W I połowie 2025 roku odnawialne źródła energii wytworzyły więcej energii elektrycznej niż systemy oparte na spalaniu węgla – takie są dane z raportu think tanku Ember.
Szybki wzrost energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych został spowodowany zwiększonym wzrostem liczby ich instalacji, zwłaszcza w Chinach i Indiach. Ograniczenie wytwarzania energii z węgla, przy czym prócz substancji stałych wydziela się dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż w przy użyciu w tym samym celu gazu ziemnego, jest uważane przez większość naukowców za najważniejsze dla osiągnięcia globalnych celów klimatycznych.
Łącznie odnawialne źródła energii, takie jak instalacje wiatrowe i słoneczne, między styczniem a czerwcem br. wytworzyły globalnie 5072 terawatogodzin (TWh) energii elektrycznej przewyższając 4896 TWh energii z węgla.
„Widzimy pierwsze oznaki przełomowego momentu. Energia słoneczna i wiatrowa rozwijają się w tej chwili na tyle szybko, iż zaspokajają rosnące światowe zapotrzebowanie na energię elektryczną” – powiedziała Reuters Małgorzata Wiatros-Motyka, starsza analityczka ds. energii elektrycznej w firmie Ember.
W I połowie 2025 roku światowe zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrosło w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. o 2,6%, czyli o 369 TWh. Zostało to pokryte wzrostem produkcji energii słonecznej o 306 TWh i energii wiatrowej o 97 TWh.
Jednak nie wszędzie wzrost ten był widoczny i przez cały czas będzie równie szybki. Międzynarodowa Agencja Energetyczna obniżyła o połowę prognozę wzrostu udziału energii odnawialnej w USA do 2030 r. Tymczasem reszta świata w tym samym okresie będzie próbowała podwoić swoje moce wytwórcze energetyki odnawialnej.
Spadek ten w USA jest zdaniem analityków IEA efektem polityki prezydenta Trumpa i zmian przez niego wprowadzanych: wcześniejszego wycofania federalnych ulg podatkowych dla instalacji czystej energii, ograniczenia importowe, zawieszenia nowych dzierżaw wiatrowych na morzu oraz ograniczenia w zakresie zezwoleń na projekty fotowoltaiczne i wiatrowe na terenach federalnych.
Analitycy oczekują, iż moc urządzeń globalnej energetyki OZE do końca dekady, czyli do 2030 roku wzrośnie o 4600 gigawatów. Oczekuje się także, iż pod koniec obecnego roku energia odnawialna przewyższy moce wytwórcze z Chin, Unii Europejskiej i Japonii, zaś energetyka słoneczna będzie stanowić prawie 80% tego wzrostu.
Obecnie globalne prognozy wytwarzania energii zredukowano o 5% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku w efekcie zmian politycznych w USA i Chinach. Pomimo wycofywania się prezydenta USA z popierania zielonej energetyki przez cały czas energetyka odnawialna będzie się dynamicznie rozwijać na całym świecie.
Chiny, w tej chwili największy konsument energii elektrycznej na świecie, zmniejszyły produkcję energii z paliw kopalnych o 2%, podczas gdy produkcja energii słonecznej i wiatrowej wzrosła odpowiednio o 43% i 16%. Z kolei w Indiach odnotowano wzrost produkcji energii OZE odpowiednio dla paneli słonecznych i energetyki wiatrowej o 29% i 31%, co dało w efekcie zmniejszenie zużycie węgla i gazu o 3,1%.
Jednak w tym samym okresie produkcja energii z paliw kopalnych wzrosła zarówno w USA, jak i w Unii Europejskiej, jako iż wzrost popytu i słabsza generacji z energetyki wiatrowej wymusiły powrót do węgla i gazu. W Stanach Zjednoczonych produkcja energii z węgla wzrosła o 17%, podczas gdy produkcja z gazu spadła o 3,9%. W Europie produkcja energii z gazu wzrosła o 14%, a z węgla o 1,1%. Należy wspomnieć, iż prezydent USA Donald Trump, który nie uznaje Globalnego Ocieplenia za fakt naukowy i dowiedziony, podpisał na początku tego roku rozporządzenia wykonawcze mające na celu zwiększenie produkcji węgla, zaś w sierpniu ogłosił o wsparciu dla energetyki węglowej.