Premier Donald Tusk zdecydował się na ogłoszenie nowej strategii gospodarczej. Ale choć rok 2025-ty nazwał "rokiem przełomu", to przełomowych planów - w sensie zmiany fundamentów, kształtujących polską gospodarkę - nie przedstawił. Przynajmniej dobrze, iż to na inwestycjach (a nie, jak za poprzedników, głównie na konsumpcji i redystrybucji) ma być budowana pomyślność naszej gospodarki. Co wynika z nowej strategii gospodarczej rządu dla naszych kieszeni? I co z niej, niestety, wcale nie wynika, choć powinno? Aż pięć rzeczy