Odpowiedzialność za udostępnianie utworów online, data mining, AI i tantiemy dla twórców – czyli nowelizacja prawa autorskiego

2 miesięcy temu

Po ponad 5 miesiącach burzliwej parlamentarnej i medialnej debaty nad proponowanymi przepisami, nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ustawy o bazach danych oraz ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi została uchwalona i przekazana do podpisu do Prezydenta. Oznacza to, iż już niedługo wejdzie w życie.

Odpowiedzialność platform udostępniania treści online – nowe obowiązki mediów społecznościowych i banków zdjęć

Ostateczna wersja nowych przepisów reguluje zasady odpowiedzialności tzw. dostawców usług udostępniania treści online za materiały publikowane przez ich użytkowników bez zgody uprawnionego (osoby, która posiada prawa do tego materiału). Nowe przepisy zaliczają do tej kategorii usługodawców, których głównym przedmiotem działalności jest przechowywanie i udzielanie publicznego dostępu do znacznej liczby utworów[1]. W praktyce kategoria ta będzie obejmować takie platformy jak Facebook lub YouTube oraz banki zdjęć (np. Shutterstock) lub banki innych mediów (sampli muzycznych itp.).

W myśl dotychczasowych przepisów, usługodawca nie ponosi odpowiedzialności do czasu otrzymania wiarygodnej informacji, iż treści opublikowane przez odbiorcę usługi naruszają prawa osób trzech (tzw. klauzula notice & takedown). W wyniku nowelizacji odpowiedzialność dostawców za nieuprawnione publikowanie materiałów przez odbiorców usług będzie wyłączona dopiero wtedy, gdy wykaże on, że:

  • dołożył należytej staranności, aby uzyskać zgodę twórcy utworu na jego udostępnienie
  • zawierając umowę licencji bezpośrednio z uprawnionym do utworu
  • lub zawierając taką umowę z organizacją zbiorowego zarządzania prawami (OZZ) – np. z ZAiKS. Nowelizacja umożliwia OZZ zawieranie umów dotyczących praw osób, które nie powierzyły im swoich praw do zarządzania (tzw. rozszerzona licencja zbiorowa). W konsekwencji dostawcy usług udostępniania treści online będą mogli zawrzeć mniejszą liczbę zbiorowych licencji, zamiast poszukiwać indywidualnych autorów,
  • po uzyskaniu odpowiednich informacji i żądania uprawnionego, niezwłocznie uniemożliwił dostęp do utworu,
  • podjął działania, aby uniemożliwić dostęp do danego utworu w przyszłości.

Istotną zmianą w stosunku do pierwotnie proponowanej treści nowelizacji jest to, iż w ostatecznie uchwalonej wersji:

  • zrezygnowano z proponowanego wymogu, aby usługodawca musiał przy wyżej opisanych działaniach dochować wysokiego standardu staranności;
  • z wyłączenia odpowiedzialności na powyższych zasadach nie może skorzystać dostawca usług udostępniania treści online, którego głównym celem jest podejmowanie lub ułatwianie działań naruszających prawa autorskie.

Eksploracja tekstów i danych – trenowanie AI na utworach dostępnych w sieci

Trenowanie modelu generatywnej sztucznej inteligencji (AI) wymaga dostępu do ogromnej ilości danych – w tym chronionych cudzym prawem autorskim. Dane te są często pozyskiwane z powszechnie dostępnych źródeł (np. z Internetu), dlatego pojawiła się potrzeba uregulowania zasad korzystania z cudzych utworów i baz danych. Nowelizacja zakłada nową formę dozwolonego użytku takich treści.

Uchwalone przepisy wprowadzają możliwość zwielokrotniania cudzych utworów lub baz danych na potrzeby eksplorowania tekstów i danych (tzw. data mining). Pierwotnie projekt zakładał, iż ta nowa postać dozwolonego użytku nie obejmuje prawa do eksplorowania tekstów i danych w celu tworzenia modeli generatywnej AI (a więc m.in. w celu tzw. „karmienia” modeli AI). W ostatecznym kształcie nowelizacja tego nie zabrania. Teraz takie działania będą uprawnione w celach niekomercyjnych choćby bez zgody uprawnionego, a w celach komercyjnych – jeżeli uprawniony wyraźnie nie sprzeciwi się korzystaniu z jego utworu na potrzeby data mining’u.

Wydawcy publikacji prasowych – nowe uprawnienia

Szeroko komentowanym wątkiem dotyczącym nowelizacji prawa autorskiego jest przyznanie wydawcom prasy wynagrodzenia za korzystanie z publikacji prasowych w Internecie. Spór dotyczy przede wszystkim sytuacji, w której tzw. firmy big tech (np. Facebook) bez uiszczania żadnych opłat udostępniają treści tworzone przez dziennikarzy, zarabiając jednocześnie znaczne kwoty na tym, iż dzięki takiemu udostępnianiu atrakcyjnych treści ich portale przyciągają wielu użytkowników, którym wyświetlane są reklamy opłacane przez inne firmy. Sprawa ta stała się choćby przedmiotem protestu branży medialnej w Polsce, która argumentuje, iż przygotowanie wysokiej jakości materiałów prasowych jest bardzo kosztowne, a związane z tym przychody są ograniczane przez wspomniane działania platform internetowych.

Nowelizacja ustanawia nowe prawo pokrewne na rzecz wydawców, które ma gwarantować wynagrodzenie za udostępnianie publikacji prasowych w Internecie. Za publikację prasową nowe przepisy uznają „zbiór utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, złożony głównie z utworów słownych o charakterze dziennikarskim (np. dziennik, czasopismo, serwis agencji prasowej lub internetowy serwis informacyjny).

Prawo do publikacji prasowej jako całości będzie funkcjonować odrębnie od praw autorskich dziennikarza, reportera czy fotografa do konkretnego utworu wchodzącego w skład publikacji. Oznacza to, iż wynagrodzenie za udostępnienie przez dostawcę usług udostępniania treści online całości lub części takiej publikacji (np. konkretnego tekstu opublikowanego w serwisie informacyjnym), będzie należne nie tylko dziennikarzowi czy reporterowi (twórcy tekstu), ale także wydawcy publikacji prasowej, w której ten artykuł, reportaż czy zdjęcie zamieszczono.

W ostatecznym kształcie nowelizacji przewidziano, iż podmioty udostępniające publikacje prasowe w Internecie będą musieli negocjować wynagrodzenie z tego tytułu z wydawcami. jeżeli negocjacje nie zakończą się porozumieniem, mediację w tej sprawie będzie między stronami sporu prowadził Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. jeżeli i ta zakończy się fiaskiem, Prezes UKE ustali wynagrodzenie należne wydawcy prasy w drodze orzeczenia, od którego każda ze stron może wnieść sprzeciw do sądu.

Najważniejszą zmianą dla wydawców prasy są sztywne ramy czasowe każdego etapu prób ustalenia wynagrodzenia. Dzięki temu w przypadku sporu cała procedura potrwa maksymalnie kilkanaście miesięcy, a wydawcy nie będą musieli czekać latami na wynagrodzenie należne za korzystanie z ich treści.

W naszej ocenie, podobnie jak zdaniem dużej części środowiska wydawców, uchwalone przepisy wciąż w sposób niewystarczający niwelują olbrzymią przewagę negocjacyjną firm big tech, a długość potencjalnego postępowania przed Prezesem UKE i dalej – sądu, do którego strony mogą się odwołać – wciąż będzie stanowiła znaczne utrudnienie, zniechęcające do domagania się wynagrodzenia przez wydawców prasy.

Tantiemy dla filmowców oraz artystów wykonawców

Prawo autorskie gwarantowało dotychczas, iż takie podmioty jak twórcy filmów oraz artyści wykonujący niektóre utwory (m.in. muzycy), mają prawo do wynagrodzenia z tytułu publicznego udostępniania ich twórczości. Obowiązujące do tej pory przepisy były jednak przestarzałe i nie obejmowały nowych, dochodowych sposobów udostępniania treści – np. poprzez platformy streamingowe typu Netflix, HBO, Amazon Prime.

Nowelizacja prawa autorskiego wychodzi naprzeciw temu problemowi i określa, że:

  • współtwórcy utworu audiowizualnego (filmu), np. reżyser, scenarzysta, operator obrazu i kompozytor ścieżki dźwiękowej uzyskują prawo do stosownego wynagrodzenia z tytułu udostępniania ich twórczości przez platformy streamingowe oraz z tytułu reemitowania utworu (np. przez naziemną lub satelitarną platformę cyfrową);
  • niektórzy artyści wykonawcy (m.in. wykonawcy utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego) uzyskują prawo do wynagrodzenia z tytułu publicznego udostępnienia ich twórczości przez platformy streamingowe oraz w takich kanałach dystrybucji jak YouTube oraz aplikacje typu Spotify.

Inne zmiany

W ostatecznym kształcie nowelizacja zakłada również inne, istotne zmiany w zakresie praw autorskich, które będą wymagać od zamawiających utwory jeszcze bardziej uważnego konstruowania umów o prawa autorskie.

Przykładowo, nowelizacja stanowi, iż jeżeli w umowie nie określono wysokości wynagrodzenia należnego autorowi utworu i nie wynika z niej, iż przeniesienie autorskich praw majątkowych lub udzielenie licencji nastąpiło nieodpłatnie, to autorowi należy się wynagrodzenie godziwe i odpowiednie do zakresu udzielonego prawa, charakteru i zakresu korzystania oraz korzyści wynikających z korzystania z utworu. Równocześnie ustawodawca wprowadza domniemanie, iż wynagrodzenie proporcjonalne do przychodów z korzystania z utworu spełnia powyższe wymogi.

Zgodnie z nowymi przepisami ustawa wejdzie w życie miesiąc od jej ogłoszenia – z wyjątkiem przepisów dotyczących wynagrodzenia artystów wykonawców, które wchodzą w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.

W razie pytań związanych ze zmianami w prawie autorskim – zachęcamy do kontaktu.

[1] W rozumieniu ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2020 r. poz. 344).

Idź do oryginalnego materiału