Kryzys na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej zakończy się w tym roku? Tak twierdzi prezes Hapag-Lloyd

gospodarkamorska.pl 2 tygodni temu

Rolf Habben Jansen, prezes Hapag-Lloyd, jednej z największych firm w branży morskiej, twierdzi iż wywołany przez jemeńskich bojowników największy od dekad kryzys w żegludze zostanie przezwyciężony do 2024 roku.

Niemieckie przedsiębiorstwo żeglugowe zorganizowało internetowy panel dyskusyjny, w którym wziął prezes zarządu, Rolf Habben Jansen. Hapag-Lloyd co jakiś czas organizuje wirtualne spotkania z przedstawicielami firmy, aby omówić aktualny stan branży morskiej i perspektywy żeglugi kontenerowej. W jego trakcie uczestnicy spotkania dzielą się swoimi opiniami na tematy związane z aktualnymi wydarzeniami politycznymi i gospodarczymi, które mają wpływ na transport morski. W trakcie najnowszego spotkania prezes przedstawił kontrowersyjną opinię, iż kryzys Morza Czerwonego może zostać pokonany przed końcem roku. Nie wskazał tu konkretnych czynników, które mają do tego doprowadzić, jednocześnie wskazał, iż patrzy na to bardziej optymistycznie niźli reszta.

- To moje osobiste oczekiwanie, iż kryzys na Morzu Czerwonym zakończy się przed końcem 2024 roku - powiedział podczas spotkania.

Kryzys w żegludze trwa od listopada ub. r. i jest uważany za największy od dekad. Mimo działań międzynarodowych sił morskich, bojownicy Huti, wspierani przez Iran, regularnie atakują statki w rejonie Morza Czerwonego i w Zatoce Adeńskiej. W efekcie tego wiele czołowych firm zrezygnowało z obsługi trasy prowadzącej przez Kanał Sueski, powodując straty dla gospodarki Egiptu. Decyzja o wyborze trasy opływającej Afrykę spowodowała wzrost kosztu transportu morskiego i zaburzenia łańcucha dostaw, co ma ogromny wpływ na wiele sektorów gospodarki, zaburzając też działalności terminali w portach morskich w wielu krajach świata. Do momentu rozpoczęcia ataku trasa prowadząca przez Kanał Sueski była zaliczana do najruchliwszych na świecie, w tej chwili nie korzysta z niej adekwatnie żaden z 300 i 400 metrowych kontenerowców, należących do międzynarodowych przewoźników.

Hapag-Lloyd podaje iż w najbliższym czasie wzrosną stawki celne firmy dla frachtu wszystkich form transportu morskiego między Azją a Europą, biorąc też pod uwagę Morze Śródziemne. Wzrost ma obowiązujących cen ma wejść w życie 15 maja tego roku.

Z racji na to, iż ataki Huti nie są stałe i potrafią odbywać się z różnym natężeniem, biorąc pod uwagę przemyt uzbrojenia do Jemenu głównie z Iranu, a także "efekt zaskoczenia", jako iż bojownicy mogą próbować uśpić czujność armatorów i sił morskich biorących udział w misji pk. "Prosperity Guardian" i operacji EUNAVFOR Aspides chroniących żeglugę. Zdecydowana większość prób ataków kończy się niepowodzeniem, w dodatku bojownicy od bolesnej porażki w grudniu ub. r. zarzucili akcje mające na celu zajęcie statków, tak jak to było w przypadku uprowadzenia rorowca Galaxy Leader, od czego rozpoczął się cały kryzys w rejonie. W wyniku wręcz setek ataków z użyciem pocisków przeciwokrętowych, rakiet i dronów nawodnych oraz powietrznych zostało uszkodzonych kilkanaście statków, z czego dwa zostały porzucone przez załogi, a jeden zatonął. Zginęły też trzy osoby pracujące na statku, a pięć innych zostało rannych. Dotąd żaden okręt chroniący żeglugę nie został trafiony i uszkodzony przez bojowników.

Czynniki, które mogą doprowadzić do zaprzestania ataków i tym samym końca kryzysu to:

- zakończenie konfliktu w Strefie Gazy, rozpoczęty 7 października przez palestyński Hamas od ataku na Izrael;
- wzmocnienie działań międzynarodowej koalicji, tj. likwidacja celów w zachodnim Jemenie i neutralizacja sił Huti;
- przerwanie przemytu broni, głównie irańskiej, do Jemenu;
- zwiększenie zaangażowania państw w regionie, w tym Arabii Saudyjskiej i Egiptu, celem wymuszenia przerwania działań przez Huti;
- zaproponowanie bojownikom amnestii i satysfakcjonującej ugody, na którą przystanie także międzynarodowo uznawany rząd Jemenu.

Idź do oryginalnego materiału