Polski rynek finansowy przypomina dziś ligę, w której wszystkie drużyny grają na tym samym boisku, płacą te same składki i podlegają temu samemu nadzorowi, ale tylko część z nich ma prawo rozliczać straty. Banki i SKOK-i korzystają z możliwości odpisania w podatkach nieściągalnych wierzytelności, podczas gdy instytucje pożyczkowe, choć obciążone niemal identycznymi obowiązkami – są tego prawa pozbawione. To kwestia zwykłej równości zasad. Z perspektywy śledzącego rozgrywki wyrównanie reguł gry na rynku nie tylko wzmocniłoby sektor, ale przede wszystkim ochroniłoby konsumentów przed mankamentami tej nierówności.