Matka ojcom – w punkt

tatomaszprawo.pl 7 lat temu

Drogi Tato! Jak już wiesz z innych wpisów, czytam portale i blogi „dzieckowe” (czy jak kto woli: parentingowe). No ileż można w końcu czytać aktów prawnych, literatury, orzecznictwa czy pism procesowych stron przeciwnych

Na dziś podlinkowałam interesujący tekst, który można przeczytać tu

Tekst w punkt, jedna tylko uwaga prawnicza (zboczenie zawodowe) – alimenty po rozwodzie dotyczą potrzeb dziecka. o ile Autorka podaje, iż bohater artykułu płacił alimenty na córkę i matkę„, to z perspektywy prawnej, aby to zdanie było poprawne, to może ono oznaczać, że:

– matka niewłaściwie gospodarowała środkami córki i wydatkowała je na potrzeby własne;

– ojciec dobrowolnie wspierał również byłą żonę, do czego nie był na mocy wyroku zobowiązany (jest to teoretycznie możliwe, choć statystycznie nie bardzo prawdopodobne);

– ojciec był zobowiązany do alimentowania byłej żony. Albo po rozwodzie żona znalazła się w niedostatku, a małżonkowie porozumieli się co do braku orzekania o winie, albo została stwierdzona wina obu stron albo nieponoszenie winy przez żadną ze stron, albo też ojciec wziął całą winę na siebie (tak bywa czasem). Sam niedostatek mało prawdopodobny – żona musiała zarabiać, skoro związała się z kolegą z pracy, nieponoszenie winy też raczej wątpliwe – żona związała się z innym mężczyzną;

– strony mogły uzgodnić formę pomocy dla byłej żony w ugodzie mediacyjnej, która została wypracowana i zatwierdzona, a regulacja której w tym zakresie nie została „przeniesiona” do wyroku.

Pozdrawiam i życzę miłej popołudniowej lektury

Idź do oryginalnego materiału