Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka /nr 41/ (10-09-2024)

2 miesięcy temu

Wersja publikowana w formacie PDF

Komisje:
  • Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka /nr 41/
Mówcy:
  • Poseł Mariusz Gosek /PiS/
  • Poseł Paweł Jabłoński /PiS/
  • Przewodniczący poseł Patryk Jaskulski /KO/
  • Poseł Sebastian Kaleta /PiS/
  • Poseł Urszula Sara Zielińska (KO) – spoza składu Komisji
  • Poseł Klaudia Jachira (KO) – spoza składu Komisji
  • Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Czesław Mroczek
  • Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha
  • Zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku Zbigniew Szpiczko
  • Poseł Paweł Szrot /PiS/
  • Przewodniczący poseł Paweł Śliz /Polska2050-TD/
  • Poseł Maciej Tomczykiewicz /KO/
  • Poseł Przemysław Wipler /Konfederacja/
  • Poseł Przemysław Witek /KO/

Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, obradująca pod przewodnictwem posła Pawła Śliza (Polska2050-TD), przewodniczącego Komisji, oraz posła Patryka Jaskulskiego (KO), zastępcy przewodniczącego Komisji, zrealizowała następujący porządek dzienny:

– „sprawa prokuratorskich zarzutów przekroczenia uprawnień i aktu oskarżenia dla byłego funkcjonariusza policji Tomasza Waszczuka, który w lutym 2022 r. nie wpuścił posłanek KO Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej”.

W posiedzeniu udział wzięli: Arkadiusz Myrcha sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Czesław Mroczek sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, Zbigniew Szpiczko zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku, Waldemar Osowiecki pełniący funkcję prokuratora okręgowego w Ostrołęce.

W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Ewa Kwiatkowska i Daniel Kędzierski – z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam państwa posłów oraz zaproszonych gości. Witam pana ministra Arkadiusza Myrchę oraz pana Czesława Mroczka, sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Witam pana prokuratora Zbigniewa Szpiczko, zastępcę prokuratora regionalnego w Białymstoku oraz pana prokuratora Waldemara Osowieckiego, pełniącego funkcję prokuratora okręgowego w Ostrołęce. Witam panią Urszulę Zielińską, posłankę spoza składu Komisji, panią poseł Klaudię Jachirę oraz pana Kamila Jabłońskiego, eksperta w Biurze Ministra Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Na podstawie listy obecności członków Komisji stwierdzam kworum.

Informuję, iż posiedzenie Komisji zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek przekazany do Komisji 19 sierpnia 2024 r. przez grupy posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość oraz Klubu Poselskiego Konfederacja. Zaproponowany przez wnioskodawców porządek dzienny posiedzenia obejmuje sprawę prokuratorskich zarzutów przekroczenia uprawnień i aktu oskarżenia dla byłego funkcjonariusza Policji Tomasza Waszczuka, który w lutym 2022 roku nie wpuścił posłanek Koalicji Obywatelskiej Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Przechodzimy do realizacji porządku dziennego. Udzielam głosu przedstawicielowi wnioskodawców w celu przedstawienia uzasadnienia wniosku. Panie pośle, uprzejmie proszę.

Poseł Sebastian Kaleta (PiS):

Dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze, panowie prokuratorzy, panowie i panie posłanki, Wysoka Komisjo.

Spotykamy się dzisiaj, by omówić kwestię związaną ze sprawą konkretnego człowieka i funkcjonariusza, który służył naszej ojczyźnie, ale ta sprawa wpisuje się w szerszy kontekst tego, co dzieje się, jeżeli chodzi o traktowanie przez polskie państwo funkcjonariuszy, którzy służą naszemu państwu, a w szczególności służą na tym bardzo trudnym odcinku obrony polskiej granicy, która to sprawa stanowiła zarzewie bardzo gorącego sporu. Niemniej dzisiaj wydaje się, iż jedna z racji w tej sprawie przeważyła i nie ma wątpliwości, iż ochrona polskiej granicy jest niezbędna. Mówię o granicy z Białorusią, która to granica miała służyć Putinowi i Łukaszence do destabilizacji w pierwszej kolejności Polski, a w dalszej kolejności ułatwienia Putinowi prowadzenia wojny na Ukrainie poprzez uniemożliwienie Polsce stabilnego funkcjonowania, jeżeli chodzi o świadczenie niezbędnej pomocy uchodźcom. Plan ten polegał na wysyłaniu do Polski specjalnie utworzonym szlakiem migracyjnym – tak zwana operacja „Śluza” – migrantów ekonomicznych, którzy nie mieli żadnych podstaw, by traktować ich jako uchodźców. Niestety w 2021 roku obserwowaliśmy szereg zdarzeń, które z perspektywy ochrony polskiej granicy jednych bulwersowały, ale druga strona sporu politycznego uważała, iż ci, którzy stoją u bram Polski, może niedosłownie u bram, bo nie udawali się oni na przejścia graniczne, a były to osoby, które próbowały nielegalnie przekraczać Polską granicę w lasach i zwiezione przez Putina i Łukaszenkę powinny podlegać szczególnej ochronie. Tak, był taki spór. Posłanki Zielińska i Jachira w trakcie tego sporu niewątpliwie grały pierwsze skrzypce. W mojej ocenie i w ocenie Klubu Prawa i Sprawiedliwości, czyli wnioskodawców tego posiedzenia Komisji, panie posłanki i ich koledzy z klubu ówczesnej opozycji destabilizowali realizację przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego fundamentalnego obowiązku każdej z tych formacji, czyli obrony polskich granic. Fakt, iż ustawodawca zdecydował się wprowadzić taki instrument prawny jak strefa zamknięta, czyli instrument dodatkowo pozwalający w spokoju realizować obowiązki funkcjonariuszy, wynikał właśnie z tej postawy utrudniania im działań.

Przypomnę słowa pana Frasyniuka w TVN, jak lżył funkcjonariuszy. Przypomnę słowa różnych gwiazdek i celebrytów, którzy wpisywali się w ten chór, któremu to wy nadawaliście ton jako ówczesna opozycja. Pani posłanka Jachira i Zielińska były z pewnością wiodącymi głosami w tym chórze. Doszło do sytuacji, w której polskie państwo zdecydowało się wzmocnić ochronę granicy w Polsce nowymi przepisami jeszcze na przedmurzu granicy, żeby funkcjonariusze mogli prawidłowo wykonywać swoje obowiązki, bo to oni zostali postawieni w takiej sytuacji. To funkcjonariusze, którzy bronią polskiej granicy, którzy do dzisiaj stoją na polskiej granicy w zwiększonej obsadzie, ponieważ napór na polską granicę cały czas trwa, z jednej strony stali twarzą do przeciwnika, który próbuje forsować granice naszego państwa w sposób nielegalny i w sposób zorganizowany. To zorganizowanie polegało na tym, żeby przerzucić do Polski nielegalnie jak największą grupę, by zdestabilizować funkcjonowanie naszego państwa. To był ich przeciwnik, to było ich główne zadanie, to była ich służba, ale z drugiej strony ci sami funkcjonariusze musieli pilnować swoich pleców, ponieważ byli inni funkcjonariusze polskiego państwa, jakimi byli parlamentarzyści ówczesnej opozycji, którzy utrudniali im działania. Te przepisy, które są podstawą postępowania również wobec pana Waszczuka, wynikały z tego, iż polskie państwo musiało ochronić swoich funkcjonariuszy przed posłami opozycji. W mojej ocenie tak to wygląda.

Po kilkunastu miesiącach mamy do czynienia z taką sytuacją, iż policjant, który spotkał panie posłanki, które nagle w pod koniec listopada 2021 roku stwierdziły, iż to właśnie przy granicy ulokują swoje biura poselskie, chociaż było to setki kilometrów od Białowieży, ale uznały one, iż to jest ich misja jako posłów na Sejm, iż będą przy granicy patrzeć na ręce funkcjonariuszom. To jest ich misja, iż będą tam tworzyć biura poselskie. Jak czytamy w Internecie, to okazuje się, iż panie posłanki chciały ulokować swoje biura w ośrodku agroturystycznym. Charakter tych czynności, intensyfikacji wizyt i zawarte umowy z pewnością znajdują się w aktach sprawy, do której my jako Komisja nie mamy dostępu, natomiast pewne publiczne informacje są dostępne. Jedni mogą powiedzieć, iż panie posłanki składały być może niezgodne z prawdą oświadczenia, czy faktycznie prowadzą tam biura poselskie, a z drugiej strony, iż było to pozorne działanie, by przedostać się na teren, który miał być zabezpieczony dla polskich funkcjonariuszy. Funkcjonariuszy, którzy bronią polskich granic, żeby mogli w spokoju realizować swą służbę, dla osób postronnych, które nie mają codziennie związku z tymi miejscowościami i żeby te miejsca były dostępne tylko dla tych dwóch grup osób. Panie posłanki tak bardzo chciały przedrzeć się do strefy zamkniętej, iż wystawały przed tą strefą i żądały dopuszczenia. Jeden odważny funkcjonariusz zastosował prawo, nie uległ presji i przede wszystkim uznał, iż panie nie mają podstaw, by z przepisów ogólnych znaleźć się na terenie strefy, a z drugiej strony nie obejmuje ich wyjątek zawarty w przepisach związany z udzieleniem wyjątkowej zgody na przebywanie w tej strefie. Prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo. Panie twierdziły, iż jak wróci niezależna prokuratura, to dobiorą się do tego, który bronił polskiej granicy. Tak, przejęta siłowo jakimiś opiniami prawnymi prokuratura przyjęła sygnał oczekiwań politycznych pań posłanek. Również oczekiwań politycznych pryncypała prokuratorów prokuratora generalnego, bo nie da się ukryć, iż przez wieloletnią działalność pan Bodnar dał się poznać raczej z bliskiej strony paniom posłankom, czyli braku należytej ochrony polskich interesów, a wspierania tych, którzy albo łamią prawo, albo próbują dostać się do Polski nielegalnie. Prokuratura odebrała ten sygnał i nagle zmieniła zdanie. Zakładam, iż jak wysłuchamy wyjaśnień prokuratury, to cała sprawa rozbije się o interpretację jednego przepisu art. 12b ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie granicy, czyli tego, iż panie posłanki są posiadaczami nieruchomości zlokalizowanych na obszarze zajętym objętym zakazem. Pan Waszczuk uznał, iż nie. Być może panie twierdzą, iż tak. Nagle prokuratura twierdzi, iż tak.

Spójrzmy, w jakiej znajdujemy się sytuacji, żeby ponieść odpowiedzialność karną przede wszystkim muszą być spełnione inne przesłanki – przede wszystkim musi być szkodliwość społeczna czynu. Gdyby przyjąć tę interpretację i zakładając wersję pań posłanek, iż interweniujący na miejscu policjant powinien uznać, iż są posiadaczami tych nieruchomości, to jaka jest szkodliwość społeczna czynu, który był działaniem policjanta? On ochronił innych funkcjonariuszy przed działaniami pań posłanek. Jakich czynności poselskich panie posłanki nie mogły wykonać? Czego nie mogły zrobić, żeby zrealizować swoje wydumane obowiązki poselskie wpuszczania migrantów do Polski, jak leci, bo wszyscy nagle nazwali się uchodźcami? Panie posłanki próbują udawać, iż właśnie takie osoby próbowały wówczas wchodzić do Polski, czyli osoby biedne, które zostały przez los rzucone pod granicę polską, nie wiadomo skąd, jak i trzeba tym osobom pomagać w pierwszej kolejności i utrudniać pracę funkcjonariuszom. Zachowanie policjanta niezależnie od oceny podstaw decyzji nie stanowi znamion przestępstwa. To jest jasne i oczywiste. Dzisiaj polskie państwo jest symbolem władzy, która prześladuje dobrych funkcjonariuszy. Władzy, która swoje cele polityczne stawia ponad prawo. Władzy, która swoje życzenia z przeszłości próbuje uformować w taki sposób, żeby ludzie, którzy mają odwagę podjąć inne decyzje, niż oczekuje aktualna większość w parlamencie… Ta sprawa pokazuje, iż tak jak zapowiadała pani Jachira – władza się zmieni, to się dobierzemy. To ma być sygnał, żeby funkcjonariusze publiczni wykonywali takie polecenia. Przede wszystkim ta sprawa ma bardzo zły wpływ na morale polskich mundurowych. Polscy mundurowi, którzy dzisiaj bronią polskiej granicy i podejmują różne działania, muszą brać pod uwagę to, iż są takie posłanki jak Jachira i Zielińska, które za chwilę mogą pójść na skargę do pana Bodnara i kazać ścigać polskich żołnierzy, polskich strażników granicznych czy polskich policjantów. Dzisiaj kaprysy lewackich posłów decydują o tym, czy można, czy nie można bronić polskiej granicy.

Mam nadzieję, iż dzisiejsze posiedzenie Komisji doprowadzi w pierwszej kolejności do autorefleksji ze strony aktualnej większości parlamentarnej w tym w szczególności pań posłanek, które być może zrozumieją, iż ich działanie jest kontrskuteczne dla polskiego bezpieczeństwa i dla ochrony polskich funkcjonariuszy. Być może doszło wówczas do nieporozumienia. Być może funkcjonariusz uznał, iż może działania pań posłanek mogą doprowadzić do gorszych skutków, ale fakty są takie, iż dzisiaj znajdujemy się w innym czasie. Znając postawę pań posłanek, oczywiście nie liczę na autorefleksję, natomiast Komisję zwołujemy po to, żeby dać na to szansę. Mam również nadzieję, iż obecny pan minister Mroczek odpowiedzialny za nadzór nad funkcjonariuszami Policji w tym zakresie da wyraz wsparcia i wskaże, iż pan Waszczuk jest wspierany przez swoją formację w tym postępowaniu, bo mam nadzieję, iż jest wspierany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie liczę na pana ministra Myrchę, bo wiem, iż są prokuratorzy i pan minister Myrcha również z racji służbowych obowiązków nie może odpowiadać za czynności podejmowane przez prokuratorów, chociaż, jak wiemy, zdarzało mu się dostarczać różne opinie. Jednak w kluczowych aspektach związanych z całym postępowaniem pan minister Myrcha nie może być upoważniony, bo jest wiceministrem sprawiedliwości i sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a nie jest umocowany w Prokuraturze Krajowej. Panowie prokuratorzy będą natomiast przedstawiali zaktualizowaną interpretację wykładni prawa, która w mojej ocenie tworzy mrożący efekt dla tych z polskich mundurowych, którzy dzielnie bronią polskiej granicy. Panowie prokuratorzy pełnią swą służbę prokuratorską na polskiej granicy, więc muszą mieć świadomość i na pewno wiedzą, iż na granicę polską przyjeżdżają służyć funkcjonariusze z całej Polski, więc wasze decyzje mają wpływ na to, jak formacje mundurowe w całej Polsce odbierają działalność polskiej prokuratury. Czy prokuratura staje na wysokości zadania i potrafi zważyć dobra związane z bezpieczeństwem naszego państwa? Czyją stronę wybiera prokuratura, bo w tej sytuacji występują również spory między różnymi funkcjonariuszami publicznymi. Niestety prokuratura wybrała stronę koalicji, która wygrała wybory, a nie funkcjonariusza z idealną 28-letnią służbą, który dokonał interpretacji prawa, które zostało uchwalone po to, żeby funkcjonariusze mogli normalnie pełnić swoją służbę.

Oczywiście Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczona Prawica mamy nadzieję, iż ten akt oskarżenia zostanie wycofany z sądu i iż w tej sprawie zostanie przywrócony honor i godność policjantowi, który wiernie służył naszej ojczyźnie. Policjantowi, który z tego powodu, iż widział, co robią bodnarowcy w prokuraturze, uznał, iż zrezygnuje z perfekcyjnie idealnej służby, bo czuje się prześladowany. Być może więcej funkcjonariuszy, którzy dobrze służą naszemu państwu i naszemu bezpieczeństwu, mają podobne myśli, bo ja wolę takich funkcjonariuszy jak pan Waszczuk, a nie takich funkcjonariuszy jak pani Jachira czy Zielińska. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo, panie pośle. Udzielam głosu przedstawicielom Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji w celu przedstawienia informacji. Chyba iż panowie ministrowie chcecie, żeby tę informację przekazali panowie prokuratorzy lub wyznaczony pan prokurator? Pan minister Myrcha.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha:

Czy będzie jeszcze krótka informacja ze strony panów prokuratorów, czy mamy zabrać głos teraz?

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Teraz. Panie ministrze, później będą odpowiedzi na ewentualne pytania.

Sekretarz stanu w MS Arkadiusz Myrcha:

To jeszcze krótka wypowiedź od strony procesowej, w którym jesteśmy momencie i dlaczego.

Zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku Zbigniew Szpiczko:

Zbigniew Szpiczko, zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku. Witam panie posłanki i panów posłów.

Przyznam szczerze, iż jest to moje pierwsze doświadczenie z taką Komisją, natomiast dokładnie przysłuchiwałem się wystąpieniu pana posła Sebastiana Kalety i nie ukrywam, iż oczywiście udzielę odpowiedzi na te kwestie, które, jak mi się zdaje, potrafiłem sobie wysublimować z całej treści tego wystąpienia, natomiast nie padły konkretne pytania, o ile chodzi o konkret naszej pracy związany z tą sprawą.

Drodzy państwo, język polityki jak zdążyłem się zorientować, a pracuję 38 lat w prokuraturze, niekoniecznie zderza się i zawsze jest styczny z językiem prawników w tym z językiem prokuratorów. My raczej wolimy bazować na pewnym fakcie i wokół tego faktu dokonywać pewnych ocen, wykładni i przedstawiać pewnego rodzaju stanowisko, ale oczywiście przyjmuję wystąpienie i zapytanie pana posła Sebastiana Kalety w takim zakresie, w jakim mogę. Zaraz przedstawię swoje stanowisko, choć nie ukrywam, iż nie jest to proste, a już wyjaśniam, dlaczego. Gwoli wstępu powinienem powiedzieć, iż ta sprawa miała swój początek w 2022 roku po zmianach ustawowych, które weszły tuż przed próbą wjazdu pań posłanek do strefy określonej rozporządzeniem, czyli mówiąc kolokwialnie do strefy zamkniętej. Panie posłanki złożyły stosowne zawiadomienie – utrzymując pewną gradację faktów i to zawiadomienie zostało przekazane z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. To zawiadomienie przekazane zostało przez ówczesnego prokuratora regionalnego w Białymstoku w dniu 2 marca 2022 r. Chciałbym, żebyście przywiązywali państwo istotną wagę do kwestii dat i liczę na to, iż intelektualnie jesteśmy gotowi, aby sprostać temu, iż będziemy w stanie umieszczać te daty na pewnej osi czasu. Na pewno wiecie państwo jakiej osi czasu. Sprawa jest przekazana 2 marca 2022 r. z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, skąd przez ówczesnego prokuratora okręgowego zostaje przekazana do dalszego prowadzenia do Prokuratury Okręgowej w Ostrowi Mazowieckiej. To, iż nastąpiło takie przekazanie, nie budzi moich najmniejszych wątpliwości. Chodziło o funkcjonariusza Policji o długim stażu – nie kwestionuję tego, iż funkcjonariusza o bogatym doświadczeniu i owocnej służbie, a zatem znanego na terenie, którego dotyczyło zdarzenie opisywane przez panie posłanki. W takich sytuacjach stosuje się instytucję wyłączenia, a żeby zachować pewne zasady obiektywizmu, przekazuje się poza okręg tej jednostki, w której akurat służy funkcjonariusz. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej i tam miała swój procesowy początek. Istotnie pierwszą decyzją procesową, która zapadła w sprawie, była odmowa wszczęcia, która później została uchylona po złożeniu zażalenia przez pełnomocnika pań posłanek, po czym postępowanie zostało wszczęte. Oczywiście po uchyleniu tej decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa przez sąd postępowanie zostało wszczęte – toczyło się w niedługim czasie i też zostało umorzone, po czym po ponownym złożeniu zażalenia przez pełnomocnika pań posłanek zostało podjęte z zaleceniem kontynuowania. Sąd uznał, iż decyzja prokuratury była przedwczesna, wskazując enumeratywnie czynności, które należałoby wykonać, wskazując także przepisy prawa, które prokurator powinien brać pod uwagę, zapoznając się z tą sprawą.

Szanowni państwo, mówimy o zdarzeniach, które są jeszcze z kwietnia 2023 roku, czyli to ostatnia decyzja sądu o uchyleniu postanowieniu o umorzeniu. Raz jeszcze proszę, umiejscawiajmy to na osi czasu. Przez cały ten czas nikt z ówczesnej prokuratury regionalnej czy też okręgowej nie uznał za stosowne, aby sprawę objąć nadzorem służbowym. Myślę, iż gdyby taka sprawa została objęta nadzorem służbowym, a mogłaby być, tego nie wykluczam, być może pozwoliłoby to spojrzeć inaczej na tę sprawę. Nie wykluczam tego, dlatego iż prawo jest taką dziedziną. Co prawda jest to sfera faktów, ale sfera ocen zawsze bywa traktowana różnie. Możemy się kłócić i zresztą temu służy sala sądowa, by wymieniać różne poglądy. Nikt z ówczesnych władz prokuratury nie uznał za stosowne, aby objąć tę sprawę nadzorem służbowym i przyjrzeć się, czy w tej trudnej materii prawnej i faktycznej – nie przeczę, iż funkcjonariusz Tomasz Waszczuk znajdował się w trudnym momencie, bo w życie wchodzi nowa ustawa, to jest strefa przygraniczna, to jest strefa nadgraniczna, to jest miejsce, gdzie dochodzi do szeregu zwarć różnego rodzaju, pomijając zachowania o charakterze stricte przestępczym, nie dochodzi do współdziałania służb, gdzie te służby mogą mieć różne spojrzenie na, wydawałoby się, z pozoru łatwe i proste rozwiązania prawne.

Po kolejnym uchyleniu postanowienia przez sąd, kiedy istotnie prokurator z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej podjął decyzję o wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Podejmuje tę decyzję w dniu 3 kwietnia 2024 r., a w dniu 15 kwietnia 2024 r. ogłasza ją panu Tomaszowi Waszczukowi. Jest to też czas, kiedy ani ja jako zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku, ani mój obecny kolega, który jest prokuratorem okręgowym w Ostrołęce, nie pełniliśmy tych funkcji, a moment postawienia zarzutów następował w momencie, kiedy funkcję tę pełniła jeszcze osoba, która była kierownikiem Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce z poprzedniego nadania. Proszę mi wybaczyć ten kolokwializm i proszę nie doszukiwać się w moim sformułowaniu żadnych negatywnych konotacji. Proszę państwa, dochodzimy do momentu, kiedy – bogiem, a prawdą – nie wiemy o tym, iż taka sprawa funkcjonuje, bo przy tej masie spraw nie wiemy o wszystkich, które znajdują się w prokuraturze. Wiemy o tych, które są najważniejsze. Gdyby ktoś wcześniej pomyślał, żeby tę sprawę objąć nadzorem służbowym, to być może nowe kierownictwo Prokuratury Regionalnej w Białymstoku i nowe kierownictwo Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce musiałoby przyjrzeć się tej sprawie i zobaczyć, czy wszystko dzieje się tam prawidłowo, a nawet, czy podejmowane są decyzje, które są osadzone w warstwie prawnej. Do tego nie doszło. Finalnie jesteśmy w tym momencie, iż skierowany został akt oskarżenia, bo akt oskarżenia został skierowany w nieodległym czasie od momentu, kiedy zostało wydane postanowienie o przedstawieniu, a następnie to postanowienie o przedstawieniu zarzutów zostało ogłoszone. Nasza wiedza jest taka, jaką posiadamy – na dzień dzisiejszy jest akt oskarżenia w sądzie. Mogę powiedzieć tylko tyle. Chciałbym, żebyście państwo też przyjęli to, iż akt oskarżenia skierował niezależny prokurator, a sprawa znajduje się w niezawisłym sądzie, który ma prawo podejmować określone decyzje. Jeden z tych organów już podjął tę decyzję, a na decyzję drugiego organu ciągle czekamy.

Pokrótce przedstawiłem, jak wyglądają te kwestie w rysie historycznym. Gdyby w moim wystąpieniu czegoś państwu brakowało, to proszę kierować pytania. Byłbym zobowiązany, gdyby były to pytania kierowane albo do mnie, albo do prokuratora okręgowego w Ostrołęce. Łatwiej byłoby nam odpowiadać, gdyby pytania były kierowane ad personam, a nie rzucane w przestrzeń. Tak, żeby każdy z nas wiedział, jakie mamy zajmować stanowisko i czy mamy jeszcze odpowiedzieć państwu na jakieś pytania. Chcę tylko dodać, iż w początkowym etapie tego postępowania faktycznie koncentrowało się ono w oparciu o fragmentaryczną wiedzę, którą dysponuję, czyli na ocenie tego, czy w świetle ustawy o ochronie granicy państwowej panie posłanki miały prawo wjechać, czy nie, czy też przepis art. 12b, o którym był uprzejmy powiedzieć pan poseł Sebastian Kaleta, wyłączał je z tego katalogu. Pan poseł koncentrował się bodajże na art. 12b ust. 1 pkt 1, który mówi o pracy zarobkowej, co do której faktycznie były zawirowania, dlatego iż ta ustawa nie daje definicji, co to jest praca zarobkowa. Trzeba byłoby posiłkować się innymi przepisami prawa na przykład odwoływać się do Kodeksu pracy.

To był ten początkowy etap, natomiast dopiero w końcowej fazie zwrócono uwagę na to, iż tam pozostało przepis pkt 5, który mówi o posiadaniu lokalu w strefie, do której jest czasowo ograniczony wjazd. Proszę, żebyście państwo to zrozumieli i mówię to bez żadnego sarkazmu, czy nam się podoba, czy nam się nie podoba i jakie są intencje, czy kierujemy się złą, czy dobrą wolą, to my jako prawnicy mamy oceniać fakt, natomiast pewne rzeczy, które pozostają poza naszą percepcją, nie mogą podlegać takiej ocenie. Fakt jest taki, iż panie posłanki chciały tam wjechać. Jest przepis z pkt 5, który wyłącza osoby, które są posiadaczami lokalu w strefie, a przepis art. 336 Kodeksu cywilnego mówi, iż właścicielem jest ten, kto faktycznie włada rzeczą. Stąd zakładam, iż prokurator w tej końcowej fazie procesu zmienił swoje stanowisko i uznał, iż w związku z tym ten akt oskarżenia należy skierować. W związku z tym czynienie mu zarzutu jest o tyle trudne, iż jednak wczytał się w literę prawa, czyli tego konkretnego przepisu art. 12b ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie granicy państwowej. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Bardzo dziękuję. Wiem, iż zgłaszał się jeszcze pan minister spraw wewnętrznych i administracji, i pan minister sprawiedliwości. Proszę bardzo, panie ministrze.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Czesław Mroczek:

Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, pan poseł Kaleta przedstawił ten konkretny przypadek na tle działań związanych z ochroną granicy, wprowadzeniem strefy buforowej i czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej.

Ja dzisiaj nie występuję tu jedynie jako wiceminister odpowiedzialny za Policję, ale również jako wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za nadzór nad Strażą Graniczną i zadaniami związanymi z bezpieczeństwem granicy i zwalczaniem nielegalnej migracji na granicy polsko-białoruskiej. Jak państwo wiecie, w tym roku mamy większą presję na granicy, spoczywa na nas większy ciężar niż w 2022 i 2023 roku. W sposób zasadniczy wzmocniliśmy istniejącą zaporę na granicy, budujemy nowe zapory na granicy, w tej chwili realizowane są prace związane ze wzmocnieniem granicy, które zakończą się za kilka miesięcy. W sposób zasadniczy zmieniliśmy sposób działania wojska, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji na granicy, usprawniając ich działania. Przynosi to konkretne rezultaty. Jednym z narzędzi, których używaliśmy, było właśnie wprowadzenie zamkniętej strefy buforowej. Minął już trzymiesięczny okres obowiązywania dotychczasowego rozporządzenia w zakresie strefy buforowej. Wczoraj w imieniu ministra spraw wewnętrznych i administracji podpisałem na kolejne trzy miesiące decyzję o obowiązku wprowadzenia strefy buforowej i zakazu czasowego przebywania w wyznaczonym terenie strefy przygranicznej. Mówię o tym, dlatego iż żadna pojedyncza osoba czy dwie osoby nie są dla nas żadną przeszkodą w tym, żeby w sposób adekwatny wykonywać swoje obowiązki w zakresie ochrony granicy państwowej. Bierze się to stąd, iż kwestia ochrony granicy państwowej nie jest dla nas elementem propagandy i nie jest elementem tego złota politycznego, jak państwo to nazywaliście. Żaden poseł opozycji, który chce wykonywać swoje obowiązki kontroli w stosunku do administracji rządowej, nie jest dla nas przeszkodą w realizacji zadań związanych z ochroną granicy państwowej. Podczas obowiązywania tej strefy przez ostatnie trzy miesiące wydawaliśmy wiele przepustek dziennikarzom, żeby opinia publiczna w Polsce mogła się przekonać o sposobie działania służb i rządu w zakresie ochrony granicy w zamkniętej strefie. Jesteśmy zainteresowani tym, żeby opinia publiczna, a w szczególności organy kontroli państwowej, Najwyższa Izba Kontroli czy posłowie mieli informację o tym, jak wykonujemy swoje zadania.

Mówię to wszystko po to, żeby powiedzieć, iż ta sprawa w ogóle nie powinna zaistnieć. Ta sprawa wzięła się tylko z dążenia poprzedniej władzy do tworzenia konfliktów społecznych, do podbijania tej sprawy jako elementu propagandy. Proszę państwa, posłanki i posłowie obecnej opozycji, o ile chcecie państwo sprawdzić, jak działają służby i obecny rząd w strefie zamkniętej, to natychmiast otrzymacie przepustki. Wszyscy, którzy chcą się tam dostać, mogą podjąć swoje obowiązki kontrolne w strefie przygranicznej. Nie ma żadnego problemu. W żadnej mierze nie będzie nam to przeszkadzać w wykonywaniu skutecznych zadań związanych z obroną granicy. Mało tego, jesteśmy zainteresowani tym, żeby opinia publiczna poprzez państwa pracę miała wgląd w to, co się dzieje na granicy i jak działają służby. Jesteśmy skuteczniejsi w ochronie polskiej granicy i nie boimy się posłów opozycji. Tyle chciałem dzisiaj powiedzieć.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję, panie ministrze. Czy pan minister Arkadiusz Myrcha chce jeszcze zabrać głos?

Sekretarz stanu w MS Arkadiusz Myrcha:

Jeżeli można, to postaram się możliwie krótko i syntetycznie. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chcę uzupełnić wypowiedź pana prokuratora i uwypuklić dwie kwestie, które wybrzmiały w jego wypowiedzi.

Po pierwsze i wydaje się, iż najistotniejsze z punktu widzenia całości tej sprawy jest to, iż zdarzenia miały miejsce wiosną 2023 roku, kiedy to po raz pierwszy w tej sprawie zostało wszczęte śledztwo – nie w wyniku wskazania palcem jednego czy drugiego polityka, tylko sądu w wyniku złożenia środka zaskarżenia. Sąd uchylając decyzję prokuratora, wskazał konkretnie, co trzeba zrobić. Ta sprawa początkowo w ogóle toczyła się poza polityką i poza bieżącym sporem, który na tym tle oczywiście był zawsze gorący i pewnie jeszcze będzie. To sąd wskazał prokuratorowi, co należy w tej sprawie zrobić. Prokurator wstępnie przeanalizował tę sprawę ponownie, wykonując dodatkowe czynności. Dalej ta sprawa była ponownie oceniona przez sąd w 2023 roku i znowu sąd uchylił decyzję prokuratora. Ówczesny prokurator generalny w tej sprawie milczał – nie widział tej sprawy i jego prokuratorzy w terenie, czyli prokurator regionalny i okręgowy również jej nie widzieli. To, co nieśmiało i skromnie pan prokurator z uwagi na swoją dzisiejszą funkcję stara się pokazać, jest to, iż gdyby nie pewne zaniechanie w tej sprawie w tamtym czasie to pewnie w ogóle by jej dzisiaj nie było, ale ona nie była potrzebna politycznie, tak jak jest potrzebna dzisiaj. Nie ma wokół czego zbudować konfliktu, to wyciągamy poszczególny case. Case, który jest sporem czysto prawnym i powinien rozstrzygnąć się w czysto prawnym sporze. Nie na sali sejmowej i nie na posiedzeniu Komisji, gdzie są rozstrzygane spory o naturze politycznej, bo to jest spór czysto prawny. Wiem, iż to może się niektórym nie mieścić w głowie, iż prokurator może samodzielnie w oderwaniu od polityki podejmować decyzję. Obywatele patrzą na tę sprawę przez pryzmat polityki, mogą się czasami zastanawiać, jaki jest sens i mogą doszukiwać się drugiego dna w tej sprawie.

Prokurator w swoich czynnościach musi być niezależny, choćby jeżeli nas to gryzie, choćby jeżeli z politycznego punktu widzenia nie do końca zawsze nam się to podoba, ale prokurator musi być niezależny w swoich decyzjach. o ile sąd konkretnie wskazuje, iż prokurator musi dokonać kolejnych, konkretnych czynności, to on nie może ignorować konkretnych wskazań, żeby się przypodobać jednemu czy drugiemu politykowi. Taka jest rola prokuratora, czyli podejmowanie czasami trudnych i niełatwych decyzji. Proszę zauważyć, to co też podkreślał pan prokurator, iż nikt nie kwestionuje dorobku pana policjanta – blisko 30-letniego dorobku i bogatego doświadczenia. Zakładam, iż prokurator podejmując pewne czynności, też był w bardzo trudnej sytuacji, ale to sąd wskazywał, iż powinien podjąć kolejne i konkretne działania. Niech ta sprawa rozstrzyga się na sporze prawnym. Niepotrzebnie dorabia się do niej jakąś polityczną twarz i próbujecie państwo tworzyć na tej sytuacji jakiś zupełnie fałszywy obraz, zapominając zupełnie, iż ci funkcjonariusze, o których tak bardzo się dzisiaj troszczycie, musieli się w tym samym czasie zmagać nie z dwoma paniami posłankami, bogu ducha winnymi i niegroźnie wyglądającymi, ale z dziurawym płotem, który im zafundowaliście, a może z tymi migrantami…

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Przepraszam. Panie pośle, mam prośbę, jak państwo się wypowiadaliście, to na sali była cisza i każdy słuchał z uwagą. Bardzo proszę, żebyśmy szanowali się nawzajem. Panie Gosek, obiecał pan na poprzedniej Komisji, iż będzie pan dzisiaj grzeczny. Bardzo proszę, żeby był pan grzeczny.

Poseł Mariusz Gosek (PiS):

Panie przewodniczący, może pan sobie robić żarty, ale sprawa jest poważna.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Proszę, żeby nie robił pan sobie żartów i żeby pan więcej nie przeszkadzał.

Poseł Mariusz Gosek (PiS):

To niech pan sobie nie kpi.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Nie kpię sobie.

Poseł Mariusz Gosek (PiS):

Człowiek, który 30 lat był funkcjonariuszem Policji został wywalony z pracy przez dwie panie poseł.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Panie pośle, bardzo proszę poczekać. o ile będzie pan chciał zająć stanowisko, to będzie pan miał taką możliwość. Panie ministrze, proszę kontynuować.

Sekretarz stanu w MS Arkadiusz Myrcha:

Kończąc, pragnę podkreślić, iż dzisiaj państwo próbujecie wytworzyć taką atmosferę, iż troszczycie się o funkcjonariuszy, a kiedy mieliście realne narzędzia, żeby to zrobić, to zafundowaliście im z jednej strony dziurawą przeprawę, a z drugiej strony aferę wizową. Jedną ręką wpuszczaliście migrantów, z drugiej strony zrobiliście dziurawą zaporę, a dzisiaj państwo mówicie, iż troszczycie się o funkcjonariuszy publicznych. Mówię to, żebyśmy mieli jasny obraz sytuacji, w której się znajdujecie. Wszyscy pamiętamy, jakie mieliście faktycznie zasługi dla fałszywego i iluzorycznego zapewnienia bezpieczeństwa. Prosiłbym o odrobinę rozsądku i o niepróbowanie budowania polityki na zdarzeniach, które kompletnie nie mają nic związanego z polityką. Niech spory prawne rozstrzygają się poza polityką, poza Sejmem i poza komisjami, a tu rozstrzygajmy sobie spory polityczne, choćby jeżeli są najostrzejsze i wywołujące emocje i burzę. Taki jest apel z mojej strony do państwa posłów z opozycji. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo, panie ministrze. Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz, na którą wskazywał również pan prokurator i próbował podkreślić to pan minister, a czego niektórzy z państwa nie chcecie dopuścić do świadomości.

Naturalną rzeczą jest to, iż o ile prokurator podejmuje decyzję procesową, to podejmuje ją w formie postanowienia, które podlega później zaskarżeniu do sądu. Takie postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania zostało zaskarżone. Co robi sąd? Może wyjaśnię to tym państwu, którzy nie są prawnikami, bo pan mecenas na pewno ma taką wiedzę. Sąd wskazuje prokuratorowi wytyczne, czyli co ma uwzględnić, dokonując ponownej analizy. Panie pośle Gosek, pan najwidoczniej tego nie rozumie. Była również kolejna decyzja prokuratora, która wskazywała, jakie były powody i na co prokurator powinien zwrócić uwagę. Na skutek niepolitycznych wskazań sądu prokurator podjął decyzję i skierował akt oskarżenia.

Mam nadzieję, iż wyjaśniłem to panu posłowi. Czy panie posłanki Urszula Zielińska i Klaudia Jachira chciałyby zabrać głos przed rozpoczęciem dyskusji? Bardzo proszę, pani poseł.

Poseł Urszula Sara Zielińska (KO) – spoza składu Komisji:

Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, szanowne panie posłanki, panowie posłowie, szanowni państwo, panowie ministrowie, panie prokuratorze. Chcę zwrócić państwa uwagę na to, iż sprawa, która została dzisiaj poruszona przez państwa wnioskodawców z Prawa i Sprawiedliwości na tej Komisji, tak naprawdę wciąż trwa i jest w toku. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, ale ponieważ sprawa trwa już od jakiegoś czasu, bo od 2022 roku, to decyzje pewnie niedługo zapadną.

Postrzegam próbę wywołania tej dyskusji i postawienie tej Komisji na porządku obrad parlamentu jako próbę wywierania wpływu politycznego na tok sprawy, która idzie swoim adekwatnym trybem w niezależnej prokuraturze i w niezależnym, niezawisłym sądzie. Państwo przyzwyczailiście się do wywierania politycznego wpływu na organy sądownicze i prokuraturę przez ostatnie lata, kiedy rządziliście i próbujecie robić to teraz wszystkimi dostępnymi wam narzędziami – ta Komisja jest tego kolejnym przykładem. Próbujecie państwo i wtedy próbowaliście wykorzystać służby mundurowe do swoich politycznych celów i tu przytoczę kilka faktów z tej sprawy. Miałyśmy zarejestrowaną otwartą filię biura, była tam zatrudniona pracownica, to biuro działało dwa razy w tygodniu i otwierało się na dyżury poselskie. Przez cały ten okres czasu zamknięcia biuro przyjmowało ludzi, pomagało i wspierało, natomiast służby pod państwa politycznym wpływem odmawiały nam konsekwentnie możliwości bycia w tym biurze, wspierania ludzi i monitorowania tego, co tam się dzieje. Pomimo iż były do tego bardzo jasne podstawy prawne, czyli art. 12b ust. 1 pkt 1 i art. 12b ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie granicy państwowej – pkt 1 mówi o wykonywaniu pracy zarobkowej, a pkt 2 mówi o posiadaniu tytułu prawnego do filii biura poselskiego zarejestrowanej w Kancelarii Sejmu. Filii normalnie działającej i świadczącej usługi wsparcia ludziom w sytuacji dla nich bardzo trudnej, czyli kiedy nie mogli wykonywać swojej pracy, nie mieli dochodów i nie wypłacaliście im państwo na czas zapomogi uchwalonej ustawą. W tych wszystkich sytuacjach ci ludzie naprawdę potrzebowali wtedy wsparcia i szczególnie trudno było nam udzielić tego wsparcia przez wasze działania polityczne. Dowodem na to, iż były to działania polityczne, są słowa jednego z tych funkcjonariuszy, o których mówicie państwo w swoim wniosku. Będę unikać używania nazwisk po to właśnie, żeby nie wykorzystywać funkcjonariuszy z imienia i nazwiska do państwa politycznej hucpy. Były to słowa, które na zwyczajne pytanie, czyli na jakiej podstawie prawnej nie jesteśmy wpuszczone do biura i nie możemy tam wjechać, policjant powiedział: mam taki przekaz dnia. To są jego słowa. Tych sytuacji było więcej i wiemy, iż policjanci powoływali się na decyzje z góry i nie podawali podstawy prawnej wtedy, kiedy legitymowałyśmy się legitymacją poselską, natomiast w sytuacji, kiedy postanowiłyśmy pokazać dowód osobisty i umowę najmu na to biuro, które tam działało, to była jedyna sytuacja, kiedy zostałyśmy wpuszczone.

Znów wzmacnia to moje przekonanie, iż były to decyzje polityczne, nadawane z góry tym funkcjonariuszom i byli oni wciągnięci przez państwa w taką sytuację, której dzisiaj muszą ponosić konsekwencje prawne. Mam nadzieję, iż w tym procesie wskazane zostaną nazwiska ludzi, którzy wydawali polityczne decyzje do działania niezgodnego z prawem. Miejscem toczenia tego procesu jest dzisiaj sala sądowa i prokuratura, a nie sala sejmowa i nadużywanie narzędzi poselskich do robienia politycznej hucpy. Bardzo dziękuję panu ministrowi za słowa o tym, iż dzisiaj…

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Bardzo przepraszam. Pani poseł, sekunda. Panie pośle, pan też używał pewnych zwrotów, które uważałem za niestosowne, ale nie przerywałem panu i pozwoliłem mówić. Proszę, szanujmy się nawzajem.

Poseł Urszula Sara Zielińska (KO) – spoza składu Komisji:

Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną i ostatnią rzecz.

Sąd, który wydał decyzję 28 lutego 2023 r., kiedy nakazał ponowne rozpatrzenie prokuraturze tej sprawy, to był sąd… Pewnie pamiętacie państwo, kto był wtedy ministrem sprawiedliwości – był nim pan Ziobro. Również 28 października 2023 r. sąd ponownie nakazał rozpatrzenie sprawy prokuraturze i to również był sąd, nad którym pieczę sprawowało wtedy Ministerstwo Sprawiedliwości z ministrem Ziobro. Proszę o to, żeby zostawić miejsce tej sprawy tam, gdzie ona należy, czyli w niezależnym sądzie i niezależnej prokuraturze. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję. Pytania będą za chwilę. Czy pani poseł Klaudia Jachira chciałaby zabrać głos?

Poseł Klaudia Jachira (KO) – spoza składu Komisji:

Tak. Wysoka Komisjo, szanowny panie przewodniczący, stanowczo dołączam się do słów posłanki Zielińskiej i uważam, iż to posiedzenie Komisji zwołane na wniosek posłów PiS w ogóle nie powinno mieć miejsca, bo jest to jawne naciskanie na niezależne organy państwa, czyli na prokuraturę i sąd.

Ta sprawa nie toczy się od trzech miesięcy, czy od pół roku tylko ta sprawa toczy się od początku 2022 roku, a tak naprawdę od końca 2021 roku. Chcę tylko krótko uzupełnić powody dla jakich zostałyśmy zmuszone, by otworzyć filię biura w Białowieży. Panowie posłowie mówili o tym, iż ten lokal być może nie spełniał wytycznych. Chciałabym poznać, jakie są wytyczne, aby móc otworzyć filię biura poselskiego, ale co więcej podkreślić, iż to Kancelaria Sejmu, gdy ówczesnym marszałkiem była pani obecna posłanka Witek, zarejestrowała tę filię i ta filia przez cały okres funkcjonowania biura była dostępna na stronie sejmowej. To Kancelaria Sejmu za waszych rządów, kiedy to wy mieliście większość, zarejestrowała tę filię, a otworzyłyśmy ją, ponieważ o to prosili nas lokalni mieszkańcy. Był koniec 2021 roku i nikt nie mógł wjechać do tamtej części Polski, media nie były wpuszczane, a mieszkańcy byli pozostawieni totalnie sami sobie – nie mogli pracować i prowadzić działalności turystycznej. Mówimy o Białowieży, która wcześniej była perełką turystyczną. Mieszkańcy prosili nas o pomoc i właśnie z troski o mieszkańców, których władza zostawiła zupełnie samych sobie, był moment, w którym choćby nie dostawali rekompensat za to, iż władza zmusiła ich do tego, iż nie mogli prowadzić własnego biznesu. Nie wpuszczono nas wówczas w trybie interwencji poselskiej do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie chciałyśmy podjąć temat rekompensat, których nie dostawali mieszkańcy. Również złożyłyśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Biuro działało dla mieszkanek i mieszkańców tamtej strefy.

Panie pośle, słyszałam takie zarzuty w przestrzeni medialnej, iż biuro działałoby lepiej, gdyby władze z czystych przyczyn i szykan politycznych wobec nas posłanek opozycji nie utrudniali nam wjazdu do tej strefy. Miałyśmy umowę najmu i za każdym razem, gdy nie pokazywałyśmy legitymacji poselskiej to do niej wjeżdżałyśmy tylko na podstawie umowy najmu, a gdy nas rozpoznano i pokazałyśmy legitymacje, to nie byłyśmy wpuszczane. Wspomniany funkcjonariusz mówił – bo taki mam dziś przekaz. Składając zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, prosiłyśmy, aby organy niezależne i niezawisły sąd ocenił, od kogo były takie naciski polityczne, bo to, iż były, to czułyśmy na własnej skórze. Naprawdę bardzo chciałabym, aby o tym, co dalej stanie się w tej sprawie, nie decydowali politycy – ani politycy Prawa i Sprawiedliwości, ani my, bo nie jesteśmy do tego uprawnieni tylko organy państwa w tym niezależna prokuratura i niezawisłe sądy. Sprawa jest teraz w sądzie. o ile panowie z Prawa i Sprawiedliwości czują potrzebę, by znowu wykorzystywać funkcjonariuszy do robienia swojej prekampanii prezydenckiej i na tym posiedzeniu Komisji mieć okazję do pokazania się i zabłyśnięcia przed prezesem Prawa i Sprawiedliwości, który z panów jest najbardziej okazały, wysoki, zna dwa języki i będzie najlepszym kandydatem na prezydenta, to proszę sobie poszukać innych okazji na wiecach partyjnych, a nie wykorzystywać do tego Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Dziękuję bardzo.

Panie przewodniczący, bardzo proszę jeszcze, aby kilka słów uzupełnienia mogła dodać nasza pełnomocniczka, bo jest od samego początku w tej sprawie i to ona nas reprezentuje już od dwóch i pół roku.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Na razie z tym poczekamy. Chcę tylko zwrócić uwagę, iż zostało skierowane pismo przez prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej: „W związku z umieszczoną w porządku dziennym posiedzenia Komisji planowaną na dzisiaj sprawą prokuratorskich zarzutów przekroczenia uprawnień i aktu oskarżenia dla byłego funkcjonariusza policji Tomasza Waszczuka, który w lutym 2022 r. nie wpuścił posłanek KO Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej i zwrócenie się w tym zakresie do mnie przez panią adwokat Agnieszkę Helsztyńską, uprzejmie proszę pana przewodniczącego o rozważenie niepodejmowania działań w odniesieniu do tej sprawy albowiem materia tej sprawy winna podlegać ocenie prokuratury i sądu”. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę, iż ta Komisja jest Komisją, która ma odebrać informację od adekwatnych organów rządowych. Komisja nie podejmuje żadnych czynności, a tylko odbiera informację.

Otwieram dyskusję. Bardzo proszę o zgłaszanie się posłów do dyskusji. Listę będzie prowadził pan przewodniczący. Zamykam listę. Wyznaczam czas jednej minuty na zadanie pytania.

Kto jest za wnioskiem, aby pytanie trwało dwie minuty? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał? Dziękuję. Proszę o podanie wyników.

Głosowało 26 posłów: za było 9 posłów, przeciw było 17 posłów, nikt z posłów nie wstrzymał się od głosu.

Mamy minutę na wypowiedź. Pan poseł Wipler, bardzo proszę.

Poseł Przemysław Wipler (Konfederacja):

Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, bardzo się cieszę, iż spotykamy się w tym temacie pomimo zastrzeżeń pań posłanek do tego, iż Komisja się odbywa, bo mówimy o kilku bardzo ważnych kwestiach.

Po pierwsze, mówimy o nadużyciach władzy w zakresie ustalenia strefy ochronnej na polskiej granicy, przy czym cierpieli polscy obywatele i przedsiębiorcy, bo ten aspekt jest istotny i wykluczenie w tamtym czasie z możliwości bycia tam, monitorowania i zwrócenia na to uwagi, gdy bez ustalenia wprowadzono stan wyjątkowy ograniczający prawa obywatelskie. To było absolutnie skandaliczne. To, iż posłanki musiały uciekać się do trików, wynajmować lokale w strefie, która była ograniczona, bo miały takie prawo i znalazły takie rozwiązanie, ale to jest absolutnie skandaliczne, iż ograniczono prawa obywatelskie i ograniczono również prawo wykonywania mandatu poselskiego. To jest jeden aspekt sprawy.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Proszę zmierzać do końca, panie pośle.

Poseł Przemysław Wipler (Konfederacja):

Drugi aspekt sprawy jest taki, iż bardzo często mają miejsce ograniczenia w wykonywaniu mandatu posła i senatora. Uważam, iż z jednej strony bardzo dobrze, iż jest odpowiedzialność za to, iż ktoś to ogranicza, ale ta odpowiedzialność powinna objąć osoby, które dowodziły, które wykonywały polecenia, które wywierały presję na funkcjonariuszach, a nie na konkretnym funkcjonariuszu, który ma w tej chwili prowadzoną sprawę karną. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję. Pan poseł Szrot.

Poseł Paweł Szrot (PiS):

Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Pan minister Mroczek zadał pytanie posłom opozycji: Dlaczego nie jeździmy teraz nad białoruską granicę?

Panie ministrze, odpowiem natychmiast: Dlatego żeby nie przeszkadzać polskim żołnierzom, strażnikom granicznym i policjantom, którzy tam pracują i codziennie bronią naszej granicy, narażając swoje życie. Przypominam tylko, iż jeden z nich został zamordowany.

Panie ministrze, oczywiście warunki ich pracy się zmieniły, bo pracuje specjalny zespół prokuratorów, który krępuje im ręce, a osoby, które ich wcześniej atakowały i obrażały, teraz dostają awanse i profity. To po pierwsze. Po drugie, chcę pogratulować paniom posłankom Jachirze i Zielińskiej, bo tak naprawdę udało się paniom w sensie zawodowym już zniszczyć pana podinspektora Tomasza Waszczuka, który tłumaczył, dlaczego musiał zrezygnować z pracy w Policji. Mają panie wspaniałą okazję, żeby teraz oświadczyć, iż nie oczekują panie pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej, bo to będzie miało też wpływ na orzeczenie sądu i wpływ na atmosferę i morale pełniących służbę na granicy policjantów, strażników granicznych i żołnierzy.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo, panie pośle. Pan poseł Jabłoński.

Poseł Paweł Jabłoński (PiS):

Bardzo dziękuję. Jak słucham tych bezczelnych wypowiedzi ze strony obu pań poseł, które narzekają, iż sprawa ma charakter polityczny, to chcę powiedzieć jedno: Drogie panie, to wy zaczęłyście tę sprawę i doprowadziłyście do tego, iż po umorzeniu ta sprawa była ponownie wszczęta, więc jeżeli ktokolwiek tu może mieć pretensje o upolitycznianie, to powinniście mieć ją same do siebie. Tak naprawdę wszyscy nasi obywatele, których pan podinspektor Waszczuk bronił razem z innymi policjantami, powinni mieć do was pretensję, bo ich bezpieczeństwo dzisiaj jest narażane właśnie przez to, iż politycy rządzącej partii ścigają funkcjonariuszy za to, iż wykonywali swoje obowiązki.

Miałyście zastrzeżenia do funkcjonowania strefy i zgłaszałyście je też politycznie, bo tych hucpiarskich wypowiedzi była cała masa w obszarze poprzedniej kadencji Sejmu. Dzisiaj to wy odpowiadacie za to, iż funkcjonariusz polskiej Policji jest ścigany. Taka jest prawda. Przyłączam się do tego, co mówił pan poseł Szrot. Macie dzisiaj okazję, żeby publicznie powiedzieć, iż nie będziecie się domagały odpowiedzialności karnej dla tego funkcjonariusza. Zastanówcie się może nad tym, jakie to będzie miało konsekwencje. Mówiąc szczerze, dobrze, iż ta Komisja zebrała się dzisiaj, bo myślę, iż te wasze wypowiedzi też będą miały pewną wartość w toczącym się procesie.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo, panie pośle. Pan poseł Kaleta.

Poseł Sebastian Kaleta (PiS):

Przede wszystkim sposób, w jaki panie poseł przedstawiają swoją motywację do tworzenia biura, jest bardzo łatwo zweryfikować. Odtworzyłem wypowiedzi obu pań z konferencji prasowej otwierającej biuro – posłanki tłumaczyły decyzję m.in. trudną sytuacją migrantów.

Urszula Zielińska powiedziała podczas konferencji prasowej, iż po obu stronach granicy polsko-białoruskiej od sierpnia zginęło co najmniej 13 osób w tym szesnastoletni chłopiec i roczne dziecko. Gdzie tu troska o przedsiębiorców i turystykę? Wypowiedź pani Jachiry z tej samej konferencji dotyczyła tego, iż biuro otworzone zostało na prośby mieszkańców. „Czują się zupełnie porzuceni, zostawieni przez państwo polskie. Jako posłanki nie zgadzamy się, by jakikolwiek obywatel lub obywatelka czuli się opuszczeni. Otworzyliśmy to biuro, bo nie zgadzamy się na to, by na polskiej ziemi ginęli ludzie. Nie zgadzamy się na to, by obywatelki i obywatele byli zostawieni sami sobie”. Czyli sugerowały panie, iż trzeba pilnować, żeby nie ginęli ludzie.

Poseł Patryk Jaskulski (KO):

10 sekund.

Poseł Sebastian Kaleta (PiS):

Pani Jachirze przeszkadzają modlitwy w Sejmie, a ja tylko przypominam, iż śpiewała pani kolędę „Poszli. Wypchnęli dzieciątka małe. Wszystkie rozkazy wykonane”. Twierdzi pani, iż pani działalność była wykonywaniem obowiązków poselskich dla mieszkańców? To były obowiązki wykonywane dla Łukaszenki i Putina.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Bardzo dziękuję, panie pośle. Pan poseł Tomczykiewicz.

Poseł Mariusz Gosek (PiS):

Niech pani mrugnie, jak nie może pani mówić.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Panie pośle, ja wszystko zrozumiem, ale bez takich zachowań, bo one po prostu nie przystają mężczyźnie. Bardzo proszę, pan poseł Tomczykiewicz.

Poseł Maciej Tomczykiewicz (KO):

Odnosząc się do głosów posłów opozycji, chciałbym podkreślić, iż z całą pewnością ujawnienie przez osobę oskarżoną mocodawców potencjalnie nielegalnego działania może mieć wpływ na wyrok sądu. Nie dziwię się państwa nerwowości, ponieważ cała ta sprawa powinna być, gdyby mieli państwo sumienie, jednym wielkim wyrzutem sumienia dla minionej władzy, bo wszystko co się tam działo, wszystkie te rzeczy postrzegane jako złe są z waszej winy. To wy jako mocodawcy zachowań poszczególnych funkcjonariuszy doprowadziliście do tego, iż oni teraz stają przed sądem. To wy, próbując zablokować posłom Rzeczypospolitej Polskiej dostęp do polskiej granicy, spowodowaliście to wszystko.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Bardzo dziękuję, panie pośle. Pan poseł Witek. Bardzo proszę, panie pośle.

Poseł Przemysław Witek (KO):

Dziękuję. Panie przewodniczący, dla pewnej równowagi zgłosiłem się do głosu, bo tylu kolegów z Prawa i Sprawiedliwości zabierało go wcześniej.

Szanowni państwo, panie ministrze Kaleta, teatrum w polityce to fajna rzecz, ale najwyraźniej coś się nie udało. Przyszło dwóch wiceministrów, wyjaśniło sprawę i w zasadzie można powiedzieć, iż po tych wyjaśnieniach już nie było o czym rozmawiać. Chcę wam zwrócić uwagę na jedną rzecz, bo próbowaliście państwo pozbawić uprawnień wynikających z mandatu poselskiego, a także funkcji kontrolnej posłów. Nie róbmy tego. Kiedyś na uniwersytecie w Getyndze widniał transparent, iż każda świnia będzie kiedyś szynką. Wy w ogóle o tym zapomnieliście.

Szanujmy się nawzajem, dajmy sobie wypełniać ten mandat w sposób uczciwy i sprawiedliwy. Panie posłanki próbowały to robić – szkoda i przykro, iż musiały uciekać się do takich niestandardowych rozwiązań. Jedno słowo do wszystkich mundurowych i policjantów. Szanowni państwo, zawsze możecie liczyć na uczciwy sąd. To po pierwsze. Po drugie, nie będziecie już musieli, bo my stoimy za polskim mundurem, więc nie będziecie musieli wycinać konfetti, nie będziecie musieli narażać życia, latając w helikopterach podczas kampanii wyborczych, a do wojskowych – żaden asystent ministra nie będzie wymagał tego, żeby stać nad nim z parasolem. Obiecujemy wam to z całego serca. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Paweł Śliz (Polska2050-TD):

Bardzo dziękuję. Z przykrością muszę stwierdzić, iż myślałem, iż będą pytania, a nie oświadczenia o swoich poglądach na daną sprawę, bo przecież chodziło o udzielenie informacji przez panów ministrów. Czy pan minister dopatrzył się jakichś pytań? Proszę bardzo, panie ministrze.

Sekretarz stanu w MSWiA Czesław Mroczek:

Nie pytań tylko ważnej informacji, bo chcę uzupełnić swoją wcześniejszą wypowiedź.

Państwo w większości przyjmowaliście ustawę o usprawnieniu funkcjonowania żołnierzy i głosowaliście za projektem ustawy o usprawnieniu funkcjonowania żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji na granicy. Jest tam rozszerzony zakres pomocy prawnej dla wszystkich żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy wykonują zadania związane z obroną granicy. Ci wszyscy, którzy działali, mogą liczyć na taką ochronę, przy czym funkcjonariusz, o którym mówimy, zakończył już służbę w Policji przed wniesieniem aktu oskarżenia, ale oczywiście może liczyć na wsparcie prawne ze strony resortu. Jeszcze raz chcę podkreślić, iż źle się dzieje z systemem demokratycznym, o ile podejmowanie uprawnień kontrolnych przez posłów w stosunku do władzy jest zagrożeniem dla tej władzy. To było możliwe jedynie pod waszymi rządami.

Przewodniczący poseł Patryk Jaskulski (KO):

Dziękuję. Szanowni państwo, przyszło mi zamknąć dyskusję. Bardzo dziękuję za państwa przybycie na dzisiejsze posiedzenie i za przekazanie Komisji informacji. Zamykam posiedzenie Komisji. Myślę, iż panie posłanki miały możliwość zabrania głosu w swoim imieniu i nie potrzebują pani pełnomocnik. Przypominam, iż kolejna Komisja odbędzie się wspólnie z Komisją Spraw Zagranicznych w czwartek o godzinie 17:00. Zamykam posiedzenie Komisji.

« Powrótdo poprzedniej strony

Idź do oryginalnego materiału