Błąd przy porodzie to temat trudny, bolesny i wrażliwy. Poród – dla wielu kobiet i ich bliskich – to moment, który powinien zapisać się w pamięci jako najpiękniejszy dzień w życiu. Niestety, nie zawsze tak jest. Zdarza się, iż zamiast wzruszeń pojawia się dramat, a zamiast euforii – walka o zdrowie, sprawiedliwość i… odszkodowanie.

O takich dramatach warto mówić, bo tylko świadomość praw matki i dziecka daje realną szansę na zdobycie środków, które w przyszłości mogą zrobić ogromną różnicę. Niezależnie od tego, czy zostaną przeznaczone na zapewnienie całodobowej opieki, zakup specjalistycznego sprzętu medycznego, rehabilitację, czy po prostu na podniesienie standardu życia całej rodziny – każde wsparcie finansowe staje się fundamentem bezpieczeństwa na lata. Bo błąd medyczny przy porodzie to nie tylko dramat chwili, ale konsekwencje, z którymi trzeba żyć każdego dnia.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Błąd przy porodzie – kiedy mówimy o błędzie medycznym?
- Prawa matki i dziecka – co gwarantuje prawo?
- Krok po kroku – jak uzyskać odszkodowanie za błąd przy porodzie?
- Odszkodowanie za błąd przy porodzie – ile można uzyskać?
- Błąd lekarza przy porodzie a polskie orzecznictwo
- Podsumowanie – prawo jest po stronie pacjentki
Błąd przy porodzie – kiedy mówimy o błędzie medycznym?
Nie każdy poród kończy się zgodnie z oczekiwaniami. Owszem, bywają sytuacje, w których lekarze naprawdę stają przed dramatycznym wyborem: sekundy, sprzęt, adrenalina i świadomość, iż każde opóźnienie może kosztować życie matki albo dziecka. To są chwile, w których medycyna walczy z losem – i czasem, niestety, przegrywa. Ale błąd medyczny przy porodzie to coś zupełnie innego. To nie „przegrana walka”, ale zaniedbanie. Nie „pech”, ale brak staranności. Nie „los”, ale zaniechanie procedur, które od dawna są jasno opisane.
Wyobraź sobie salę porodową – monitor pika, rodząca walczy o oddech, a ktoś z personelu uznaje, iż jeszcze chwilę można poczekać. Że decyzję o cesarce podejmie się za godzinę, bo „może natura sobie poradzi”. I wtedy mamy klasyczny przykład błędu w sztuce lekarskiej przy porodzie – brak decyzji o cesarskim cięciu mimo oczywistych wskazań.
Albo inny scenariusz: podanie oksytocyny w nieodpowiedniej dawce. Z pozoru drobiazg, a w praktyce – decyzja, która może spowodować silne skurcze i niedotlenienie płodu. To już błąd lekarski przy porodzie – taki, którego skutki ciągną się przez całe życie dziecka i jego rodziców.
A co powiedzieć o sytuacjach tak absurdalnych, iż trudno uwierzyć, iż mają miejsce w XXI wieku? Pozostawienie łożyska po porodzie. Wydawałoby się – elementarz położnictwa. A jednak takie historie zdarzają się naprawdę, a ich skutki bywają dramatyczne: od sepsy, przez kolejne operacje, aż po nieodwracalne powikłania. W takich przypadkach pytanie o odszkodowanie jest nie tyle zasadne, co oczywiste.
Do katalogu błędów okołoporodowych zaliczają się także: brak monitorowania tętna płodu (choć dziś to absolutny standard), niewłaściwie przeprowadzona resuscytacja noworodka (czyli chwile, w których każdy błąd jest na wagę życia) czy bagatelizowanie objawów komplikacji u rodzącej. To nie są „wypadki przy pracy” – to momenty, w których zawiodła opieka, na którą kobieta i jej dziecko mieli prawo liczyć.
Prawa matki i dziecka – co gwarantuje prawo?
Pacjentka rodząca ma prawo do bezpieczeństwa, rzetelnej opieki i informacji o stanie zdrowia. jeżeli doszło do błędu medycznego przy porodzie, poszkodowana (lub jej bliscy) mogą domagać się:
- odszkodowania za błąd przy porodzie – czyli zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji, a choćby adaptacji mieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej,
- zadośćuczynienia za błąd lekarski przy porodzie – czyli rekompensaty za ból, cierpienie i utracone szanse,
- renty – jeżeli skutki błędu są trwałe i wymagają stałej opieki lub leczenia,
- świadczeń z ZUS (np. odszkodowanie z ZUS za cesarskie cięcie czy inne powikłania po porodzie).
Warto pamiętać: brak karty ciąży przy porodzie nie zwalnia personelu z obowiązku ratowania życia i zdrowia. jeżeli dojdzie do szkody, odpowiedzialność placówki i lekarzy pozostaje taka sama.
Krok po kroku – jak uzyskać odszkodowanie za błąd przy porodzie?
- Zabezpiecz dokumentację medyczną – to absolutna podstawa. Każdy wpis w karcie porodu, każdy wynik badań może mieć znaczenie.
- Skonsultuj sprawę z prawnikiem specjalizującym się w błędach medycznych – najlepiej od razu, bo im szybciej rozpoczniesz działania, tym łatwiej będzie zebrać dowody.
- Złóż wniosek do wojewódzkiej komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych albo wnieś pozew do sądu.
- Przygotuj się na długi proces – sprawy o błąd przy porodzie często realizowane są latami, bo wymagają opinii biegłych z różnych dziedzin.
O tym, dlaczego procesy o błędy medyczne realizowane są tak długo, pisałyśmy szerzej w blogu o prawie medycznym.
Odszkodowanie za błąd przy porodzie – ile można uzyskać?
Chociaż dla rodziny, która przeszła przez piekło błędu medycznego, pieniądze wydają się w pierwszej chwili czymś kompletnie drugorzędnym – bo jak przeliczyć cierpienie dziecka na złotówki? – to odszkodowanie za błąd lekarski przy porodzie staje się narzędziem, bez którego nie da się normalnie funkcjonować. I tutaj odpowiedź może zaskoczyć: sądy w Polsce coraz częściej przyznają nie symboliczne sumy, ale zadośćuczynienia liczone w setkach tysięcy, a choćby w milionach złotych.
Przykład, który odbił się szerokim echem: ponad trzy miliony złotych zadośćuczynienia za błąd medyczny przy porodzie przyznał Sąd Najwyższy w wyroku z 15 czerwca 2018 r. (I CSK 472/16). To nie były „pieniądze na pocieszenie”. Dziecko urodziło się z poważnym niedowładem – nie chodzi, nie mówi, nie potrafi samodzielnie jeść ani oddychać. Wymaga opieki 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Każdy dzień tej rodziny to koszt opiekunów, specjalistycznych sprzętów, turnusów rehabilitacyjnych i leków. Co więcej – sąd przyznał także zadośćuczynienie rodzicom. Dlaczego? Uznał, iż ich cierpienie można porównać do utraty bliskiej osoby. Nie dlatego, iż dziecko nie żyje, ale dlatego, iż kalectwo odebrało możliwość zbudowania normalnej więzi, na jaką liczy każdy rodzic.
W innej sprawie – wyrok z 24 marca 2011 r. (I CSK 389/10) – sąd zasądził milion złotych dla dziecka, które w wyniku błędu lekarzy straciło wzrok i słuch. To nie jest „tylko” kalectwo, to dramat egzystencjalny: sąd podkreślił, iż dziecko zostało pozbawione jednej z najważniejszych zdolności człowieka – możliwości poznania własnych rodziców.
To właśnie pokazuje, iż odszkodowanie za błąd lekarski przy porodzie nie jest nagrodą ani bonusem. To środki potrzebne na lata, często na całe życie. Na co konkretnie? Na wózki, które trzeba wymieniać co kilka lat. Na sprzęt do oddychania, łóżka przeciwodleżynowe, windy w domach jednorodzinnych. Na prywatną rehabilitację, bo ta refundowana zwykle wystarcza na 1/10 realnych potrzeb. Na specjalistyczne szkoły, które nauczą dziecko choćby prostych czynności życiowych. I wreszcie – na opiekunów, bo rodzice też muszą kiedyś odpocząć, przespać całą noc, albo po prostu… przeżyć własne życie.
Dlatego rekordowe kwoty nie są „przesadą” ani „pazernością”. Są odzwierciedleniem tego, iż błąd lekarza przy porodzie zmienia wszystko – od codziennych obowiązków, przez zdrowie psychiczne rodziny, aż po ich przyszłość finansową.
Błąd lekarza przy porodzie a polskie orzecznictwo
Co ważne – na wysokość zadośćuczynienia nie ma wpływu status materialny rodziny. W wyroku z 17 września 2010 r. (II CSK 94/10) Sąd Najwyższy wyraźnie podkreślił, iż cierpienie matki i dziecka nie zależy od tego, czy mieszkają w luksusowym apartamencie czy w małym mieszkaniu. Krzywda jest obiektywna.
Dlatego procesy te mają ogromne znaczenie społeczne – pokazują, iż życie i zdrowie są wartościami bezcennymi.
Więcej o podobnych sprawach znajdziesz w pozostałych wpisach. Sprawdź także, jak dokładnie definiowany jest błąd medyczny i czym jest odpowiedzialność cywilna za szkody okołoporodowe.
Podsumowanie – prawo jest po stronie pacjentki
Błąd lekarski przy porodzie to nie tylko dramatyczne wspomnienia. To także konkretne prawa i realna możliwość uzyskania wsparcia finansowego. Odszkodowanie za błąd przy porodzie, renta czy zadośćuczynienie to narzędzia, które mają złagodzić skutki tragedii.
Jeśli więc zastanawiasz się, co zrobić w przypadku błędu w sztuce lekarskiej przy porodzie – pamiętaj, iż nie jesteś sama. Prawo stoi po Twojej stronie.
Bo prawda jest taka: w starciu z ogromną instytucją, jaką jest szpital czy placówka medyczna, pacjent i jego rodzina często czują się bezradni. Ale nie są sami. Od lat specjalizujemy się w prawie medycznym i wspieramy tych, którzy postanowili zawalczyć o swoje prawa – o odszkodowanie, o godność, o sprawiedliwość. Widzieliśmy już wiele dramatów i wiemy jedno: dobrze poprowadzona sprawa naprawdę potrafi zmienić życie rodziny, która walczy ze skutkami błędu lekarskiego.