20 godzin temu
Mozilla, twórcy popularnej przeglądarki Firefox, usunęła ze swojej strony FAQ wcześniejsze zapewnienie, iż „nigdy nie sprzedała i nie sprzeda danych osobowych użytkowników”.
Zmiana ta, zauważona pod koniec lutego, wywołała zaniepokojenie wśród użytkowników, którzy cenili Firefoksa za jego podejście skupiające się na maksymalizacji prywatności osób korzystających z tej przeglądarki internetowej. Firma tłumaczy, iż decyzja wynika, jak to wyjaśnia, ze zbyt szerokiej definicji pojęcia „sprzedaży danych” w niektórych jurysdykcjach prawnych, co zmusiło ją do wycofania się z kategorycznych obietnic.
W zaktualizowanym FAQ Mozilla podkreśla, iż nie sprzedaje danych w sposób, jaki większość ludzi rozumie to pojęcie, i przez cały czas stara się chronić prywatność użytkowników, m.in. poprzez anonimizację informacji udostępnianych partnerom. Nowe warunki użytkowania, opublikowane w środę, przyznają firmie licencję na wykorzystywanie danych wprowadzanych do przeglądarki w celu zapewnienia jej podstawowych funkcji, co jednak spotkało się z krytyką niektórych użytkowników.
Mozilla uspokaja, iż jej podejście do prywatności pozostaje niezmienione, a kooperacja z partnerami, konieczna dla utrzymania Firefoksa, opiera się na technologiach chroniących prywatność, takich jak OHTTP. Firma nie ujawniła jednak, które jurysdykcje wpłynęły na tę zmianę. Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania wyjątkowość Firefoksa na tle konkurencji, takiej jak Chrome, i może wpłynąć na zaufanie użytkowników, którzy od lat wybierali przeglądarkę za jej etyczne podejście do danych.
Rozszerzenie Chrome miało chronić, a kradło dane
Chcielibyśmy wierzyć, iż ta drobna zmiana to tylko kwestia dopasowania deklaracji do wymagań prawnych rynków, na których Firefox jest dostępny, ale doskonale wiemy, iż wielkie zmiany zaczynają się od małych kroków. Wielu z nas pamięta słynne motto Google’a „Don’t be evil”, już od lat nieobecne w filozofii firmy.
Jeśli artykuł Mozilla usuwa obietnicę niesprzedawania danych użytkowników przeglądarki Firefox nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.
