Nie włączają kaloryferów, by zaoszczędzić. "Złodzieje ciepła" są zdziwieni, gdy przychodzi mandat

2 godzin temu
Zdjęcie: Mandat za wyłączenie grzejnika fot. archiwum prywatne


Gdy zaczyna się sezon grzewczy, niektórzy od razu odkręcają kaloryfery i delektują się ciepełkiem. Inni wolą chodzić w bluzach, polarach i otulać się kocem, żeby zaoszczędzić na rachunkach. Mało kto jednak wie, iż za brak włączonego ogrzewania można dostać mandat.
Można powiedzieć, iż ludzie dzielą się na dwie grupy: jedni z niecierpliwością wyczekują, aż zaczną działać kaloryfery i mają je włączone przez całą zimę, a drudzy zwlekają z włączeniem ogrzewania jak najdłużej. Obawiają się, iż po kilku miesiącach dostaną wysoki rachunek, którego nie będą w stanie opłacić. Chociaż ma to sens, w praktyce może mieć surowe konsekwencje. W Polsce posypały się już pierwsze kary.

REKLAMA







Zobacz wideo Jak przygotować się na zimę? "Ważna jest efektywność energetyczna"



Jaka powinna być temperatura w mieszkaniu w bloku? Przepisy jasno to określają
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2022 roku określa, jaka temperatura powinna panować w mieszkaniu. Jest to minimum 20 st. C, a w łazience 24 st. C. Organy odpowiadające za wspólnoty oraz spółdzielnie mogą podjąć własną uchwałę, która określa minimalną temperaturę w mieszkaniach.
Może zainteresować cię też: choćby 5 lat więzienia za czarne tablice? Tylko niektórzy mogą spać spokojnie. Reszta pożałuje
Często jest to 16 st. C. jeżeli lokatorzy nie zastosują się do tej zasady, mogą dostać mandat. Osoby, które nie przestrzegają tego zapisu, są nazywane "złodziejami ciepła", bo ucieka ono do ich lokalu. Ogrzewają więc mieszkanie dzięki włączonym kaloryferom u sąsiadów.





Kobieta dotyka kaloryfera Kaloryfer, Fot. Yana Tikhonova/iStock





Mandat za wyłączone ogrzewanie. Można dostać choćby kilkaset złotych kary
Niewłączanie kaloryferów prowadzi do zwiększenia kosztów ogrzewania innych mieszkańców i może zakłócić komfort cieplny w całym budynku. Na dodatek wyłączone grzejniki mogą spowodować zawilgocenie ścian, pojawienie się pleśni oraz grzybów. To również zagraża całej konstrukcji budynku. Najlepszym przykładem jest historia kobiety z Gdyni, która codziennie zakręcała kaloryfer, gdy wychodziła do pracy. Spółdzielnia nałożyła na nią mandat w wysokości 500 zł. - Nie może być tak, iż jeden właściciel lokalu wyłącza ogrzewanie, a pozostali, w tym małe dzieci, w sąsiednich lokalach marzną, bo zostają w domach lub ponoszą koszty ogrzania lokalu sąsiedniego - cytuje spółdzielnię portal infor.pl. Z kolei mieszkaniec Łodzi, który korzystał tylko z grzejnika w kuchni, stanął przed sądem.

Powód, świadomie rezygnując z ogrzewania czterech pomieszczeń w mieszkaniu przez zakręcenie grzejników, korzystał z ciepła dostarczanego przez sąsiednie ogrzewane pomieszczenia, i ciepło takie nie jest zwolnione od opłaty

- można przeczytać w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału