Mediacja zamiast procesu? Nowe możliwości dla świata sportu

1 tydzień temu

W sporcie emocje są ogromne. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Kontrakty, transfery, prawa wizerunkowe czy kwestie dyscyplinarne to nierzadko sfery, w których nie trudno o spór. Niestety większość tych sporów kończy się głośnymi procesami sądowymi lub arbitrażowymi.

Tymczasem w wielu z tych przypadków metoda polubowna mogłaby okazać się szybszym, tańszym i mniej destrukcyjnym rozwiązaniem.

Przykład: Ronaldinho i konflikt z PSG

Na początku lat 2000 Ronaldinho – jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy swojego pokolenia – trafił do klubu Paris Saint-Germain. Po dwóch sezonach rozgrywkowych chciał odejść do Barcelony. Władze klubu PSG stawiały opór tym planom zawodnika powołując się na zapisy kontraktowe. Sprawa gwałtownie zaczęła przybierać wymiar prawny i medialny.

W efekcie kolejnych kroków stron doszło do eskalacji konfliktu:

  • piłkarz i klub znaleźli się w oficjalnym konflikcie, który ostatecznie zakończył się transferem zawodnika i sporami na poziomie prawnym,
  • procesy sądowe przeciągały się, skupiając na sobie uwagę mediów z całego świata,
  • reputacja klubu i zawodnika została wystawiona na publiczną ocenę i mocno nadszarpnięta.

Czy obie strony tej sprawy mogły zachować się inaczej?

Wyobraźmy sobie, iż zamiast upubliczniać sprawę i ostatecznie iść do sądu czy do organów arbitrażowych, strony zasiadłyby do stołu mediacyjnego. Mediacja jako proces skupiony na znalezieniu rozwiązania satysfakcjonującego obie strony umożliwiłaby:

  • szybsze i bardziej efektywne rozwiązanie – bez wielomiesięcznych przepychanek,
  • zachowanie poufności – bez rozgrywania konfliktu na oczach całego świata,
  • skupienie się na interesach i potrzebach stron, nie na stanowiskach – PSG chciało ochronić swoją pozycję i wartość kontraktu, Ronaldinho chciał swojego rozwoju piłkarskiego w Barcelonie.
  • zachowanie relacje – bo choć transfer i tak mógłby nastąpić, odbyłby się w atmosferze współpracy, a nie konfliktu.

Dlaczego mediacja jest lepsza od procesu?

  • Czas – sądowe i arbitrażowe spory w sporcie potrafią trwać miesiące lub lata. Mediatorzy często pomagają dojść do porozumienia w kilka spotkań.
  • Koszty – procesy generują olbrzymie wydatki prawne. Mediacja to ułamek tych kosztów.
  • Poufność – w świecie sportu wizerunek jest „towarem” premium. Mediacja toczy się za zamkniętymi drzwiami.
  • Elastyczność – sąd daje wyrok, mediator pomaga wypracować rozwiązanie „szyte na miarę”.

Lekcja dla świata sportu

Sprawa Ronaldinho i PSG zakończyła się transferem, ale pozostawiła po sobie cień konfliktu i procesowe przeciąganie liny. Gdyby strony skorzystały z mediacji, mogłyby oszczędzić czas, pieniądze i reputację.

Sport pokazuje nam, iż spory są nieuniknione. Ale sposób ich rozwiązywania zależy od wyboru. Mediacja to alternatywa, która coraz częściej okazuje się mądrzejszą drogą – zarówno na boisku biznesowym, jak i prawnym.

„Przykład wykorzystany w artykule ma charakter ilustracyjny, bazuje na doniesieniach medialnych i nie przesądza o winie ani racji którejkolwiek ze stron.”

Idź do oryginalnego materiału