Komisja Zdrowia /nr 59/ (22-01-2025)

1 tydzień temu

Wersja publikowana w formacie PDF

Komisje:
  • Komisja Zdrowia /nr 59/
Mówcy:
  • Ratownik medyczny Karol Bączkowski
  • Poseł Krzysztof Bojarski /KO/
  • Poseł Janusz Cieszyński /PiS/
  • Zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność” Mateusz Długopolski
  • Ekspert Pracodawców RP Michał Ducki
  • Przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Piotr Dymon
  • Poseł Elżbieta Gelert /KO/
  • Przewodnicząca poseł Marta Golbik /KO/
  • Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Marek Kos
  • Ekspert Pracodawców RP Paweł Łangowski
  • Poseł Jerzy Polaczek /PiS/
  • Poseł Krystyna Skowrońska /KO/
  • Poseł Józefa Szczurek-Żelazko /PiS/
  • Poseł Wioleta Tomczak /Polska2050-TD/
  • Przewodnicząca poseł Wioleta Tomczak /Polska2050-TD/
  • Poseł Joanna Wicha /Lewica/
  • Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Grzegorz Wrona

Komisja Zdrowia, obradująca pod przewodnictwem poseł Marty Golbik (KO), przewodniczącej Komisji, i poseł Wiolety Tomczak (Polska2050-TD), zastępcy przewodniczącej Komisji, rozpatrzyła:

– informację na temat planowanych zmian w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz zmian organizacyjnych Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych.

W posiedzeniu udział wzięli: Marek Kos podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia ze współpracownikiem, Anna Małecka-Dubiela konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego, Urszula Jakubowska konsultant wojewódzki w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego województwa podlaskiego, Jerzy Ładny konsultant krajowy w dziedzinie medycyny ratunkowej, Andrzej Skwira doradca prawny i Piotr Wołowiec specjalista kontroli państwowej w Najwyższej Izbie Kontroli, Karol Bączkowski ratownik medyczny, Mateusz Długopolski zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność” wraz ze współpracownikami, Michał Ducki i Paweł Łangowski eksperci Pracodawców RP, Sławomir Dyduła ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Piotr Dymon przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych wraz ze współpracownikami, Mateusz Komza prezes Krajowej Rady Ratowników Medycznych, Bernarda Machniak członek Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych i członek Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Magdalena Nawrocka i Maciej Ziobro eksperci Konfederacji Lewiatan, Marek Wleklik ekspert Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”, Marek Wójcik pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich, Grzegorz Wrona sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej wraz ze współpracownikiem oraz Aleksander Łabanowski asystent przewodniczącej Komisji.

W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Jakub Stefański, Małgorzata Siedlecka-Nowak oraz Monika Żołnierowicz-Kasprzyk – z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dzień dobry. Szanowni państwo, otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam członków Komisji i zaproszonych gości. Stwierdzam kworum.

Porządek dzisiejszego posiedzenia przyjęty przez prezydium przewiduje rozpatrzenie informacji na temat planowanych zmian w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego oraz zmian organizacyjnych szpitalnych oddziałów ratunkowych. Informację przedstawia minister zdrowia. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego.

Informuję, iż materiały zostały wysłane do państwa posłów na maile i zamieszczone w folderze SDI i na iPadach. Dostępne są również w formie papierowej. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia, pana ministra Kosa, o przedstawienie informacji.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Marek Kos:

Pani przewodnicząca, szanowna Komisjo, drodzy państwo, na początku może przypomnę pewien temat, który też jest bardzo ważny. Związane jest to z przyjętą właśnie ustawą o Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, a w zasadzie o fuzji CMKP z Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych, bo w tej ustawie też zaszły pewne zmiany odnośnie do środowiska ratowników medycznych, głównie dotyczące ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie ratowników medycznych.

W tej ustawie wprowadzono przepisy przejściowe, które umożliwiają wykonywanie zawodu ratownika medycznego, powrót do zawodu ratownika medycznego po przerwie oraz potwierdzenia dopełnienia obowiązku doskonalenia zawodowego. Jest to związane z tym, iż w tamtym czasie jeszcze nie powstał samorząd ratowników medycznych. W zasadzie od kilkunastu dni to się zmieniło, dlatego iż 10 stycznia br. odbył się I Krajowy Zjazd Ratowników Medycznych i samorząd się ukonstytuował, może więc już prowadzić tę działalność związaną z prawami wykonywania zawodu, jak również potwierdzaniem kwalifikacji. Był to bardzo duży problem dla ratowników, w sytuacji, gdy de facto nie mieli możliwości uzyskania zaświadczenia o uprawnieniu do wykonywania zawodu i w niektórych przypadkach mieli z tego powodu problemy.

Chcę przejść do meritum, do głównej części dzisiejszego punktu posiedzenia Komisji Zdrowia na temat planowanych zmian w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego, jak również zmian, które dotyczą szpitalnych oddziałów ratunkowych. Te zmiany w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego wynikają z projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i niektórych innych ustaw. Jest to druk rządowy UD43. Jest to projekt nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który był procedowany w ubiegłym roku, szeroko konsultowany. 14 listopada został przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów, a później skierowany do komisji prawniczej. Liczymy na to, iż jeszcze w styczniu będzie w porządku obrad Rady Ministrów, a później niezwłocznie będzie skierowany pod obrady parlamentu.

Jakie zmiany są planowane w tej nowelizacji ustawy? Są to nowe rodzaje zespołów ratownictwa medycznego. Dotyczy to zarówno motocyklowych jednostek ratowniczych, jak również wprowadzenie podziału podstawowych zespołów ratownictwa medycznego na zespoły dwu- i trzyosobowe.

Jeżeli chodzi o motocyklowe jednostki ratownicze, planujemy, by takie jednostki były w takim systemie, iż maksymalnie będzie jeden taki pojazd na każde rozpoczęte 400 tys. mieszkańców województwa, jak również, iż jednostki te będą działać tylko w okresie letnim lub też późnowiosennym i jesiennym, a mianowicie od 1 maja do 30 września w ciągu 12 godzin, czyli za dnia. W nocy nie będą stacjonowały.

Następna zmiana, którą planujemy, to ustalenie wskaźników, na podstawie których będą planowane szpitalne oddziały ratunkowe. Zakładamy, iż jeden szpitalny oddział ratunkowy zabezpieczy obszar nie większy niż zamieszkiwany przez 200 tys. mieszkańców. Pozwala to na dotarcie zespołu ratownictwa medycznego z miejsca zdarzenia do tego oddziału ratunkowego w czasie nie dłuższym niż 45 minut.

Następne zmiany dotyczą dyspozytorni medycznych. Planujemy, żeby bezterminowo utrzymać możliwość kierowania połączeń alarmowych pod nr 999, bezpośrednio właśnie do dyspozytorni medycznych, z pominięciem centrum powiadamiania ratunkowego. Te numery alarmowe 112 i 999 będą oczywiście obok siebie. Będzie można telefonować pod 112 i być przekierowanym, jak również pod 999 i wtedy informacja o zdarzeniu będzie przekazana przez dyspozytora medycznego do centrum powiadamiania ratunkowego.

Dlaczego ta zmiana, czyli likwidacja tego nr 999, która kiedyś była zakładana, nie nastąpiła? Dlatego, iż ten czas oczekiwania przy przekierowaniu do dyspozytora medycznego ze 112 jest dosyć długi. Według danych, które otrzymaliśmy z MSWiA, jak również naszych danych, jest to wydłużenie okresu połączenia choćby o ponad 100 sekund, do 120 sekund, czyli do 2 minut. Dlatego zasadne jest to, by była możliwość telefonowania bezpośrednio pod nr 999.

Kolejna zmiana, o ile chodzi o dyspozytornie, to uregulowanie zasad przeprowadzania kontroli dyspozytorni przez ministra. Jest to spowodowane tym, iż od 1 stycznia 2022 r. dyspozytornie już nie mogą być prowadzone przez podmioty lecznicze. Tutaj konieczne jest właśnie doprecyzowanie przepisów odnoszących się do uwzględniania danych Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. Chcemy wprowadzić możliwość utworzenia jednej dodatkowej dyspozytorni medycznej w województwach, których liczba mieszkańców przekracza 3 mln – są to województwa małopolskie i wielkopolskie – a także dwóch dodatkowych w województwach, gdzie liczba mieszkańców przekracza 4 mln. Tutaj chodzi o województwa mazowieckie i śląskie.

Chcemy wprowadzić specjalny rodzaj dyspozytorni medycznej, jakim jest Centrum Operacyjne Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obecne przepisy nie uwzględniały odmienności funkcjonowania dyspozytorni Centrum Operacyjnego LPR-u. Tutaj pracodawcą dla zatrudnionych dyspozytorów będzie nie wojewoda, jak to stanowi ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym, ale właśnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Chcemy także obniżyć wymagania w zakresie doświadczenia zawodowego psychologów, którzy realizują wsparcie psychologiczne na rzecz dyspozytorów medycznych, w taki sposób, by je ujednolicić z wymaganiami odnoszącymi się do psychologów zatrudnianych w centrach powiadamiania ratunkowego.

Kolejna zmiana dotycząca dyspozytorni to obniżenie wymagań w zakresie doświadczenia zawodowego kandydatów na dyspozytorów medycznych z trzech lat do jednego roku. To spowoduje zwiększenie możliwości wojewodów w zakresie zapewnienia pełnej obsady stanowisk dyspozytorskich.

Planujemy zmianę definicji pracowników systemu, lekarza systemu, poprzez rozszerzenie tej definicji o specjalistów intensywnej terapii. To jest dziedzina przydatna w jednostkach systemu.

Projekt przewiduje także zmianę definicji pielęgniarki systemu, która polega na dostosowaniu nazw dziedzin pielęgniarstwa, w których mogą być prowadzone specjalizacje i kursy kwalifikacyjne. Oczywiście dostosowanie do odpowiedniego rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wykazu dziedzin pielęgniarstwa oraz dziedzin mających zastosowanie w ochronie zdrowia, w których może być prowadzona specjalizacja i kursy kwalifikacyjne.

W stosunku do osób udzielających świadczeń zdrowotnych w jednostkach systemu, a więc w zespołach ratownictwa medycznego, szpitalnych oddziałach ratunkowych, wprowadza się także obowiązek ukończenia kursów postępowania w stanach nagłych. Z obowiązku tego będą zwolnieni lekarze specjaliści medycyny ratunkowej i intensywnej terapii, anestezjologii i intensywnej terapii oraz pielęgniarki z tytułem specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego lub w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii, a także te osoby, które aktualnie odbywają specjalizację w tych dziedzinach medycyny.

Definicja pierwszej pomocy. Chcemy, by została rozszerzona o możliwość podawania w sytuacji nagłej leków wydawanych z przepisu lekarza. Lek taki będzie mógł podawać poszkodowanemu świadek zdarzenia.

Planujemy zniesienie obowiązku ukończenia kursów, które uprawniają do pracy na stanowisku dyspozytora medycznego i wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego dla już w tej chwili zatrudnionych na tych stanowiskach. Ten obowiązek będzie dotyczył jedynie osób zatrudnionych na tych stanowiskach w tych miejscach po 1 stycznia. 2024 r.

Chcemy uregulować zasady realizacji doskonalenia zawodowego osób zatrudnionych na stanowisku dyspozytora, które rozpoczęły okres edukacyjny przed 1 stycznia 2024 r. Do 31 grudnia 2023 r. dyspozytor miał prawo i obowiązek stałego aktualizowania wiedzy i umiejętności przez uczestnictwo w różnych rodzajach i formach doskonalenia zawodowego. Od 1 stycznia 2024 r. nastąpiła zmiana system doskonalenia zawodowego dla dyspozytorów medycznych.

Kolejną proponowaną zmianą jest doprecyzowanie sankcji za niewykonanie decyzji krajowego koordynatora ratownictwa medycznego lub wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego w sytuacji sporów dotyczących przyjęcia do szpitala osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Maksymalny czas na przejęcie pacjenta w izbie przyjęć lub też szpitalnym oddziale ratunkowym od zespołu ratownictwa medycznego będzie wynosił 15 minut.

Kolejny punkt, kolejna zmiana, to uregulowanie zasad postępowania ze zwłokami. To był duży problem – zwłoki zmarłych. Planujemy, by zwłoki osób, których zgon nastąpi w karetce ratownictwa medycznego były przewożone do zakładu medycyny sądowej albo do prosektorium szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego albo wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego.

Ważnym punktem jest usankcjonowanie zrównania prawa do dodatków za pracę w niedzielę i święta oraz dni wolne od pracy, czyli dodatki 45 i 65% od podstawy wynagrodzenia. w tej chwili członek zespołu ratownictwa medycznego stacjonującego przy szpitalu, ma prawo do tych dodatków, a członek zespołu przy pogotowiu, nie. Wprowadzenie takich dodatków, niezależnie od miejsca zatrudnienia, zniesie właśnie tę nierówność pomiędzy zespołami stacjonującymi przy szpitalach i poza nimi. W celu usunięcia wątpliwości interpretacyjnych jest także planowane wprowadzenie przepisu wskazującego wprost, iż ratownik medyczny może wykonywać zawód w podmiocie leczniczym jako przedsiębiorca niebędący podmiotem leczniczym, na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z tym podmiotem leczniczym.

I kolejny, też bardzo ważny, punkt. Chcemy by uspójnić i dostosować przepisy obowiązującego prawa w zakresie zmiany katalogu podmiotów zwolnionych z konieczności uzyskania opinii o celowości inwestycji, w tym katalogów. Ten katalog zostanie uzupełniony o zespoły ratownictwa medycznego i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Czyli te podmioty nie będą musiały ubiegać się o opinie o celowości inwestycji.

Jeżeli chodzi o zmiany dotyczące szpitalnych oddziałów ratunkowych, to w rozporządzeniu zmieniającym rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego, które weszło w życie z dniem 31 grudnia 2024 r., zawarliśmy takie zmiany, które obowiązują już od 1 stycznia tego roku. Rozszerzyliśmy możliwość kierowania szpitalnym oddziałem ratunkowym przez lekarzy innych specjalności niż medycyna ratunkowa, którzy są wymienieni w definicji lekarza systemu, to jest posiadających specjalizację lub tytuł specjalisty w dziedzinie: anestezjologii i intensywnej terapii, intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, pediatrii, neurologii, kardiologii z zastrzeżeniem jednoczesnego spełnienia warunku posiadania doświadczenia w udzielaniu świadczeń zdrowotnych w wymiarze co najmniej 3 tys. godzin nabytego w szpitalnym oddziale ratunkowym w okresie ostatnich trzech lat. Analogicznie zostały zmienione również wymagania dla lekarza dyżurnego SOR-u.

W tym rozporządzeniu, które obowiązuje od 1 stycznia 2025 r., został także wydłużony o 2 lata, to jest do 31 grudnia 2026 r., okres na dostosowanie szpitalnego oddziału ratunkowego do wymagań rozporządzenia w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w lokalizacji oddziału oraz posiadanie dostępu do lotniska lub lądowiska. Umożliwi to podmiotom leczniczym posiadającym w swojej strukturze szpitalny oddział ratunkowy między innymi skorzystanie z dofinansowania ze środków Funduszu Medycznego. Wprowadzono także przepisy, które umożliwiają zachowanie niektórych lądowisk w dotychczasowych lokalizacjach, przy dopuszczeniu występowania niektórych przeszkód sztucznych lub stałych, bez czego dalsza eksploatacja takiego lądowiska nie byłaby możliwa.

Zaprojektowana jest także nowelizacja ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Jest to druk rządowy UD71, który wrócił do ponownych konsultacji. To jest projekt dotyczący reorganizacji pracy szpitali, głównie szpitali powiatowych. W tym projekcie także przewidzieliśmy zmiany dotyczące szpitalnych oddziałów ratunkowych, które zechcę przybliżyć.

Jest to wprowadzenie możliwości dokonywania zamiany w umowie szpitalnej na wniosek świadczeniodawcy i za zgodą prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Ta zmiana ma polegać na zamianie SOR-u na izbę przyjęć lub odwrotnie. Co oczywiste, taka zamiana będzie dopuszczalna jedynie w przypadku, gdy będzie ona zgodna z wojewódzkim planem działania systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne. Zgodnie z nowymi uregulowaniami, wszystkie szpitale, które posiadają SOR, od 1 stycznia 2027 r. będą miały obowiązek udzielania w ramach szpitala świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

Chcemy również, by taryfikacja świadczeń ambulatoryjnych poprzez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, została poprawiona, polepszona, wzmocniona dla ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Da to taki rezultat, iż przy lepszej wycenie świadczeń w AOS-ie, pacjenci będą częściej i chętniej tam przyjmowani, natomiast odciąży to szpitalne oddziały ratunkowe.

Z rzeczy, które jeszcze chciałbym państwu przedstawić, są informacje na temat sukcesywnego zwiększania ryczałtu dobowego szpitalnych oddziałów ratunkowych. Stwarza to podmiotom leczniczym większe możliwości w zakresie wzrostu wynagrodzeń, jak również zatrudnienia większej liczby personelu czy zwiększenia nakładów inwestycyjnych. W ostatnich latach te nakłady wzrosły prawie czterokrotnie. Dla przykładu, w roku 2022 nakłady były na kwotę 2,296 mld zł, a w roku w roku 2024 były to nakłady rzędu 4,186 mld. Czyli te nakłady znacząco wzrastają, o ile chodzi o szpitalne oddziały ratunkowe.

Z głównych informacji to wszystko. o ile będą pytania, a liczę, iż będą, to postaram się odpowiedzieć. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Bardzo dziękuję, panie ministrze. Otwieram dyskusję. Pierwsza zgłosiła się przewodnicząca Gelert.

Poseł Elżbieta Gelert (KO):

Dziękuję bardzo. Panie ministrze, tak jak obszerna ma być cała ustawa, tak i omawianie tej ustawy jest dosyć obszerne i obejmuje kilka wątków, na pewno interesujących, bo z jednej strony zespoły ratownictwa medycznego, ale z drugiej strony SOR-y. To jest niezmiernie interesujące, a przynajmniej bardzo to interesuje dyrektorów szpitali.

Ja tutaj zgłaszam jeden postulat. o ile państwo dalej będziecie stali na stanowisku, iż nocna i świąteczna opieka musi być przy SOR-ach, to będę wnosiła o to, żeby rezydenci, którzy kształcą się w kierunku medycyny rodzinnej, musieli odbywać dyżury w nocnej i świątecznej opiece. To jest jedyna specjalizacja, która jest jakby wyłączona z dyżurów w swojej specjalności, a nocna i świąteczna opieka to jest typowe przedłużenie działania lekarza rodzinnego. To powinno być zaznaczone, bo tak, proszę państwa, nie dostanie się lekarzy do nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Jest to największy problem i myślę, iż większość osób, które pracują, taki problem mają.

Zresztą zobowiązał mnie jeden ze związków szpitali danego województwa, żeby przekazać państwu, iż problem wpisywania nocnej i świątecznej opieki do SOR-ów jest niezrozumiały do końca. Myślę, iż to jest temat, któremu może trzeba by było jeszcze poświęcić trochę czasu, żeby przedyskutować, czy na pewno jest to adekwatne rozłożenie, iż wszystko skupia się potem na szpitalu. Tłumaczenie takie, iż część przypadków można przekierować z SOR-u do opieki nocnej i świątecznej, to nie jest do końca adekwatne, choćby przy triażu. A o ile SOR na 200 tys., to faktycznie tych przypadków będzie bardzo dużo, bo SOR-y mniej więcej wiedzą, ile zabezpieczają.

Właśnie, 200 tys. Pan minister mówił, iż to będzie uzależnione od tego, jaki będzie dojazd, bo dojazd musi być krótki. I znowu kłania się nam mapa Polski, gdzie 200 tys. czasami jest z dojazdem czterdziestominutowym, a czasami dwuminutowym albo pięciominutowym. W dużych miastach albo miastach w obszarze śląskim lub trójmiejskim zupełnie inaczej te SOR-y będą się rozkładały, a zupełnie inaczej na Podlasiu, Warmii i Mazurach, gdzie na 200 tys., proszę państwa, promień jest 60 km, żeby to ogarnąć i ten dojazd pewnie będzie tutaj długi.

Myślę, iż te SOR-y na pewno są interesującą rzeczą, łącznie z tą nocną i świąteczną opieką. Uważam, za to bardzo dobry pomysł, iż jest rozszerzenie odnośnie do kierowników, bo wiedzą państwo, iż od 20 lat, od kiedy wprowadzono tak naprawdę szpitalne oddziały ratunkowe, wszyscy borykamy się z tym – wiedzieliśmy, ilu lekarzy medycyny ratunkowej mamy, przecież to nie był problem, żeby to policzyć – ile osób podejmuje kształcenie w tej specjalizacji, a ile tak naprawdę potem pracuje w tej specjalizacji. Czyli tak naprawdę brakuje nam na okrągło lekarzy w medycynie ratunkowej, którzy chcieliby robić medycynę ratunkową, żeby potem szpitale mogły spełnić ten wymóg, iż kierownikiem jest lekarz posiadający tę specjalizację. Zatem rozszerzenie teraz tych specjalizacji, gdy w SOR-ze naprawdę są jakby skupione 3 specjalności, czyli chirurgiczna, internistyczna i anestezjologiczna… Oczywiście o ile jest pediatria, to jeszcze pediatryczna.

Tak więc na pewno dobrze, iż tym kierownikiem SOR-u ewentualnie może być, nie tylko na ten okres przejściowy, ale i później, i lekarzami systemu mogą być właśnie lekarze o specjalności typu kardiolog, neurolog, ortopeda, bo oni są zatrudniani często w SOR-ach w tej chwili nie jako kierownicy, ale jako pracownicy SOR-u. Jest więc trochę takim niebezpieczeństwem, iż może nie ma tych 3 tys. godzin, a tam pracuje. Myślę zatem, iż to jest bardzo dobry kierunek.

Nie mogę zrozumieć do końca, dlaczego obniżamy wymogi w zakresie doświadczenia zawodowego psychologów. Czy nie lepiej podwyższyć te wymagania w centrach powiadamiania? Przynajmniej tak tu jest zapisane. Miałabym więc pytanie, czy to tak faktycznie ma być.

Jeśli chodzi o informację o wykreśleniu lub wpisaniu Państwowego Ratownictwa Medycznego czy zespołów, to Narodowy Fundusz Zdrowia musi powiadomić w ciągu 7 dni, a nie 30. Ja mam pytanie, czy to jest 7 dni roboczych czy 7 dni ciągiem. Tak więc te 7 dni może się okazać krótkim czasem, o ile trafimy, bo mamy coraz więcej wolnych dni do kupy poukładanych. Czasami to jest naprawdę 5, 7 czy więcej dni. Czyli, czy to będzie 7 dni roboczych czy jest to po prostu 7 dni po sobie następujących. Wydaje się, iż to byłoby istotne.

Przyjęcie pacjenta przez zespół – to było mówione. Na pewno interesujące jest też to. Pan minister to poruszał. Faktycznie zgon, który następuje w karetce jest bardzo dużym problemem, ażeby tego pacjenta – pacjenta, no już nie wiadomo – oddać gdziekolwiek, gdzie oddać, kto ma stwierdzić ten zgon itd. Zatem bardzo dobrze, iż państwo nad tym pracujecie i iż to ostatecznie będzie uregulowane, tylko żeby tak nie było, iż wszystko będzie wiezione do jednego szpitala, bo koordynator powie, iż tam będzie można zawsze oddać przez 24 godziny na dobę, a już w innym niekoniecznie.

No i to, co dla państwa, przede wszystkim ratowników, jest istotne. To są dodatki za pracę w noce i święta. Na pewno jest to istotne, bo państwo bardzo podkreślacie – powtarzam, bardzo podkreślacie -nierówność traktowania ratowników, którzy pracują w oddziałach szpitalnych czy na SOR-ze chociażby, czy w innych oddziałach szpitalnych, którzy faktycznie te dodatki mają. Chciałabym jednak państwu powiedzieć, iż nie mają dodatków trzydziestoprocentowych.

W związku z tym tu kłania się pytanie, w którą stronę ma być ta sprawiedliwość. Czy w dwie strony, czy w jedną stronę? Czy wyłącznie dodatki nocne i świąteczne, a dodatki trzydziestoprocentowe już nie? Państwo powiecie, iż kiedyś te dodatki były. Oczywiście, iż kiedyś były, ale kiedyś były i dla osób pracujących w szpitalach psychiatrycznych, i na blokach, i anestezjologiczne. Były różne, jeżeliby do tego sięgać historycznie. Rodzi się więc pytanie… No nie możecie państwo ciągle podkreślać, iż to jest nierówność i niesprawiedliwość społeczna, ale 30% to nam dajcie, bo nam się należy. Jest to więc pytanie pewnie do dyskusji.

Była też mowa o zespołach dwu- i trzyosobowych. Rodzi się pytanie, bo przynajmniej w tym, co państwo nam przedstawili tutaj, jest to bardzo pobieżnie opisane. Nie wiem, czy o ile jedynym wyznacznikiem będzie to, czy są kobiety, czy nie ma kobiet, a wtedy, o ile są kobiety, to powinny być zespoły trzyosobowe. W dobie sprzętu medycznego, który jest, w dobie możliwości niedźwigania, noszy, które są prawie samojezdne etc. i tej równości płciowej, czy to będzie dobry argument do tego, iż tam, gdzie dwie osoby… Państwo, przynajmniej w tym, co nam przedstawiliście, bardziej kierujecie się finansami niż potrzebą medyczną. Tak ja to wyczytałam. Tu chodzi wam bardziej o to, żeby zróżnicować finansowo karetki dwuosobowe i trzyosobowe, a adekwatnie takich wskazówek, dlaczego mają być dwuosobowe czy trzyosobowe, za bardzo nie ma. Czy to będzie jeszcze dopracowane? Może w rozporządzeniach, może w zarządzeniach, ale chciałabym, żeby to państwo uściślili.

I celowość inwestycji w SOR-ach. Może źle zrozumiałam, bo pan minister mówił, iż adekwatnie nie trzeba będzie występować o zgodę na celowość. Czy tak? Tylko nie wiem, czy w każdym przypadku. W każdym. Tak? Nie, ja wiem, iż w przypadku mniejszej wartości, ale czy w każdej. A, nie wchodzi. No to przepraszam. W takim razie to już jest załatwione. To na razie dziękuję bardzo i przepraszam, o ile za długo.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Czy są jeszcze jakieś pytania, czy już pani przewodnicząca wszystkie zadała? Po kolei. Teraz przewodnicząca Tomczak, potem posłanka Wicha, poseł Cieszyński, poseł Bojarski i jeszcze poseł Polaczek. Pani przewodnicząca Tomczak, bardzo proszę.

Poseł Wioleta Tomczak (Polska2050-TD):

Szanowny panie ministrze, szanowna Komisjo, dziękuję za to wzmocnienie numeru alarmowego 999, bo faktycznie mamy niską świadomość dotyczącą tego, iż poprzez ten numer alarmowy możemy szybciej połączyć się z dyspozytorem, zwłaszcza w kontekście zdarzeń medycznych. Czy poza ustawą i tymi propozycjami Ministerstwo Zdrowia planuje być może jakąś kampanię społeczną wzmacniającą właśnie sam nr 999 plus informacje, kiedy w ogóle korzystać z systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego? Jak wskazują dane Ministerstwa Zdrowia z bodajże 2022 r., aż 40% wyjazdów było nieuzasadnionych, więc społeczeństwo ciągle powinno być informowane, kiedy wyjeżdżać.

Również dziękuję za tę regulację postępowania ze spółkami, bo faktycznie ratownicy medyczni często mówili, iż wtedy karetki były uziemione na kilka godzin i nie mogły świadczyć pomocy innym potrzebującym. Ciekawi mnie, czy Ministerstwo Zdrowia rozważa zmianę w tej ustawie dotyczącą wprowadzenia regulacji – byłby to wtedy albo jednoosobowy, albo samodzielny, tylko nie zespół ratownictwa medycznego. Chodzi mi o te wyjazdy motocyklowe. Teraz może mnie pan minister wyprowadzić z błędu, ale chyba jest tak, iż po prostu nie ma do tego regulacji. o ile wyjeżdża motocykl z ratownikiem, to karetka też musi być zadysponowana, więc tak naprawdę mamy podwójne finansowanie. Czasem jest tak, iż wcale nie potrzeba tej pomocy – to oczywiście trzeba na miejscu zadecydować. Poproszę o wyjaśnienie, czy coś w tym celu będzie realizowane.

Na koniec zostawiłam sobie taki obszerny, istotny temat dotyczący stosunkowo wąskiej grupy, a mianowicie pilotów Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego HEMS, którzy zgłaszają się i do Ministerstwa Zdrowia i do nas, posłów. Posłanka Wicha z klubem Lewica wystosowała interpelację itp na temat dodatków za pracę w nocy i w dni wolne od pracy. Tak jak nam wskazują w petycji do Senatu, mamy 400 osób z blisko 13 tys. zatrudnionych, które nie wykonują zawodu medycznego, proszę państwa, a pilotów w gronie tych 400 osób jest zaledwie 100, 300 jest kierowców.

Proszę pamiętać, iż piloci są w składach lotniczego zespołu ratownictwa medycznego. Tak naprawdę pracują w tych samych warunkach co ratownicy i lekarze. Są kierownikami lotniczych zespołów ratownictwa medycznego, a lekarze i ratownicy są uprzywilejowani – dostają dodatkowe wynagrodzenie za pracę w nocy i dni wolne od pracy. To jest odmienne traktowanie tej grupy zawodowej.

W skali kraju jest tych pilotów około 100, a tak naprawdę te regulacje dotyczyłyby sześciu pilotów w skali kraju pełniących w danym dniu dyżur nocny w bazach całodobowych i 23 pilotów pełniących dyżur w bazach dziennych i całodobowych w dni wolne od pracy. Czy Ministerstwo Zdrowia może spotkać się z tą grupą pilotów, porozmawiać, wytłumaczyć, wyjaśnić i znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby uchronić nas przed tym, by w takich zespołach nie doszło do jakichś personalnych niesnasek dotyczących tego, iż ktoś ma ten dodatek, a ktoś nie ma? Tak naprawdę odpowiedzialność jest bardzo duża. Ci piloci mają bardzo wysokie kwalifikacje do tego, żeby kierować właśnie takimi zespołami i to moja gorąca prośba w tym zakresie. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję. Posłanka Wicha.

Poseł Joanna Wicha (Lewica):

Ja bardzo dziękuję posłance Tomczak za to pytanie. To jest jedno pytanie mniej ode mnie w tej sytuacji. Zostały mi dwa pytania. Pierwsze, bardzo krótkie. Pan minister powiedział o tym, iż będzie skrócony okres kursu dla dyspozytorów z trzech lat do roku. Moje pytanie i niepokój adekwatnie są takie, czy to naprawdę nie jest za krótko. Rozumiem, iż taki dyspozytor jednak musi umieć rozpoznać, na ile pilne jest to wezwanie. Musi posiadać odrobinę wiedzy medycznej i psychologicznej – tak jak pani przewodnicząca tutaj podpowiada i też o tym mówiła – żeby jednak wiedzieć, gdzie jest większa pilność wezwania, iż tak powiem, a gdzie mniejsza itd. To jest jednak ważna osoba w tym zespole ratunkowym.

Drugie moje pytanie dotyczy pielęgniarek, które są jakby w tych zespołach ratunkowych. Tutaj państwo piszą, iż pielęgniarka systemu to jest pielęgniarka, która musi mieć odpowiednie przygotowanie, posiadać status pielęgniarki systemu – ta, która jest zatrudniona w SOR-ze. Pielęgniarka systemu, to jest pielęgniarka po wyższych studiach drugiego stopnia.

Moje pytanie i moja jakby prośba dotyczy pielęgniarek po ukończeniu studiów pierwszego stopnia, czyli pielęgniarek z licencjatem. Ten problem już był podnoszony przez konsultanta w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego podczas konsultacji społecznych i nie został uwzględniony przez państwa, przez ministerstwo. A dokładnie, mówiąc prostymi słowami, chodzi o to, iż wymóg jest taki, żeby taka osoba po licencjacie miała roczny kurs, czyli roczne doświadczenie w pracy zawodowej.

Czyli pielęgniarka, która de facto chce pracować na SOR-ze, ale skończyła dopiero licencjat, idzie do pracy na przykład na pediatrię, na kardiologię, gdziekolwiek, tylko dlatego, iż nie może pójść na SOR, ponieważ ustawa tego nie przewiduje. Zatem ona będzie rok pracowała na oddziale, na którym docelowo nie chce pracować, zamiast przez rok pracować i nabywać doświadczenie już na oddziale docelowym, o którym marzy, żeby tam pracować, iż chce tam zostać.

Mało tego, o ile ona pójdzie na inny oddział, to potem może być jej choćby trudno z tego oddziału… Tak, jest tak. To jest art. 1 pkt 1c – mogę przeczytać cały, ale nie wiem, czy nie lepiej, gdy mówię to własnymi słowami. Ona może po prostu już nie wrócić do tego ratownictwa, które jest w potrzebie – potrzebujemy tam pracowników – bo już się przyzwyczai, pozna osoby, utknie w tym nowym miejscu pracy. A jednak wydaje mi się, iż warto promować osoby, które na początku, na starcie swojej kariery zawodowej chcą podjąć pracę akurat w takim, a nie innym miejscu. To jest moje pytanie, czy też taka uwaga. Dziękuję serdecznie.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję. Teraz poseł Cieszyński, następnie poseł Bojarski.

Poseł Janusz Cieszyński (PiS):

Bardzo dziękuję. Szanowny panie ministrze, ja mam takie pytanie. Po pierwsze, ile zarabiają dyspozytorzy medyczni, bo obniżamy wymagania, a pytanie, czy nie lepiej byłoby po prostu dać ludziom więcej zarobić i dzięki temu przyciągnąć osoby, które do tej bardzo trudnej pracy są niezbędne.

Mam też pytanie, co Ministerstwo Zdrowia robi z wynikami z aplikacji TOPSOR. One są dostępne w internecie. Są SOR-y w Polsce, w których czeka się godzinę na samą rejestrację – można to sprawdzić, bo to jest na żywo raportowane – a są takie, gdzie to jest kilkanaście minut. To na pewno pokazuje, iż ten poziom komfortu dla pacjentów jest zupełnie inny. No i pytanie… Nie słyszę. Ja akurat mówię o dużym wojewódzkim szpitalu. Cztery osoby czekają i czas oczekiwania godzina. Przyzna pan poseł, jako ekspert od szpitalnictwa, przyszły minister zdrowia mam nadzieję, iż to jest czas nieakceptowalny.

Mam też pytanie dotyczące bezpieczeństwa ratowników medycznych. Co z kamerami nasobnymi? To jest taki dobry standard w służbach mundurowych. Na interpelację pan minister odpisał mi, iż tablety ratowników są wyposażone w przycisk „pomoc”. Mam pytanie, ile razy ta funkcjonalność była wykorzystana w 2024 r. Czy to jest realne wsparcie, czy tylko tak państwo odpisali?

Chciałbym też zapytać, na jakim etapie jest wypracowywanie z Policją zasad współpracy w sytuacjach, kiedy pacjenci są agresywni. To jest coś, o czym mówi się od wielu, wielu lat, a państwo mówicie, iż wciąż jesteście na etapie opracowywania tych zasad. Chciałbym się dowiedzieć, kiedy to będzie sfinalizowane.

Cieszę się też z deklaracji, iż będzie spotkanie pana ministra z pilotami. To spotkanie będzie w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bo można wylicytować takie spotkanie właśnie z panem ministrem. Mam nadzieję, iż osoba, która tam się wybierze z panem ministrem, zada pytanie, co z tymi dodatkami i będziemy mogli wszyscy uzyskać odpowiedź na to pytanie, bo tu moje przedmówczynie o to się upominały. Bardzo się cieszę, iż jest wokół tego zgoda ponadpolityczna.

Nie słyszę? Pani przewodnicząca, ja licytuję obiad z panią ministrą Leszczyną. Na razie wygrywam... Ale naprawdę. Takie są fakty.

Chciałbym jeszcze zadać ostatnie pytanie, bo państwo wskazujecie, iż są te parametry dotyczące liczby osób na obszarze oddziaływania SOR-u, czasy dojazdów. Mam więc pytanie, czy znajdą się środki na inwestycje w województwie warmińsko-mazurskim, bo w tym momencie te parametry w tym województwie nie będą spełnione i są takie białe plamy. Pytanie, czy będą pieniądze na inwestycje w tym zakresie. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję. Poseł Bojarski, następnie poseł Polaczek.

Poseł Krzysztof Bojarski (KO):

Dziękuję bardzo, pani przewodnicząca. Panie ministrze, trochę odnosząc się do ostatniego problemu, który poruszył pan poseł Cieszyński, rozumiem, iż gdy państwo opracowali kryterium, to w ślad za tym została stworzona pewna mapa pokazująca, jak wygląda ta sytuacja i porównana do pewnej sytuacji docelowej, której byśmy oczekiwali realizując te parametry. Wydaje mi się, iż należałoby to przeanalizować, bo niestety pewne uwarunkowania geograficzne będą uniemożliwiały realizację tych założeń, które państwo przyjęli. To jest pierwsza rzecz.

Druga rzecz, którą chciałbym poruszyć. Chciałbym prosić, aby literalnie wpisano do odstępstwa w zakresie uzyskiwania celowości inwestycji lądowiska przy SOR-ach. Ja pisałem pismo do Ministerstwa Zdrowia poprzez dyrektora Wydziału Zdrowia w Lublinie i informacja jest mniej więcej taka, iż nie wiadomo do końca jak. jeżeli inwestycja jest robiona w ramach inwestycji SOR-oskiej, to można, o ile nie, to nie. Żeby był literalny zapis, iż o ile lądowisko znajduje się przy SOR-ze, to nie trzeba robić tej oceny celowości inwestycji, zwłaszcza iż o ile to się przeanalizuje, proszę państwa, to o ile robi się ją uczciwie, nikt nie powinien dostać za to punktów na podstawie tego schematu, który jest. To jest kolejna rzecz.

NiŚOZ przy SOR-ze. Ja chciałbym zwrócić uwagę na troszkę inny problem – już to wielokrotnie powtarzam – iż nie ma większego problemu w sytuacji, kiedy mówimy o lokalizacji NiŚOZ przy SOR-ze w szpitalu powiatowym, bo najczęściej jest to jeden szpital i jedna NiŚOZ tam się lokalizująca. Najczęściej jest to miejscowość położona centralnie w powiecie i geograficznie to też dobrze wygląda. Natomiast pojawia się duży problem, o ile mówimy o wprowadzeniu tego rozwiązania w przypadku SOR-ów w dużych miastach. Na na przykładzie miasta Lublina mogę powiedzieć, iż o ile ten przepis wejdzie, to będziemy mieli pięć SOR-ów w odległości około 3 km i pięć NiŚOZ-ów w odległości około 3 km, a mieszkańcy z dalszych części miasta będą musieli jechać po kilkadziesiąt kilometrów. Ta dostępność będzie słaba. Dosłownie na jednej ulicy będą dwie jednostki NiŚOZ.

Mam więc pomysł, żeby przeanalizować to i dać pewną swobodę dyrektorowi oddziału wojewódzkiego, aby w miastach czy na obszarach, gdzie występuje więcej niż jeden szpitalny oddział ratunkowy, dyrektor mógł wskazywać lokalizację i liczbę potrzebnych NiŚOZ-ów. Dzisiaj mamy 3 NiŚOZ w Lublinie i one zabezpieczają. o ile nagle stanie się 6 NiŚOZ-ów, to albo trzeba dołożyć sporo pieniędzy albo podzielić te pieniądze, które mamy, na więcej jednostek. Efekt będzie taki, iż ta działalność stanie się całkowicie nieopłacalna i nikt nie będzie chciał jej robić albo będzie ją robił z przymusu. Warto więc nad tym się zastanowić i nad rozwiązaniem nocnej i świątecznej opieki pediatrycznej.

Proszę państwa, tu jest właśnie kolejny problem, bo to będzie głównie w dużych miastach. Ja widzę kłopot jakby przeganiania tego pacjenta z NiŚOZ przy SOR-ze normalnym – mówię o dzieciach – do NiŚOZ-ów pediatrycznych i z powrotem. Będzie duży kłopot, gdy będzie ogromna kolejka w pediatrycznych, bo będzie. Jest to najczęściej jeden szpital w dużych miastach, więc ja widzę pewien problem tutaj.

Podobnie z tak zwaną usługą dojazdu do pacjenta, bo to będzie oznaczało, iż ta jedna NiŚOZ pediatryczna będzie obsługiwała całe miasto. To będzie kolejny kłopot. Dlatego trzeba by się zastanowić nad rozwiązaniem tego problemu.

Chciałbym państwu zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, a mianowicie art. 44 ust. 1 ustawy, który mówi, iż zespół ratownictwa musi transportować do najbliżej położonego szpitalnego oddziału ratunkowego. Ja poprosiłem o taką analizę w Narodowym Funduszu Zdrowia. Proszę państwa, okazuje się, iż średnia wyjazdów zespołów ratownictwa, zarówno specjalistycznych, jak i podstawowych, waha się od dwóch do sześciu. Czyli teoretycznie, o ile przyjmiemy rozwiązanie, iż jeden wyjazd trwa dwie godziny, to nasze 24-godzinne zasoby karetki wykorzystujemy w 4 godziny.

Chciałbym postulować, aby pan minister rozważył, żeby w przypadku udarów i zawałów, czyli jednostek chorobowych, w których istotne jest okno terapeutyczne, gdzie ten czas, jak wiemy, liczy się nie od czasu przyjazdu karetki, tylko od wystąpienia dolegliwości, a tu już często tracimy sporo czasu, można było takiego pacjenta transportować bezpośrednio do ośrodka, który udzieli mu kwalifikowanej pomocy. Dzisiaj przywiezienie tego pacjenta na najbliższy SOR, gdzie nie ma neurologii, gdzie nie ma kardiologii, powoduje, iż ten pacjent chwilę zalega. Później lekarz z SOR-u – proszę mi uwierzyć, bo tak jest u mnie w szpitalu – godzinę wydzwania po różnych oddziałach i tak naprawdę tracimy czas. Efekt jest taki, iż zespół ratownictwa odstawi pacjenta, idzie do swoich pomieszczeń i często się zdarza – nie mówię, iż zawsze – iż nic nie robi w tym czasie a pacjent czeka. Później czeka znowu na transport międzyszpitalny, bo to też trochę trwa... No właśnie, czas mija.

Ja nie mówię, żeby to była norma, żeby zawsze wozić, nie wiem, z urazem oka do okulisty czy do innych specjalistycznych oddziałów, ale w przypadku tych dwóch jednostek, gdzie czas jest bardzo istotny, bardzo bym prosił, żeby rozważyć możliwość jednak wykorzystania tych zasobów, które, jak statystyka pokazuje, nie są aż tak obciążone swoją pracą, żeby nie mogły w tych dwóch wypadkach z ewidentnym rozpoznaniem zawieźć pacjenta do oddziału udarowego lub do… Już kończę pani przewodnicząca.

Chciałbym jeszcze, szczerze mówiąc, przy okazji, zwrócić uwagę na transport międzyszpitalny, panie ministrze. Chodzi mi głównie o tak zwany transport z lekarzem. Czy w związku z tą zmianą, która tak naprawdę następuje w sposób naturalny w pogotowiu, iż odchodzimy od lekarzy, bo tych lekarzy nie ma, nie można by przemyśleć i wprowadzić standardu transportu międzyszpitalnego przez zespół ratowników medycznych? o ile zgadzamy się, iż wysyłamy ratownika do akcji, do stanu zagrożenia życia i zdrowia, i on transportuje tego pacjenta i zabezpiecza, to dlaczego boimy się, żeby on pacjenta zabezpieczonego przewiózł z oddziału w danym szpitalu do oddziału w innym szpitalu, gdy pacjent ma wkłucie, ma podane leki, ma wstępne rozpoznanie i mamy dość dużą wiedzę na temat tego pacjenta.

Tu chodzi generalnie o finanse, panie ministrze. Tak naprawdę szpitali, zwłaszcza powiatowych, nie stać na utrzymanie własnego zespołu, więc korzystamy w dużej mierze z firm zewnętrznych. Stawki za transport z lekarzem są po prostu horrendalne. Proszę mi wierzyć, proszę państwa, dlatego iż albo jeden podmiot na rynku spełnia takie wymogi, czyli posiada tę kadrę i dyktuje warunki w sposób niewyobrażalny…

Ja mogę powiedzieć na swoim przykładzie, iż jeden taki transport z lekarzem kosztuje mnie kilka tysięcy złotych, proszę państwa, a jestem przekonany, iż większość tych transportów, o ile nie 100%, mogła być zrealizowana przez zespół ratowników wykwalifikowanych, zwłaszcza iż pacjenci są zabezpieczeni i jest wstępne rozpoznanie. Lekarz, który wysyła tego pacjenta, też jest w stanie ocenić, czy ten pacjent kwalifikuje się do tego transportu. Mogłoby to w sposób istotny zmniejszyć koszty funkcjonowania szpitali powiatowych.

Nie bardzo też wierzę w to, panie ministrze, iż podwyższenie stawek w AOS-ie zmniejszy liczbę pacjentów na SOR-ze. To jest raczej problem z dostępnością do AOS-u a nie z wysokością stawek i chyba inne mechanizmy, które będą jednak pozwalały pacjentowi szybciej wyjść z systemu AOS-u, mogą to usprawnić. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję bardzo, panie pośle. Poseł Polaczek, a następnie posłanka Skowrońska.

Poseł Jerzy Polaczek (PiS):

Pani przewodnicząca, panie ministrze, mam takie pytanie w kontekście dzisiejszego posiedzenia i problematyki, którą dzisiaj się zajmujemy. Chodzi o ocenę Ministerstwa Zdrowia systemu wynagradzania w szpitalnych oddziałach ratunkowych personelu lekarskiego i pozostałego personelu medycznego, a tego systemu, który jest stosowany w pogotowiach ratunkowych. Pytanie jest przede wszystkim o to, po pierwsze, czy ministerstwo prowadzi monitoring, taką analizę systemową tych dwóch obszarów. Jaka jest ocena tego stanu tu i teraz? Jaki jest stosunek czy opinia Ministerstwa Zdrowia do różnego rodzaju dodatków, które przysługują w tym modelu personelowi lekarskiemu czy medycznemu w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w pogotowiach ratunkowych?

Tutaj bym się odwołał do własnej korespondencji, którą jako poseł Komisji Zdrowia prowadzę ze szpitalami wojewódzkimi, w tym również z taką instytucją jak wojewódzkie pogotowie ratunkowe. Tam średnia stawka godzinowa dla lekarza z faktury to jest 141 zł za godzinę.

Zwracam uwagę na to, iż w szczególności w pogotowiach ratunkowych mamy dominację tego modelu umów cywilnoprawnych. Według danych, które uzyskałem, najwyższa wartość faktury w wojewódzkim pogotowiu oscyluje wokół 40 tys. miesięcznie. Średnia – 19. W przypadku pielęgniarek, to jest średnia kontraktowa 6247. W przypadku średniego personelu medycznego średnia wartość faktury – mówię tutaj o kwotach miesięcznych – to jest 10 069, najwyższa 33 712, ale to są przykłady wybrane z jednego z ośrodków. W przypadku stawek godzinowych, dla lekarza posiadającego specjalizację z medycyny ratunkowej to jest 147, dla lekarza spełniającego kryteria lekarza systemu 141, tak jak tutaj wcześniej mówiłem, ratownika medycznego 73,50 zł. W dziale transportu sanitarnego dla lekarza za gotowość do wyjazdu 110, realizację wyjazdu 125 zł za godzinę, zabezpieczenie medyczne 125 zł za godzinę. W przypadku ratownika po kursie to jest 31 zł i zabezpieczenie medyczne 35.

Podaję to jako przykłady wyjściowe, po to – raz jeszcze wracam do tego pytania – aby pan minister odniósł się do tego modelu wynagradzania lekarzy i personelu medycznego w szpitalnych oddziałach ratunkowych w stosunku do tego personelu i lekarzy w pogotowiach ratunkowych. Czy na podstawie analiz, jakie posiada Ministerstwo Zdrowia, państwo przewidują jakąś korektę, nowe propozycje, czy ujednolicenie tego modelu po to, aby nie następował wypływ pracowników czy lekarzy w jedną czy w drugą stronę z uwagi na posiadaną specjalizację? Dziękuję za uwagę.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Posłanka Skowrońska i następnie posłanka Szczurek-Żelazko.

Poseł Krystyna Skowrońska (KO):

Bardzo dziękuję, pani przewodnicząca. Ta dyskusja dotyczy przedstawionego materiału. Państwo posłowie mają dużą wiedzę na ten temat. Zarówno w wystąpieniu pani przewodniczącej Elżbiety Gelert, jak i pana posła Krzysztofa Bojarskiego i w innych głosach wskazano bardzo wiele uwag albo pokazano, gdzie jeszcze trzeba dokonać poprawek. Moje pytania będą generalne.

Po pierwsze, panie ministrze, przedstawił pan projekty, a nie poinformował nas o tym, jak wyglądały konsultacje i jakie są w tym zakresie rozbieżności pomiędzy stroną społeczną a resortem. Wydaje się, iż rozpatrując ustawy byłoby to dobre, bo wtedy powinniśmy otrzymać pełną informację, aby do tego się przygotować. Ten element pokaże zarówno to, czego potrzebują niektóre środowiska, jak i racjonalizację zaproponowanych przez państwa rozwiązań. Wydaje mi się, iż takie rozwiązanie zarówno jedną, jak i drugą stronę, i nas podejmujących decyzje, w dużej mierze by zadowalało, bo moglibyśmy rozmawiać o konkretach. Są dzisiaj na sali ratownicy i samorząd. Moglibyśmy o tym rozmawiać, a wtedy, kiedy będzie stawało to na posiedzeniu Komisji, już bez podnoszenia tego typu głosów, one by były uszczegółowione.

Mam kolejne pytanie. Doskonale wiemy, iż zmienił się sposób finansowania. Finansowanie ratownictwa przeszło od decyzji wojewody, który dysponował środkami, do Narodowego Funduszu Zdrowia. Moje pytanie, czy państwo nie zastanawiali się nad wyodrębnieniem albo taką formułą, w której te opinie czy decyzje podejmuje wojewoda, a kontraktowanie w tym zakresie jest w Narodowym Funduszu Zdrowia. Czy w tym zakresie proponują państwo jakieś zmiany w stosunku do stanu, na przykład, z roku ubiegłego?

Chciałabym również otrzymać informację – jeżeli nie będzie to możliwe dzisiaj, nie upieram się, żeby to było dzisiaj – w zakresie tego, co państwo mówicie, stacji ratownictwa medycznego. Ile państwo macie podstacji i jak wygląda mapa zabezpieczenia w zakresie dostępności i obsługi, tak żeby pacjent w przypadku potrzeby był gwałtownie dowieziony, bo rozwija się taka sieć podstacji. Sama uczestniczyłam przynajmniej w kilku otwarciach nowych podstacji. I generalnie, jak państwo oceniacie te zmiany w przypadku pojawiających się niekiedy w tej dyskusji, ale i wśród mieszkańców, głosów dotyczących na przykład oczekiwania na SOR-ach. Czyli, czy zmiana możliwości zatrudniania niektórych osób, to znaczy lekarzy z innymi specjalizacjami wpłynie na to, iż na SOR-ach nie będzie się tyle oczekiwać.

Ostatnie pytanie odnośnie do samego rozwiązania w ratownictwie, to jest sprawa zespołów podstawowych dwu- i trzyosobowych. Według mojej wiedzy albo z wiedzy ze środowiska, to w tej sprawie są bardzo różne głosy. Postaram się przygotować do procedowania ustawy, ale jak w tym zakresie państwo zamierzacie i czy w niektórych przypadkach nie mogłyby to być rozwiązania, które będą służyły rynkowi. Jak daleko macie przeprowadzone te konsultacje ze stroną społeczną i ze świadczeniodawcami? Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję. Posłanka Szczurek-Żelazko.

Poseł Józefa Szczurek-Żelazko (PiS):

Pani przewodnicząca, panie ministrze, rozumiem, iż ten materiał, który otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia, stanowi taką informację na temat etapu procedowania ustawy, która, zakładając, iż nie wydarzy się nic szczególnego po drodze, niebawem powinna pojawić się w Sejmie. W związku z tym takie ogólne pytanie, ponieważ wiele tych zapisów będzie zmieniało sytuację organów założycielskich. Mam na myśli w większości samorządy, bo jednak w przypadku SOR-ów czy zespołów ratownictwa medycznego organami założycielskimi są samorządy. Czy ta ustawa była konsultowana z zespołem wspólnym rządu i samorządu, i jakie było stanowisko tego zespołu? Zapewne, skoro już jest w komitecie stałym, to państwo jesteście po takich konsultacjach, więc proszę pana ministra o przedstawienie tego stanowiska.

A teraz konkretne pytanie. o ile ten projekt trafi do Sejmu, to my będziemy na pewno rozmawiać nad konkretami. W tej chwili to jest tylko państwa informacja, więc myślę, iż traktujemy tę informację jako pole do dyskusji.

Jeżeli chodzi o zespoły motocyklowe, wiem, iż już funkcjonują, były finansowane przez system. Jak państwo oceniacie skuteczność działania tych zespołów i jak państwo oceniacie ich wpływ na koszty funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego? Tak jak tutaj wspomniała jedna z pań przewodniczących, na pewno to podraża nieco system, ponieważ bardzo często do tego zespołu musi dotrzeć zespół ratownictwa medycznego.

Druga kwestia dotyczy różnicowania tych zespołów podstawowych na dwu i trzyosobowe. Z czego to wynika? Czy z chęci zaoszczędzenia środków finansowych czy też istnieją jakieś inne powody, iż państwo podjęli taką decyzję o zróżnicowaniu tych zespołów ratownictwa medycznego? Mówimy o zespołach P, czyli podstawowych. Zresztą państwo tutaj też mówili, iż dla bezpieczeństwa zarówno ratowników, jak i osób, którym udzielana jest pomoc, te zespoły trzyosobowe są ważne.

Teraz pytanie dotyczące oddziałów ratunkowych. W tym projekcie zawarliście informację, iż jeden oddział ratunkowy powinien zabezpieczać obszar nie większy niż zamieszkany przez 200 tys. mieszkańców. W związku z tym pytanie do pana ministra. Jak wynika z analizy aktualnej sytuacji, ile takich oddziałów ratunkowych będzie musiało powstać w naszym kraju? Ja tak z grubsza analizując sytuację w moim obszarze, w województwie małopolskim, dochodzę do wniosku, iż co najmniej kilka będzie musiało powstać. Od kiedy ten przepis miałby wejść w życie i w jaki sposób państwo widzicie zabezpieczenie kadrowe tych nowopowstałych oddziałów ratunkowych, kwestie wyposażenia, na kim będzie spoczywał ten obowiązek doposażenia, przygotowania całej infrastruktury, łącznie z lądowiskiem, bo takie są wymogi? Prosiłabym więc o szczegółową informację dotyczącą powstawania tych szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Od razu pytanie bliskie temu tematowi. Państwo wpisujecie też informację, iż zespół ratownictwa medycznego będzie musiał przekazać pacjenta do SOR-u w terminie nie dłuższym niż 15 minut. Oczywiście to jest bardzo ważne, żeby jak najszybciej ci pacjenci byli przekazywani, ale zdajemy sobie sprawę z tego, iż czasami bywają takie sytuacje, iż jest wypadek masowy i niestety pod opieką zespołu ratownictwa medycznego pacjent musi poczekać nieco dłużej. Jaka jest państwa ocena tego i z czego to wynika? To znaczy, ja rozumiem, iż z potrzeby udzielenia szybkiej pomocy, ale pamiętajmy o tym, iż zespół ratownictwa medycznego, szczególnie zespół S, jest profesjonalnym zespołem i też może zapewnić profesjonalną opiekę.

Kolejny punkt, który państwo przedstawiacie, to jest uruchomienie dodatkowych dyspozytorni medycznych w województwach. W tych, w których liczba mieszkańców przekracza 3 mln, to jest małopolskim i wielkopolskim, o jedną dyspozytornię i w kolejnych województwach o kolejne dyspozytornie, to jest w mazowieckim i śląskim. Czy państwo macie zamiar rozszerzyć na już istniejące, bo wiem, iż na przykład w małopolskim istnieje taka dyspozytornia, która realizuje takie zadania, natomiast jest w strukturze już tej jednej, która zabezpiecza całą Małopolskę? Czy państwo widzicie możliwość usankcjonowania samodzielnego funkcjonowania tej dyspozytorni, czy w jakimś trybie konkursowym będzie rozstrzygane powołanie tych dyspozytorni? Jaki sposób państwo wybrali, o ile chodzi o zrealizowanie tego zagadnienia?

No i muszę powiedzieć, iż bardzo niepokoi mnie ta informacja, iż w wielu obszarach obniżacie wymogi, o ile chodzi o osoby pracujące czy współpracujące z systemem, o ile chodzi o lekarzy, ratowników, ale również psychologów. Domniemywam, iż to wynika z tego, iż jest mało chętnych do pracy w systemie ratownictwa medycznego. Myślę więc, iż może warto by było pomyśleć o innej motywacji, na przykład finansowej, żeby ci ludzie chcieli przyjść do systemu i pracować, a nie obniżać wymogi. A o ile też mamy mało osób, które spełniają te wymogi, to może po prostu ułatwić im kształcenie podyplomowe, bo jest to obszar szczególnie wrażliwy i myślę, iż tutaj powinniśmy wymagać odpowiednich kwalifikacji.

Mam jeszcze pytanie odnośnie do jednego zapisu, którego nie do końca rozumiem. Na stronie trzeciej informacji w pkt 6 państwo podajecie, iż zostanie rozszerzona definicja pierwszej pomocy o możliwość podawania w sytuacji nagłej leków wydawanych z przepisu lekarza. Lek taki będzie mógł podać poszkodowanemu świadek zdarzenia. Co państwo macie na myśli tutaj, bo nie bardzo rozumiem? Świadek zdarzenia, na przykład drogowego, będzie mógł podać lek, który będzie przepisany przez lekarza. Może podacie państwo przykład? Będzie nam łatwiej zrozumieć, o co państwu chodziło.

Mam jeszcze takie ogólne pytanie. Państwo w tej chwili rządzący bardzo krytykowaliście tę zmianę, którą wprowadził poprzedni rząd, dotyczącą finansowania ratownictwa medycznego z budżetu NFZ-u. Mija już drugi rok państwa rządów, w związku z tym pytanie do ministra zdrowia, kiedy przygotujecie projekt ustawy, który spowoduje, iż ratownictwo medyczne będzie finansowane z budżetu państwa, tak jak państwo by tego chcieli i mówili o tym wielokrotnie. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Dziękuję. Czy są jakieś pytania ze strony społecznej? Cztery pytania, dobrze. Pięć. To bardzo proszę króciutko, ponieważ okazuje się, iż o godzinie 17 zaczyna się tu kolejne posiedzenie komisji, więc musimy do tego czasu zdążyć jeszcze z odpowiedziami pana ministra. Bardzo proszę o pytania. Przedstawienie się i zadanie pytania.

Ekspert Pracodawców RP Michał Ducki:

Dzień dobry. Nazywam się Michał Ducki. Jestem lekarzem anestezjologiem i przez wiele lat pracowałem zarówno w zespołach ratownictwa medycznego, jak i w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Chciałbym zaadresować tutaj pewną sprawę, pewien problem, który od bardzo, bardzo wielu lat trawi środowisko ratownicze, a mianowicie brak lekarzy do pracy w zespołach ratownictwa medycznego.

Wydaje mi się, iż formuła takich zespołów specjalistycznych, gdzie lekarz jest na pokładzie karetki, jeździ do przypadkowych wezwań, które wybiera mu dyspozytor medyczny, wyczerpała się. Ta praca – co zresztą wielokrotnie zauważano – jest niezbyt atrakcyjna dla lekarzy. Stawki, które proponują stacje pogotowia, są zbyt niskie, żeby przyciągnąć odpowiednich specjalistów. Zatem, jak można byłoby to rozwiązać.

Przede wszystkim, liczne poprawki do ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym sugerowały na przykład całkowitą likwidację zespołów S, ale wiem, iż z wielu względów nie ma na to zgody. Natomiast Naczelna Rada Lekarska postulowała lepsze wykorzystanie potencjału możliwości lekarzy w systemie ratownictwa medycznego. Chciałbym więc zapytać, czy nie moglibyśmy zrobić tego tak, jak w wielu innych krajach, na przykład w Niemczech, Anglii, Holandii, Norwegii, gdzie lekarz nie jest na pokładzie zwykłej karetki zespołu ratownictwa medycznego, tylko jeździ samochodem osobowym. Dojeżdża do wybranych zdarzeń medycznych, tam, gdzie jego wiedza, umiejętności mogą być przydatne, czyli do najciężej chorych pacjentów, na przykład z zatrzymaniem krążenia, do ciężkich urazów wielonarządowych, ciężkich poparzeń, tam, gdzie…

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Bardzo dziękuję. Musimy krótsze pytania, niestety…

Ekspert Pracodawców RP Michał Ducki:

Przepraszam bardzo, już przechodzę do meritum. Chodzi o to, żeby stworzyć zespoły szybkiego reagowania w miejsce zespołów S z lekarzem, który przemieszczałby się samochodem osobowym i dojeżdżał na miejsce zdarzenia w wybranych sytuacjach. Wydaje mi się, iż to by uatrakcyjniło pracę dla lekarzy. Jednocześnie takich zespołów mogłoby być mniej niż zespołów S obecnie, przez co nie byłoby takiego problemu ze znalezieniem obsady. Chciałbym swoje skromne usługi oferować w dalszym rozwoju tego pomysłu…

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Rozumiemy.

Ekspert Pracodawców RP Michał Ducki:

Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Bardzo proszę kolejną osobę o pytanie.

Ekspert Pracodawców RP Paweł Łangowski:

Dzień dobry. Paweł Łangowski, przewodniczący podzespołu do spraw zdrowia publicznego przy Radzie Dialogu Społecznego. Bardzo dziękuję panu ministrowi i państwu za przedstawienie projektu nowelizacji ustawy. Ja mam natomiast kilka pytań dotyczących czterech punktów tej ustawy.

Pierwszy, to jest art. 45a, w którym wspominają państwo o maksymalnym czasie na przejęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego. Ta procedura w mojej ocenie wymaga doprecyzowania, ponieważ przez dyspozytorów medycznych zarówno SOR, jak i izba przyjęć w obecnej chwili wykorzystywane są w sposób zamienny. W związku z tym biorąc pod uwagę, iż w izbach przyjęć nie funkcjonuje system TOPSOR, moje pytanie brzmi, w jaki sposób będą państwu monitorować te statusy. Czy wyłącznie poprzez system SWD i status w szpitalu, czy poprzez jakikolwiek inny system? Wiemy bowiem już teraz, iż istnieje bardzo duża dysproporcja pomiędzy czasami przyjęcia w poszczególnych podmiotach wahającymi się od kilkunastu minut do kilku godzin i ten system całkowicie wyłącza z tego izby przejęć.

Druga kwestia, to jest art. 45b pkt 1, w którym wspominają państwo o konsekwencjach związanych z odmową przyjęcia przez szpital osoby w stanie nagłego zagrożenia życia. Jako te konsekwencje proponują państwo kary finansowe lub też natychmiastowe anulowanie kontraktu. Moje pytanie brzmi, jaką efektywność będzie miała taka kar w przypadku, kiedy szpital jest zadłużony na kilkanaście milionów złotych i jakie państwo proponują rozwiązanie w przypadku, kiedy zdecydują się państwo na anulowanie kontraktu Wojskowemu Instytutowi Medycznemu czy szpitalowi MSWiA przy Wołoskiej. Czym zastąpimy ten szpital i jaki rezultat będzie miała taka kara w tych dwóch sytuacjach?

Także jeżeli chodzi o art. 45b pkt 1, mają tam państwo informację, iż to niezwłoczne przejęcie ma nastąpić od jednostek systemu, ale nie wspominają państwo, co będzie działo się z pacjentami, którzy do szpitala dotrą przez jednostki współpracujące z systemem? Czy ten obowiązek przyjęcia w ciągu 15 minut będzie także dotyczył tych jednostek, które przetransportują pacjenta w stanie zagrożenia życia czy nie? Niestety to nie jest doprecyzowane. Odnośnie do jednostek współpracujących z systemem…

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Ja mam tylko jedną uwagę, ponieważ my dzisiaj nie rozpatrujemy ustawy. To jest informacja ogólna i rozmowa o planowanych zmianach. jeżeli możemy zakończyć, to poproszę kolejną osobę. Bardzo proszę.

Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Grzegorz Wrona:

Grzegorz Wrona. Jestem członkiem Naczelnej Rady Lekarskiej. Panie ministrze, 19 lipca 2024 r. przedłożyliśmy dość obfitą opinię dotyczącą projektu ustawy. Odwołując się do tych uwag, które złożyliśmy, pozwolę sobie dwie, może trzy powtórzyć.

Pierwsza kwestia, to jest problem uregulowania zasad postępowania ze zwłokami. Czy udało się już opracować pomysł na dokumentację, która będzie towarzyszyła przekazaniu zwłok do szpitala? Będzie to niesłychanie istotna sprawa. Chciałbym, żeby zwrócić uwagę na to, aby nie przerzucić całego problemu, z którym dzisiaj sobie nie radzimy, na szpitale i nie zablokować tych szpitali.

Dziękuję za pytanie dotyczące dopracowania sankcji dla SOR-ów, które przekroczą czas 15 minut. Na to też zwracaliśmy uwagę. No, katastrofy generalnie nie przenosi się do szpitala i nie chciałbym, abyśmy spotkali się z kolejną katastrofą. Nie chce tego Naczelna Rada Lekarska.

Dołączę się do pytania, pani minister Szczurek-Żelazko, czy myślimy o jakiejś liście leków, które będzie mogła podać osoba niebędąca medykiem. Ja też nie rozumiem tego punktu.

Kolejna kwestia. Rozumiem, iż rozważane są zasady ustalania umiejscowienia tych nowych dyspozytorni medycznych, nowych, czyli drugich i trzecich. o ile takie zasady już są, warto by było, żeby już na tym etapie te zasady poznać.

Przewodnicząca poseł Wioleta Tomczak (Polska2050-TD):

I ostatni punkt.

Sekretarz NRL Grzegorz Wrona:

Ostatnie pytanie. Pan minister nie odniósł się do tego, co jest w pierwszym punkcie dotyczącym dyspozytorni medycznych. Tutaj mówię o wprowadzeniu możliwości powierzenia, jak rozumiem Lotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu, zakupów sprzętu dla podsystemu zintegrowanej łączności. Rozumiem, iż będą to środki zewnętrzne, niewygasające, które LPR otrzyma w takim czasie, kiedy rzeczywiście to będzie mogło zrealizować.

Dziękuję wszystkim, którzy poruszyli problem trzech dziewiątek i za zajęcie się problemem pilotów HEMS-u. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Wioleta Tomczak (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo. Kolejna osoba ze strony społecznej. Pan też się zgłaszał. Proszę bardzo.

Zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność” Mateusz Długopolski:

Witam. Mateusz Długopolski, Krajowa Sekcja Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność”. Tutaj pani poseł Gelert pytała o te trzyosobowe zespoły, iż tam jest mowa tylko o kobietach. To nie jest mowa o kobietach. Bierzmy pod uwagę to, iż mamy pracowników młodych, niedoświadczonych, którzy przychodzą do zespołu dwuosobowego. Ciężko posadzić osobę niedoświadczoną za kierownicą ambulansu wartego 750 tys., przykładowo, jadącą ratując ludzkie życie z nie wiadomo jakim stresem itd. Ale mamy także starszych pracowników, którzy już są w wieku przedemerytalnym i oni też nie są tak wydolni jak ci trzydziestolatkowie, którzy jadą pomagać.

Kwestia dodatków 45, 65. To nie tylko SOR-y i pogotowia, bo są pogotowia, które nie płacą dodatków nocnych i świątecznych, i są pogotowia, które płacą. To jest kwestia tego, iż jedno pogotowie płaci, a drugie nie płaci. To jest kwestia usankcjonowania tego.

Trzydziestoprocentowy dodatek wyjazdowy – tak jak pani poseł tutaj poruszała – owszem, jest, ale na SOR-ach też mają dodatki w jakiejś wysokości ustalonej... Ustawowo nie, ale… No to tak. To tyle. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Wioleta Tomczak (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo. Tutaj pan i jeszcze jeden pan.

Przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Piotr Dymon:

Dzień dobry. Piotr Dymon, ratownik medyczny, dyspozytor. Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych, Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych, a ostatnio Krajowa Rada Ratowników Medycznych. Te wszystkie pytania, które padły, nas bardzo interesują, ale ja chciałbym tylko poprosić pana ministra o doprecyzowanie katalogu osób, które będą zobligowane do kursów stanów nagłych, bo mamy zapewnienie ze strony ministerstwa, iż ratownicy medyczni nie będą wchodzili w te kursy, a to nie jest w ustawie opisane wprost. Trzeba szukać dogłębnie, żeby to znaleźć.

Kolejna rzecz. Chodzi o kursy dla dyspozytorów i koordynatorów wojewódzkich. o ile państwo tego nie zrobicie we właściwym czasie, przed 1 kwietnia tego roku, to osoby, które są zatrudnione, nie będą mogły pracować, bo tych kursów jest za mało. W tym momencie krajowe centrum nie wyrabia się z tymi kursami. I to chyba tyle. Dziękuję.

Przewodnicząca poseł Wioleta Tomczak (Polska2050-TD):

Dziękuję bardzo. I ostatni głos.

Ratownik medyczny Karol Bączkowski:

Dzień dobry. Ratownik medyczny Karol Bączkowski. Chciałbym pochwalić za numer trzech dziewiątek, iż zostanie utrzymany, albo iż takie są plany – nr 999 – bo to jest fantastyczna sprawa, żeby został utrzymany.

Chciałbym również poprosić o to, żebyście rozważyli, żeby dyspozytorzy medyczni nie musieli skracać tego czasu do roku szkolenia, bo nie o to nam chodzi. Chodzi o to, żeby ratownicy byli jak najbardziej profesjonalni i o to, żeby dać im opiekę i odpowiednie narzędzia. Mam więc pytania.

Czy Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie wideokonferencji na poziomie połączenia dyspozytora medycznego, który dostałby dodatkowe narzędzia do oceniania zasadności wezwań pogotowia ratunkowego? Ministerstwo Zdrowia 2 lata temu podało, iż ponad 40% wezwań to są wezwania nieuzasadnione. Ogromna liczba ludzi już by w ogóle nie dzwoniła, nie blokowałaby linii, gdyby trzeba było pokazać swój wizerunek, iż coś jest sytuacją nieuzasadnioną. Dyspozytorzy medyczni zyskaliby sens pracy, nie byłoby frustracji, byłyby krótsze czasy dojazdów pogotowia ratunkowego.

Jest to potężne narzędzie. Już o tym pisałem 2 lata temu do Ministerstwa Zdrowia. Dostałem odmowę od ministra Kraski, bo jest wszystko dobrze, jest świetnie. Dyspozytorzy szkolą się, uczą, a następnie czasy dojazdów wszędzie leżą. Jest potężny kryzys w ratownictwie medycznym. Nie spełniamy żadnych wytycznych dojazdu nigdzie, rozmów dyspozytorskich w czasie. Tak dalej być nie może. Żadne zmniejszanie, zwiększanie liczby psychologów, żadne sytuacje, które będą zmierzały do tego, czy dyspozytor będzie miał rok czy 3 lata kompetencji.

Ja po pięciu latach pracy w pogotowiu ratunkowym doznałem olśnienia, iż to jest tak potężnie niebezpieczna robota, iż nie wyobrażam sobie, żebym miał „usiąść na słuchawce” jako dyspozytor medyczny i wyobrazić sobie, co czują ludzie po roku pracy w pogotowiu ratunkowym. Nie o to zupełnie chodzi.

Możliwość będzie taka, żeby ludzie nie umierali i trzeba im dać narzędzia. Trzeba wprowadzić polską normę apteczkową, co jest w apteczce. Trzeba wprowadzić adrenalinę do szkół i do przedszkoli, żeby można było ją podawać przed przyjazdem pogotowia ratunkowego. Trzeba wprowadzić stazy taktyczne do zakładów pracy, żeby ludzie mogli sami założyć sobie profesjonalny opatrunek przed przyjazdem pogotowia ratunkowego, a to wszystko wesprzeć wideokonferencją, żeby dyspozytor medyczny mógł pomóc rozpoznać zatrzymanie krążenia oraz żeby mógł rozróżnić drgawki od drżenia, udar od zasłabnięcia. To wszystko spowoduje, iż realnie będziemy w stanie wykonać realne działania.

2,1 mln nieuzasadnionych wyjazdów to są setki milionów złotych, które możemy skierować zupełnie gdzie indziej i ludzie nie będą sfrustrowani. W Gdańsku w ostatnich dwóch latach popełniło samobójstwo dwóch ratowników medycznych. Nie daje się tak pracować. Ratownicy pracują na kontraktach. Realnie prosimy o rozważenie tych argumentów, bo jest możliwość dania narzędzi społeczeństwu i dyspozytorowi medycznemu jak ma poprowadzić poważną i potrzebną, fachową resuscytację przez wideokonferencję.

W Wielkiej Brytanii istnieje taka możliwość, iż zgon stwierdza się przez wideokonferencję. System jest inaczej zbudowany. Nie jadą zespoły ratownictwa medycznego do stwierdzania zgonu, tylko realnie jest to robione przez telefon. Pytanie, czy ministerstwo rozważa coś takiego.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Bardzo dziękuję. Z szacunku do osób, które czekają przed salą posiedzenia Komisji, bo dzisiaj faktycznie bardzo dużo głosów i dużo czasu zabrali parlamentarzyści, więc czas nam się tak skurczył, poprosimy o odpowiedzi pana ministra, na ile to możliwe w tak krótkim czasie. Może o resztę odpowiedzi poprosilibyśmy na piśmie. Oczywiście od państwa uwagi też przyjmiemy do sekretariatu Komisji. jeżeli będzie się dało na piśmie, to poprosimy i roześlemy między parlamentarzystów. Dobrze? Panie ministrze, bardzo prosimy.

Podsekretarz stanu w MZ Marek Kos:

Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, pytań dużo, ale one powtarzały się, tak więc postaram się gwałtownie omówić te zagadnienia. Specjalizacja z medycyny rodzinnej i dyżury dla specjalizujących się w nocnej i świątecznej opiece medycznej. Jest to na pewno do rozważenia i do zaproponowania tych rozwiązań do programu specjalizacji z medycyny rodzinnej.

Jeżeli chodzi o szpitalne oddziały ratunkowe, 200 tys. mieszkańców to jest liczba, która po prostu wskazuje, iż nie może być takiego obszaru, gdzie jest 300 albo 350 tys. mieszkańców i jeden SOR. Jeszcze niedawno, bo rok temu o tej porze, taka sytuacja miała miejsce w mieście Rzeszów i w powiecie rzeszowskim, bo był jeden szpitalny oddział ratunkowy a populacja była grubo ponad 300 tys. mieszkańców. Tak więc dobrze, ten SOR w szpitalu MSWiA został otworzony. Dzięki temu te normy, które planujemy, już będą spełnione.

Nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Plan jest taki, żeby była przy SOR-ach od 1 stycznia 2027 r. Dlatego daje nam to jeszcze trochę czasu w to, by doprecyzować te przepisy tak, aby one zadowalały wiele stron.

30-procenotwy dodatek dla pracowników. Tak, on jest jako dodatek wyjazdowy. Tutaj chcę rozróżnić kwestię związaną z dodatkiem dla ratownika w zespołach wyjazdowych i dla ratownika na przykład w szpitalnym oddziale ratunkowym. W szpitalnym oddziale ratunkowym wyjazdów nie ma, to nie ma dodatku wyjazdowego. Natomiast w drugą stronę sytuacja tak działa, iż noce i święta są i w zespołach ratownictwa, i na SOR-ze, tak więc po prostu ten dodatek, naszym zdaniem, powinien dotyczyć wszystkich pracowników i SOR-ów i zespołów ratownictwa.

Numer 999. Liczymy, iż zostanie i to bardzo dobrze, co też poparły tutaj słowa poprzednio wypowiedziane. Czy jakiejś kampanie medialne byśmy planowali? Tak, bo to jest bardzo ważne, żeby ludziom wpadło do głowy, iż jest ten numer, pod który można się dodzwonić szybciej i szybciej będzie udzielona pomoc.

Jeżeli chodzi o taką kampanię dotyczącą SOR-ów, nocnej i świątecznej opieki medycznej, to też mamy, bo mamy to na stronach internetowych ministerstwa, gdzie choćby w chwili obecnej można zobaczyć i śledzić, jak wygląda sytuacja z obsługą, czasem obsługi i liczbą pacjentów. Wiem, iż nie działa to jeszcze optymalnie, idealnie, tak jakbyśmy chcieli, ale dążymy w tym kierunku, żeby wszyscy dysponenci to realizowali prawidłowo.

Motocykle będą odrębną jednostką, która nie będzie powiązana z innym zespołem. Tak więc oni będą mogli mieć pełną samodzielność.

Piloci śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nie zgadzamy z interpretacją, iż oni powinni mieć dodatki nocne i świąteczne, dlatego iż w ustawie o działalności leczniczej jest jasno zapisane, iż takie dodatki mają osoby wykonujące zawód medyczny. Wzorem kierowców karetek zespołów ratownictwa medycznego, którzy nie są ratownikami i nie mają dodatków, tak samo piloci śmigłowców.

Skrócenie doświadczenia dyspozytorów z trzech lat do jednego roku. Ja rozumiem, iż budzi to emocje i od razu zapytania, czy to jest najlepsze rozwiązanie, ale jest to lepsze rozwiązanie niż takie, gdy mamy 50% obłożenia stanowisk dyspozytorów medycznych, dlatego, iż po prostu ich fizycznie nie ma. Chcemy, żeby ci dyspozytorzy fizycznie na tych stanowiskach byli, pracowali i przyjmowali zgłoszenia. Nie ureguluje tego jedynie pieniądz, dlatego iż to są pracownicy nie podmiotu leczniczego, tylko dyspozytorni, którzy są pracownikami wojewody, więc te wynagrodzenia reguluje także wojewoda.

Jeżeli chodzi o to doświadczenie pielęgniarek na szpitalnym oddziale ratunkowym, przyjrzymy się temu jeszcze bardzo szczegółowo. Obniżenie wymagań było.

Kolejno, bezpieczeństwo ratowników, kooperacja z Policją. To, iż to bezpieczeństwo wygląda czasami bardzo źle, wiemy, bo te przekazy medialne nam dużo na ten temat mówią. Natomiast o ile chodzi o współpracę z Policją, to ona jest stała i na bieżąco. Tutaj nie ma żadnych problemów.

Środki na warmińsko-mazurskie na SOR-y i na zespoły ratownictwa. Każde województwo jest ważne. o ile chodzi o minuty dojazdu, te 45 minut, chcemy, żeby wszystkie wyjazdy w tym się mieściły. Natomiast nieraz położenie, odległość czy w ogóle ukształtowanie terenu spowoduje, iż te czasy też będą minięte – zdaję sobie z tego sprawę – szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Mapa SOR-ów, lądowiska przy SOR-ach, NiŚOZ przy SOR-ach. Pan poseł Bojarski poruszył te tematy.

Mapa SOR-ów. Od razu chcę zaznaczyć wszystkim, iż planujemy, aby te SOR-y, które już są, zostały, a chcemy tworzyć nowe tam, gdzie jeden SOR jest na populację większą niż 200 tys. mieszkańców. Na dzisiaj jest 251 SOR-ów i żeby spełnić te normy trzeba będzie kolejnych 18. W planach, które mają wojewodowie, w różnego rodzaju inwestycjach wieloletnich, te szpitalne oddziały ratunkowe są już zaplanowane. Tak więc one już się tworzą, już się budują i w zasadzie część z nich choćby ma przeciągnięty terminu uruchomienia, ze względu na różne opóźnienia, ale liczba szpitalnych oddziałów ratunkowych stale wzrasta.

Były pytanie dotyczące zespołów ratownictwa medycznego i karetek specjalistycznych, podstawowych, zespołów dwu i trzyosobowych. o ile chodzi o zespoły specjalistyczne, to w roku 2024 ich liczba spadła o 77. Zostały przekwalifikowane na podstawowe. Wynika to właśnie z braku kadry lekarskiej. Natomiast ta norma ustawowa, jedna karetka specjalistyczna na 10 wszystkich, jest spełniona.

Transport międzyszpitalny, to już musiałby być produkt, który by kontraktował Narodowy Fundusz Zdrowia, bo tego też nie widzę, żeby zespół ratownictwa medycznego podejmował się tego zadania i transportował między szpitalami pacjentów. To już musiałby być nowy produkt, nowy pojazd, nowy zespół.

Wynagrodzenie na SOR-ach, w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w zespołach ratownictwa. Nie możemy ingerować w to, jakie umowy zawierają dyrektorzy szpitali z podmiotami leczniczymi takimi jak prywatne praktyki lekarskiej. o ile tak to ustalają, to na to wpływu nie mamy. Niemniej jednak, gdybym chciał kwotę 10 300 zł wynagrodzenia zasadniczego lekarza podzielić na stawkę godzinową i do tego dołożyć dodatki za godziny nocne, czyli za dyżur medyczny, za wysługę lat i gdybym do tego dodał składki ZUS pracodawcy, to proszę mi wierzyć, iż ta stawka byłaby nieodległa od tych stawek, które pan poseł przytoczył.

Uwagi do projektu. Wyodrębnienie z NFZ-u ratownictwa. Nad tym na razie nie pracujemy, dlatego iż w tamtą stronę, żeby to przeszło do NFZ-u, było szybko, a w drugą wymaga to szerokich uzgodnień, przede wszystkim z Ministerstwem Finansów, bo weszłoby to do innego rodzaju płacenia.

Jeżeli chodzi o same szpitalne oddziały ratunkowe czy zespoły ratownictwa, to takie zadania planuje wojewoda, natomiast NFZ je finansuje. Od razu powiem, iż na terenie kraju w roku 2024 przybyło 214 zespołów ratownictwa medycznego. Staramy się więc zabezpieczyć jak najlepiej bezpieczeństwo zdrowotne.

Czy Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego opiniowała? Tak, opiniowała ten projekt ustawy.

Zespoły dwu-, trzyosobowe. Tutaj też wojewoda będzie miał nie tyle dowolność, ile możliwość decyzji, czy to będą zespoły dwu- czy trzyosobowe. Z mojego punktu widzenia, zespół dwuosobowy jest trochę ułomny, dlatego iż w przypadku pewnych czynności ratunkowych nie jest w stanie zrobić wszystkiego.

Pamiętajmy, iż zespoły 3-osobowe, które były, powstały na bazie zespołów specjalistycznych, gdzie nie było lekarza i był, mówiąc kolokwialnie, dodatkowy ratownik, który był trzecim członkiem zespołu. W zasadzie to zaczęło działać. Dobrze działało. Miało inne finansowanie z NFZ-u. No i poszliśmy tym tropem, by nie ograniczać też liczbowo, żeby to była, na przykład tak jak „eska”, jedna na 10 trzyosobowa załoga. Niech o tym decydują możliwości i potrzeby miejscowe – regionalne, wojewódzkie – bo nie w każdym województwie mamy takie możliwości, iż ratowników medycznych jest aż tylu, żeby wskazywać wojewodzie, iż mają być na przykład 3 na 10. o ile będzie potrzeba dwóch, to będą dwie, o ile trzech, to 3 na 10.

Dyspozytornie kolejne, czyli te drugie i trzecie. W województwie małopolskim w tej chwili są dwie dyspozytornie, czyli tutaj zmiany może nie być, bo planujemy maksymalnie dwie. W województwie wielkopolskim jest jedna i będzie możliwe uruchomienie jeszcze jednej. W województwie mazowieckim są 3, no i tak dalej planujemy, bo są w Warszawie, Siedlcach i Radomiu. A o ile chodzi o śląskie, to także są 3, jest to więc utrzymanie obecnego stanu. Czyli Bielsko Biała, Gliwice i Częstochowa.

Jeszcze kilka słów na temat zagadnień ze strony społecznej. Już mówiłem o likwidacji 77 „esek” w ubiegłym roku. Czyli de facto to się odbywa bez jakiegoś aktu prawnego, bo karetek specjalistycznych ubywa z roku na rok. Z 315, jak pamiętam, jest zmniejszenie o 77.

Czas na przyjęcie pacjenta i kary. O to też były przynajmniej dwa zapytania. Oczywiście w sytuacji, gdy mamy jakiś wypadek, zdarzenie masowe, gdzie jest kilku, kilkunastu poszkodowanych, to nikt nie będzie miał pretensji o to, iż jakaś karetka będzie stała więcej niż 15 minut. Natomiast tu chodzi o przetrzymywanie karetek, czasami uzasadnione, które jest obecnie. Mowa o tym, iż zespół ratownictwa medycznego stoi kilkadziesiąt minut a czasami 2, 3 godziny. To już jest patologiczne i na to nie możemy się zgodzić, żeby ten zespół ratownictwa był blokowany dla kolejnego potrzebującego.

Czy kary będą poprzez rozwiązanie umowy? W jakichś drastycznych łamaniach i powtarzaniu się tych przypadków, niewykluczone. Natomiast tutaj będą kary finansowe.

Co ze złą sytuacją finansową szpitali, czy się nie pogorszy? Pewnie się pogorszy, ale pamiętajmy o tym, iż te szpitale też podpisują umowy takie, by te świadczenia wykonywać jak najlepiej pod względem jakościowym.

Kwestia zgonu w karetce. Ja nie rozpatruję takiej kategorii, iż zespół ratownictwa medycznego wozi zwłoki. Rozpatruję tylko taką sytuację, gdy zgon jest w karetce. Wtedy będą już ustawowe zapisy, gdzie te zwłoki należy przewieźć, czyli do zakładu medycyny sądowej albo do prosektorium.

Dodatki, 45, 65 – to powiedziałem. 30% – tak jak wcześniej mówiłem – zespoły ratownictwa, 45 i 65 będą dotyczyły wszystkich pracowników zespołów wyjazdowych ratownictwa, którzy mają zawód medyczny i pracowników SOR-ów. To chyba wszystko…

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Super, dziękujemy, panie ministrze.

Podsekretarz stanu w MZ Marek Kos:

A, leki. Tutaj, pani poseł – może całkiem nieprzypadkowo, ale dobrze odpowiedział za mnie pan, który za mną siedzi – kwestia dotyczy chociażby adrenaliny, o ile już mam wymienić. W sytuacji wstrząsu, gdy wiemy, iż dana osoba przyjmuje adrenalinę, ma przy sobie adrenalinę, doznała wstrząsu anafilaktycznego, po prostu ten świadek zdarzenia, który jest w stanie pomóc, będzie mógł to uczynić. A na chwilę obecną czeka, aż przyjedzie zespół ratownictwa albo jakiś pracownik medyczny.

Przewodnicząca poseł Marta Golbik (KO):

Bardzo dziękujemy, panie ministrze. Stwierdzam zakończenie omawiania informacji. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny posiedzenia Komisji.

Zamykam posiedzenie Komisji.


« Powrótdo poprzedniej strony

Idź do oryginalnego materiału