Netflix przejmuje Warner Bros. Discovery. Streaming wchodzi w nową erę

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Netflix ogłosił przejęcie Warner Bros. Discovery za astronomiczną kwotę 82,7 mld dok. To jedna z największych transakcji w historii branży rozrywkowej.

Akcjonariusze WBD otrzymają 27,75 dol. za akcję (23,25 dol. w gotówce i 4,50 dol. w akcjach Netflixa), a całość ma zostać sfinalizowana po wydzieleniu segmentu Global Networks w trzecim kwartale przyszłego roku.

Gigantyczna fuzja, która zmienia Hollywood

Netflix nie tylko wchłania konkurencyjną platformę z 130 mkn subskrybentów. Przejmuje też jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych studiów filmowych na świecie. W pakiecie dostaje katalog, który jest fundamentem kultury popularnej: Harry Potter, Gra o tron, komiksy DC Universe, seriale takie jak Sukcesja, Rodzina Soprano, Prawo ulicy, Przyjaciele a także klasyki kina – od Casablanki po Obywatela Kane’a. Ironia losu jest tu wyraźna: w 2010 r. Jeff Bewkes, ówczesny CEO Time Warnera, porównał Netflixa do armii albańskiej sugerując, iż nie ma szans na globalną dominację. Piętnaście lat później ta armia wkracza do Hollywood jako hegemon.

Netflix przekonuje, iż połączenie z HBO Max będzie korzystne dla konsumentów. Firma sugeruje, iż wspólny pakiet mógłby być tańszy niż dwie osobne subskrypcje. To oczywiście element strategii PR, mający uspokoić regulatorów, ale faktycznie większość abonentów HBO Max już korzysta z Netflixa.

Platforma obiecuje też utrzymać tradycję Warner Bros. – premiery kinowe przed debiutem w streamingu. Jednak realna siła negocjacyjna Netflixa po przejęciu Warner Bros. Studios będzie ogromna. Kontrolując tak szeroki portfel produkcyjny firma może narzucać warunki dystrybutorom i producentom na niespotykaną dotąd skalę.

TVN nie jest częścią transakcji

Choć TVN i TVN24 należą do Warner Bros. Discovery to nie wchodzą w skład przejęcia przez Netflixa. Transakcja obejmuje wyłącznie aktywa związane ze streamingiem i produkcją filmową – czyli Warner Bros. Studios, HBO Max oraz bibliotekę własności intelektualnej (Harry Potter, DC Universe, itd.). Kanały linearne, takie jak TVN, CNN, TNT czy Discovery Channel, zostały celowo wyłączone z umowy.

To decyzja strategiczna. Netflix nie interesuje się tradycyjną telewizją, która – zarówno w Polsce, jak i globalnie – traci widownię na rzecz streamingu. Zamiast przejmować schyłkowy segment rynku firma koncentruje się na tym, co przynosi zyski i przyszłościowe możliwości rozwoju.

Niezależnie od losów fuzji z Netflixem, Warner Bros. Discovery planuje podział na dwie odrębne jednostki do połowy przyszłego roku:

  • Streaming & Studios – obejmie Warner Bros. Studios, HBO, HBO Max, DC Comics i całą bibliotekę filmową
  • Discovery Global Linear Networks – skupi kanały telewizyjne, w tym TVN, TVN24, CNN, TLC, Discovery Channel i Animal Planet

Oznacza to, iż choćby jeżeli transakcja z Netflixem nie dojdzie do skutku, to TVN i TVN24 zostaną wydzielone do osobnej spółki, skoncentrowanej na tradycyjnej telewizji.

Regulacje i cień monopolu

Nie wszyscy są zachwyceni. Administracja Trumpa i Departament Sprawiedliwości już sygnalizują obawy. Senator Mike Lee nazwał fuzję największym zagrożeniem dla konkurencji w ostatniej dekadzie. Kongresmen Darrell Issa zwraca uwagę, iż połączona firma miałaby ponad 30 proc. udziału w rynku streamingu, co w prawie antymonopolowym uchodzi za sytuację presumptively problematic.

Obawy są uzasadnione. Netflix ma dziś 300 mln subskrybentów. Dodanie HBO Max i zasobów Warner Bros. oznacza koncentrację władzy, której branża jeszcze nie widziała. Analitycy porównują to do scenariusza, w którym Ticketmaster przejąłby Madison Square Garden – pełna kontrola nad artystami i publicznością.

Firma przygotowuje się na batalię prawną. Jej zespół antytrustowy, kierowany przez Stevena Sunshine’a z kancelarii Cravath, Swaine & Moore ma bronić transakcji w obliczu wieloletnich dochodzeń. Paramount Skydance już twierdzi, iż deal nigdy się nie zamknie z powodu przeszkód regulacyjnych.

Technologia: kodeki, 4K i infrastruktura

Netflix kontra HBO Max

Dla fanów technologii najciekawszy aspekt fuzji to konsolidacja infrastruktury. Netflix od lat jest liderem w adopcji nowoczesnych kodeków, takich jak AV1, który zapewnia choćby 50 proc. lepszą kompresję niż VP9 czy HEVC. Dzięki temu użytkownicy otrzymują obraz wysokiej jakości przy niższym zużyciu Internetu.

HBO Max stawia na wysokie bitrate’y – 1080p przy 7-10 Mbps, co daje świetną jakość, ale kosztem większego pasma. W 4K różnica pozostało bardziej widoczna: Netflix oferuje ponad 1000 tytułów w Ultra HD, HBO Max zaledwie około 50.

Równie istotna jest infrastruktura dostarczania treści. Netflix ma własny system CDN – Open Connect, który minimalizuje opóźnienia i problemy z buforowaniem. HBO Max korzysta z zewnętrznych dostawców, takich jak Akamai czy Cloudflare. Połączenie obu systemów może oznaczać miliardowe oszczędności i lepsze doświadczenie dla użytkowników.

Konkurencja w defensywie

Disney, Paramount i Comcast muszą teraz przemyśleć swoje strategie. Dla Peacocka (Comcast) fuzja to poważne zagrożenie. Paramount przyspiesza plany bundlingu Paramount+ z innymi serwisami. Branża filmowa obawia się, iż mimo obietnic Netflixa premiery kinowe mogą stopniowo ustępować miejsca debiutom streamingowym. Paramount wprost ostrzega: Netflix będzie narzucać warunki wszystkim w Hollywood.

Przejęcie Warner Bros. Discovery przez Netflixa to punkt zwrotny w historii mediów. Nie chodzi już o rywalizację platform, ale o konsolidację władzy w rękach jednego giganta. Dla widzów oznacza to potencjalnie niższe ceny i większy katalog treści, ale także ryzyko ograniczenia konkurencji i wzrostu cen w przyszłości.

Regulatorzy zdecydują, czy ta transakcja stanie się symbolem dominacji technologicznych korporacji, czy też zostanie zablokowana, utrzymując rynek bardziej rozdrobniony. Technologicznie fuzja może przynieść lepsze kodeki, szybsze ładowanie i bogatszą bibliotekę 4K, ale historia pokazuje, iż integracja systemów rzadko przebiega szybko. Jedno jest pewne: streaming właśnie wkroczył w zupełnie nowy rozdział. A my będziemy śledzić tę historię bardzo uważnie.

Idź do oryginalnego materiału