Urząd skarbowy stale kontroluje transakcje dokonywane przez płatników. Jednym z podstawowych problemów są przychody z nieujawnionego źródła. jeżeli dojdzie do takich nieprawidłowości, fiskus może obarczyć daną osobę podatkiem o charakterze sankcyjnym wynoszącym aż 75 proc. od całej kwoty, której źródła nie udało się udokumentować. W lipcu informowaliśmy o małżeństwie, które kupiło nieruchomość za ponad 300 tysięcy złotych, a skarbówka domagała się wyjaśnień, skąd wzięli na to środki. Para nie posiadała niezbędnych dokumentów, przez co małżonkowie musieli zmierzyć się z gigantyczną karą. Nie jest to jedyna tego typu sprawa.
REKLAMA
Zobacz wideo Prezydent chce przyznać zamożnym rodzicom większe ulgi niż biednym
Nieujawnione źródła przychodów. Fiskus zaczął od tak zwanych pustych faktur
Z relacji serwisu Spider's Web wynika, iż pewna kobieta otrzymała list od urzędu skarbowego, w którym poinformowano o konieczności zapłacenia ponad pół miliona złotych podatku od dochodów z nieujawnionych źródeł. Z czasem okazało się, iż kara ma związek z fikcyjnymi fakturami na paliwo, które zawierał jej mąż. Urząd skarbowy uznał, iż skoro w papierach widnieją koszty, to dokonywano też konkretnych wydatków. W efekcie dochody również musiały być wyższe, niż zadeklarowali sami małżonkowie. Zgodnie z zasadą organ podatkowy ustala dochód z nieujawnionych źródeł poprzez porównanie wartości posiadanego majątku i przychodów do wydatków poniesionych przez podatnika. W sytuacji, gdy wydatki przewyższają zgłoszone przychody, fiskus może nałożyć podatek na podstawie oszacowanego dochodu. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, a kobieta przekonywała, iż rzeczywisty koszt miesięczny wynosił jedynie 1,5 tysiąca złotych. Z czasem pojawiła się dodatkowa szansa na zmniejszenie lub odwołanie kary. Wszystko za sprawą decyzji podatkowych, jakie zapadły wobec jej męża. Te potwierdzały, iż faktury na paliwo dotyczyły fikcyjnych zakupów, co otworzyło przed kobietą kolejne drzwi.
Mąż obracał fikcyjnymi fakturami. Sąd stanął po stronie żony
Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, iż decyzje podatkowe dotyczące fikcyjnych faktur stanowią nowy dowód w sprawie, a postępowanie może zostać wznowione. Choć fiskus przekonywał, iż tak zwane puste faktury nie są dowodem na brak dodatkowych wydatków i dochodów, sąd twierdził inaczej.
Sprawdź również: Polacy masowo dostają te SMS-y. Uważaj. Stracisz wszystkie oszczędności
Nieracjonalne byłoby przyjęcie, iż mąż podatniczki kupił paliwo za te same kwoty od innego dostawcy i dodatkowo ponosił koszt 1,5 tys. zł miesięcznie za wystawianie pustych faktur
- wyjaśniła sędzia Renata Kantecka w uzasadnieniu cytowanym przez Spider's Web. Ostatecznie karę opiewającą na ponad pół miliona złotych udało się wyraźnie zmniejszyć - do 121 tysięcy złotych. Ta sprawa po raz kolejny pokazuje, iż w trakcie podatkowych batalii każdy dokument oraz dowód mogą mieć najważniejsze znaczenie.
Źródła: bizblog.spidersweb.pl, g.pl, poradnikprzedsiebiorcy.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.