jak na tych drogach, które są właśnie poza terenem zabudowanym. Więc dlatego ten przepis, który proponujemy. Możemy mieć różne zdania. Mówię, my bazujemy na danych, więc do tego się odnosimy.
Jeszcze co tutaj mamy? Z organizacji ruchu to odpowiedziałem.
Pan przewodniczący Adamczyk pytał o hulajnogi, samorządy. Temat ograniczeń, jak rozumiem. Do analizy przyjmuję go jako pewną propozycję. To pierwszy taki wniosek, który usłyszałem, więc umówmy się na to, iż będziemy to ten temat analizować. Również jeżeli chodzi o zmianę przepisów związanych z hulajnogami z kaskami, o tych kaskach mówiłem.
Co do fotoradarów, to myślę, iż tutaj się odniesie pan insp. Konkolewski również do tych tematów związanych z ITD.
Pan prezes Furgalski pytał o przejazdy. Mówiłem – światła migające. My się choćby zastanawialiśmy kiedyś wspólnie, czy tych świateł migających, które rzeczywiście mogą niektórych wprowadzać w błąd, nie zastąpić światłem stałym, ale był tutaj jednak kontrargument ze strony maszynistów, którzy jadąc w na przykład przy złych warunkach atmosferycznych, widząc światło czerwone, dla nich to jest inna sygnalizacja. Oni mają własną sygnalizację i to by doprowadzało do pewnych jeszcze gorszych i bardziej niebezpiecznych zdarzeń.
Ustawa fotoradarowa – mówiłem.
Branża dostawców – tutaj myślę, iż nadzór, kontrole Policji, które mają miejsce. Wiem, iż również Straże Miejskie w niektórych miastach kupują hamownie i badają również te pojazdy, rowery, hulajnogi, które są często sprowadzane z Chin i co do różnych, iż tak powiem, możliwości technicznych na to nie mamy wpływu, jak one są zmieniane i jak są, iż tak powiem, te limity podnoszone, jeżeli chodzi o prędkość tych rowerów i tych urządzeń. Więc tutaj Policja ten temat bada.
Pan Łukasz Bosowski z Federacji pytał o kaski, więc odpowiedziałem, i o tę kwestię MEN. Jesteśmy gotowi do rozmów na temat tego. Zależy nam na tym, żeby jak najwięcej dzieci i młodzieży zdawało egzamin na prawo jazdy, żeby tutaj te przepisy poprawiać.
Pan sekretarz Matuszewski pytał o te trendy ciężko rannych – to odpowiedziałem.
Egzaminy na prawo jazdy – pan przewodniczący Suchoń pytał o te działania edukacyjne. Robimy również, jeżeli chodzi o ten wniosek, aby na odcinkowym pomiarze prędkości przypomnieć kierującym, jaka jest dozwolona prędkość. Jest to poddane naszej analizie. Dziękuję bardzo.
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Bardzo dziękuję…Poseł Łukasz Kmita (PiS):
Ja bym chciał jeszcze dopytać, przepraszam, pani przewodnicząca, o tę kwestię dotyczącą zmiany podejścia Policji, aby patrolowała i sprawdzała prędkość w miejscach widocznych dla kierowców, a nie w krzakach czy w innych miejscach takich, które utrudniają widoczność. De facto sprowadza się to tylko i wyłącznie do wystawiania mandatów. Będę wdzięczny, jeżeli nie pan minister, to wskazana przez pana ministra osoba.Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Szanowni państwo, ponieważ mamy naprawdę pięć minut…Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński (PiS):
Czy mogę jedno zdanie? Krótko.Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Tak, ale szanowni państwo, my będziemy mieli jeszcze okazję dyskutować nad tym dokumentem na posiedzeniu Sejmu.Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński (PiS):
Bo nie jestem zadowolony z odpowiedzi pana ministra. Króciutko.Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Proszę, ale bardzo krótko.Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński (PiS):
Dziękuję.Panie ministrze, ja proszę o kwestię dotyczącą ujednolicenia. Ja rozumiem, iż można przyjeżdżać rowerem czy hulajnogą w miejscach wskazanych, natomiast po prostu wykorzystują to bezczelnie ci użytkownicy i przyjeżdżają w miejscach niewskazanych. Chodzi o to, żeby schodzić z roweru, hulajnogi. Przy każdym przekroczeniu, czyli zdjąć możliwość przejazdu na drugą stronę jezdni rowerzystom i hulajnogom, czyli za każdym razem przeprowadzają swoje pojazdy.
Temat drugi – nie odniósł się pan do tzw. zdejmowania prędkości, czyli do 20 km/h na hulajnogach. Permanentnie się to wykorzystuje, bo widzimy, z jaką prędkości jadą i czy Policja na to reaguje?
Sekretarz stanu w MI Stanisław Bukowiec:
To ja bym poprosił, żeby jednak przedstawiciele KGP odpowiedzieli na ten temat.Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Tak, bardzo proszę o krótkie odpowiedzi i oczywiście proszę o uzupełnienie w formie pisemnej odpowiedzi, jeżeli państwo nie zdołacie tego ująć w krótkiej wypowiedzi.Zastępca dyrektora Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji insp. Krzysztof Dymura:
Szanowna pani przewodnicząca, szanowni państwo, insp. Krzysztof Dymura, zastępca dyrektora Biura Ruchu Drogowego.W odniesieniu do pytań pana posła Kmity chciałem odpowiedzieć właśnie na tę informację dotyczącą miejsc kontroli i prędkości. W tym kontekście należy zauważyć, iż miejsca te typowane są, biorąc pod uwagę różne aspekty, przede wszystkim bieżące i okresowe analizy stanu bezpieczeństwa, które wskazują nam, gdzie dochodzi do wypadków i w szczególności do wypadków związanych z nadmierną prędkością, ale też jakby opieramy się na oczekiwaniach społecznych, na bezpośrednich informacjach do jednostek Policji, ale też na tych narzędziach, które wykorzystujemy, czyli na zgłoszeniach z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Bezpieczeństwa, a tam jest też taki panel mówiący o zagadnieniach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Również te zagadnienia są poruszane na różnego rodzaju debatach społecznych, gdzie obywatele lokalnych społeczności wskazują nam te miejsca.
I tutaj też jest ważna rzecz – wnioski z audytów wypadków śmiertelnych. Od wielu lat polska Policja razem z przedstawicielami zarządców dróg, z przedstawicielami samorządów, robi tzw. audyt miejsca wypadku śmiertelnego. Tam badamy, czy jakakolwiek ingerencja w infrastrukturę drogową mogłaby poprawić to bezpieczeństwo i również wnioski z tych audytów są uwzględniane podczas dyslokacji służby. Oczywiście stawiamy tutaj na działania prewencyjne, na widoczność policjantów wtedy, kiedy korzystamy z oznakowanych radiowozów, ale też trzeba powiedzieć sobie wprost, iż na sieci polskich dróg często jest brak takich bezpiecznych miejsc do podejmowania kontroli drogowych. To oczywiście się zmienia i bardzo dobrze, ale też trzeba tutaj podkreślić, iż te miejsca wskazywane przede wszystkim przez te lokalne społeczności są na różnych odcinkach dróg i nie zawsze ta infrastruktura drogowa jest adekwatna. Dziękuję
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Dziękuję bardzo.Szanowni państwo, zamykam dyskusję. Panie przewodniczący, naprawdę musimy zwolnić miejsce.
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Pani przewodnicząca, poproszę, o ile można. Dziękuję bardzo.Wobec odpowiedzi przedstawiciela KGP bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie. Ja je dokładnie precyzowałem – w formie pisemnej, dobrze?
Pani przewodnicząca, to jest odniesienie do tego, co powiedział pan przewodniczący. Dotyczy raportu: „Doroczny raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego o stanie bezpieczeństwa ruchu drogowego powinien być składany do Sejmu w terminie umożliwiającym jego rozpatrzenie w pierwszym półroczu roku następującego po roku, którego raport dotyczy”. zwykle jest to więc termin do końca czerwca i Ministerstwo Infrastruktury każdorazowo dochowuje tego terminu. Wszystko zależy od tego, jak organizuje się pracę w Sejmie i jak tę pracę zorganizował pan przewodniczący Suchoń. Jesteśmy w drugim półroczu niestety, ale to już pan przewodniczący Suchoń może mieć do siebie pretensję za brak empatii.
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Tak, przekażę panu przewodniczącemu.Myślę, iż na posiedzeniu Komisji… Szanowni państwo, naprawdę.
Poseł Łukasz Kmita (PiS):
Pani przewodnicząca, 30 sekund, gorąca prośba. Myślę, iż temat bardzo ważny.Otóż dotyczy podkomisji kolejowej, ale myślę, iż powinniśmy ten wątek przedyskutować tutaj też na Komisji. Kończąc, węglarki i inne wagony. Na ostatnim posiedzeniu podkomisji zarząd PKP Cargo miał przedstawić informację o wagonach, które idą. Nie dostaliśmy tej informacji.
Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
OK. Upomnimy się.Szanowni państwo, proszę bardzo. Ja muszę zamknąć dyskusję, ponieważ kolejna komisja czeka już tutaj.
Jako Komisja musimy przyjąć ten dokument. Czy jest przeciw do przyjęcia dokumentu przedstawionego w druku nr 1276? Nie widzę. W związku z tym uznajemy, iż Komisja pozytywnie opiniuje przedstawiony dokument. Ten dokument, tak jak powiedziałam, będzie prezentowany na posiedzeniu Sejmu.
Musimy wybrać posła sprawozdawcę. Proponuję panią poseł Barbarę Oliwiecką na posła sprawozdawcę. Czy jest sprzeciw?
Poseł Andrzej Adamczyk (PiS):
Ja proponuję pana posła Łukasza Kmitę, o ile zgodzi się.Przewodnicząca poseł Krystyna Sibińska (KO):
Dobrze. W związku z tym głosujemy. Kto jest za kandydaturą pani poseł Barbary Oliwieckiej? Bardzo proszę się zalogować. Kto jest za kandydaturą pani Barbary Oliwieckiej? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?Proszę o wyniki. Głosowało 12 posłów. Za – 8, przeciw – 3, wstrzymało się – 1. Rozumiem, iż Komisja wybrała panią poseł na sprawozdawcę.
Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia Komisji. Bardzo państwu dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji Infrastruktury.
Informuję, iż protokół posiedzenia z załączonym pełnym zapisem jego przebiegu będzie wyłożony do wglądu w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Dziękuję.
« Powrótdo poprzedniej strony