Największy niemiecki producent okrętów wojennych Thyssenkrupp Marine Systems zadebiutował na giełdzie we Frankfurcie. Akcje spółki, wydzielone z grupy Thyssenkrupp, po otwarciu na poziomie 60 euro gwałtownie wzrosły do blisko 100 euro.
TKMS buduje w tej chwili okręty podwodne klasy 212CD dla Niemiec i Norwegii. To największy projekt w historii niemieckiej marynarki – 10 jednostek o łącznej wartości ponad 10 mld euro.
Akcjonariusze Thyssenkrupp zdecydowali w sierpniu br. o wydzieleniu działu zbrojeniowego TKMS. Za każde 20 akcji koncernu otrzymali jeden certyfikat udziałowy nowej spółki. Thyssenkrupp zachowuje 51 proc. udziałów, a TKMS uzyskuje niezależność finansową i bezpośredni dostęp do rynku kapitałowego.
Wraz z debiutem giełdowym zainaugurowali działalność swojej nowej hali montażowej w Kilonii. To największy i najnowocześniejszy obiekt do budowy okrętów podwodnych na świecie. Hala o długości 170 m i wysokości 35 m pozwoli skrócić proces produkcji o 20 proc.
Firma, zatrudnia ok 9000 pracowników. Ma portfel zamówień sięgający 18,6 mld euro, wypełniony do początku lat 40. XXI w. Sami o sobie piszą w mediach: „Jesteśmy morską potęgą w Europie”.
Obecnie w niemieckich stoczniach pracuje ok. 14,7 tys. osób, z czego jedna trzecia w zakładach TKMS w Kilonii i Wismarze. W samym Wismarze, gdzie spółka planuje rozwój nowej produkcji, ma powstać 1500 miejsc pracy.
TKMS zapowiada, iż już po pierwszym roku działalności wypłaci akcjonariuszom dywidendę w wysokości 30-50 proc. zysku netto. Celem spółki jest rentowność sprzedaży na poziomie 7 proc. i roczny wzrost przychodów o 10 proc. Analitycy wyceniają firmę na ok. 2,7 mld euro, co czyni ją jedną z największych nowych spółek giełdowych w Europie w 2025 r. Spółka chce aktywnie inwestować w technologie i infrastrukturę, także za granicą – m.in. w stocznię w brazylijskim Itajai.
fot: Thyssenkrupp Marine Systems

1 dzień temu







