OLAF i Polska przechwytują 20 000 nielegalnie importowanych chińskich rowerów elektrycznych

ry-sa.pl 1 rok temu

Bruksela, 7 lutego (EFE).- Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) i polskie władze przejęły 20 000 chińskich rowerów elektrycznych nielegalnie importowanych do Unii Europejskiej o wartości co najmniej ośmiu milionów euro, nie płacąc ceł antymonopolowych. i cztery miliony VAT.

W środowym oświadczeniu OLAF podał, iż dochodzenie wykazało, iż rowery zostały przetransportowane z Chin do magazynów handlu elektronicznego w Polsce przez różne punkty wejścia na terytorium Wspólnoty, a następnie sprzedane w miejscach w UE. rzeczywistość.

Chińskie rowery elektryczne podlegają europejskim środkom ochrony handlu, które mają zapobiegać nieuczciwej konkurencji, dlatego muszą płacić cła na 87,3% wartości rowerów importowanych do UE.

OLAF, polscy celnicy i inni partnerzy ustalili, iż 20 000 skonfiskowanych rowerów zostało przywiezionych do UE w wyniku nadużycia unijnych procedur tranzytowych, które pozwalają im zaprzestać płacenia ceł i podatku VAT w kraju wjazdu do UE i osiedlić się w państwie docelowym.

Rowery zostały wprowadzone na terytorium Wspólnoty z sfałszowanymi dokumentami, co nie podlegało opłacie celnej jak inny towar, a importerzy dopuścili się oszustwa zwanego „znikającym przedsiębiorcą”, polegającego na naliczaniu podatku VAT od sprzedaży produktu. Ale sprzedawca znika przed wpłatą do skarbca.

OLAF szacuje, iż na podstawie ceny rowerów i liczby sprzedanych na platformach internetowych pozwolił im uniknąć płacenia co najmniej ośmiu milionów euro ceł antydumpingowych i czterech milionów euro podatku VAT.

„Osoby odpowiedzialne za ten program uniknęły milionów euro. Ich celem jest sprzedaż rowerów elektrycznych konsumentom w UE na stronach internetowych z dużymi zyskami i być może po bardzo konkurencyjnej cenie, przy czym najłatwiej jest uniknąć podatków” – powiedział dyrektor generalny ds. OLAF. Ville Itala w oświadczeniu.

Dodał, iż koszty ponieśliby europejscy podatnicy i pracownicy, których miejsca pracy były zagrożone w wyniku nieuczciwej konkurencji. EFE

lpc/rja/jfu

Idź do oryginalnego materiału