Nie odróżnisz sztucznej muzyki od prawdziwej. Strasznie przykre wyniki badań

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

Jak wynika z najnowszego badania, 97 proc. ludzi nie odróżnia muzyki AI od ludzkiej. Choć wielu z nas było przekonanych, iż „przecież słyszy różnicę”, to teraz okazuje się, iż to tylko złudzenie.

Kilka dni temu polskim internetem zatrzęsła informacja o tym, iż 17 piosenek z „Polskiego top 20” na Spotify to utwory wygenerowane przez AI. Jednak nie oznacza to, iż jesteśmy bezguściami – nowe badanie sugeruje, iż po prostu nie słyszymy różnicy pomiędzy tworami ludzkimi, a AI.

Nasze uszy nie są przygotowane na świat, w którym to AI bierze za mikrofon, gitarę i perkusję

Z badania przeprowadzonego metodą ankietowa przez Deezer i Ipsos wynika, iż w globalnym teście słuchacze masowo mylili utwory stworzone przez człowieka z tymi wygenerowanymi przez modele. Aż 97 proc. uczestników nie wskazało poprawnie autorstwa wszystkich trzech fragmentów utworów, które mieli ocenić.

Ankietowanym z ośmiu państw – w sumie 9 tysięcy osób – zaprezentowano trzy krótkie fragmenty muzyczne. Każdy z nich miał określić, który utwór został wygenerowany przez AI, a które stworzył człowiek. Wynik był jednoznaczny: aż 97 proc. uczestników nie wskazało poprawnie całego zestawu. Większość badanych była tym szczerze zaskoczona – 71 proc. nie spodziewało się tak niskiej skuteczności, a 52 proc. czuło się niekomfortowo, odkrywając, iż nie potrafi zaufać własnemu słuchowi.

Jednocześnie badanie pokazało ambiwalentny stosunek słuchaczy do samej muzyki tworzonej przez algorytmy. Tylko 40 proc. deklaruje, iż pominęłoby w pełni syntetyczny utwór, gdyby natknęli się na niego na playliście. 66 proc. użytkowników platform streamingowych przyznało, iż chętnie przesłuchałoby taki utwór przynajmniej raz – z ciekawości. Zdecydowanie bardziej klarowna jest natomiast potrzeba przejrzystości. Aż 80 proc. badanych chce, by nagrania w 100 proc. wygenerowane przez AI były wyraźnie oznaczane.

Deezer deklaruje, iż realizuje te oczekiwania: firma jako jedyna duża platforma posiada system wykrywania w pełni syntetycznych utworów, automatycznie oznaczając treści stworzone m.in. przez Suno i Udio oraz wyłączając je z algorytmicznych rekomendacji. Jednocześnie skala zjawiska rośnie w tempie, którego trudno nie zauważyć. Każdego dnia do serwisu trafia ponad 50 tys. w pełni wygenerowanych utworów – ponad jedna trzecia wszystkich nowych zgłoszeń. Paradoksalnie jednak takie treści odpowiadają jedynie za 0,5 proc. odsłuchań, a większość tego ułamka stanowią próby oszustw.

W kolejnych częściach raportu Deezer i Ipsos pojawia się szeroki obraz obaw artystów i słuchaczy. 70 proc. badanych uważa, iż syntetyczna muzyka zagraża przyszłym dochodom twórców. 73 proc. sprzeciwia się wykorzystywaniu chronionych nagrań do trenowania modeli generatywnych bez zgody artystów.

Deezer i Ipsos delikatnie mieszają

Jednocześnie warto zauważyć, iż metodologia badania Deezer i Ipsos była bowiem znacznie bardziej wymagająca, niż można wywnioskować z tytułowego „97 proc. nie potrafi odróżnić”. Wystarczyła jedna pomyłka – podczas gdy ankietowani mieli zidentyfikować trzy utwory – by uczestnik trafił do grupy „nieodróżniających”. Osoby, które poprawnie wskazały dwa z trzech utworów, mimo matematyznie 66-procentowej skuteczności, również znalazły się w tej kategorii. To z kolei tłumaczy, dlaczego test powtórzony przez The Verge na małej grupie dziesięciu osób dał zupełnie inny obraz. Tylko jedna osoba wskazała wszystkie utwory poprawnie, ale ogólna trafność pojedynczych odpowiedzi wyniosła już 43 proc.

Uczestnicy mini-eksperymentu The Verge przyznawali też, iż jedna z piosenek brzmiała tak nienaturalnie i tak beznadziejnie, iż celowo wybrali opcję „prawdziwy” – a nie jak podpowiadała im intuicja, „AI” – będąc przekonanymi, iż utwór to pułapka. Ta sytuacja mogła mieć miejsce również w badaniu Deezer i Ipsos.

Niezależnie jednak od metodologicznych sporów, jedno jest jasne: nasze ucho przestaje być wiarygodnym narzędziem rozpoznawania autorstwa. Przy tempie, w jakim katalogi streamingowe zapełniają się syntetycznymi produkcjami, kwestie uczciwości, przejrzystości i praw autorskich stają się kluczowe. Bo choćby jeżeli nie potrafimy odróżnić człowieka od maszyny, chcemy wiedzieć, kto naprawdę gra nam w słuchawkach.

Więcej na temat muzycznej strony AI slopu:

Idź do oryginalnego materiału