Obsługa branży offshore. Darłowo chce być portem serwisowym dla farm wiatrowych

3 tygodni temu

Choć to odległa perspektywa i na dziś bez gwarancji realizacji, ale jest szansa, iż darłowski port stanie się portem serwisowym dla morskich farm wiatrowych. Miasto podpisało dwa listy intencyjne: z grupą Orlen Neptun i Morską Agencją Gdynia. Teraz władze Darłowa liczą na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, dzięki którym możliwe będzie dostosowanie infrastruktury portowej do wymagań branży offshore.

Darłowo chce być portem serwisowym branży offshore

– W pierwszej kolejności ma być realizowana inwestycja prowadzona przez Skarb Państwa – konkretnie przez Urząd Morski w Szczecinie, który lada miesiąc powinien ruszyć z przebudową falochronu zachodniego w darłowskim porcie. Jest to inwestycja wyceniona na 200 mln złotych i ta inwestycja również będzie finansowana z KPO. Jest dla nas, tak bardzo istotne, aby w tym nowym dokumencie, który został zrewidowany przez nowy rząd i wysłany do Komisji Europejskiej – Darłowo oprócz tego, iż zostało wpisane, jako trzeci potencjalny port serwisowy oprócz Łeby i Ustki, stało się nie tylko portem serwisowym, ale żeby w ślad za tym poszły kolejne inwestycje – powiedział Rafał Nagórski, zastępca burmistrza Darłowa.

Chodzi o przebudowę nabrzeży szczecińskiego, gdyńskiego, południowego i budowę nabrzeża ciężkiego. Koszt prac oszacowano na 75 milionów złotych. Wcześniej list intencyjny z grupą Orlen Neptun podpisały władze portu w Kołobrzegu, który także chciałby w perspektywie kilku kolejnych lat, miałby się stać portem serwisowym branży offshore. Dla obu portów to wielka szansa rozwojowa i związana z liczonymi w setkach nowymi miejscami pracy.

Źródło: TVP3 Szczecin Fot.: Zarząd Portu Morskiego Darłowo

Idź do oryginalnego materiału