Kryptowaluty niedługo pod kontrolą KNF

7 miesięcy temu

Ustawa o kryptoaktywach, której projekt właśnie trafił do konsultacji i opiniowania, zakaże oferowania wirtualnych aktywów – również innych niż tokeny powiązane z walutami lub wyrażone w e-pieniądzu – bez zezwolenia. Nad rynkiem ma czuwać Komisja Nadzoru Finansowego, która będzie mogła karać podmioty lub osoby łamiące przepisy przy obrocie kryptowalutami. I to karać surowo, bo kwoty za postępowanie sprzeczne z prawem mają sięgać dziesiątek milionów złotych. Emitenci tokenów i dostawcy usług w zakresie kryptowalut zostaną też zobowiązani do przekazywania KNF informacji o swojej działalności.

Szansa na mniej scamu

Jak przypomina Tomasz Klecor, partner zarządzający w Legal Geek, pod koniec roku obowiązywać zaczną wszystkie przepisy unijnego rozporządzenia MiCA. Akt ten, który formalnie wszedł w życie w połowie 2023 r., reguluje korzystanie z kryptoaktywów na terenie UE. W poszczególnych krajach rozporządzenie będzie miało zastosowanie bezpośrednie, więc wprowadzenie krajowych przepisów nie jest konieczne.

– Część kwestii została jednak pozostawiona państwom członkowskim, dlatego Polska chce nałożyć obowiązek nadzorowania rynku na KNF. Ustawa – „kopiując” przepisy MiCA – w praktyce będzie regulowała nie tylko kryptowaluty rozumiane jako środek płatniczy, czyli np. najpopularniejsze z nich – bitcoiny, zastępujące „zwykły” pieniądz podczas niektórych internetowych transakcji – tłumaczy ekspert. I zaznacza, iż obejmie też inne aktywa związane z kryptoudziałami, np. w nieruchomościach lub inwestycjach.

– Kilka lat w Polsce nasilał się problem scamu, który reklamowali nie zawsze świadomi tego celebryci, zachęcając choćby do kupowaniu udziałów w budowanych hotelach. Kiedy przepisy wejdą w życie, na prowadzenie giełd z obrotem zarówno kryptowalut, jak i kryptoudziałów będzie trzeba uzyskać zezwolenie – zauważa.

Koniec Dzikiego Zachodu

Specjalista ocenia, iż uznawany w tej chwili za Dziki Zachód rynek kryptowalut może się zmienić. KNF ma wydawać zezwolenia dla podmiotów prowadzących obrót kryptowalutami (udzielenie zezwolenia ma kosztować 4,5 tys. euro) i podejmie kroki wobec tych działających bez zezwolenia lub szkodzących konsumentom, mimo jego uzyskania. Żądanie informacji o działalności obejmie, zdaniem ekspertów, prawdopodobnie tylko podmioty mające licencję i nie będzie wiązało się z sankcjami.

– Tym, którzy jej nie mają, KNF oprócz nałożenia kar finansowych będzie mogła np. zablokować lub przejąć konkretną domenę internetową, jeżeli prowadzone są na niej bezprawne operacje – wyjaśnia Tomasz Klecor.

Dodaje, iż KNF może też zablokować możliwość obrotu danym aktywem lub zablokować rachunek, na który trafiają środki pochodzące z potencjalnego przestępstwa, czyli nielegalnych operacji. W praktyce rachunki oszustów zostaną zablokowane, choćby jeżeli prowadzone są z państw poza UE.

– Zapis projektu, który przewiduje możliwość odwołania się od decyzji KNF jedynie do niej samej, uważam za kontrowersyjny. Komisja stałaby się sędzią we własnej sprawie, a to dla niektórych podmiotów byłoby krzywdzące. Takie rozwiązanie uzasadnione jest interesem konsumentów, ale sądowa lub prokuratorska kontrola powinna zostać wprowadzona – pointuje Klecor.

Zdaniem Dawida Widzyka, adwokata i partnera w kancelarii V4 Group, prawne inicjatywy, których celem jest uregulowanie rynku aktywów cyfrowych, to dobry krok. Dają bowiem szansę na zwiększenie bezpieczeństwa finansowego konsumentów i inwestorów, zwłaszcza tych indywidualnych.

– Proponowane zapisy ustawy oceniam pozytywnie. Zwłaszcza te precyzujące obszar tajemnicy zawodowej dostawców usług związanych z kryptowalutami, obejmującej dane klientów, a także zakres obowiązków informacyjnych usługodawców względem nich – komentuje specjalista.

W jego opinii KNF jest adekwatną instytucją wyznaczoną do sprawowania nadzoru.

Nie tylko kary

Wątpliwości eksperta dotyczą jednak wysokości kar finansowych, które mogą zostać nałożone za naruszenie przepisów polskiej ustawy i rozporządzenia MiCA. A te maksymalne, przypomnijmy, mogą iść w miliony złotych. I to właśnie z tego powodu – zdaniem prawnika – może pojawić się problem z ich egzekwowaniem.

Za dużo bardziej dotkliwą uważa możliwość nałożenia tymczasowego zakazu sprawowania funkcji kierowniczych w podmiocie działającym w branży.

– To rozwiązanie prawdopodobnie skłoni do zwiększonej ostrożności osoby zainteresowane świadczeniem usług na rynku krypto – precyzuje Dawid Widzyk. I dodaje: – Jak zwykle w takich przypadkach, skuteczność przyjętych rozwiązań zweryfikuje czas i praktyka.

Nowa ustawa ma wejść w życie 30.12.2024 r.

Etap legislacyjny: skierowano do opiniowania

Idź do oryginalnego materiału