Mercosur szuka alternatyw

5 godzin temu

Państwa Mercosur w obliczu odkładania przez Unię Europejską ostatecznego podpisania umowy o partnerstwie i jednolitym rynku poszukują alternatyw – realizowane są rozmowy z takimi krajami jak Japonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kanada i Indie. Jest prawdopodobne, iż kraje południowoamerykańskiego bloku gospodarczego zdecydują się na „dywersyfikację partnerstw” szukając takich umów, które zapewnią im najlepszy dostęp do nowych rynków eksportowych, nie tylko rynku unijnego.

„Kraje Mercosur nie zamierzają czekać w poczekalni aż Unia Europejska rozstrzygnie swoje własne problemy” – napisał brazylijski dziennik „O Globo”. Istotnie „pauza” w rozmowach pomiędzy Mercosur a Unią Europejską, zażądana przez premier Włoch Giorgię Meloni, spowodowała intensyfikację rozmów państw południowoamerykańskiego bloku z nowymi partnerami jak Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kanada. Rynkiem południowoamerykańskim są także zainteresowane największe kraje Azji jak Japonia i Indie.

„Jesteśmy zdeterminowani, aby pogłębić nasze więzi handlowe” – powiedział w wywiadzie Yasushi Noguchi, ambasador Japonii w Brazylii. Dodał, iż Japonia jest „bardzo zainteresowana rozwojem sytuacji” w sprawie umowy UE-Mercosur, ponieważ japońskie firmy często bezpośrednio konkurują z europejskimi. Japonia właśnie zaczęła rozmowy w sprawie ram negocjacyjnych z krajami południowoamerykańskiego bloku.

„Bez woli politycznej i odwagi ze strony przywódców nie będzie możliwe zakończenie negocjacji, które ciągną się od 26 lat. Tymczasem Mercosur będzie kontynuował współpracę z innymi partnerami” – powiedział prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva.

„Mercosur dostatecznie poszedł już na rękę Unii Europejskiej, by rozproszyć jej obawy” – stwierdza „O Globo” nawiązując do zaakceptowanego w ostatniej chwili wniosku o wprowadzenie środków ochronnych dla unijnych rolników. Polska Węgry i francuska opozycja od dawna podnosiły argument, iż nieskrępowany dostęp do wielkiego sektora rolnego Ameryki Południowej zaszkodzi europejskim rolnikom.

Protesty w Unii Europejskiej są coraz wyraźniejsze, choć Komisja Europejska przez cały czas dąży do ratyfikacji umowy z południowoamerykańskim blokiem gospodarczym, tym razem w połowie stycznia. Podobnie Kanclerz Niemiec Friedrich Merz i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyrazili przekonanie, iż Unia Europejska będzie w stanie podpisać umowę o wolnym handlu z Mercosur w styczniu, pomimo niewystarczającego poparcia na szczycie UE.

Z drugiej strony jak stwierdza „Financial Times” umowa z Mercosur ma duży wymiar geopolityczny – UE może zyskać na rozszerzeniu działalności gospodarczej tej części świata, która coraz bardziej dryfuje w kierunku chińskiej strefy wpływów. Bloomberg Economics szacuje, iż umowa ta do 2040 roku doprowadziłaby do wzrostu gospodarczego choćby o 0,7% w krajach Mercosuru i o 0,1% w Europie. Ponadto umowa z Unią Europejską jest dla państw południowoamerykańskiego bloku najważniejsza, jako iż stworzyłaby zintegrowany rynek około 780 mln konsumentów i prawdopodobnie pobudziłaby branże takie jak rolnictwo, jednocześnie zwiększając europejskie inwestycje w regionie.

Tymczasem kraje Mercosur wobec unijnych problemów poszukują nowych partnerów. W 2025 roku blok podpisał umowę o wolnym handlu z krajami EFTA, czyli Szwajcarią, Norwegią, Islandią i Liechtensteinem. Z kolei, jak przewiduje prezydent Brazylii, „negocjacje ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Kanadą zakończą się w 2026 roku”. Rozpoczęły się także podobne negocjacje z Wlk. Brytanią, Wietnamem i Salwadorem.

„Jesteśmy gotowi iść naprzód, rozumiejąc, iż Europa ma własne harmonogramy, aby zająć się swoimi wewnętrznymi sprawami instytucjonalnymi. Jednocześnie jednak te harmonogramy nie są nieskończone” – powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Paragwaju Ruben Ramirez.

„Potrzebujemy kilku dodatkowych tygodni, aby omówić pewne kwestie z państwami członkowskimi. Skontaktowaliśmy się z naszymi partnerami z Mercosur i zgodziliśmy się na nieznaczne przesunięcie daty podpisania tej umowy” – powiedziała Ursula von der Leyen na konferencji prasowej.

Praca nad paktem handlowym z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem, którego powstanie zajęło około 25 lat, byłaby największą w UE pod względem obniżek ceł. Niemcy, Hiszpania i kraje skandynawskie twierdzą, iż umowa zwiększy eksport unijny już osłabiony amerykańskimi cłami i zmniejszy zależność od Chin poprzez zapewnienie dostępu do surowców mineralnych.

Polska i Węgry sprzeciwiają się paktowi, podczas gdy Francja i Włochy przez cały czas obawiają się zwiększonego importu wołowiny, cukru, drobiu i innych towarów. Umowa wymaga zatwierdzenia przez rządy UE, co wymaga większości głosów 15 państw reprezentujących 65% populacji bloku. Stanowisko Włoch ma najważniejsze znaczenie – Meloni oświadczyła, iż ​​Włochy są gotowe poprzeć umowę, gdy tylko zostaną rozwiązane kwestie związane z rolnictwem, co ma nadzieję, nastąpi szybko. Również Francja zmagająca się z protestami rolników w sprawie guzowatej choroby skóry u bydła ma duże problemy z protestami w sprawie umowy z Mercosur.

„Po co importować cukier z drugiego końca świata, skoro najlepszy produkujemy tutaj? Stop Mercosurowi” – ​​głosił jeden z transparentów na francuskim proteście rolników.

W efekcie prezydent Macron stwierdził, iż wzajemność jest niezbędna, aby UE nie otworzyła swoich rynków na tani import produkowany na mniej restrykcyjnych zasadach, takich jak stosowanie pestycydów. Mimo tego oficjalnie w UE panuje optymizm i data „do końca stycznia” na podpisanie porozumienia jest traktowana jako ostateczna.

Idź do oryginalnego materiału